Dzisiaj naprawiłem jedną konsolkę. Użyłem zwykłych kondensatorów, czyli tych beczułek. Tylko 68uF dałem tantal, bo nie mogłem dostać zwykłego. Ale w sumie teraz myślę, że mogłem dać same tantale, bo dużo mniejsze są i łatwiej je by było upchnąć. Tak to wygląda:
Ten niższy 0,47uF musiałem odlutować i przylutować bokiem, bo się konsola nie chciała domknąć. Ale wszystko pięknie gra. Obraz super, mniej smuży niż oryginalnie. Natomiast podświetlenie mocniej świeci. Dawniej grywałem z podświetleniem na maksa, teraz muszę przykręcać trochę, bo jest za jasno. Pewnie to wynika z faktu, że nowe kondensatory mają więcej volt niż oryginalne. Pewnie by na maksymalnym świetle baterie zjadły w trymiga.
Wzmacniacz też zrobiony (nie było dźwięku).
Wymieniłem tam wszystkie kondensatory. Tam dopiero by się zdały tantale. Zwykłe setki i 47uF są duże i musiałem je upychać. Musiałem je na leżąco wstawić, bo na stojąco by się nie zamknęła konsola. Ale dźwięk jest teraz super.
Zostały jeszcze dwie konsolki do naprawy. Ale jednej raczej nie naprawię, bo ma uszkodzony ekran:
Zauważcie pęknięcie z prawej strony na tej szybce za ekranikiem. Pewnie się rozlał na tym pasku i po ptokach.
PS. radzę uważać przy odpalaniu rozmonotwanej konsolki (goła płyta główna). Mnie dwa razy prąd popieścił, że aż mi palce zdrętwiały, a na jednym palcu wypaliło mi w skórze maleńką żółtą dziurkę. Poczułem tylko kopnięcie i zaśmierdziało "kurczakiem".