Autor Wątek: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)  (Przeczytany 2240 razy)

Offline animare

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 92
Witam, chciałem napisać krótki temat, a jako, że interesuje mnie tematyka Nintendo - a dokładniej świata GB, postanowiłem, że uwzględnię swoje przemyślenia na naszym forum.

Liczę na to, że w miarę możliwości inni też się wypowiedzą pode mną, jeśli też ktoś spotka się z obrazą czy z mylnymi pojęciami/uwagami to proszę o wyrozumiałość. Przechodząc do centrum tematu, niedzielnego gracza w moim rozumieniu nie jest to tylko osoba która ucieka od wymagających gier z powodu tego, że się ich boi lub nie lubi wyzwań - zwłaszcza jeśli mowa tu o grach logicznych, czy wyzwań sieciowych które skupiają się na rozgrywce z wieloma osobami. Oczywiście, wiele osób nie zgodzi się z tym, jednak trzeba spojrzeć na to z innej strony bardziej pod pojęciem czasu. Dla mnie pojęcia te są skierowane, a raczej powinny być do osób które po prostu grają przy zaparzaniu kawy, bądź całkowicie nie mają czasu i grają od niedzieli - ot po prostu gdy znajdzie się wolny dzień w tygodniu/miesiącu.

Rozumiem, że wiele osób, poświęcając czas swojemu hobby ma na to pieniądze i czas. A zwłaszcza to drugie i tylko na tym się skupmy, jednak od dłuższego czasu jestem ciekaw: - kiedy znajdujecie na to wszystko czas? Od ponad roku mieszkam w tym samym mieście gdzie moja dziewczyna, od niedawna mieszkamy razem więc zainteresowania odeszły niestety na bok, wiadomo, że w pierwszej kolejności liczy się rodzina, kobieta, dom i praca, jednakże, nawyki powracają ale powracają razem z brakiem czasu. A co za tym idzie? Pokrótce spróbuję wyjaśnić na podstawie swojego przykładu. Zwykły człowiek - wstajesz rano (bądź jeśli pracujesz tak jak ja w systemie 3-zmianowym) to o różnych godzinach, idziesz do pracy, wracasz, czeka na Ciebie zazwyczaj obiad, ale zanim weźmiesz prysznic i zjesz zastaje Cię godzina 15-16 (zakładając że pracę kończysz o 14). Dalej poświęcasz czas obowiązkom - kobiecie, zakupom czy wypadzie na miasto. Ok - masz godzinę 19, w związku z tym chciałbyś się trochę zrelaksować, odciąć, czy posiedzieć przed PC bądź handheldem. I tu zaczyna się, a raczej kończy wszystko, gdyż Twoja druga połowa nie toleruje tego typu zainteresowań więc w momencie w którym zacząłeś - kończysz :). Kontynuując dalej, trwa to cały czas, wyjątkami są pojedyncze dni w tygodniu, po godzinie-dwie kiedy można się w normalny sposób umówić/dogadać. Ty jesteś osobą pracującą a kobieta puki co nie - i w jaki racjonalny sposób można to rozwiązać? Szukałem rozwiązań ale niestety nie znalazłem żadnych. Jedynym plusem w ostatnim czasie jest czas kiedy kobieta dorwie pracę na weekend - ot takie tam prace w super marketach itd. Jednakże, to wciąż nie rozwiązuje problemu, a jeśli - to tylko na chwilę. Kiedy wy znajdujecie na to wszystko czas? Jadąc autobusem do szkoły czy do pracy? Czy może po prostu większości z Was te problemy nie dotyczą? Przeliczając czas zainteresowań na jeden tydzień to ile godzin poświęcacie swojemu hobby w tygodniu? Napisał bym więcej ale niestety myśląc ostatnio o tym temacie miałem wenę a teraz jej brak. Może po prostu w miarę możliwości będę wpisywał później dalsze posty.
gg: 8211860. Retro-Fan :)

Offline GBM_Fan

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 1895
  • Miłośnik platformówek
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 08, 2013, 14:46:17 »
Jest takie powiedzenie dotyczące współmałżonka: "widziały gały co brały" :P Wiem, że może nietrafnie w Twoim przypadku, ale...

Kolega kiedyś mi zasugerował, że jeśli lubię gry (PC czy konsole, wsio równo) to muszę sobie znaleźć kobietę, która chociaż po części będzie rozumieć to zamiłowanie.  I coś w tym jest. Znam dziewczyny, które wręcz szydzą z osób, które traktują gry jako hobby. Znam też takie, które potrafią zaniedbać obowiązki domowe na rzecz np. pogrania w Sims 3 ;D

Nie wiem co Ci poradzić, bo jeszcze jestem kawalerem, więc czasem dysponuje jak mi się podoba. Jedno jest pewne, musisz dogadać się z żoną. Wyjaśnić jej jak chłopu na roli, że odpoczywasz przy grach, a jeśli jej to nie pasuje to zaczniesz kleić modele albo grać na perkusji ;D Kiedyś znajoma starsza kobieta opowiedziała mi taką śmieszną historię z początku jej małżeństwa. Wyglądało to tak, że zaraz po ślubie stwierdziła, że jeśli z mężem są teraz "jedno" to muszą wszystko robić razem. Skończyło się na tym, że nawet na ryby z nim jeździła (z dziećmi!), co rzecz jasna stało się dla męża nie do zniesienia. W końcu doszło do małego spięcia i w końcu sprawy poukładały się tak, że zdecydowali, że każdy ma swój wolny czas w czasie dnia i robi z nim co chce. Dodam tylko, że są chyba ponad 30 lat już razem i wszystko nadal trybi ;P


Offline animare

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 92
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 08, 2013, 14:53:10 »
W moim wypadku jeszcze nie żona, ale wszystko pomału swoim tempem będzie zmierzać w tym kierunku. Powiedzenie znam, ale od dłuższego czasu nie miało sensu, znamy się wiele lat i wtedy zawsze każde z nas miało czas dla siebie bo nie mieszkaliśmy ani razem ani blisko. Teraz jest inaczej i ta perkusja wcale nie jest złą opcją :P. Wszystko skupia się na tym, że kobiety potrzebują by poświęcać im czas, i nie ważne jest, że one go mają gdy Ty pracujesz, wracasz z roboty i tu leży pies pogrzebany :). I prócz tego, że nie podziela mojego hobby to jeszcze często na inne ciężko znaleźć czas. No cóż - może po prostu potrzebujemy czasu i każdy swojej pracy w innych lub w połowie nachodzących się godzinach :).
gg: 8211860. Retro-Fan :)

Offline Wawrzino

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 770
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 08, 2013, 15:56:40 »
Ja jestem 100% casualem, więc czyni mnie to ekspertem w tej tematyce ;)
Lubię wymagające gry, ale przeważnie nie mam czasu grać, lub (częściej) pieniędzy na gry.
Rozumiem, że jesteś w nowej sytuacji życiowej, rozumiem też, że chcesz poświęcać czas swojej kobiecie, jednak nie zapominaj, że bycie w związku oznacza szukanie kompromisów. Nie może być tak, że rezygnujesz ze wszystkiego co lubisz, by spełniać jej potrzeby. To działa w dwie strony. Zawsze możecie też ten czas pospędzać razem, typu: ty sobie grasz, a ona obok ciebie czyta książkę itp. Jeśli ona nie toleruje tego typu zachowań, to pokaż jej, że w ten sposób wyrządza ci pewnego rodzaju krzywdę. Albo opcja ekstremalna: w ramach buntu przestań dla równowagi tolerować jakieś jej hobby.

Ja na szczęście mam o tyle komfortową sytuację, że moja dziewczyna gra nawet częściej ode mnie (ostatnio zakupiła dodatek "Zwierzaki" do The Sims 3 ;) ) i toleruje wszystkie moje dziwactwa, nawet dała się wkręcić w budowanie z klocków LEGO. Razem przeszliśmy tryb co-op w Portalu 2, a w Team Fortress gra równie dobrze co ja, W Tekkenie 2 rozwala mnie całkowicie. Może to też jakieś wyjście? Poszukaj gier dla dwojga i spróbuj ją wkręcić w twój świat?

Offline Marcin

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 1858
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 08, 2013, 17:01:14 »
Takie jest życie, albo masz rodzinę, albo masz hobby, albo masz tolerancyjną w stosunku do hobby rodzinę :P Musisz wybierać.

Offline inlagd

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 727
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 08, 2013, 17:10:05 »
Tl;dr "kobieta nie daje mi grac".

Offline szydlo

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 52
  • taktyka logistyka
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 08, 2013, 18:57:06 »
Do wspólnego grania polecam serie gier LEGO dzięki temu moja żona zaczęła grać ze mną, a największym koszmarem jest dla mnie Guitar Hero ja tam ledwo ledwo daje radę a ona zawsze 100 % na perkusji.
A tak na poważnie druga połowa musi zrozumieć że masz jakieś swoje hobby przy którym chcesz spędzić czas sam, ja na starcie też miałem problemy z tym teraz jest ok.

-= szydlo =-
FC: 5472 - 7808 - 2378

Offline Antari

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 3576
  • DMG
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 09, 2013, 00:17:27 »
Zycie to sztuka dokonywania wyborów, nie każdy musi mieć cieplutką rodzinkę i wspomagać pulę genetyczną swoim skrzywionym DNA :P Do takich decyzji też trzeba dorosnąć, żeby być w mniejszym lub większym stopniu szczęśliwym. Jedno jest pewne, jeżeli przez kilka, kilkanaście lat z rzędu prowadzisz tryb życia "nerda", zapaleńca oddanego hobby i jesteś w miarę szczęśliwy, to nie oczekuj, że nagle po poznaniu kobiety swojego życia niczym za skinieniem magicznej różdżki wydoroślejesz, rzucisz w kąt swoje zabawki i się zmienisz.

Ja jestem graczem hardkorowym, uwielbiam wyciskać ostatnie soki z danych pozycji, lubię wymagające systemy, gry trudne i próbuję wszystkich gatunków. Niektórych może to śmieszyć ale taką mam receptę na zmarnowanie czasu jaki mi dano. Macie lepszą? To fajnie, chciałbym zobaczyć jak zmieniacie ten świat. Potrafię wyobrazić sobie sytuację, w której "druga połówka" odcina mi dostęp do hobby i owa myśl wcale nie nastraja mnie pozytywnie.

Sytuacja, o której piszecie, w której kobita również jest graczką, też nie jest wcale dobra. W moim przypadku skończyłoby się na mniejszej lub większej rywalizacji. W przypadku dominacji z jej strony ciężko byłoby mi to trochę znieść, nie wspominając o tym, że mógłbym się dość szybko grami znudzić bo jestem po części indywidualistą. Najpewniej szukałbym wówczas nowego hobby, czy tędy droga? Dużo lepiej sprawdzałaby się teoria przyciągających się przeciwieństw, choć i wtedy po czasie mogło by się zrodzić pytanie, co tak naprawdę nas łączy?

Generalnie jest jak piszesz i ciężko tu coś wymyślić, człowiek wraca po 8h do domu i marzy żeby się "odciąć", a tu już czeka upierdliwa żonka z millionem pytań, historyjek, problemów. Najlepiej wybrać się z nią na zakupy, do kina, pospacerować. Można wybrać mebelki do nowego mieszkania. Jeżeli trafiłeś na upierdliwą kobitę, to dostaniesz szlaban na hobby. Mój kolega ze studiów, wielki kibic piłkarski właśnie tak skończył. Potrafił podać wyniki meczów sprzed kilku lat, aktywnie grał w klubie w swojej miejscowości, interesował się bukmacherką. Obecnie jest cieniem człowieka, chodzi po mieście przygarbiony. Nie istnieje dla świata bo pracuje całe dnie. Dla świętego spokoju większość facetów godzi się spłodzić potomka, co jest strzałem w stopę, bo zobowiązania ulegają multiplikacji. Godziny pracy ulegają zwiększeniu o te 8h snu, bo trzeba wstawać w środku nocy przez kilka lat. Człowiek budzi się z tego niewytłumaczalnego transu ku "normalności" dopiero po 40 lub później (gdy dzieciaki są już dorosłe), z ręką w nocniku, wyprany, podłączony do kroplówki z napisem wegetacja. Wtedy, jeżeli oczywiście ma jeszcze środki finansowe i zdrowie, może w spokoju realizować swoje pasje, które porzucił 20 lat temu. Tylko, ze wtedy większość wybiera tapczan i TV. Dla mnie to trochę upadek człowieka, a nie postawa godna podziwu.

Wracam do domu po dniu harówki i od razu włączam konsolę, PC. Przynajmniej przez 30min-1h nie ma mnie dla świata. Mam trochę swoich dziwactw i nie podnieca mnie dostawanie dziennej reprymendy, za robienie czegoś co sprawia mi przyjemność.

Wiadomo, chciałbym mieć kochającą rodzinę i kogoś z kim można by porozmawiać i czasem się wypłakać. Ale jestem realistą i wiem, że połączenie tych dwóch światów w stopniu mnie zadowalającym (a więc bez poświęcania hobby w jakimkolwiek zakresie) jest niemożliwe.

EDIT. Czekam na błyskotliwe, prześmiewcze, jednozdaniowe riposty obalające mojego posta.

Offline Przemek_07

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 409
  • Daisuki Gēmu Bōi
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 09, 2013, 11:02:41 »
Antari, jesteś singlem prawda?

Offline Antari

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 3576
  • DMG
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 09, 2013, 11:10:45 »
Mam żonę i trójkę dzieci.

Offline animare

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 92
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 09, 2013, 14:30:01 »
Antari, odnosząc się do całej Twojej wypowiedzi to całkiem jakbym słyszał siebie :). W jakim stopniu to odcięcie się od świata przy konsoli czy PC Cie zadowala :)? Napisałeś, że 30-60 minut nie ma Cie dla świata, ale to w dobie realizmu przy określeniu dzisiejszego hardkorowca wcale nie jest to dużo :).

gg: 8211860. Retro-Fan :)

Offline Antari

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 3576
  • DMG
Odp: Niedzielny gracz bądź Casual - moja historia i nowa perspektywa :)
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 09, 2013, 20:23:01 »
Nie, nie - to taki prolog do gry właściwej. Bardziej zaliczyłbym to jako odreagowanie dnia żeby móc dalej normalnie funkcjonować. Później już można ze mną pogadać i znajdzie się czas na dłuższe posiedzenia przed konsolą.