Nie wiem czy o to ci chodziło ale ja miałem styczność z czymś w rodzaju ''planszowego RPG" na jednym z obozów. Polegało to mnie lub więcej na tym, że był narrator i gracze. Narrator miał specjalną książkę do tej konkretnej gry, a gracze przepisywane katy postaci (w lesie nie ma ksera). W tym przypadku nie było oczywiście planszy (ale nie wiem czy nie było jej w zestawie), a gra była po postu super, nasze wersje historii przezabawne i świetnie zabijało to czas.