Jestem kompletnie nie w temacie, ale zawsze sceptycznie podchodziłem do pomysłów o cyfrowej dystrybucji gier, jak i innych danych. Wiadome, że to przyszłość, która zbliża się wielkimi krokami. Jednocześnie jednak nie powinno się zapominać o klasycznych nośnikach danych z tego względu, że takich awarii jak z PSN będzie pewnie więcej... Poza tym nic nie zastąpi możliwości posiadania ulubionej gry, w stanie idealnym z książeczką czy innymi bajerami. Póki co, obie formy będą koegzystować, ale mam nadzieję, że nie dożyję czasów w których nie będę mógł kupić gierki w boxie. Cyfrowa dystrybucja jest zależna od zbyt wielu czynników, żeby można było jej kompletnie zaufać, a poza tym pasuje coś po sobie pozostawić. Kultury niematerialne wyginęły i słuch po nich zaginął, a z dobrodziejstw cywilizacji materialnych korzystamy bo dziś dzień. Być może więc awaria PSN uzmysłowi branży, że nie jest to jedyna przyszłość dla gier i firmy nie pójdą w ślady PSP Go, gdyż "Nie tędy droga! (Ludwiku Dornu, psie Sabo!) :)