-
Standardowy temacik, średnio cieszący się popularnością ale co tam ;D Polecam prócz tytułów dawać krótki opisik, spostrzeżenia itp.
U mnie Chrono Trigger na DS, 23h za mną i jestem w Sol Sanctrum. Nie dziwię się czemu nazywają tą pozycję legendą jRPG. Gra jest dopracowana pod każdym elementem, ponadczasowa. Chciałbym jeszcze dodać że gra posiada rewelacyjne menu na DS. Intuicyjne i bardzo starannie dopracowane, nigdy nie grałem w jRPGa z tak dobrym menu. Czuć tutaj zaletę i przewagę DSa (czyli 2 ekranów) w 100%. Polecam!
-
U mnie Chrono Cross (któryś raz) na PSX (kontynuacja CT), 12h za mną - czyli prawi początek ;P Gra naprawdę zadziwia wielowątkową fabułą. Można grać z 10 razy i za każdym razem przejść grę inaczej. Do tego ponad 40 postaci do zwerbowania i 13 całkowicie różnych zakończeń. Zaletami i wadami uzupełnia się z CT, przez co nie do końca wiadomo, która z nich jest lepsza. Dla mnie gra legenda, mega power!
Pokemon Sapphire na GBA. Gram pierwszy raz, 7 leaderów za mną.
-
Ja cisnę w...
Super Mario Advance 2: Super Mario World
Już prawie końcówka. 12h godz. gry za mną. Zostały mi World 6 i 7. Wszystkie alternatywne ścieżki odkryte i wszystkie dino coiny zdobyte :). Ogólnie przeszedłem już 72 levele (na 94 chyba). Świetna gra.
Metroid Fusion
O tej grze słyszałem wiele dobrego, więc była na liście must have prawie od początku przygody z GB. Ostatnio udało mi się wyrwać ją za 26zł z USA (już z przesyłką). Gra po prostu miażdży klimatem, grafiką, muzyką, projektami poziomów itp. itd. Zwiedzam już 3 Sector.
Puyo Pop Fever
Pogrywam w przerwach ;). Fajna gra.
-
U mnie w przerwach wciąż Little Magic GBC, jestem jakoś na 86 levelu ze 100 możliwych. Świetna gra na przerwę, ma niesamowicie dobrze wyważony poziom trudności. Jest to klon Sokobana z wieloma dodatkami.
(http://www.server.aplus.pl/Keitaro/gry/gba/lm.png)
-
Ja obecnie męczę kilka gier na psp :D Prince of Persia: Rival Swords, Me & My Katamari, Locoroco 2. Oprócz tego tradycyjnie Pokemon Platinum na DS, niedawno odpaliłem też Darkwing Duck na GB - stary klasyczny platformer w który kiedyś zagrywałem się na składance, a także zupełną nowość dla mnie - Die Maus na GBC.
-
Ja aktualnie gram sobie w Fable 2 na Xbox'ie 360 ;)
Gorąca wam ten tytuł polecam, fajny klimat ma i w ogóle.
Ma z kolei trochę krotki wątek fabularny, ale nadrabia to pobocznymi questami itp.
PS. Część pierwsza (na PC lub Xbox'a 1 ) też jest niczego sobie ;)
-
Chrono Trigger po 33h na liczniku zaliczone :) Epicka gra plus super dodatki na koniec, oraz game+. Oj na pewno nie raz będę jeszcze przechodził.
Fire Emblem: Shadow Dragon na DSa. Czyli remake pierwszego FE, a 12 z kolei wydanie FE w ogóle. Gra ma kilka niedociągnięć, np. na GBA grafika zachwycała a tutaj jest tylko niezła. Ale mimo to jest niesamowitym doznaniem + genialne zaiste genialne wykorzystanie 2 ekranów. Fire Emblem jest wręcz stworzony do 2 ekranów, dzięki czemu batalie jeszcze zyskały na epickości. Polecam.
-
Advance Wars 2: Black Hole Rising - wciąż ten sam klimat, wciąż na poziomie. Wydaje mi się jednak trochę łatwiejsza.
Ukończyłem 6 misji z ranga S, choć wcale się nie starałem. Cóż, może poprostu się trochę wyrobiłem :)
Phoenix Wright: Ace Attorney na Dsa - jedna z moich ulubionych gier ever.
Wciaga niesamowicie, super klimat. Z każdą kolejna sprawą coraz genialniejsza.
Chrono Cross - niesamowice długa gra. Półmetek za mną.
-
Phoenix Wright: Ace Attorney - polecacie i polecacie, w końcu i ja będę musiał sobie sprawić :)
Advance Wars 2 - gra pokaże pazurki później <:
Ja tylko chciałem dodać że Fire Emblem: Shadow Dragon zrył mi czaszkę totalnie. Normalnie gram i gram i przestać nie mogę. Po dłuższym zapoznaniu (już półmetek) muszę powiedzieć że mimo różnych ocen i głosów gra ma pewne zalety w stosunku do wersji na GBA. Między innymi:
- Kapitalne wykorzystanie dwóch ekranów, jest dynamiczniej i ciekawiej. Nie trzeba w kółko włazić do cholernego ekwipunku (karty postaci, mapy itd itp) by się orientować co się dzieje.
- Mapy, w sumie kwestia gustu ale raz że są lepsze, dwa że są ładniejsze. Śmieszna sytuacja walki na DS i animacje są OK, a na GBA olśniewają, natomiast z terenem jest dokładnie na odwrót. W GBA ot tyle że był, nie "czuło" się go i umniejszał klimat gry.
- Sporo ułatwień. Nigdy nie byłem fanem tego typu rzeczy ale tutaj spisano się na medal. Chodzi o takie drobiazgi jak wyświetlanie ogólnego pola zasięgu jednostek, czy można wybrać których jednostek ma zasięg być pokazywany.
- Jak na 20 letnią grę (tak 20 letniej gry jest to remake jakoby ktoś nie wiedział) nie czuć w niej archaizmu, jedynie w fabule.
Gra w ogólnym rozrachunku wypadnie gorzej od poprzedniczek na GBA, ale tylko minimalnie (aczkolwiek do końca mam jeszcze 50% gry) Tak chciałem tylko sprostować pewne głosy które da się słyszeć na forach czy portalach jakoby ten FE był najgorszą częścią serii.
-
Metroid Fusion c.d.
No gra niesamowita. Gram już drugi raz i mi się nie nudzi! Próbuję teraz zdobyć 100% itemów. Pozycja obowiązkowa.
-
Aktualnie pykam w Final Fantasy V na PSX. Kto nie zna serii FF ? NIe trzeba chyba tłumaczyć jaka ta gra/seria jest piękna :D
I możliwe że jeszcze będę coś grał w Canis Canem Edit (Bully) na PS2, może będzie chciało mi się 100% robić bo wątek fabularny ukończony. Ogólnie gorąco polecam ten tytuł. Jedna z lepszych gier Rockstar. Taki sandbox w szkole średniej (jak GTA)
[edit 04-06-2010]
FFV Ukończone :]
Teraz kontynuuję Dragon Quest VIII (PS2) Oraz The Thing [COŚ] (PS2)
-
Ja właśnie skończyłem Super Mario Advance 2: Super Mario World z wszystkimi bonusami. Trochę mi to czasu zajęło, ale warto było, bo gra przednia :).
Metroid Fusion też skończyłem z 100% zebranych itemów, ale to dopiero po drugim graniu.
Teraz gram w CT Special Force i Fire Emblem (jestem w 22 misji). W przerwach w Polarium Advance.
-
Właśnie skończyłem New Super Mario Bros na DSa ,teraz zbieram wszystkie monetki :)
Na GBA męcze PoP Sands of Time.Na wiecej niestety nie mam czasu.
-
Fire Emblem (GBA) jestem na 15 misji gram od nowa maxując grę ulubionymi bohaterami :)
Children of Mana (DS) w końcu sesja się skończyła więc zacząłem coś tam ponownie DSa męczyć. Gra zachwyca grafiką (lokacje miażdżą po prostu), plus kilkoma fajnymi rozwiązaniami podczas walki. Mimo iż to hack and slash to gra zdecydowanie nie straciła elementów strategicznych bitew znanych z Sword of Mana. I co ciekawe, gra jest trudna! Jedyna wada, to wciąż dungeonówka ale ponoć krótka. Na razie 3h gry za mną.
-
Aktualnie pasjami zagrywam się w MARIO BROS. (klasyczna arcadówka z SUPER MARIO ADVANCE 2), jak na razie mój rekord to 40 phase i 350.000 punktów :D jak ktoś pobije to stawiam piwko!
Oczywiście ciągle i nieprzerwanie Harvest Moon More Friends of Mineral Town w tą grę będę już grał do końca życia, a ona to spokojnie umożliwi ha!
Na PS3 ostatnio Heavy Rain, no i mam cichą nadzieję na rozpoczęcie przygody z Peace Walkerem na PSP :) (szczególnie po rozmowie z antarim)
-
Ja właśnie skończyłem Super Mario Advance 2: Super Mario World z wszystkimi bonusami. Trochę mi to czasu zajęło, ale warto było, bo gra przednia :).
Metroid Fusion też skończyłem z 100% zebranych itemów, ale to dopiero po drugim graniu.
Teraz gram w CT Special Force i Fire Emblem (jestem w 22 misji). W przerwach w Polarium Advance.
Chłopie widzę że zaliczasz wsio na GBA wręcz taśmowo! Good Job! Pisz recki na bank zamieścimy na GBF!
Ja obecnie gram w dość długą grę o nazwie GBForever.net, zna ktoś?
-
DUKE NUKEM 3D
Łojenie do świń z shotguna i wwalenie z glanów w kosmo-jaszczury nadal "robi". Idealny jako odstresowywacz "na 10 minut" czy też "jedna misja dziennie". Ahhh i te nieśmiertelne odzywki Duke'a ;P
"Hail to the King babe"
-
Logan a grales w wersje spolszczona? tam dopiero sa odzywki. nei wiem kto lokalizowal te gre ale po prostu miazga. nie raz lezalem ze smiechu... :P np idzie kosmo-jaszczur przez autoamtyczne drzwi - nagle drzwi sie zamykaja, a u gory pojawia sie napis - ZGNIECIONY :PPDPDPD. albo teksty - sprobouj tego :P. w tej chwili nawalam na PC w gre pt.: "Z". stara strategia z robocikami - trudna jak cholera, ale te gre chcialbym jako homebrew na DSa. ponad wszsytko. rewelacja. jesli ktos nei wie o czym mowi to polecam zajrzec na strone: http://zzone.lewe.com/ (http://zzone.lewe.com/) jelsi ktos chcialby pograc to niech do mnie zagada bo sa problemy z instalacja. ze wszsytkim pomoge. w sciagnieciu ISO tez :P. jelsi chodzi o gameboya to gram w donkey kong - zrecznosciowka z elementami logicznymi - po prostu rewelacja... szkoda ze przestali kontynuowac ten watek... pozdro.
-
Ostatnio zagrywam się w FF II ze składanki Dawn of Souls Na GBA.
-
Philipo pochwal się kolekcją bo widzę same zacne tytuły posiadasz :P
A u mnie nic, pogrywam czasem w Children of Mana chwilę i tyle. Lato i czas spędzam z dala od konsoli..
-
Obecnie KLONOA na PSX którą udało mi się bardzo tanio kupić, gra ma niesamowity klimat, świetna platformówka (poluję teraz na dwie części dostępne na GBA). Do tego CASTLEVANIA: SYMPHONY OF THE NIGHT - MOOOOCC !!!!
-
Wymaksowałem swego czasu na wszystkie sposoby Klonoa : EoD na GBA i szczerze polecam ta gierkę.
-
Jestem wielkim fanem platformówek 2D na GBA, ale Klonoa jakoś mnie odstrasza :). Naprawdę to tak dobre?
Ja teraz pykam w Castlevania: CotM (25%) i Kirby: Nightmare in Dream Land (60%).
-
Dzisiaj ukończyłem wersję na PSX - REWELACJA !!!
Co do wersji na GBA to widziałem tylko gameplay na YT i prezentuje się bardzo podobnie (różnica - na PSX jest to tzw. 2,5D a na GBA zwykłe 2D).
Aktualnie nadal Castlevania: Symphony of the Night i przy niej blaknie cała trylogia z GBA ;)
-
Na Allegro właśnie pojawiła się Symphony of the Night za 350 zł, ktoś zainteresowany kupnem :D ?
Moim zdaniem najlepszymi odsłonami serii są Harmony of Dissonance oraz Castlevania II Belmond's Revenge.
Widzieliście jak wygląda nowa Castlevania:LoS? Moim zdaniem zepsuli całą serię robiąc zwykłą jadkę w stylu God of War, a wy co o tym myślicie?
-
Hehe ja SotN kupiłem za 35 zł ;)
Grałem w niemal każdą częsć, a jest tego sporo, za najlepsze uważam Rondo of Blood oraz SotN właśnie. Rewelacyjne są także odsłony na DS'a. Najnowsza część - no cóż, mam podobne zdanie, wersja z PS2 jeszcze dawała radę (3D) ale teraz może być "za mało castlevani w castlevani".
-
Teraz czaję się na Castlevania: Judgement. Gra wydaje się być dość dziwna, ale możliwość walki Draculą z Simonem... bezcenna.
-
OT
-
od jakiegoś czasu przebywam poza domem (szkolenia, praca etc.) i wziąłem się naprawdę do roboty :)
Mother3 (JAP) [GBA]
Abe's Exoddus (EU) [PSX/PSP/PS3]
Metal Gear Solid: Peace Walker (EU) [PSP]
Kurushi Final (EU) [PSX/PSP/PS3]
Harvest Moon: Friends of Mineral Town (EU) [GBA]
-
Chwilowo standardowo w Pokemon Platinum Multi przez wifi oraz Dragon Quest IX zaliczam wszystkie questy i bawię się ''alchemy pot'em''. W planach MGS: Peace Walker do ukończenia gdyż doszedłem do ostatniego bossa i jakoś nie mogę się przemóc żeby go przejść . :)
-
Legend of Mana, całkiem spoko gierka. Chyba najlepsza część serii w jaką grałem.
-
Zacząłem przygodę z Onimusha Tactics [GBA]
-
Będąc na wakacjach w podróży Fire Emblem (GBA) przeszedłem po raz drugi, odkrywając grę na nowo i maxując co się da. Przeszedłem również Broken Sword (GBA) które jak recenzje mówiły jest naprawdę udaną grą. Polecam każdemu zasmakować rasowej pecetowej przygodówki na GBA.
-
U mnie Castlevania: CotM prawie rozpykana! 96% odkrytego zamku. Została jeszcze Battle Arena i Dracula i będzie finisz :).
-
Po ukończeniu na maxa Castlevania: SotN przyszedł czas na Super Castlevania IV na SNES'a.
-
A ja wróciłem do Magi Nation (GBC) do miejsca którego nie mogę przejść, no i mimo wsparcia solucją wciąż się nie udaje.. A szkoda bo gra jest naprawdę kapitalna, moim zdaniem jeden z najważniejszych tytułów na GBC, a przynajmniej najbardziej klimatyczny
-
Skończyłem Castlevania: CotM. Tryb Vampirekiller, poziom Normal, 100% odkrytego zamku, wszystkie karty DSS, czas gry 16h 38min, level 76.
-
Ja obecnie gram w Pokemon Sapphire i mam takie pytanie, wiecie co dalej zrobić po spotkaniu dwóch teamów (bodajże magma i aqua) w jaskini gdy oni uciekną?
-
Obecnie Banjo-Kazooie: Grunty's Revenge oraz Medal of Honor: Infiltrator - pochłonęły mnie całkowicie.
Banjo wymasterowane, całkiem przyjemna gierka, 7 godzin to niezły czas. Nadal męcze Medal of Honor (ta gra jest rewelacyjna) oraz kończę Crash Bandicoot 2: N-tranced
-
Kirby: Nightmare in Dream Land skończone na 100% w trybie Normal. Jak mnie coś najdzie to pocisne w Extra.
Teraz kolej na Mega Man Zero :)
-
Rhapsody: A Musical Adventure na DSa. Tak tak ta babska gra jak to o niej niektórzy mawiają. Gra posiada nieco błędów jednak nie do końce pokrywają się one z opiniami znanymi z sieci. Najmocniejszą stroną gry są dialogi które momentami są kapitalnie prześmieszne. Całość jest w miarę dopracowana i gra się przyjemnie. 6,5h za mną.
-
Advance Wars na GBA i od czasu do czasu jakaś gierka z NESa na emu PocketNES
-
Właśnie ukończyłem Onimusza Tactics i zaczynam zabawę z nowo zakupionym M&L Superstar Saga ( naszła mnie ochota na przypomnienie tego hita ;) )
-
Final Fantasy XII: Revenant Wings (DS) - chaos panuje nieco w tej gierce, ale mimo to system wydaje się ciekawy i mocno absorbujący. Do tego fajna fabuła, niesamowite (najlepsze jakie widziałem na DS dotychczas) wstawki graficzne, oraz rewelacyjna grafika 3D. Jak żyje tak 3D nie lubię ale to jest naprawdę na niesamowitym poziomie, który wyglądem i szczegółowością przypomina 2D. Podoba mi się w grze też to iż można czuć świat w którym się znajdujemy, a to dzięki detalom typu latanie statkiem, chodzenie po jego kabinie, chodzenie po świecie i chodzenie po planszy bitewnej. Mówią o tym RTS jednak RTSem tego zwać nie można, action RPG bardziej - po prostu trzeba zagrać by to sprawdzić. Gra trochę podobna do Final Fantasy Tactics.
EDIT:
~17h w Finalu czyli coś koło ~65% gry i.. wysiadam. Nie na moje siły to klikanie i chaos w nań panujący ;D Gra jest naprawdę rewelacyjna i to jeden z ważniejszych tytułów dla mnie na DS jednak ma też drobne niedoróbki które nie pozwalają mojej flegmatycznej osobie poradzić sobie z niektórymi misjami xD Muszę od tego odpocząć. A raczej odreagować a kiedy to robimy najlepiej? grając w klasyki z młodości..
..w nieco innej formie. Czyli Colin McRae Rally 2005 na NGE, a jest to nic innego jak Colin McRae Rally 2 znany z PC. Podobna fizyka, te same plansze, grać nie umierać :)
-
Persona 3 Portable [PSP]
Nie sądziłem że jeszcze kiedyś to poczuję. Namacalność świata przedstawionego w tworze, którego tytuł przytoczyłem powyżej zwaliła mnie z nóg. Wsiąkłem, czując tę cudowną atmosferę wirtualnego świata, stanowiącego niesamowitą opowieść pełną zwrotów akcji, charyzmatycznych postaci i całą masą rewelacyjnie przemyślanych patentów, tworzących niemal perfekcyjny substytut świata realnego, dzięki któremu na chwilę zapomnimy o otaczającej nas rzeczywistości. Przez chwilę znów byłem w szkole, wolny od trudów dorosłego życia... Na te kilka godzin porzucałem ziemską powłokę, próbując wyssać niczym wampir ostatnią kroplę krwi... jeszcze jeden dzień... ten będzie ostatni...
(http://www.gbforever.pl/temp/nowystuffantari/persona3.jpg)
Na początek dla zbudowania atmosfery - Opening z P3
http://www.youtube.com/watch?v=r7ZLA5FX_v0
Persona 3 Portable na platformę PSP jest niczym innym jak konwersją Persony 3 z konsoli PS2. Kilka lat po wydaniu oryginalnej ''trójki'' ATLUS (Taaak znowu oni :) postanowił ''popełnić'' kolejną część serii o podtytule FES. Gra stanowiła ulepszoną cześć trzecią, wzbogaconą o nowe postaci itd.
Z tego miejsca biję się mocno w pierś iż jako długoletni posiadacz konsoli PS2, zwyczajnie przegapiłem ową serię. Na szczęście za sprawą PSP, w porę zdołałem nadrobić zaległości - jak głosi maksyma, lepiej późno niż wcale.
Mógłbym w tym miejscu ''walnąć'' reckę ww tytułu, bo chyba dobrze zacząłem ale to nie miejsce na tego typu dywagacje. Opisze krótko o co chodzi w grze, żeby osoby niezorientowane w temacie, zostały przekonane iż warto zainwestować w ową pozycję.
Gra podszyta jest sporą dawką japońskich klimatów, lecz jej trzon stanowi klasyczną turówkę RPG, w której kierujemy drużyną złożoną z max 4 postaci. Czas liczony w owej produkcji liczony jest w dniach, które z kolei podzielone są na dwie pory (dzień i noc), w których my gracze, przystępujemy do działania, czytaj gry właściwej.
Fabuła to mocna strona PE3:P. Naprawdę nie sposób nie dać się ponieść wszechobecnej atmosferze, realnym portretom psychologicznym przedstawionych postaci. Kierujemy losami ucznia bądź uczennicy jednej ze szkół średnich w KKW. W miarę upływu czasu w grze, odkrywamy iż w mieście zaczyna się dziać coś dziwnego, ludzie zapadają na dziwne schorzenia, a w nocy o godzinie 0:00 zwanej ''Dark Hour'' miasto zaczyna spowijać tajemnicza szmaragdowa aura... Wtedy to wówczas używając enigmatycznej broni o nazwie evoker, przebudzeniu ulega nasz ukryty potencjał, który materializuje się w postaci Persony, naszego awatara w świecie gry. Naprawdę ogromny ukłon w stronę twórców za stworzenie rewelacyjnych postaci, perfekcyjnie zdubbingowanych w wersji angielskiej. Wydarzenia na ekranie konsolki oglądać będziemy z zapartym tchem, wizerunki twardego niczym stal mistrza strategii Akihiko, dumnej i dystyngowanej przywódczyni Mitsuru, głupkowatego Junpei'a czy szkolnej gwiazdy Yukari. Każdy, odkrywany w miarę postępów w grze, charakter to mała perełka osobowości, sprawiająca że serio ciężko jest nie dać się porwać atmosferze i emocjonalnie zaangażować. Wielki uśmiech powędrował na mą twarz gdy zobaczyłem na ekranie wizerunek białego psa Koromaru, którego sylwetka garściami czerpie z japońskiej mitologii. Czworonogiem oczywiście zagramy w formie grywalnej postaci, podobnie jak Aigis - humanoidem cyborgiem, wzbogaconym o porażająco słodki głos i kilka podstawowych ludzkich uczuć. A takich smaczków jest dużo więcej!
Już na samym początku, tytuł stawia nam wiele pytań, na których odpowiedź przyjdzie nam poznać dopiero w finale owej pozycji. Tartarus czyli miejsce naszych nocnych ''wycieczek'' za dnia stanowi budynek szkoły do którego uczęszczamy regularnie. Dlaczego akurat tam? Kim jest tajemniczy chłopak, pojawiający się w naszych snach? A może na jawie? W jakiej z nim pozostajemy relacji? Co wydarzyło się 10 lat temu? Na te i wiele innych pytań odpowiedź poznamy dokładnie wtedy gdy zażyczyli sobie tego autorzy. A może jednak nie?
Przecież to my mamy pełną kontrolę nad czasem płynącym w grze. Od nas zależy czy dzień trwać będzie godzinę czy minutę. To my decydujemy czy natychmiast po szkole damy nura do książek, spędzimy miło czas flirtując ze szkolną pięknością, udamy się spać, czy też na niebezpieczne ''polowanie'' w poszukiwaniu cennego doświadczenia, czekającego na nas w odmętach tajemniczej świątyni Tartarus.
Świat gry przedstawiony został bardzo nietuzinkowo, szczerze mówiąc nie spotkałem się z równie oryginalnymi motywami w grze elektronicznej już bardzo dawno. W celu aktywowania Persony, każda z postaci przystawia sobie pistolet do skroni i pociąga za spust. Pistolet oczywiście służy do obudzenia naszej ukrytej mocy (Persony). Występowanie łacińskich zwrotów np. będącego niejako mottem opisywanej produkcji Memento Mori, tworzących doprawdy bardzo klimatyczny i unikatowy rodzaj kodu zero-jedynkowego.
Dostępne stworki są podzielone na 22 klasy (analogia do 22 podstawowych kart tarota). Za rozwój klas odpowiedzialne są Social Linki (10 pkt każdy) które rozwijamy za dnia romansując np. z dziewczętami, trenując na basenie, bieganie z kolegą z klubu sportowego czy wysłuchując monologów spragnionego kobiecych wdzięków ''perva''. W czasie walki możemy także używać broni białej (miecze, włócznie, sztylety, rękawice bokserskie, topory, łuki) i korzystać ze sporej ilości dostępnych akcesoriów (pancerze, buty, pierścienie itd.).
Poszczególne Persony możemy ze sobą łączyć (Fuzja) w celu stworzenia hybrydy będącej silniejszą, szybszą mówiąc krótko lepszą, wersją potworków stanowiących substraty owej mieszkanki. Efekt finalny zawsze różni się od elementów składowych wyglądem, przejmuje jednakże niektóre z ataków wchodzących w skład Person, które poddaliśmy Fuzji. Mile widziane eksperymenty, kombinacji jest w cholerę, ponieważ stworki możemy łączyć nie tylko dwójkami lecz także trójkami co daje niemal nieskończone możliwości. Z początku można się utopić. Podobnie ma się sprawa z broniami białymi, które również możemy ''wzbogacać'' o nowe właściwości łącząc je z poszczególnymi Personami. Z tym nawet nie próbowałem się bawić, gdybym chciał musiałbym przez tydzień nie wychodzić z domu.
W ciągu dnia gra przywdziewa szatę klasycznej gry tekstowej, w której wybierając odpowiednie opcje popychamy fabułę do przodu, czytaj podnosimy statystyki naszej postaci (wdzięk, inteligencja, odwaga), których wpływ na rozgrywkę jak dotąd nie został przeze mnie poznany; oraz rozwijamy Social Linki. Wraz z nadejściem nocy natomiast, tytuł zyskuje formę tradycyjnej gry turowej RPG w pełnym 3D, w której przebijamy się przez niezliczone hordy nieprzyjaciół w celu podniesienia EXP naszych ''Person''.
Raz na miesiąc (około 30 dni w grze), co zostało bardzo zgrabnie wplecione w fabułę, bierzemy udział w potyczkach z bossami. Konsekwentnie brnąc ku rozwiązaniu fabularnej zagwozdki odkrywamy owy schemat, dlatego warto mieć na uwadze systematyczne treningi gdyż każdy kolejny przeciwnik jest trudniejszych od poprzedniego. Gdy przegramy... nie ma zmiłuj - następuje Game Over i grę rozpoczynamy od ostatnio zapisanego stanu gry. A ów możemy zapisywać wyłącznie w określonych momentach.
Tartarus, będący kolejnym ''bohaterem'' opisywanej produkcji, stanowi ciekawy ukłon w stronę ''staroszkolnych'' graczy. Stanowi bowiem jeden wielki losowo generowany dungeon, w którym układ poszczególnych pięter za każdym razem jest inny. Generalnie chodzi o to aby nieustannie przeć do przodu (a raczej w górę), celem jest bowiem zdobycie szczytu wieży, którego zawartość jak dotąd nie została przeze mnie poznana (jestem w trakcie gry).
Z początku przyznam szczerze, miałem spore problemy z aklimatyzacją. Świat gry mimo iż może się wydawać schematyczny i prosty w ''objęciu rozumem'', wszak to tylko noc i dzień, czytanie tekstu i walka fizyczna, lecz w praktyce sami, mniej lub bardziej udanie, bawimy się w developera, dowolnie kreując rzeczywistość opisywanej pozycji. Nie rozumiałem trzonu rozgrywki, nieustannie wydawało mi się że czegoś zapomniałem zrobić, może za mało trenowałem etc. Z czasem zrozumiałem egzystujące w niej prawa. Panta Rhei. Naprawdę nie spotkałem się z tak perfekcyjnie wyreżyserowanym free-roamingiem. Z jednej strony mija dzień za dniem, nieustannie przybliżając nas do finału tej zagadkowej historii, z drugiej sami gospodarujemy dostępnym czasem, rozwijamy multum egzystujących statystyk, generujemy nowe rasy potworków i rodzaje oręża.
Na koniec ostatnia dygresja: Jeżeli ktoś rozważa zakup, niech weźmie pod uwagę jeden fakt. Personie trzeba dać sporo czasu. Wynika to nie tylko z faktu, iż przejście gry zajmuje niewypowiedzianą ilość godzin (ja gram już 10 dni po około 3h dziennie i końca nie widać), lecz także z tego iż zrozumienie prawideł rządzących grą nie przychodzi od razu. Zapewniam że z początku nowicjusze będą się czuli nie swojo bo gra nie przypomina swoją budową klasycznych ''Finalowych pozycji'' ze schematem wioska - expienie - boss - wioska - expienie - ... etc.
Co ważne, gra nigdy się nie nudzi. Jest tak skonstruowana iż gdy zaczyna nam doskwierać nuda, jesteśmy zmęczeni syzyfowym treningiem w odmętach Tartatusa, możemy przeskoczyć szybko kilka dni do przodu, forsując pewne wydarzenia fabularne o wiele szybciej niż te powinny się wydarzyć. Kultowe, żywe, charyzmatyczne, niezapomniane postacie, super historia, głęboki system rozgrywki, ogrom możliwości w kreowaniu postaci, profesji, oręża. Majstersztyk. Serdecznie polecam.
PS. Aaaa no i na zakończenie dodam że na PS2 wyszła jeszcze Persona 4, którą zapewne sprawdzę niebawem. Nie wykluczam też zaopatrzenia się w klasyczną Personę 3 FES, tym postaciom i tej historii byłoby grzechem nie ulec po raz drugi.
-
No ładnie ładnie, chętnie bym w taką pozycję zagrał co opisujesz. Jednak na przeszkodzie stoi platforma której długi czas nie będę miał. Podaj takie pozycje na DSa lepiej! ;P
U mnie nic konkretnego, z doskoku parę zaczętych a nie skończonych pozycji wcześniej (głównie gry logiczne) Za pracę dyplo trzeba się brać a nie ;P Przeszedłem Colin McRae Rally 2005 na NGE, w trybie nowicjusza i zaawansowanego. Gra ryje beret nie ma to tamto, wciąga jak stary dobry Colin. NGE w żadne sposób jej nie ogranicza co naprawdę mnie pozytywnie zaskoczyło. Takiej pozycji chyba na DSa nie znajdziemy :P Przykład doskonałego portu. Doskonałego w każdym miejscu.
Miało być nic konkretnego ale nie umiałem się powstrzymać, w końcu trzeba się rozerwać. The Elder Scrolls Travels: Shadowkey (NGE). Jest w stylu Morrowinda/Daggerfalla czyli klasycznie plus z lekkim bólem archaizmu (lecz dla prawdziwych hardcorowców takie trudności nie są problemem) Gra się tnie, gra ma nieco bugów które potrafią zirytować, gra ma muzykę z Morrowinda (chyba nawet nie przerabianą), oraz niską widoczność. Ale to nic! Najważniejsze że jest klimat Morrowinda, jest klimat starego peceta który ledwo dźwiga grę. A krótka widoczność dodaje atmosfery całości. Dungeony naprawdę fajne no i jak do tej pory NAPRAWDĘ zróżnicowane (a nie jak w Oblivionie) Gra zdążyła już kilka razy mnie zaskoczyć, oby tak dalej. Fani TESa i handheldów po prostu muszą w to zagrać :P
A z doskoku Chu Chu Rocket (GBA) na wykładach.
-
Ja aktualnie na "odwyku" od gier. Piszę pracę dyplomową :(.
-
Obecnie przechodze Final Fantasy I na GBA, następnie biorę się za Advance Wars.
-
Colin McRae Rally 04 (PC) - Pozycja z okresu kiedy przestawałem się interesować pecetowymi grami. Skoro wracam do takich pozycji to znaczy że się naprawdę starzeję. Mocno arcadowa gra i dosyć prosta, ale jeszcze nie przesycona bajerami. Jedna z ostatnich z takich pozycji :P
Prócz tego dalej świetne The Elder Scrolls Travels: Shadowkey (NGE).
-
flashback. prawdziwy olskul.
-
DJ Hero na Wii mnie wciągnęło na maxa. Polecam jeśli ktoś lubi muzyczne gry.
Czaję się na SMG2, a nowy DK na Wii też kusi. Tylko pitochów ni mo. ;<
-
Jako że wpadł mi na dniach v2 stwierdziłem iż przygodę z Atlusem czas rozpocząć. Długo odkładane (na specjalną okazję, gdyż pokładałem w nich wielkie nadzieje) gry czyli Riviera: The Promised Land oraz Yggdra Union. Jako że Riviera jest pierwszą grą z serii Dept. Heaven (http://en.wikipedia.org/wiki/Dept._Heaven) to od niej zacząłem. 1h gry - przyznam się szczerze że byłem nieco confused, mimo że to rzekomo najprostsza z trzech gier sagi! Trochę się gubiłem w tych menu, paskach i tym co się ogólnie dziele. Po 2h się rozkręciłem, po 3 nie mogłem oderwać od konsoli. Kapitalna animacja, kapitalne tła, fajne zabawne dialogi i postaci. DUŻO nie liniowych elementów (można przegapić masę itemów i miejscówek - miód) Zadziwiające jest to że mimo iż miałem ogromne nadzieje w grze ona je spełnia. Mam nadzieję że dalej będzie jeszcze lepiej, w końcu dopiero co zacząłem grać a tyle się dzieje. Poza tym świat Dept. Heaven jest naprawdę intrygujący. Polecam już na starcie.
EDIT:
Po 7h mogę powiedzieć jedno, gra przerosła zdecydowanie moje oczekiwania! Kapitalny tytuł, wprost nie można się oderwać i już wiem że to nie gra na jedno przejście. Masa możliwości i elementów do odkrycia, system randkowy, świetne dialogi, walki. Z mojego punktu widzenia jedynym elementem który mi lekko przeszkadza to dosyć trudne mini gry zręcznościowe. Na szczęście nie mają one aż tak wielkiego wpływu na całość rozgrywki i dodają tylko smaku grze. Bardzo ciekawe są walki które mają sporo ograniczeń i przepisów, przez co ciągle trzeba zmieniać strategię (w zależności od ekwipunku itd.) Więc co walkę jest naprawdę gorąca atmosfera. Dziwię się tylko że czepiano się nieco tego systemu (recenzje Gamespot i IGN) ale widocznie zatwardziali miłośnicy klasycznego jRPG mają swoje zdanie. Ja preferuję innowacyjność i dosyć wysoki poziom trudności, a nie nudę przy randomowych walkach ;)
EDIT2:
19h wciąż końca nie widać. Gra dalej trzyma w napięciu, poziom rozgrywki nic a nic nie spadł. Nawet elementy zręcznościowe zacząłem od jakiegoś czasu ogarniać i nie mam z nimi większych problemów. Jedyna może malutka skaza że ogarnąłem też system walk więc nie jest już aż tak trudno. Co nie oznacza wcale że gra jest prosta.
Najlepsze w tym wszystkim jest to iż na pierwszy rzut oka Riviera dla niektórych może się wydawać prostacka. Skakanie po planszach point & click. Liniowe, nudne i mało rozbudowane. Nic bardziej mylnego, labirynty plansz są naprawdę zawiłe. Bez przerwy coś się na nich dzieje, a ciągle brakuje nam punktów (które zdobywamy w walkach na podstawie rankingów) za pomocą których odkrywamy różne rzeczy na planszach. Żeby było wiarygodniej, przeglądałem dwa różne FAQ dotyczące gry, żeby zobaczyć ile rzeczy pomijam. I co się okazuje? FAQi nie ogarniają tej gry!!! Jest tyle możliwości że często ja więcej odkrywam niż to co jest podane w obszernych FAQ. Podpis na forum mówi sam za siebie - polecam ponownie. Mogę śmiało powiedzieć że dla mnie to jedna z najważniejszych pozycji na GBA :)
-
new super mario bros - 100%. swietnie wywzona trudnosc gry. jeste moemntami dosc trudno, ale nie ma frustracji. przyjemnie milo, i co najwazniejsze, wciaga do reszty. a teraz, hmm moze skoncze picross 3D, albo fornt mission first?
-
Mi wczoraj w ręce wpadł dragon ball z supersonic warriors na gba, na początku nie za bardzo mi się podobała ale z czasem było coraz lepiej i teraz gra na prawdę mi się spodobała.
-
Jestem przy ostatnim bosie w tLoZ Minish Cap i jak tylko się z nim uporam do zabieram się za nowo nabyte Final Fantasy XII: Revenant Wings na DSa ;)
-
Po Rivierze gram z doskoku jedynie w tytuły których wciąż nie ukończyłem. I właśnie jednym z tytułów jest Final Fantasy XII: Revenant Wings (DS) Mam coś koło 85% zrobione (21h) i znów się mocno zaciąłem w grze. Pozycję ów uważam za bardzo dobry tytuł (i jeden z lepszych graficznie na DSa) jednak można było to i owo nieco usprawnić by rozgrywka była bardziej taktyczna. Czekam na Twoje wrażenia philipo :)
Oprócz tego Children of Mana na DS, bo to taki bardziej rozrywkowy tytuł. Wiele można grze zarzucić ale napewno nie jednego - ma świetny klimat znany z Sword of Mana (GBA)
-
Na dniach skończyłem studia, więc wróciłem pełną parą do grania ;P.
Na pierwszy ogień poszła gra Klonoa: Empire of Dreams. Stosunkowo łatwa platformówka, jestem już przy końcu...
Nieśmiało próbuję też grać w Fire Emblem, ale długa przerwa sprawiła, że trochę zgubiłem wątek fabularny i ciągłość w rozwijaniu postaci. Jakkolwiek mam nadzieje, że się rozkręcę :)
-
Pozycję ów uważam za bardzo dobry tytuł (i jeden z lepszych graficznie na DSa) jednak można było to i owo nieco usprawnić by rozgrywka była bardziej taktyczna.
Po wstępnym zapoznaniu się z grą mam bardzo podobne odczucia, jest fajnie ale nieco za bardzo chaotycznie, choć zobaczę jak będzie dalej.
Chyba w konwencji tRPG ta sprawdziła by się najlepiej.
-
(http://img140.imageshack.us/img140/3007/p1100466.jpg)
Dzisiaj doszło prosto z Amazona. Jaram się. ;d
-
Nice! Miło że nie każdy posiadacz DSa w Polsce leci na piratach. GS sprostał wymaganiom fanów?
-
Nie wiem, jeszcze nie odpalałem. ;P
-
Czekamy więc na opinię ;)
Ja obecnie mam niewiele czasu jednak w wolnych chwilach przeznaczonych na odpoczynek pykam sobie w Tyrian 2000 - długo myślałem że w tej kategorii nic nie dorówna amigowemu Banshee a tu proszę, równie dobra gra ;)
-
Pograłem już z 4h i muszę powiedzieć, że gra jest dobra, ale nie bardzo dobra jak poprzedniczka. Póki co akcja się nie rozkręciła i szczerze powiedziawszy fabuła trochę przynudza, za dużo gadają. Liczę na rozkręcenie.
Graficznie jest fajna, ale nie jest tym, czym pierwsza część była dla GBA czyli jednym wielkim "wow, jak oni z GBA wycisnęli taką grafę?".
Poziom trudności póki co dosyć łatwy, zagadki i dungeony również, ale mi to jakoś specjalnie nie przeszkadza.
Ogółem po 4h grania mało można ocenić, ale mimo zauważonych dotychczas wad to nadal jest Golden Sun i bardzo miło jest do niego wrócić, szczególnie, że czekało się chyba koło 7 lat. Nie żałuję wydanych 130zł.
-
Tyrian zrobiony, naprawdę rewelacyjny shooterek. Aktualnie w ramach odświeżania biblioteki z PSX'a - Brave Fencer Musashi - czapki z głów ! Wyśmienity platformer-jrpg od Square EA ! Jako że dostałem także grę której długo szukałem - American McGee's Alice niebawem wkraczam w świat psychodeli ! Hehehehe ]:->
-
Świątecznie więc sentymentalnie, tak jak przez ostatnie 18 lat - Boulder Dash (65XE). Moja gra nr1 na zawsze :)
-
Wiedźmin na PC - lubię książkę (czytam kolejny raz), gra ma klimat, a do sterowania podczas walki można się przyzwyczaić.
Lumines na PSP - przepadam za takimi grami a la Tetris chociaż nie jestem wymiataczem. Do tego świetna strona dźwiękowa i graficzna - chociaż miejscami od tej drugiej można dostać oczopląsu.
Burnout Dominator na PSP - prezent pod choinkę. Gra daje radę, chociaż bardziej wolę "normalne" wyścigi. Dobra muzyka i ładne trasy, jednak w takie tytuły najlepiej się gra na dużym ekranie.
Golden Sun na GBA - tak kolejny raz;). Plan jest taki, żeby przejść 1, 2 i 3 (jeszcze nie mam)
-
Super Mario Bros DX na GBC - Tryb original ukończony 2 razy, masteruje teraz tryb "challenge" oraz "Super Mario Bros for Super Players" - toż to czysty HARDCORE !!! A ja taki uwielbiam więc czuje się wspaniale po krótkiej nawet sesyjce. A jeszcze tydzień temu dziwiłem się skąd tak wysokie noty w różnego typu zestawieniach i recenzjach.
-
Logan -> Haha... ja też pykam w SMB DX :). Niestety na programatorze, ale mam już oryginał na celowniku. Gra jest po prostu rewelacyjna, tryb Challenge miażdży :)
-
Chłopaki polecam obadać Multiplayer, emocje nie do opisania, porównywalne do dwuosobowej potyczki w Tetrisa :) Dawno temu masterowałem tryb Challenge, zebranie wszystkich jaj i monet zabrało mi trochę czasu - ale satysfakcja po ukończeniu była nie do opisania ^^ Galeria, kalendarz, wróżenie z kart, no po prostu gra masakrator!
-
Ostatnio po raz kolejny skończyłem Golden Sun, a teraz zacząłem drugą część, ale już mi oporniej idzie, chyba przesyciłem się j-erpegiem na jakiś czas i może poszukam sobie innego tytułu na teraz ;)
-
Na DSie ciągle ogrywam Final Fantasy XII Revenant Wings
I zaczynam przygodę z Sonic Advance na GBA ;)
-
Jak napisałem dwa posty wyżej, zmęczyłem się Golden Sunem i dlatego teraz sobie przechodzę na GBA Advance Wars i trochę też pogrywam w Mech Platoon :) I czasem pogrywam z kolegą w gierki NESowe na dwóch graczy (Contra, Double Dragon itp.) i w quake 2 na deathmach na Playstation.
-
Jakieś wrażenia na temat Mech Platoon? To jedyna tego typu gra na GBA zdaje się.
Ja jedynie pogrywam z doskoku w California Games (LYNX) oraz Chip's Challenge (LYNX) Nie ma czasu na konkretne tytuły i tak będzie przez najbliższe dwa co najmniej miesiące..
-
W Mech Platoon przeszedłem dopiero dwie misje (bo głównie gram ostatnio w Advance Wars) więc nie walczyłem jeszcze z przeciwnikami. Dopiero jestem na etapie tutorialu ze zbierania surowców i budowania bazy. Ale gra całkiem przyjemna, choć oczywiście nie umywa się do pecetowych RTSów, ale jak na konsolkę przenośną to wydaje mi się bardzo przyzwoita. Jedynie strasznie wkurza mnie beznadziejna muzyka (w obydwu misjach taka sama). No ale zobaczę co będzie dalej.
-
Ja gram aktualnie w moją jedyną grę na Advance: Super Mario Land 3 :D
Oprócz tego na Wii w Tenchu.
-
I jeszcze Boulder Dash (65XE) nawet gameplay krótki nagrałem. Planuję więcej ich nagrać zwłaszcza plansz które gram od wielu lat. To tylko taka przymiarka http://www.youtube.com/watch?v=AhKOGovkZ8E
-
czym nagrywasz ten gameplay?
-
Standardowo Atari800Win PLus v4.0 oferuje taką możliwość. A potem robię tylko kompresję. Póki co w WMM bo nie mam czasu niczego innego poszukać ani się uczyć kompresować video.
-
keitaro, adobe premiere 5.0 lub 6.0 mozna pobrac za friko i jest banalny w obsludze. pzoa ytm mase proadnikow jest do tego.... a kompresja - jak amsz zansatlowane kodeki w jakich chchesz kompresowac to w takich kodekach mozna kompresowac. dvix, xvid..... co chchesz. a i jakosc do wagi filmu calkiem mila.
-
Adobe Premiere 5.0 to ciężka i płatna aplikacja :P
-
w adobe robilem quake movies.... dosc prosty program. nie jest jakis super skomplikowany. wejdz sobie na
http://quake.net.pl/board/?action=topic&fid=84
i tutaj sa opcje jak i co robic w adobe premiere - i wcale nie jest platna. adobe premiere 6.0 sicagneisz bez problemu. jan ie mowie o nakladaniu efektow bo to niej ets faktycnzie proste.... i dosc mocno obciaza sprzet. ale tylko do skompresowania... krotkiego filmiku jest jak najbrardizej ok. ogolnie przejzyj sobei to forum quake'owe, bo jest tam mase przydatnych rzeczy odnosne czystych filmow avi. tzn amsz czysty plik avi ktory zajmuje (z 500Mb lekko). i jest opisane co robi zeby zajmowac 5 Mb. pozdro.
-
W oczekiwaniu na fajną aukcję z SMB Deluxe chwyciłem karta z SMB 2 (wersja Famicon) i muszę przyznać, że mimo hardcorowego poziomu trudności gra się świetnie :) Polecam fanom Mariana i nie tylko.
-
Aktualnie gram w Super Mario Advance, a dokładnie w super mario bros 2. W oczekiwaniu na ciekawą oferte Fire Emblem XD ...
-
Standardowy temacik, średnio cieszący się popularnością ale co tam ;D Polecam prócz tytułów dawać krótki opisik, spostrzeżenia itp.
U mnie Chrono Trigger na DS, 23h za mną i jestem w Sol Sanctrum. Nie dziwię się czemu nazywają tą pozycję legendą jRPG. Gra jest dopracowana pod każdym elementem, ponadczasowa. Chciałbym jeszcze dodać że gra posiada rewelacyjne menu na DS. Intuicyjne i bardzo starannie dopracowane, nigdy nie grałem w jRPGa z tak dobrym menu. Czuć tutaj zaletę i przewagę DSa (czyli 2 ekranów) w 100%. Polecam!
To że jest ponad czasowe to święta prawda. Podróże w czasie, świetna muzyka. Dodatkowo postacie projektował Pan Akira! Polecam każdemu kto nie próbował tytułu. Dungeony dodane do Dsowskiej wersji skracają czas grindowania postaci i dużo szybciej odkryć można 13 czy 14 zakończeń! Extrasy w menu jako muzyka, filmy, lista przeciwników i technik walki powala swoją mnogością. 100% gry tylko dla prawdziwych fanów gdyż mnie gra znudziła po 90h, aktualnie włączam ją jedynie do utworu kończącego grę. Outskirs of Time Pana Uematsu to tyle! Polecam gorąco! Uf
Zapomniał bym, aktualnie gram DBZ: Buu's Fury :)
-
chrono to jedna z najlepszych gier w jaka gralem... to jest gra ktora icgle bedize portowana i ciagel bedize sie powtarzac na nowych platformach. to jest gra tkora powinna byc autorytetem dla innych produkcji. to jest obowiazek dla kazdego gracza - dlakazdego posiadacza DS'a obraz SNES'a/ to jest gra ktora sie nie powtorzy, to ejst tytul, do ktorego sie wraca - i to sa wlasnie argumenty za tym zeby zachecic nowych graczy, nowych przyszlych wielbicieli do grania..... to nie przesada - ta gra taka jest.
-
Ale i Chrono Trigger ma swoją jedną małą wadę. Mianowicie gra jest legendą, co może niezbyt pozytywnie niektórych nastawiać. Ludzie spodziewają się zobaczyć tam cuda na kiju, i nie zawsze gra spełni ta wymagania. Ja sam pokładałem w niej wiele wiary i wszystko to zostało spełnione. Ale na pewno impact by był większy jakbym trafił na ów tytuł przypadkiem i nic o nim kompletnie nie wiedział. Obiektywnie z perspektywy czasu oceniając to definitywnie jest najlepszy jRPG w jaki grałem. Dla tej gry warto mieć SNESa/DSa.
-
Według mnie popełniasz błąd, tak naprawdę prawdziwy gracz doceni to co docenili miliardy ludzi na świecie. Fabułę, gra jest tak fantastycznie napisana że ze słabą znajomością angielskiego każdy potrafi ogarnąć daną sytuacje, Hype gry to podróże w czasie, nie sam system walki, poruszania się czy grafika. System aktywnej walki był już znany w tamtych czasach oprawa graficzna dość średnia a i tak Legenda powstała. Nie stało to się z dnia na dzień lecz trwało to kilkanaście lat. Po takim czasie nowe mordy zajadają się grą, co rusz znajdziesz nową osobę która zachwyca się Crono, Marle czy też Frogiem. Podsumowując osoba która skreśla grę lub oczekuję od niej więcej grała w bardzo dużo gier bardziej zaawansowanych niż pierwsza odsłona Chrono ale nie zauważą że to Snes lata 90' rok 1995. Niby ten rok od FFVII ale to nie konsola Niny która swoje dostała. Ogólnie, jak dla mnie gra jest bardzo bardzo dobra, osoby nie lubiące jrpg nawet niech się za nią nie biorą gdyż skończy się to tragicznie i nie poradzicie sobie z grą, osoba uwielbiająca myśleć taktycznie, kombinować z żywiołami oraz walczyć z wyzwaniami powinna się wziąć za nią jak najszybciej gdyż nie jest trudno dostępna po premierze na konsole N'DS (polecam ntsc, fajny plakat dodawany do pudełka). Here we go, muzyka jak już mówiłem jest zajebista wyda się wam na dość prymitywną ale ma magie. Nie spamując dalej bez sensownie skończę, i na tym zakończymy ;-)
-
Chodziło mi o nastawienie mentalne, chwytając za rzeczy popularne i docenione zawsze więcej od nich wymagamy niż chwytając za gry które zostały zapomniane w czasie / uchodzą za średniaki itd.
A swoją drogą to uważam że graficznie Chrono Trigger wygląda GENIALNIE na DSie. Ale to jestem ja, uwielbiam 2D. Muzyka jest również na bardzo wysokim poziomie.
-
Super Mario Bros DX na GBC już niemalże wymasterowane. Pozostało mi tylko nabić pasek punktów w trybie challenge (jakieś podpowiedzi ?) oraz wymienić się z kimś przez multi tabelą wyników co tak prędko nie nastapi bo nie mam z kim ;/
Aktualnie gram w rewelacyjną grę która nazywa się SESJA. Niestety nie ma możliwości zrobienia save ale póki co idzie dobrze.
-
A ja ciskam w Tetrisa i Blues Brothers na classicu (daamn czemu w BB nie ma zapisu).
-
Aktualnie gram w rewelacyjną grę która nazywa się SESJA. Niestety nie ma możliwości zrobienia save ale póki co idzie dobrze.
Mam to samo ;( Na razie w miarę dobrze, ale jutro będę oglądał REPLAY o nazwie "poprawka" ;) Ale mam nadzieję, że przejdę tą grę bo na 4 LEVELU (roku) chu*owo by było się poddać ;)
A w międzyczasie, tzn. w chwilach kiedy odpoczywam od zakuwania, pogrywam sobie w SIMS2 z DSa i musze powiedzieć, że sympatyczne, choć szczerze mówiąc spodziewałem się zwykłego budowania domku, a nie gry fabularno-przygodowej. Dopóki nie sprzedam tej gry lub dopóki nie kupię sobie nic innego, będę w to pogrywał ;)
-
Wreszcie wszyscy grają w tą samą pozycję na tej samej konsoli. Ja też pykam w SESJĘ. Jestem już na ostatnim bossie ze wszystkich, ale czuję iż będzie kłopot z pokonaniem go. Ogólnie fabuła pod koniec gry mi wyjątkowo się nie podoba ;D
-
Ja gram z doskoku. Były 4 dni obijania się, ale trzeba w końcu zejść na ziemię bo we wtorek czekam mnie najtrudniejszy etap. Jak pokonam Bowsera to czeka nagroda w postaci Final Fantasy IV DS mmmmmmmmmmmmmmmm
-
ech, a ja dzisiaj w grze SESJA straciłem drugie życie :( i mi zostały jeszcze tylko 2, a jak się nie uda to GAME OVER, i to w czwartym levelu :( z tego wszystkiego aż mi się nie chce w nic grać.
-
Ja w Sesji jak na razie też mam 2 życia stracone, były 3 ale jedno udało się później zregenerować, 2 może też gdzieś jeszcze znajdę. Ogólnie gra ma hardkorowy poziom trudności.
A prócz tego gram okazjonalnie w Mafie II.
-
Mi się nawet spodobało granie w SIMS 2 na DS. Początkowo byłem trochę zawiedziony, że nie jest to tradycyjne budowanie domku i sterowanie simem za pomocą kursorka (tu stylusem) i wydawanie mu poleceń typu idź coś zjeść, wykąp się, sraj itp ;). Ale w sumie jako gra ekonomiczno-przygodowa też się sprawdza. Steruje się krzyżakiem, widok z za pleców jak w grach TPP, niezła grafika. Można się pobawić, choć na dłuższą metę pewnie znudzi (ale już wystawiłem na allegro, więc mam nadzieję, że nie zdąży znudzić). Tylko coś kiepsko mi idzie jak na razie zarabianie kasy ;)
Pobawiłem się też chwilę w SIMS 2 Pets i tam z koleji steruje się tradycyjnie czyli wydaje polecenia simowi za pomocą stylusa i w sumie jednak ten sposób sterowania mniej mi się podoba (choć na PC było ok ;)). No i nie podoba mi się też, że kamera jest centralnie z góry, a nie po skosie jak w wersji na PC. Ale ta gierka też już stoi na allegro, więc mam nadzieję, że pójdzie ;)
-
Donkey Kong Country na SNES'a ukończony, aktualnie pykam w drugą część. Ponadto dzisiaj dotarł zakupiony Wario Blast feat. Bomberman - co mnie urzeka we wszystkich wymienionych tytułach ? Rewelacyjna muzyka (o ile w DKC to normalka, tak z Wario Blast mocne zaskoczenie)
-
a mi przyszło super mario 64ds i zacząłem grać. Mario 64 było moją pierwszą grą na N64, więc postanowiłem że pierwsze na DS będzie mario 64ds :D (wprawdzie piersze były simsy, ale to się nie liczy).
-
Fire Emblem Sacred Stone i NBA 2k11 na ps2. Też mało czasu ostatnio na granie ;/
-
Ja czasu mam jak na razie pod dostatkiem dlatego też próbuję pokonać Final Fantasy IV na Nintendo DS oraz randomowo pykam z bratem (od ponad roku już) w Naruto Shippuden: Ultimate Ninja 5 na ps2 - zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z przygotowaną przeze mnie recenzją, dzisiaj dodaną.
Link: http://www.retroage.net/index.php?option=com_content&task=view&id=2472&Itemid=111
Dla zainteresowanych recenzja mojego autorstwa gry Final Fantasy IV, któa dzisiaj ukazała się na RA.
Link: http://www.retroage.net/index.php?option=com_content&task=view&id=2479&Itemid=119
-
Przyszła ponad godzinę godzinę temu i jak na razie baaardzo mi się podoba - Pokemon Pinball na GBC. Dosyć wciągająca gra, wibracje są świetne, nadają "smaczku". Aż chce się powiedzieć "Catch'em all!" ;)
Na PSP obecnie przechodzę sobie powoli (po dłuższej przerwie) F1 2009 - Career Mode.
Niedługo pochwalę się moją skromną kolekcją. :)
-
W końcu coś czasu na granie znalazłem i ja ;P Nie wiele ale zawsze.
Lost in Blue (DS) - od Konami, wywodzi się z Survival Kids (GBC). Czyli po katastrofie statku lądujemy na tajemniczej wyspie i musimy przeżyć. Gra fajnie wykorzystuje DSa, stylus mikrofon itd. Mocno wciąga, bo w końcu chodzi o przeżycie bohaterów ;D Jedynie menu i pewne opcje czasem mogłyby być bardziej intuicyjnie zrobione. Jest to kolejna bardzo oryginalna pozycja na DSa.
-
Możesz coś więcej powiedziec o tym lost in blue? To jest mangowe o ile się nie mylę?
Ja pocinam nadal w sims 2 (bo nikt nie kupił jak na razie ;)) i muszę przyznac że to naprawdę fajna gra i gdyby nie nazywała się sims to myślę, że nawet antysimowi gracze by ją polubili ;) No i zacząłem ostatnio GTA Chińskie Wojny, które mi wczoraj przyszły :) Gierka jak narazie bardzo mi się podoba, grafika jest miła, a dźwięki są świetne jak dla mnie :) DS coraz bardziej mi się podoba :) A zakupione ostatnio mario 64 leży sobie, po kilkukrotnym przejściu na N64 już tak jednak mnie nie kręci jak dawniej ;) W przyszłym miesiącu musze zapolowac na jakiegoś dobrego jRPGa na DS :) (golden sun trochę za drogi jak narazie :( )
-
Tzn zależy co rozumiesz przez pojęcie mangowe. Do tej pory są jedynie wizerunki postaci są jak z anime, dialogi raczej normalne (choć wiele ich w pierwszych godzinach gry nie widziałem) Muzyki nie ma niestety za wiele nad czym najbardziej ubolewam, grafika jest przyzwoita a nawet bym powiedział iż ładna zwłaszcza w dalszej części wyspy. Na tyle ile grałem wszystko sprowadza się do tego by przeżyć, więc musisz zbierać rożne rośliny, polować na ryby itd, a by móc to zrobić znaleźć jakieś itemy które posłużą do stworzenia narzędzi. Z recenzji i opinii o ile pamięć mnie nie myli pamiętam iż gra ma kilka zakończeń, wyspa swoją tajemnicę, ogólnie potrafi nas zaskoczyć w dalszej części. Najlepiej o tym nie czytać, tylko samemu odkrywać :) i chyba dobrze zacząć od pierwszej części gry, bo są jeszcze 2 i 3 (3 ma fatalne rysunki postaci, możliwe że kto inny odpowiadał za projekt) I jeszcze o wykorzystaniu DSa. Np rozpalanie ogniska polega na naciskaniu przycisków L i R (pocieranie kijem o drewno) w odpowiednim rytmie, po czym należy dmuchać by wzniecić płomień. Takich akcji mam nadzieję będzie w miarę upływu gry coraz więcej.
-
A ja właśnie, nareszcie, zagrywam się w Shantae: Risky's Revenge. Część pierwszą przeszedłem już lata temu (co prawda na emulatorze) i nie mogłem się doczekać kontynuacji. Sądząc po recenzjach zza oceanu, raczej źle nie będzie. :D Po pierwszych 30 minutach jest nawet wyśmienicie. :)
-
Wczoraj wieczorem skończyłem sims 2, nawet było coś w rodzaju ostatniego bossa xD a po zakończeniu normalnie można grać dalej i zdobywać ukryte sprzęty itd. ale komu by się chciało ;) Teraz skupię się chyba na GTA Chinetown Wars.
Dopisane:
GTA Chinetawn Wars - wciąga jak odkurzacz. Nie sądziłem, że ta gra może być tak zajebista :) Jedno z fajniejszych GTA, a na pewno najlepsze z tych "z lotu ptaka" :)
-
Lost in Blue pokonane. Ogólnie jak ktoś lubi takie klimaty to dobra gierka. Ma trochę kwiatuszków, ale można na nie przymknąć oko :) Po przejściu gry kolejny tryb dostajemy (możliwość grania 2 osobą - co innego zupełnie robimy). Po przejściu 2 postacią ponoć kolejne bonusy są ale jakie - tego nie wiem. Jedno jest pewne, FAQi nie ogarniają gierki jak przeglądałem ;D Spowodowane jest to złożonością, dosyć sporą swobodą, oraz dosyć przyciężkawym menu - nie zawsze wiadomo JAK coś zrobić..
Jakby ktoś szukał polecam uderzyć w 1 część, ewentualnie 2 która jest bardziej rozbudowana (większa wyspa) ale nie w 3 część która jest najbardziej męcząca (3 postaci do karmienia)
-
GTA Chinetown Wars skończone :) 3 ostatnie misje były epickie :) W sumie zakończenie do przewidzenia, ale i tak gierka świetna. Mam ukończone jak narazie 52% gry. Może pobawię się teraz w wykonywanie misji pobocznych.
-
GTA Chinetown Wars skończone :) 3 ostatnie misje były epickie :) W sumie zakończenie do przewidzenia, ale i tak gierka świetna. Mam ukończone jak narazie 52% gry. Może pobawię się teraz w wykonywanie misji pobocznych.
Wersja na PSP górą. :) Ogólnie gra jest epicka, a widok z lotu ptaka jest genialny.
Maiłem okazję grać w nią na DSie, ale na PSP sprawiła (i sprawia) mi większą przyjemność. Lepsza grafika, dobrze rozwiązano "dodatki" typu odkręcanie śrub, itp. Przeszedłem 61% gry i co jakiś czas męczę misje poboczne.
Od czasu do czasu gram sobie też w GTA: Vice City Stories (PSP). Strasznie lubię często chodzić tam na koncert Phil'a Collins'a. :D
Żeby nie było kompletnego OT, to powiem, że przeszedłem około 75% Harry'ego Potter'a i Komnatę Tajemnic na GBC. W porównaniu z I częścią zamek, Ulica Pokątna i inne lokacje są mniejsze, korytarze i klatki schodowe są węższe - takie bardziej skondensowane, ale za to ciut bardziej dobracowane graficznie. System walki jest prawie taki sam, zmieniono tylko menu wyboru czarów. Dodano natomiast Folio Bruti, czyli listę stworzeń, z którymi walczyliśmy - pokazywane są tam też czary, na które są odpore, a na które podatne. Muzyka tak samo jak w I części klimatyczna, ale jest inna. Aha, łatwiej też uzbierać pęłną kolekcję kart. :) Jak dla mnie świetna, gra się z dużą przyjemnością. Krótko mówiąc - polecam fanom RPG.
-
Chinetown Wars na PSP jest znacznie ładniejsze, ale minigierki nie są tak rajcujące ze względu na brak ekranu dotykowego. Dlatego ja będę obstawał przy wersji DSowej :P
Teraz nie wiem w co pograć, może kupię sobie jakieś RPG na DSa.
-
Mówicie iż to GTA takie udane. A warto zagrać w ów pozycję jak ktoś jest już totalnie znudzony konwencją GTA ogólnie? (od trójki w zwyż)
Rezor >> co do RPGów wal do mnie, mam całą ich bibliotekę włącznie z recenzjami w głowie ;D
-
Od czasu do czasu gram sobie też w GTA: Vice City Stories (PSP). Strasznie lubię często chodzić tam na koncert Phil'a Collins'a. :D
Hehe mam tak samo :) Piękna gra, po które wspomnienia zostają na długo tak jak i po klasycznym Vice City
-
Od czasu do czasu gram sobie też w GTA: Vice City Stories (PSP). Strasznie lubię często chodzić tam na koncert Phil'a Collins'a. :D
Hehe mam tak samo :) Piękna gra, po które wspomnienia zostają na długo tak jak i po klasycznym Vice City
-
Mówicie iż to GTA takie udane. A warto zagrać w ów pozycję jak ktoś jest już totalnie znudzony konwencją GTA ogólnie? (od trójki w zwyż)
Rezor >> co do RPGów wal do mnie, mam całą ich bibliotekę włącznie z recenzjami w głowie ;D
Moim zdaniem bardzo udane, tylko krótkie. Przejście wątku głównego zajęło mi niecałe 8 godzin. A teraz to już nie chce mi sie za bardzo grać. Bo misje pobocznę są zlecane przez ludzi rozmieszczonych w różnych miejscach miasta, tyle, że nie pojawiają się na mapie, widać ich dopiero jak przejedziemy obok, a mi się nie chce szukać. Może jakieś mapki z neta ściągnę i jeszcze to pomęczę. Ogólnie ta gra jest bardzo urozmaicona dzięki ekranowi dotykowemu. Odpalanie samochodów jest na 3 sposoby, albo śrubokręt, albo spinanie kabli albo łamanie kodu. (jak cię gonią psy to raczej nie zdążysz odpalić fury na parkingu xD), można szperać po śmietnikach, robić samemu mołotowy nalewając benzynę z dystrybutora do butelek a potem upychając tam szmatę itd. mini gier jest sporo i sa bardzo fajne. miasto jest bardzo żywe i tłoczne. misje są ciekawe, czasem trzeba np poszukać skrzyń na dnie morza (które potrafią sie okazać miną albo wrakiem samochodu), czasem się czaisz na dachu, składasz stylusem snajperkę i zdejmujesz kogoś, są też różne dźwigi, buldożery. No i oczywiście sporo strzelania i jeżdżenia. No i motyw handlowania dragami rządzi (za misje dostaje się takie grosze, że trzeba handlować by mieć na cokolwiek kasę). Moim zdaniem gra wnosi dużo świeżości, ja choć grałem we wszystkie części GTA, to byłem tu mile zaskoczony nowymi patentami.
Keitaro, to poleć jakiegoś dobrego RPG. Ja mam chęć na GS Dark Dawn, ale za drogi jest, jeszcze poczekam trochę.
A teraz może wrócę do grania w Golden Sun 2, którego zacząłem jakiś czas temu i nie skończyłem.
-
Najgorsze jest to iż każdy znany i dobry RPG na DSa trochę kosztuje. Szukasz czegoś klasycznego, innowacyjnego czy może strategicznego RPG? Tutaj odpisz http://gbforever.pl/forum/index.php?topic=161.0
-
Wersja na PSP górą. :) Ogólnie gra jest epicka, a widok z lotu ptaka jest genialny.
Maiłem okazję grać w nią na DSie, ale na PSP sprawiła (i sprawia) mi większą przyjemność. Lepsza grafika, dobrze rozwiązano "dodatki" typu odkręcanie śrub, itp. Przeszedłem 61% gry i co jakiś czas męczę misje poboczne.
No dokładnie, zmiany graficznie zwłaszcza widać w przypadku eksplozji, steruje się także wygodniej z oczywistych względów. A mini-gierki pokroju śrubokręta w stacyjce też moim zdaniem sprawdzają się lepiej za pomocą gałki, po dłuższym czasie w wersji na DSa zaczęły mnie lekko męczyć - może dlatego że jestem fanem tradycyjnych rozwiązań. Podobnie ma się sprawa z resztą mini-gierek pokroju wspomnianego koktajlu Mołotowa - no ok. 2-3 razy mogę to zrobić ale wyrzucenie takiego drinka trwa kilka sekund a robocizna znacznie dłużej. Pomijam, że wyrzucanie tegoż w trakcie wymiany ognia jakoś średnio wygodne było, o ile dobrze pamiętam. Co innego gdyby cały gameplay opierał się na ruchach rysikiem jak np. w Zeldzie. A nie że muszę brać do łapy co parę sekund rysik bo muszę coś tam machnąć. W wersji na PSP dodali chyba jeszcze jakieś pierdoły, bonusy ale nie pamiętam bo to lata temu było ^^
Po przejściu głównego wątku fabularnego, zrobiłem misje poboczne (straż, policja itd.), tradycyjnie większość Rampage i większość stref wpływu. Potem jakoś nudno się zrobiło i dzisiaj nie mam ochoty wracać do tej gry. Nie było tego impulsu do mknięcia rozdrożami w poszukiwaniu powszechnej demolki. Specyfika sprzętu Nintendo jakoś mi nie pasuje do tego typu klimatów co innego PSP, na którym grałem trochę dłużej, głównie dla samej demolki :)
-
Dobrze to ująłeś - specyfika DSa. Początkowo sam na GBA / DS szukałem gier ala PC, obecnie coraz bardziej skłaniam się ku japonistyce. Dlatego jeszcze w GTA nie zagrałem na DS.
-
Gram w Metropolis Street Racer już chyba z miesiąc. Nieregularnie, ale ta gra ma coś w sobie, że przyciąga na długo. Już nie mówię o grafice, bo ta jak na możliwości DC jest świetna - chodzi mi bardziej o dziwny, ale jednocześnie świetny model jazdy (ni to arcade, ni symulacja), masę samochodów oraz bardzo dobry soundtrack. Wymagający przeciwnicy to również jedna z zalet.
Wczoraj na karta do GBA SP wrzuciłem Super Mario Bros Deluxe. Jestem w świecie 5.1. Gra jest... no, co tu więcej mówić - doskonała! Już teraz rozumiem dlaczego ten tytuł wygrał wszystkie zestawienia ulubionych gier redaktorów GBF. Mając kiedyś kilka 'wolnych' złotych, na pewno skuszę się na oryginał.
-
Dziś z doskoku grałem w Boulder Dash (65XE) znów i nagrałem kolejny gameplay. Tym razem jest to moja najbardziej legendarna plansza. Plansza na której w latach 90 grało się miesiącami o największy rezultat diamentowy. Rekord wciąż należy do mojego ojca i wynosci 605 diamentów. Tylko raz przekroczono granicę 600 diamentów.
B1 jest rewelacyjna ze względu na układ i detale takie jak: sporo czasu, dużo motyli, dużo wody i dużo murków. Naprawdę więc dużo się tam dzieje a efekty graficzno dźwiękowe wciąż porywają.
Gameplay przedstawia próbny atak na wynik, nagrywałem go kilkanaście razy nim mi się udało jakiś sensowny wynik uzyskać (ponad 500 diamentów)
http://www.youtube.com/watch?v=P3DUlgJgfxo
-
Ja tydzień temu zmasterowałem Wario Ware inc. i teraz przyszła kolej na coś mniej zręcznościowego. Padło na Fire Emblem: Sword of Seals i muszę przyznać, że gra dosłownie mnie pochłonęła. Jest zdecydowanie trudniejsza od pozostałych FE na GBA, bo to wydanie Japan (z tłumaczeniem). Już pierwsze misje są niemałym wyzwaniem. Zapowiada się długa rozgrywka :)
-
Zaliczyłem wczoraj Super Mario Bros. Deluxe. W ostatnim świecie musiałem się sporo namęczyć, ale na całe szczęście nie zwątpiłem ani razu i cały czas parłem do przodu. Wczoraj też wziąłem się za Legend of Zelda Link's Awakening DX. Jestem w Tail's Cave i szukam bossa do pokonania :) Świetna gra, pochłania na długie godziny. Ale ocenię dopiero po jej ewentualnym przejściu - może nawet jakąś recenzję napiszę? ^^
-
Haha Tomcio aprobuje pomysł i wspieram duchowo zatem :)
Ja dalej męczę Final Fantasy IV na DS, chce wszystkie postacie doprowadzić do 100 lv. przed potyczką z ostatnim szefem.
-
Antari, to potem koniecznie napisz czy ostania walka tak napakowanymi postaciami była trudna :)
Ja gram w Golden Sun 2 (po raz drugi dopiero) i muszę przyznać, że nie bardzo pamiętam jak dokładnie się wszystko przechodziło i już mi się zdarzyło raz zgubić. Aktualnie doszedłem do wioski wilkołaków i nie moge tam teraz nic zrobić bo nie mam czaru Reveal to sobie pójdę teraz na Airs-rock. Przejście tej gry to będzie przedsmak do Golden Sun Dark Dawn, które planuję sobie kupić w przyszłym miesiącu.
A poza tym to dzisiaj grałem znowu w najgorszą grę, w level o nazwie "sesja poprawkowa". Jutro się dowiem czy go przeszedłem ,a jeśli tak to mi zostanie eszcze główny boss. Ech, ta gra jeszcze nigdy mi się tak nie dłużyła :/
-
Postacie mam mniej więcej na lv. 90, dzisiaj z głupoty robiłem pierwsze podejście bo grinding lekko mnie już zmęczył. No i panowie (i panie?) pogrom! Zwykłe random encountery w jaskini przed głównym szefem doprowadziły do Game Overa... masakra. Oj z tym poziomem SE nie żartowało - to chyba jeden z najtrudniejszych jRPG na DS, zachowujący w pełni poziom klasyka ze SNESa. Chociaż z drugiej strony czytałem że jacyś wymiatacze zaliczali głównego bossa z postaciami na 55 lv. może to po prostu moje umiejętności zasysają? ;>
-
Fire Emblem: Sacred Stones Nie ma o czym się rozpisywać gra jest po prostu genialna. W stosunku do Fire Emblem: Blazing Sword wprowadzono nieco zmian, na szczęście większość z nich jest na plus. Podoba mi się iż poruszamy się po mapie, niby nic a jednak pozwala łatwiej orientować się w fabule i wczuć w rolę. Fabularnie może jest nico gorzej, ale nie ma co ogólnie narzekać :) Wsysa gierka jak bagno, nie mogłem się dziś oderwać ładnych parę h od konsolki. Fire Emblem to dla mnie najlepsza japońska gra z jakich poznałem dotychczas. I totalny must have na GBA. Plus jest to najładniejsza z odsłon FE w 2D.
-
Fire Emblem: Sacred Stones Nie ma o czym się rozpisywać gra jest po prostu genialna. W stosunku do Fire Emblem: Blazing Sword wprowadzono nieco zmian, na szczęście większość z nich jest na plus. Podoba mi się iż poruszamy się po mapie, niby nic a jednak pozwala łatwiej orientować się w fabule i wczuć w rolę. Fabularnie może jest nico gorzej, ale nie ma co ogólnie narzekać :) Wsysa gierka jak bagno, nie mogłem się dziś oderwać ładnych parę h od konsolki. Fire Emblem to dla mnie najlepsza japońska gra z jakich poznałem dotychczas. I totalny must have na GBA. Plus jest to najładniejsza z odsłon FE w 2D.
Też ciągle męcze, dlatego tak długo bo mało czasu obecnie. Fabuła to jedyny minus tej czesci :D tyle postaci, ze jest co robić :D jestem na 16 chapterze, ale postacie podpakowane :D
-
No ja też pykam w Fire Emblem tylko, że Sword of Seals. Gra jest trudnaaa... podchodzę już ponad 10 raz do 6 misji (aaaa!). Strach się bać co będzie dalej :). Fabuła jak na razie się nie rozkręciła, ale zapowiada się świetnie. Cieszy to, że mimo wysokiego poziomu trudności gra nie zniechęca. Gram bez solucji i FAQ co jeszcze bardziej podnosi poprzeczkę :)
-
Ja już nabiłem 9h~~ Dzisiaj chyba z 5-6h grałem ;D Teraz będę szedł do 12 chaptera. Ciekawa sprawa iż w FE: Sacred Stones można nabijać levele postaci. Mam tutaj mieszane uczucia nieco. Z drugiej mocno mnie stresowało w FE: Blazing Sword że jednocześnie musiałem wykonywać misję, uważać na wioski/skrzynie i jeszcze myśleć jak tu jednostkom które chcę mieć w głównym składzie podnieść exp. Przez co zabrakło mi zupełnie uwagi na używanie opcji Support. Bywało też tak iż pewnych jednostek nie udało mi się już na pewnym etapie gry "wyciągnąć" na level dzięki któremu będą zdolne do gry. Tak samo szkoda było porzucać jednostkę wcześniej wybrana kosztem nowej jednostki, gdyż exp które ta jednostka zdobyła na dobrą sprawę "przepadało" Zawiłe wiem, ale Ci co grają wiedzą o co chodzi. W FE: Sacred Stones tego stresu na dobrą sprawę nie ma. Można powiedzieć iż przez to gra się na większym relaksie. I dlatego mam troszkę mieszane uczucia, gra nie jest tak hardcorowa jak poprzednik (chyba że to się później zmieni w jakiś sposób)
I co ciekawe nawet to expienie jednostek mnie nie nuży (mimo że tego nienawidzę w jrgpach czy strategiach) Chyba dlatego iż jak widzę te wspaniałe postaci żeńskie to nie mogę się oprzeć by nie dodać ich do głównego teamu ;D
GBM_Fan >> Po Twoich opisach mnie strasznie kusi by zagrać w FE: Sword of Seals.
-
Dokładnie, dobrze mówisz Keitaro, i jest co robic z tymi postaciami, 2bonusowe duneony, gdzie nie można saveować miedzy levelami, to jest to :D W innych FE zawsze był większy dylemat co robić z tymi postaciami co dochodzą. A propo klasy, najbardziej nie trawię pegasusów, dla mnie to zbędne jednostki, strasznie słabe, wole wyvernów :D Joshua wymiata :D Moja ulubiona postać, mam go jako swordmastera.
-
No tak dla hardcorowców może być tutaj dużo do robienia, expienie każdej jednej napotkanej jednostki w grze lol :D Tylko czy emblemantów promujących w grze jest na tyle? Chyba nie.. Co do klasy to ja z kolei.. najbardziej kocham pegazy ;D One są słabe ale tylko na początku :) Później są wręcz za mocne moim zdaniem, przynajmniej w FE: Blazing Sword oraz FE:Shadow Dragon (gdzie 2 uderzeniami zabiłem głównego bossa na trybie normal) Ja nie lubię ogólnie jednostek z toporami i ani jednej takowej nie używam. Poza tym nie lubię wolnych jednostek. Męczy mnie granie nimi. Ogólnie w doborze jednostek kieruję się tylko tym czy mi się dana postać podoba (historia, wizerunek) i tyle ;D
-
Ha! A ja właśnie lubię Fighterów, czyli kolesi z toporami :D Jedyną ich wadą może być powolność i słabe Res na magię, ale to się da jakoś podciągnąć czasami. Taki Fighter potrafi już na 10LV rozwalić średniej klasy przeciwnika jednym strzałem. Lubię też złodziei, ale niestety w FE6 nie można im zmienić klasy na zabójcę :( Widać, że w FE dla każdego coś dobrego :)
Dzisiaj przeszedłem 6 misje, po chyba 15 podejściu. Dodam tylko, że zależało mi na skończeniu levelu na 100%, czyli wszystko odkryte i wszyscy pokonani :) Udało się :)
-
Mi się do tej pory jakoś nie udało dobrze zagrać złodziejem, co w FE: Sacred Stones zmieniam :) 15 podejść ostro! Długie to podejścia były, grasz z animacjami? Są takie misje iż traci się z 10-20min..
Drugi mały problem w kwestii expienia jednostek w FE: Sacred Stones. Broni nie starczy ani kasy żeby ją kupować w nieskończoność. Sprytnie :P
-
No ostro, a jakimś lamą w FE nie jestem, bo FE7 prawie ukończyłem :)
Fakt, że chciałem przejść misję jak najlepiej, czyli wszystko zbierając itp. Parę razy podchodziłem już do bosa, ale koleś dawał mi niezłego łupnia :) Musiałem wybadać, który z moich bohaterów jest w stanie stawić mu czoła. Zdecydowanie gra jest trudniejszy od wydań zachodnich.
Gram bez animacji, czasami ustawiam animację, ale tylko wybranym jednostkom.
-
NeYo >> jak stoisz z poziomami postaci? Ja przed 12 misją 3 jednostki wypromowałem (mają 1 level), a 7 jednostek mam na 16/17 poziomie przed promocją. Plus uzdrowiciele i dancerka których nie liczę.
-
A to różnie, jestem przed 16 chapterem.
Eirika juz na 20 max i czekam na promocje. Ephraim 13 ( wybrałem podróż z siostrą, dlatego tak słabo) Seth 10 lv ( radze mało go używać z początku gry, lepiej mieć go w pogotowiu i niech inne jednostki biją, bo jak w kazdej czesci, ma się towarzysza z pcozatku ktory jest overpower :D)
Franz paladin lv6, Gilliam eneral lv 10, Neimi lv 18, Colm rogue lv2. Arthur lv 14, Natasha 17, Joshua Swordmaster lv6, Gerik Hero 1, Głownie nimi gram, plus inne jednostki.
-
12h i jestem przed 14 chapterem. Lipa bo gra zrobiła się łatwa (a dużo nie expiłem nawet na 3 levelu wieży nie byłem) Problemem expienia jest jak mówiłem zużycie broni, trzeba by mocno ją szanować od początku gry hehe. Widzę jesteś przy 16 chapterze i nie masz dalej jak promować Eriki ;F Team:
Erika (20 lvl)
Neimi (20 lvl)
Amelia (20 lvl)
Tana (1 lvl promowana)
Vanessa (1 lvl promowana)
Marisa (1 lvl promowana)
Lute (3 lvl promowana)
Colm (4 lvl promowana)
Franz (1 lvl promowana)
+3 jednostki leczące +1 tancerka których siły nie mierzę ;P (jakoś koło 10 levela są) Resztą nie gram, nabiłem im minimalną liczbe expa (z musu jedynie)
-
Dalej gram w Sword of Seals i stwierdzam, że gra robi się niebezpiecznie wciągająca :) Dzisiaj w nocy miałem tzw. syndrom jeszcze jednej tury :D No, ale dzięki temu udało mi się przejść kolejny zabójczy level (aż 7 :P).
-
Nieoczekiwanie kilka dni temu wziąłem się za Metroid Zero Mission. Efekt? Gra zaliczona już po pięciu godzinach grania - a był to mój pierwszy kontakt z serią. Zelda na razie na uboczu, może jeszcze kiedyś do niej wrócę.
-
Po zaliczeniu Metroid Prime Hunters, z biegu zrobiłem 79% w Castlevania: Order of Ecclesia. Robiłem wcześniejsze podejścia do serii ale tym razem zaskoczyło na dobre. Gra bardzo przypomina mi ukochane serie Metroid i Mega Man. Łączy jakby oba najlepsze elementy i dodatkowo bombarduje świetną gotycką stylistyką.
-
Nieoczekiwanie kilka dni temu wziąłem się za Metroid Zero Mission. Efekt? Gra zaliczona już po pięciu godzinach grania - a był to mój pierwszy kontakt z serią. Zelda na razie na uboczu, może jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Fajne Zero Mission? Lepsze od Fusion? Rozpykałeś grę na 100%?
-
12h i jestem przed 14 chapterem. Lipa bo gra zrobiła się łatwa (a dużo nie expiłem nawet na 3 levelu wieży nie byłem) Problemem expienia jest jak mówiłem zużycie broni, trzeba by mocno ją szanować od początku gry hehe. Widzę jesteś przy 16 chapterze i nie masz dalej jak promować Eriki ;F Team:
Erika (20 lvl)
Neimi (20 lvl)
Amelia (20 lvl)
Tana (1 lvl promowana)
Vanessa (1 lvl promowana)
Marisa (1 lvl promowana)
Lute (3 lvl promowana)
Colm (4 lvl promowana)
Franz (1 lvl promowana)
+3 jednostki leczące +1 tancerka których siły nie mierzę ;P (jakoś koło 10 levela są) Resztą nie gram, nabiłem im minimalną liczbe expa (z musu jedynie)
Jestem już na 17 chapterze, rodzeństwo awans na nowe klasy. Zmieniam klase postaci tylko wtedy jak osiągne lv max czyli 20, dopiero potem promuje.
-
Tak samo robię i ja. Ostatnie 2 dni nie grałem bo praca dyplo mnie odciągnęła nieco i inne sprawy heh.
-
Fajne Zero Mission? Lepsze od Fusion? Rozpykałeś grę na 100%?
Odsłony Fusion nie miałem okazji zaliczyć - dopiero się za nią nieśmiało biorę, dlatego nie mogę ocenić, czy jest to lepsza gra od następczyni. Jednak nic nie stoi mi na przeszkodzie, aby opisać pokrótce Zero Mission. Gra jest doskonała pod każdym prawie względem. Mnogość przeciwników, wspaniali bossowie, wygląd i konstrukcja plansz... Do tego dochodzi świetny motyw ze zbieraniem kolejnych dopałek oraz nabywaniem umiejętności, typu wyższy skok czy możliwość podciągania się na platformy. Na początku myślałem, że spowoduje to denerwujące wrażenie backtrackingu. Owszem, jest on obecny, ale zbudowany przez Nintendo świat Metroida jest tak ciekawy, tak interesujący, iż nie można oprzeć się pokusie i nie sprawdzić choćby każdego zakamarka. Nawet, jeśli w danej lokacji było się po kilka razy!
Oprawa wizualna należy do najwspanialszych, jakie oferuje GBA. Zadbano nawet o drobne szczegóły, typu tumany kurzu wzbijające się podczas zeskoku z grani. Wiele elementów jest animowanych. Naprawdę trzeba to zobaczyć! Muzyka i dźwięki wszelakie to kolejne mistrzostwo świata. Ani razu nie przyciszyłem głośniczka, aby móc rozkoszować się cudownym ambientem i melodiami charakterystycznymi dla danej lokacji.
Grywalność... jest równie niesamowita, co pozostałe elementy. Do tej gry aż chce się wracać! Nawet po wielu niepowodzeniach w starciu z bossem (prywatnie miałem problemy z Mother Brain). Zero Mission to pozycja doskonała, jedyny minus to krótki czas zabawy. Jednak można go przedłużyć poprzez ponowne przejście gry i znalezienie wszystkich przedmiotów. Może to być wyjątkowo trudne, ponieważ większość z nich jest niecnie ukryta. Ja za pierwszym razem znalazłem ich 52 procent (moim zdaniem słaby wynik).
-
Moim zdaniem Fusion jest znacznie fajniejsze od Zero Mission, ale to tylko moja opinia. Po prostu Fusion bardziej mnie wciągnął, a poruszanie się po stacji kosmicznej było dla mnie bardzo klimatyczne. Jedynie ostatni boss w Fusion to była jak dla mnie totalna porażka. Ale generalnie obie te gry są bardzo dobre.
Ja ostatnio skończyłem wreszcie pozytywnie sesję poprawkową (po dwóch tygodniach trwania kolejnego semestru) i strasznie mi dała ona w kość zarówno psychicznie jak i fizycznie. Jestem teraz totalnie wypalony i kompletnie nie mam ochoty na granie, ani na konsolach, ani na PC.
-
tomcio -> Dzięki za opis :) Zagraj w Fusion, też jest rewelacyjne. Pamiętam, że jak ją pierwszy raz odpaliłem na moim Micro to mi szczęka opadła :) Grafika, muzyka i fabuła po prostu wessały mnie w konsolkę.
-
Zrobię tak jak mówisz, właśnie odchodzę od kompa by trochę pograć na moim GBA SP. Teraz odrobinę żałuję, że nie posiadam Micrusa - z racji mniejszego ekraniku grafika pewnie wydawałaby się jeszcze lepsza, a i doceniłbym pewnie w pełni zalety audio dzięki wyjściu na zwykłe słuchawki ;) Trudno, może jeszcze kiedyś w moim domu wyląduje najmniejszy GB, ale na razie musi mi wystarczyć moja konsolka, do której niestety nie posiadam przejściówki na Jacka :(
-
Ja swego czasu zaliczyłem Fusiona (w ubiegłe wakacje bodajże) i lekko się zawiodłem. Oczekiwałem mega rewolucji, rozgrywki która mną pozamiata. Mój błąd że wcześniej dość solidnie wymasterowałem Zero Mission. Zapewne patrząc przez pryzmat tej pozycji oceniłem starsze Fusion troszkę gorzej. Świetna fabuła i nowa stylistyką są super, ale gra wydaje mi się o wiele krótsza niż ZM, a dodatkowo o wiele mniej zróżnicowana jeżeli chodzi o środowisko. Zdolności do zdobycia też jakby mniej i o wiele mniej efektowne. Jeżeli chodzi o bonusy i replayability znów wygrywa ZM, dostarczając pełną wersję klasyka z NESa na dodatkowe parę godzin gry. Fusion ratuje data wydania - z pewnością gdybym zagrał na premierze, byłbym gotów wystawić maksymalną notę, a tak - moim zdaniem nie ma tutaj aż takiego impactu.
-
Fusion to gra jeszcze krótsza? A już myślałem, że zapewni mi zabawy na co najmniej dwa razy więcej godzin, niż w przypadku ZM. No cóż, chyba będę mógł przejść go na kibelku ;)
-
O ile dobrze pamiętam za pierwszym podejściem Fusion ukończyłem w około 6 godz., ale zaraz potem zacząłem grę od nowa :D Jeśli rajcuje Cię kończenie gry na 100% to możesz pomnożyć sobie czas ukończenia przez dwa i dodać jakieś 3 godz. na rozkminianie jak używając Shinespark zdobyć niektóre itemy :D
-
Ja przeszedłem przed paroma dniami kirby'ego dream land na podstawowym poziomie trudności (niewielki wyczyn) a teraz mecze sie z Tin-tin in Tibet (Tim in Tibet) - gra potrafi być frustrująca ;D
-
Just Cause 2 na Xbox360. Dawno w tak przyjemną i relaksującą grę nie grałem. Czysta przyjemność i bardzo duży fun z gry. Polecam.
-
Kingdom Hearts: 358/2 :) Mam nadzieję że następną grą będzie Pokemon Black na 3dsie :p
-
Super Mario64 Ds i Mario vs Donkey Kong na GBA
-
Mario vs Donkey Kong jest świetne :) Jestem już w 6 "świecie". Oszczędzaj życia, bo później ciężko się robi :)
-
Dzięki za radę :) Ja jestem dopiero w świecie nr 2, więc jeszcze sporo przede mną.
-
Super Mario64 Ds
Też ostatnio w to trochę gram. Jak ci idzie? Gdzie już jesteś? ja niedaleko, bo mam dopiero 15 gwiazdek, ale pobawiłem się już trochę w minigierki. W sumie najbardziej podoba mi się ta, w której sród twarzy trzeba odnaleźć jednego z bohaterów.
-
Na razie mam 53 gwiazdki i odblokowane postacie, ale gram z doskoku, małe sesyjki bo ostaniu jest mocno zaganiany.
-
Dalej toczę boje w FE: Sword of Seals, ale poziom trudności w tej grze to jakieś szaleństwo :) Co ciekawe nie zniechęca mnie to do dalszej rozgrywki i to jest chyba wielki plus tej gry. W FE: Blazing Sword tak nie było, nie wiem czemu. Tam pierwsze 10-15 misji to takie tutoriale wprowadzające w grę, później robiło się ciut ciężej. Natomiast w FE:SoS pierwsze 10 misji to już jest wyzwanie. Misje do przejścia, czasami nawet za 5 razem, ale zdecydowanie trzeba lepiej planować rozwój i dobór postaci. Jestem teraz w misji 10A (jedna z najtrudniejszych w grze) i teraz widzę, że gdybym np. nie trenował Pegaza i dwóch Cavalierów to misja byłaby niemożliwa do przejścia na 100% (tzn. zaliczając wszystkie wątki, a jest ich tam trochę). Przeciwników jest tak dużo, że promowanie bohaterów jest już możliwe w 6-7 misji (!). W grze trochę przesadzili z ilością bohaterów, mam ich już ponad 30 do wyboru, a to dopiero początek gry.
Jak na razie oceniam grę lepiej niż FE: Blazing Sword.
-
No i poleciałem w Fire Emblem nieco dalej, jutro może nawet skończę fabułę. Obecny skład teamu (przed 19 misją), już mniej nabijałem exp ale idę jak w zegarku ze statystykami. No i w końcu upragnione pegasus triangle attack ujrzałem.
Tana (8 lvl promowana)
Vanessa (8 lvl promowana)
Syrene (8 lvl promowana)
Lute (8 lvl promowana)
Neimi (6 lvl promowana)
Amelia (6 lvl promowana)
Marisa (6 lvl promowana)
Colm (6 lvl promowana)
Erika (6 lvl promowana)
Ephriam (5 lvl promowana)
Franz (5 lvl promowana)
Myrrh (20 lvl)
+2 uzdrawiaczy i tancerka
Co do mojej oceny gry za łatwo, ale za to co jest robić na innym poletku. Naprawdę sporo możliwości daje gra i jest przez to dużo większe uczucie swobody niż w poprzednikach. Można było jednak ten aspekt expienia bardziej na użytkowniku wymusić (albo grać na hard trzeba od razu) Na pewno jest to najbardziej dopracowana graficznie część. Grafika na v2 ryje beret :D
Jeszcze odnośnie tej swobody. Już teraz widzę że jest to doskonały FE na przeprowadzanie różnego rodzaju zwariowanych akcji i pomysłów. Np. przechodzenie 10 piętrowej wieży 1 postacią. Albo próba przejścia gry (z expieniem) 3 postaciami <: Ogólnie fajnie że każdy się różni, bo po każdą część warto sięgnąć z innych powodów i nie ma ogólnie nudy.
-
Mario Kart DS Multi przez WiFi. Po tylu latach nadal wciąga jak bagno. Jeżeli ktoś miałby ochotę na mały sparing, zapraszam na PM. Oprócz tego nadal Castlevania OoE, tym razem podejście drugą postacią.
-
No i poleciałem w Fire Emblem nieco dalej, jutro może nawet skończę fabułę. Obecny skład teamu (przed 19 misją), już mniej nabijałem exp ale idę jak w zegarku ze statystykami. No i w końcu upragnione pegasus triangle attack ujrzałem.
Tana (8 lvl promowana)
Vanessa (8 lvl promowana)
Syrene (8 lvl promowana)
Lute (8 lvl promowana)
Neimi (6 lvl promowana)
Amelia (6 lvl promowana)
Marisa (6 lvl promowana)
Colm (6 lvl promowana)
Erika (6 lvl promowana)
Ephriam (5 lvl promowana)
Franz (5 lvl promowana)
Myrrh (20 lvl)
+2 uzdrawiaczy i tancerka
Co do mojej oceny gry za łatwo, ale za to co jest robić na innym poletku. Naprawdę sporo możliwości daje gra i jest przez to dużo większe uczucie swobody niż w poprzednikach. Można było jednak ten aspekt expienia bardziej na użytkowniku wymusić (albo grać na hard trzeba od razu) Na pewno jest to najbardziej dopracowana graficznie część. Grafika na v2 ryje beret :D
Jeszcze odnośnie tej swobody. Już teraz widzę że jest to doskonały FE na przeprowadzanie różnego rodzaju zwariowanych akcji i pomysłów. Np. przechodzenie 10 piętrowej wieży 1 postacią. Albo próba przejścia gry (z expieniem) 3 postaciami <: Ogólnie fajnie że każdy się różni, bo po każdą część warto sięgnąć z innych powodów i nie ma ogólnie nudy.
Ja właśnie dziś skończyłem fabułe, koncówka super, fajny epilog. Ogólnie też odczucie, że za łatwo, ale nie każdy gra tak dobrze jak my keitaro :P są ludzie co mieli by trudności od połowy gry :D Teraz potrzebuję więcej czasu i map mode będe sie bawił, całe lochy do przejscia bez save, wiec bedzie co robic. Rozbudowana część i te expienie postaci, lubie takie produkcje :) Po każdej tego typu epickiej grze, coraz bardziej uwielbiam japończyków :) zachodnie gry sssiaa
-
Fire Emblem: Sacred Stones zaliczone. Niestety było łatwe do samego końca. Nie polecam grania na poziomie Normal :) Pierwszą wieżę zaliczyłem 3 pegazami na około 12 levelu, 1h zajęło. Druga wieża wciąż czeka na przejście. Spróbuję znów 3 Pegazami tym razem na 20 levelu.
Ogólnie strasznie mnie kusi zagrać na poziomie Normal 3 wybranymi jednostkami + healer, powiedzmy od momentu rozdzielenia fabuły.
A co dalej? Na razie tylko z doskoku pogram, możliwe że znów w TES: Shadowkey (NGE)
-
Fire Emblem: Sacred Stones zaliczone. Niestety było łatwe do samego końca. Nie polecam grania na poziomie Normal :) Pierwszą wieżę zaliczyłem 3 pegazami na około 12 levelu, 1h zajęło. Druga wieża wciąż czeka na przejście. Spróbuję znów 3 Pegazami tym razem na 20 levelu.
Ogólnie strasznie mnie kusi zagrać na poziomie Normal 3 wybranymi jednostkami + healer, powiedzmy od momentu rozdzielenia fabuły.
Z doskoku gram w TES: Shadowkey (NGE). Dotarłem do ogromnego miasta, które miało nawet gildie. Mimo ogólnej prostoty całości gra jednak potrafi czasem zaskoczyć :) Oraz dziś odpaliłem chyba pierwszy raz od czasów gima Destruction Derby II (PC). Damn trudna pozycja jak nie wiem, plus fajna fizyka wozów i dosyć nieprzewidywalne zdarzenia na trasie. Nie mogłem się oderwać od gry przez 2h :)
-
Obecnie gram sobie w nowiutkie Gran Turismo 4 na PS2. Ma bardzo ładną grafikę, jest też dosyć trudna. Jak grałem za pierwszym razem musiałem powtórzyć 5 razy jeden wyścig, zanim go wygrałem, a to był najłatwiejszy poziom. :P Spokojnie mogę polecić szczęśliwym posiadaczom PlayStation 2.
-
Quake 2 na PSX. Ładniejsze i trudniejsze niż na PC :)
-
Ja się w końcu wziąłem na dobre za Zeldę:Link's Awakening, muszę w końcu przejść tą grę, bo w kolejce czeka na mnie masa innych gier.
-
Idąc za ciosem Destruction Derby (PC) pierwsza część której nie znałem do tej pory. Pod paroma względami ciekawszy gameplay niż w drugiej części gry. Totalna demolka i trasy ze skrzyżowaniami, mniam niczym w latach 80 ;D http://www.youtube.com/watch?v=UD6XuvnwkH0
Chciałem też sobie przypomnieć Colin McRae Rally (PC) pierwszą część ale po 2h prób nie udało mi się jej uruchomić pod WinXP. Właściwie to problem chyba leży tylko po stronie karty graficznej.. (kilka sek działa i się zawiesza)
EDIT:
Idąc za ciosem postanowiłem zgromadzić na hdd inne stare ścigałki ważne dla mnie, i spróbować je odpalać na Win XP. Dziś podołałem (jako tako, niektóre misje nie działają) Carmageddon TDR 2000 (PC), nawet ogarnąłem jak wyłączyć czas i przeszedłem most najlepsza miejscówkę z gry :D
(http://www.lfsdrift.net/keitaro/screeny/CarmageddonTDR200001.jpg)
-
carmageddon jedynka byla wypasiona...... jednakze msuze Wam zaprezentowac i zachecic do gry w bardzo trudna strategie czasu rzeczywistego..... ktora jest dosc oryginalna i ZAJEBISCIE MIODNA. moze kiedys wspominalem, chcoiaz nie pameitam, o grze pt: "Z". gra ta polega na zdobywaniu terenow na mapie. mowiac ktorko mapa - podzielona jest na mniejsze tereny, na ktorych sa chorągiweki, ktorych jak nasz robot dotknie to tern jest nasz. na niektorych terenach znajduja sie fabryki, ktore produkuja roboty, pojazdy i np wiezyczki, ktore mozemy postawic na danym terenie..... im wiecej mamy takich terenow tym krocej produkuja sie nasze oddzialy w fabrykach. gra ma piekna kolorowa graficzke i niestety juz tag ra jest rpawie zapomniana. na szczescie jest grupa zapalencow, ktorzy wydaja patche dzieki ktorym gra moze dzialac na windowsie XP. dzieki tym ludziom rowneiz powstale patche pozwalaja na gre w sieci..... co powoduje ze gra robi sie jescze lepsza.... wejdzcie sobie na te strone:
http://zzone.lewe.com/
a ponizej macie linki jak wyglada gameplay:
http://www.youtube.com/watch?v=Qj3HuAmuX3M
co prawda jest to misja arktyczna, ale mamy kilka roznych rodzajow map po prawej macie kilka innych filmow z tego jak wyglaa gra. zaznaczam ze gra jest bardzo trudna i trudno jest ogarnac wszystko, wlasnie bo gra wymaga podzielnosci uwagi. poza tym jest jeszcze jeden problrem, gra jest ciagle w sprzedazy, lecz nigdzie jej kupic nie mozna..... (absurd), na stronie fanowskiej ktora podalem jest forum, na ktorym z kolei sa podane linkigdzie mzoan sicagnac ISO do wypalenia na plyte..... sa to wersje gry na win 95 lub pod DOSa. jednakze wlasnie taka wersje gry potrzebujemy pod win95.... potem patch zalatwi sprawe.... konieczne tylko ejst posiadanie postaci gry jak oryginal.... cyzli instalki z plyty. jesli ktos bedize zainteresowany i ebdzie meic problemy to niehc pisze do mnie pomoge uruchomic ten szajs. poza tym pmoge rowneiz ogarnac co na czym polega.... i naprawde warto sicagnac i nagrac plyte - nie pozalujecie. pozdrawiam.
-
Grałem dzis chwile w dobrego, starego Half Life 2: Deadmatch ale po kilkunasto minutowym zachwycie i radosci zaczelo sie nudzic zleksza. Moze wieczorem cos wyrwie ciekawego, czekam na GameBoya... :D
-
@pajda - w Z grałem na PSX. Zajebista gierka :)
-
Heh a ciekawe kto z Was pamięta Test Drive :D . To były emocje jak się w nią grało... Ja za bardzo ostatnio czasem wolnym nie dysponuję (NIE kupujcie używanego auta - NIGDY ;) ) ale skończyłem Assassin's Creed:Brotherhood w singlu i ładuję teraz na multi... Od czasów Shadow Of The Colossus żadna gra aż tak mnie nie pochłonęła... Hmmm ale do SOtC chyba wrócę za nie długo... Kusi mnie na nowo.
-
Test Drive :D .
A kilka dni temu grałem na PSX w test drive 5. Mega gierka :D Świetna grafika, świetna muzyka i wysoki poziom trudności. Jak dla mnie lepsze niż gran turismo.
-
Ale ja mówiłem o Test Drive 1 (bodajże na C64 bądź amidze ;) ) .
http://www.youtube.com/watch?v=fif3mb3TkKc
-
Zaraz sie zacznie krótka szpila w HL: Deadmatch. Co do Colossus'a to gierka swietna, doszedlem do ostatniego bossa i sobie odpuscilem. Gierka przednia, naprawdę niepowtarzalny klimat.
P.S.
Najbardziej wkurzający był ten żółw (na lądzie walka)... Kto grał - pamięta go z pewnością ;)
-
Co do Colossus'a to gierka swietna, doszedlem do ostatniego bossa i sobie odpuscilem. Gierka przednia, naprawdę niepowtarzalny klimat. Najbardziej wkurzający był ten żółw (na lądzie walka)... Kto grał - pamięta go z pewnością ;)
Hehe mi najwięcej krwi napsuł ten kolos z zębami na głowie xD Lata temu mase czasu przegrałem w tej cudownie fantastycznej i niepowtarzalnej rzeczywistości. A ten klimat osamotnienia, opuszczony świat bez ani jednej ludzkiej istoty, i nasz bohater odkrywający co krok utracone zgliszcza pradawnych cywilizacji. Coś pięknego.
PS. Ostatni nie był aż tak trudny :P Efektowny jak najbardziej, ale schemat jego pokonania polegał w gruncie na dotarciu do celu, kluczowa była małpia zręczność, a nie odkrywanie słabości bestii. Btw niestety po wielu godzinach oporowego grania moja czarnula porysowała płytę z SotC na skutek czego od paru lat nie mogę sobie pozwolić na zagranie w ten genialny kawałek kodu... jedyna nadzieja w regeneracji bo rysa nie jest głęboka lecz żadnego szanującego się zakładu nie ma w pobliżu.
-
Macie i mojego ulubionego kolosa...
http://www.youtube.com/watch?v=9v_YCSi8Cg0
Tą walkę mogę odgrywać po 1000x i mi się nigdy nie znudzi.
SoTC to numero 1 na mojej prywatnej gry wszechczasów na wszystkie możliwe platformy.
-
Taak. Jak sie zobaczyło filmiki na youtube to aż łezka się w oczku kręci. Widać nie jestem sam sądząc że wodny wężyk był dla mnie ... straszny <ciarki> Ta głębokość i coś gigantycznego zgrabnie przemierzającego pod bohaterem brr...
Oto i mój koszmar... dobre kilka godzin mi zajęło jego ubicie... Ahhh :) Good memories
http://www.youtube.com/watch?v=uy2MrAvcUgM&feature=related
Zapraszam
-
Mnie swego czasu zmiażdżył koncepcyjnie Phalanx, pomysł i realizacja potyczki coś nieprawdopodobnego! Zwłaszcza na początku, pamiętam jak zastygnąłem przez moment w bezruchu i zapytałem sam siebie w duchu, JAK DO CHOLERY MAM TO LATAJĄCE COŚ UBIĆ? A mamy do dyspozycji jedynie konia, łuk, miecz i niezwykle cenny intelekt :)
Dla niecierpliwych polecam zobaczyć chociaż pierwszą minutę (po jej obejrzeniu nie będziecie w stanie wyłączyć, zaciekawieni jak się to zakończy haha ot mój trick ;)
http://www.youtube.com/watch?v=HX8t3Y4Rh4w&feature=related
-
Fantastyczna gra! Dzieło sztuki. Nie mająca sobie równych. Czekam z ciekawością co pokaże Last Guardian (gra twórców ICO i SoTC).
http://www.youtube.com/watch?v=EHzHoMT5eRg
-
Jedyne czego się obawiam to fakt że nasz kolosalny przyjaciel w Last Guardian wyzionie ducha w jakiś sposób. To troche negatywne nastawienie, ale cóż mogłoby nas bardziej rozkleić na koniec epickiego dzieła :( Dobra, czas się wyżyć w HL Deatmatch!
P.S.
Czekam na więcej informacji na temat LG. Uwielbiam klimaty z SoTC więc będzie na co czekać.
-
Przed chwilą wyszperałem z szafy ... pegasusa! o dziwo po podłączeniu do telewizora, działa. Pamiętam jak w dzieciństwie się w to zagrywałem, same fajne gierki, miło do tych wspomnień wrócić. Mam m.in takie gry jak pokemon, dragon ball, power rangers, adventure island, batman, harry potter, wojownicze żółwie ninja, hah więc jest w co grać :D
Tylko ekran jest czarno-biały, muszę coś tak pokombinować żeby obraz nabrał kolorków.
-
a to oryginalny pegasus czy jakaś podróba od ruskich? ;) Nie wiedziałem, że na pegasusa były pokemony xD
-
Raczej jakaś podróba z targu, chociaż nie jestem do końca pewny .. ale śmiga aż miło. Pokemony są ale jakieś dziwne, taka średnia platformówka ;(
Teraz będą zagrywał się w ninja ryukendn III i island adventure, dwie takie perełki wśród mojej kolekcji. Dodam tylko że połowa gierek mi nie działa :p
PS Jak można rozróżnić czy ten pegasus to podróbka czy oryginał ? Bo w tej kwestii jestem kompletnie zielony.
-
http://allegro.pl/fabrycznie-nowy-pegasus-iq-502-pistolet-gold4-box-i1543289432.html to jest oryginalny pegasus :) Jak masz czas to możesz zrobić zdjęcie swojego i pokazać ;)
-
Oryginalny pegasus to chyba oksymoron ;>
-
Chcąć nie chcąc brzmi to co najmniej dziwnie :) Ale fakt, kiedyś sam nie wiedziałem że istnieje coś jeszcze poza "oryginalnym pegasusem"...
-
Ehh bazarówka :d - http://img638.imageshack.us/i/img0001gy.jpg
-
Ja ostatnio maniakalnie pogrywam w... Sapera :D Znalazłem świetną wersję w necie, nazywa się Mines-Perfect. Ma taki tryb który zwie się "Lucky". Dzięki niemu w sytuacjach bez rozwiązania (kiedy trzeba strzelać) zawsze wygrywamy. Przez to gra naprawdę rozwija skrzydła :P Polecam.
Aha... podam mój rekordzie: Tryb expert rozpykany w trybie Lucky w 300s :P
-
Na fotce Pika-pika jest jakiś... kokśny :) Kłębiata kulka (takiego pikachu lubiłem najbardziej).
Znalazlem niedawno bardzo wciagajacy arcade-shooter utrzymany w klimatach retro (mniam!) Oto i link:
http://armorgames.com/play/6804/pixel-purge
Jak narazie 14 lvl max :)
-
Mi wiosna wywiała handhelda z dłoni, w ogóle to mnie wywiała z domu na dobre hehe. Jedynie na PC czasem w te ścigałki o których wspominałem ogrywam. Powoli jednak przymierzam się (jak zacznie padać deszcz :P) Do Advance Wars: Dark Conflict (DS)
-
Nadal leje po głowach w HL2: Deadmatch. Dzis jest jednak roznica... Zagralem wreszcie na new GameBoy Colorze ;) W Tetrisa (na start 11 lvl i szybciej głowka juz nie pracowala :) ) oraz w Mario Land - doszedlem do 4-3 i poki co musze ochlonac... Swietna gra :)
-
Aktualnie Zelda The the minish cap i trochę Gran Turismo na psp. W zeldzie wolałem klimat z TP na Gacka :P ale i tak jest nieźle.
-
Castlevania: Dawn of Sorrow oraz Kirby's Adventure.
Z Zeldą na razie sobie zrobiłem małą przerwę, ale połowę już ukończyłem ;)
-
Ja właśnie skończyłem główny wątek w Wario Land II, czyli 48% gry za mną :)
-
Bugs Bunny Crazy Castle 3. Wciągające, choć ma trochę wkurzających błędów.
-
Trudze się i trudze z tym Mario Land'em... Ale dam rade. Musze bo niedługo ciekawsze gry będą na półeczce :) Dziś do łapek dostał mi się również Mario and Yoshi (puzzle). Gra wciągająca - bardziej wymagająca niż tetris (imo). Trzeba myśleć jeszcze sprawniej i władać łapkami jak małpa! :) Polecam jak ktoś nie grał. Świetnie się z nią póki co bawie.
-
A mnie od jakiegoś czasu mega wciągnęło Advance Wars. Zwłaszcza kiedy biorę się za naukę do egzaminu gimnazjalnego... No ale nic, zapjerdaladź czeba ;)
-
No od nauki nie odreagujesz grając w tacticsa ;D Ja gram już w Advance Wars: Dark Conflict (DS). Na tyle na ile grę widziałem nieco przeszkadza mi ilość jednostek których znacznie nawet w stosunku do drugiej odsłony na GBA. Ogólnie jednak gra do mnie nieco bardziej zdaje się przemawiać niż odsłony na GB, głównie przez sporo doroślejszy klimat, zupełnie odmienny niż w poprzednikach. Nieco fabuły + ciekawe postaci. Zobaczymy jak będzie dalej. jeszcze z wad wydaje mi się za łatwy :P
-
Od wczoraj gram sobie w Plants vs Zombies. Genialna gra z cyklu tower defense, wciąga jak bagno, polecam.
Od czasu do czasu jeszcze Wii Sports Resort (jeśli machanie mieczem w nowej Zeldzie będzie takie jak tu, to DO WANT) i Red Steel 2.
Cały czas chodzi za mną Super Mario Galaxy 2, ale te ceny. ;/
-
Planty i Zombiaczki są dobre ;) Przynajmniej z tego co widzialem zapuszczając żurawia do notbooka brata. Gra niestety zbyt długa nie jest, ale sam art design jest cukierkowo przyciągający ;)
W weekend zanosi się porządny kawałek chleba... Pokemon Blue! Trzeba kupic lepiej akumulatorki bo na bateriach nie wyrobie długo... ;)
-
Trzeci dzień w Pokemon Sapphire. Niedawno pojawił się u mnie bliżej nieopisany sentyment do tej produkcji, cholera jak ten czas szybko leci, chyba się starzeję :P Anyway, za czasów GBZ zbyt szybko spisałem tę grę na straty i przypiąłem jej metkę syna marnotrawnego. Można powiedzieć że dość dobrze poznałem system i zrozumiałem prawidła rządzące tą grę, poprzez gry z 4 generacji (Diamond, Pearl, Platinum) i teraz zupełnie inaczej patrzę na ten tytuł. W ten sposób odkrywa się drugie dno tej gry. Oczywiście można przejść single bez znajomości systemu.
Wciąga i nie chce puścić ;)
-
Quake II na psx skończony, czas zacząć Quake II na PC i porównać różnice w obu wersjach :) (choć obie już kiedyś przechodziłem).
-
Pokemon Blue:
Najlepszym być naprawdę chce... ;)
Gra jest trudniejsza niż obecne generacje, co mnie bardzo cieszy. Właśnie "siedze" i kombinuje jak tu Brock'a rozgryźć.
P.S.
Godzine męczyłem się w poszukiwaniu Pikachu w Viridian Forest... I jak go spotkałem <oczy wielkie zrobiłem> to... niestety pokonałem jednym ciosem...
-
Taki urok pokemonów :D
-
Chyba czas odkurzyć GBC i zapomniane Pokemon Blue ;) a tak na poważnie - czekam, aż na allegro pojawią się oryginalne wersje Pokemonów Silver, Gold czy Crystal. Godzin spędzonych przy 'Silverach' nie zliczę i nigdy ich nie zapomnę. Szkoda, że kolega pożyczył ją ode mnie lata temu i 'zgubił'. Kasy mi do dzisiaj nie oddał, a ból dalej pozostaje (...po ośmiu, dziewięciu latach).
-
U mnie dalej Advance Wars: Dark Conflict (DS) dziś padł 22 chapter. Dalsze misje na szczęście były trudniejsze, od około 13-14 jeśli dobrze pamiętam zaczyna się zabawa. Szkoda że gra "rozkręca" się dopiero od wymienionych chapterów, całości jest tylko 26 misji więc ogólnie gra wydaje się strasznie krótka. Czas rozgrywki wydłużają jedynie powtarzane / długie misje końcowe. Gra oferuje 38 map dodatkowych, ale wolałbym aby było na odwrót (38 - kampania, 26 - poboczne ;P) Misje są bardzo ciekawe, mam wrażenie że plansze są ciekawsze niż w wersjach na GBA. Ogólnie dobra gra i potrafiła mnie wciągnąć mimo ogólnej niechęci (tzn. znużenia serią AW)
-
Obecnie przechodzę Gran Turismo 4 na PS2. Już widzę, że ta gra jest strasznie długa, trudna i realistyczna. :) Ponad 700 samochodów do wyboru mówi samo za siebie, a każdy inaczej się "zachowuje". To także graficzny popis możliwości PS2, szczerze polecam. Myślę, że ukończenie tej gry zajmie mi jakieś 150 godzin... (0.6% przeszedłem w ok. 1 godz.)
Masakra :]
-
Zawias i zawód w Quake 2 na PC. Wersja z PSX znacznie fajniejsza jak dla mnie i bardziej kolorowa, a na PC się sporo błądzi przez to, że są rozległe lokacje z wieloma drogami do wyboru. I nadal katuję Bug Bunny Crazy Castle 3. Jestem już w drugiej części zamku (z 4), level 27 - je*ane sylwestry ganiają mnie parami albo i we trzech i strasznie ciężko zgubić taki ogon xD
-
Twój post powyżej zmotywował mnie do wygrzebania nieco informacji na temat serii Bugs Bunny Crazy Castle. Ogółem na konsolach GB/GBC wyszły cztery odsłony owej serii - dwie na GB Classic, dwie na GB Color. Muszę przyznać że czwóreczka wygląda bardzo przyzwoicie.
-
Jeszcze na advanca wyszedł Woody Wodpecker Cracy Castle ;) Obejrzyj sobie to: http://www.youtube.com/watch?v=wai9CnvatBo On co prawda strasznie jedzie po tych grach, ale nie są wcale takie złe. Mają trochę błędów, ale są wciągające. I na gb classic/color wyszły 3 części. Dwójka na classic. Trójka na classic i color i Czwórka na color. Pierwsza część na NESie była.
P.S. na filmie który podlinkowałem Crazy Castle 3 wygląda jakoś szaroburo, moje jest bardziej kolorowe. Nie wiem dlaczego tak jest. Ja gram w to na GB Color, Nerd na SP. Ja mam wersję Europejską, on USA. Może gdzieś tu jest pies pogrzebany.
P.S.2 W trzeciej części Crazy Castle wkurza to, że trzeba wchodzić zawsze w drzwi i odwiedzać ciągle takie same pokoje. Ale w 4 jest jeszcze gorzej, bo oprócz wejścia w drzwi trzeba otwierać tam w środku skrzynię. Jest to kompletnie poroniony pomysł i zabiera mnóstwo czasu. Ale w 3 mi to nie przeszkadza bo nie jest aż tak źle rozwiązane ;)
Level 27 pokonany, 2 sylwestrów z 3 zabitych ;D
-
A ja dalej się będę upierał że są 4 części :P Dwie na GB Classic, dwie w kolorze :)
http://en.wikipedia.org/wiki/Crazy_Castle_series
A Nerd coś ściemnia bo 3 była w pełnym kolorze a u niego monochromatycznie.
-
No też właśnie, ja też mam w pełnym kolorze.
-
Waaah!... Wścieklizna. Nie moge tego Mario Land'a (jedynke) przejść. Zawsze się znajdzie jakiś ekstra dodatkowy żółwik, goomba czy inny kitajec żeby mnie odciągnąć od last bossa (to Tatanga w statku prawda?). Musze ochłonąć... ;)
-
Advance Ward: Dark Conflict (DS) pokonane :) Mimo iż gra krótka to chyba podobała mi się najbardziej z serii.
Teraz powróciłem na moment do grania z doskoku, znów pod nóż poszły Carmageddony :D Zwłaszcza TDR i zmodyfikowany Carmageddon 2 (modele aut)
(http://www.lfsdrift.net/keitaro/screeny/CarmageddonII02.jpg)
(http://www.lfsdrift.net/keitaro/screeny/CarmageddonII05.jpg)
(http://www.lfsdrift.net/keitaro/screeny/CarmageddonII04.jpg)
-
Dzisiaj sobie przeszedłem Super Mario Land :) Ostatni level (z samolocikiem) bardzo sympatyczny, a boss dziwaczny, ale łatwy.
-
Na GBA przechodzę Golden Suna w polskiej wersji językowej i Mario Vs. Donkey Kong.
Na Wii aktualnie Skate It , którego chce zaliczyć na 100%.
GBC - The Legend Of Zelda Oracles Of Seasons
-
Nintendog powiedz (napisz) mi czy Oracle jest godne miana nazwy "Zelda"? Wiadomo że Nintendo nie bardzo maczało w tej grze palce więc boje się o jakość gry. Ma choć kilka procent klimatu Link's Awakening?
-
W Link's Awakening jeszcze nie grałem więc nie mogę porównać. A co do samej gry to radze przeczytać recenzje http://www.gbforever.pl/www/viewpage.php?page_id=938 . Pozwole sobie zacytować słowa Legendsa
''Prawdziwy pokaz możliwości ''Pana Kolorowego''. Czysta sztuka, do tego w rewelacyjnej oprawie audio-wizualnej. Cudowny akcent, wieńczący kadencję konsoli GB Color. Zdecydowanie warto w nią zainwestować, ponieważ dostarczy bardzo wiele wrażeń, radości i innych emocji'' - więcej dodawać nie trzeba ;)
-
Aktualnie ogrywam remake RE na Kostce i zaczynam zabawę z Boktai na GBA.
-
Ma ktoś pomysł jak szybko zdobyć życia w Mario vs. Donkey Kong? Na razie znam dwa sposoby. Pierwszy to granie w level 1-1 i wygrywanie mini gierek. Drugi to granie w level 2-2 gdzie na samym początku jest 1UP i po jego złapaniu wychodzenie do menu. Niby sposób całkiem szybki, ale nabicie np. 40 żyć to męczarnia zwłaszcza, że życia w późniejszych etapach kończą się bardzo szybko :)
Pogrywam też w nowo nabytego Bomberman NES Classic. Super retro klimat, ale NIE KUMAM systemu sajwowania. Może ktoś mnie oświeci o co w tym chodzi???
Aha... no i dalej pogrywam w Wario Land II. Gra mega super hiper długa :) Zaczyna mnie już trochę nudzić, ale nie na tyle żebym zrezygnował z grania. Muszę tylko robić przerwy między poziomami.
-
Pogrywam też w nowo nabytego Bomberman NES Classic. Super retro klimat, ale NIE KUMAM systemu sajwowania. Może ktoś mnie oświeci o co w tym chodzi???
Mam tę grę i z tego co kojarze to po dojściu do określonego etapu wyskakuje ci password, który umożliwia przeskoczenie do odpowiedniego levela po wyłączeniu konsolki. Passwordy (podobnie jak i rekordy punktowe) zapisują się na kartridżu wiec nie ma konieczności ich zapamiętywania (jak było na NESie). W grze trochę mnie zawiódł brak multi :P
-
Hmm... a pamiętasz może po co jest opcja Save w menu? (to które pojawia się po wciśnięciu L+R)
Mi trybu mutli nie brakuje, bo i tak nie mam z kim grać :D
-
Udało się wreszcie przejść Super Mario Land ;) Od wczoraj aż 3 razy, przy czym raz próbowałem (troche na "Jasia") przejść drugi raz z rzędu bez wyłączania konsolki (nie powiem, było trudniej co mnie bardo ucieszyło :D). Doszedłem do 3-2. Gra jeszcze bardziej mi sie teraz podoba, kupiłem kolejne paluchy i zaraz znowu pojade po bandzie z nią :)
-
Tetris DX. Stary dobry tetris w kolorowej oprawie razem z motywującymi do dalszego grania rankingami. Nic tej grze więcej nie potrzeba. Nie ważne czy się gra 5 czy 50 minut, gra wciąga jak bagno :)
-
Tetris DX. Stary dobry tetris w kolorowej oprawie razem z motywującymi do dalszego grania rankingami. Nic tej grze więcej nie potrzeba. Nie ważne czy się gra 5 czy 50 minut, gra wciąga jak bagno :)
Przez Ciebie nie wytrzymałem i przed chwilą kupiłem Tetris DX z radioaktywnej Japonii :)
-
Z najnowszej chwili:
Przed chwilą z Over'owałem Quest w Super Mario Land - piąty raz ;) W dodatku na hardzie. Co śmieszne, gra nieraz nieźle przycinała, przy większej ilości przeciwników (sic!). To bardzo miłe że w tak uroczysty i hardcorowy sposób przeszedłem grę bo chciałem na 5'ym "razie" skończyć przygodę... na tak długo jak trzeba. Będe ją wspominać bardzo dobrze :)
-
Dzisiaj przyszła mi gierka - pokemony fire red, chętnie sobie odświeżę pamięciowo starszą wersję :D czeka mnie ciężka noc, jakoś tak czuję ...
-
W Pokemon'ie Blue (po dłuugiej przerwie) załapałem Pikaczem quick attack. Niestety, Geodude Brocka (o Onix'ie już nie mówiąc) nic sobie z tego nie robi...
-
God of War HD na PS3.
-
Chłopaki, niedługo będe szpilał w A link to the Past - teraz wysuwa się me pytanie... Czy gra ta ma choć kilka procent klimatu Link's Awakening? To dwie różne gry, ale i jedna i druga uważana jest za malutki "masterpiece" (ma również podobny art-style) więc chciałbym mieć pewność w co niedługo będę grał. Wyskakuje "zza krzaka" z takim pytaniem bo kocham Link's Awakening (którego nigdy nie przeszedłem - nie ze względu na poziom trudności, tylko problemy techniczne). Chciałbym nie być rozczarowany alttp. Dzięki z góry za pomoc i pozdrawiam serdecznie ;)
-
A Link's Awakening już doszedł? Przeszedłeś? ;> Sry za głupie pytania ale nie było mnie parę dni :)
-
W Link's Awakening grałem już lata temu, ale jak w/w - nie przeszedłem z powodów technicznych. Będe niedługo szpilał w Alttp i chciałbym się spytać was (graczy) czy gra (i jedna i druga) ma podobną atmosfere (niestety nie umiem tego inaczej wyrazić ;) bo grałem tylko w jedną Zelde - LA).
-
Postanowiłem sobie przejść Kirby's Dream Land. bez problemu doszedłem do ostatniego bossa i nie wiem jak go pokonać. Tzn. o ile to jest ostatni boss, ale chyba tak. Taki spory stworek, czasem macha młotkiem, walka jest jakby na ringu. Podpowie ktoś jak go załatwić? :D
-
Musisz wsysać gwiazdy, które powstają po uderzeniu tego kurczaka w ziemię i potem nimi strzelać w niego. :) Dałem białym kolorem gdyby ktoś nie chciał czytać spoilerów xD
-
Gods Eater na PSP, po japońskim demie, w które zagrywałęm się już dosyć dawno, wkońcu zrozumiała wersja wpadła w kieszonke.
-
Dzięki Antari, rozpykałem go teraz bez problemu ;) I zacząłem na trudniejszym poziomie grać, ale bardzo szybko dostałem po dupie ;) Banalnie prosty pierwszy poziom trudności uśpił moją zręczność :P
-
Trąciło mnie na PC-etową klasyke w postaci Diablo II ;]
-
Dzisiaj zacząłem na nowo grać w Pokemona Blue. Odkąd pamiętam, Squirtle był moim pierwszym "ulubionym" Pokemonem :) Więc postanowiłem zrobić poke-rush tylko nim przez całą grę (z dodatkowymi kompanami do cięcią itd.. Pssss! Nie mówmy o tym głośno bo jeszcze się na mnie zezłoszczą!). Gra się całkiem dobrze, mam już na liczniku ponad 5 godzin. Sam gameplay czuje się inaczej niż za dawnych lat - jest więcej zabawy, śmiechu :) Dzisiaj gnałem "po ciemku" przez jaskinię (przed Lavender Town) i mając Blastois'a zatrutego ("PSN"... nie mogłem się powstrzymać by określać ten status Playstation Network hyhy) zdobyłem level (chyba 42) przy 1 hp... Później był dead. Przynajmniej zabawny dead. Dziś jeszcze wrócę do gry i zdobędę kilka odznak jeżeli będzie mi dane. IMO czuć że gra jest dłuższa niż np. obecna generacja. Gram, gram i gram a tu 4 odznaki nawet nie widać (nie wspominając nawet o Elite Four). Miodzik. 8 bitowy miodzik.
Mniam.
-
A co z żółtą myszą widoczną na twym awatarze xD W pokemonach nie godzi się także nie złapać Pidgey'a :)
-
Pikachu to ogólnie ogółem ujmując lubie ;) Szczególnie podoba mi się jego wizerunek w pierwszej generacji, więc z radością wlepiłem go jako avatar ;) Pika pika for eva!
... "Test your might!... MORTAL KOMBAT! ... TA TA-TA"
Właśnie pykam dzień w dzień krótkimi seriami w Mortal Kombat Trilogy (oczywiście musem był padzik, a jakby inaczej). Nie umie dojsc na najlatwiejszym poziomie do Khana, mam dużo do nauki najwyraźniej :- D Mam nadzieje że jutro już pyknę w moją Oracle of Seasons!
-
Aktualnie D2 odstawiłem na bok, i zabrałem się za swieżo kupionego MK9, na zmiane z MK3 oraz Mass Effect
-
Skończyłem w końcu TES: Shadokey na N-Gage. Gra jest hardcorowa i raczej dla fanów (skrajnych elementów) serii TES. To co mi się w grze podobało to spora liczba miejscówek, do tego każda z nich jest bardzo długa i rozbudowana. Czyli mroczne jaskinie, tunele i lochy w których spędzamy większą część gry. Do tego ogólny archaizm dodaje ogólnego uroku całości. Jest ponuro i posępnie przez co wydaje nam się w pewnym momencie że N-Gage już nic innego nie będzie wyświetlał tylko te niekończące się lochy. Będę miło i długo wspominał ten tytuł dla którego wszedłem w posiadanie konsolko-telefonu Nokii.
-
Skończyłem dwie pierwsze części God of War w wydaniach na PS3. Obecnie zabrałem się za Uncharted 2.
-
Ja ogólnie męczę gierki na Xperia Play. Aktualnie Chrono Cross przez emulator PSX, Bruce Lee z platformy Xperia Play oraz pierdółki z atari 130xe (Montezuma, Road Race itp.).
Keitato - zaskoczyłeś mnie, że aż tak bardzo podobał Ci się ten TES. No cóż - co kraj to obyczaj;-)
-
Czasami jest tak iż archaizm w grze powoduje uwypuklenie pewnych jej aspektów, przez co gra może sporo zyskać albo stracić na całokształcie. Tak było w tym wypadku. Jeszcze dodatkowo klimat podbudowuje ogólna niszowość tego tytułu (oraz samej konsolki NGE) w dzisiejszych czasach. Ma się wrażenie jakby nikt nigdy przed nami tamtejszych lochów nie pokonał. Dużą role odgrywa tutaj nastawienie i wyobraźnia.
Dodam iż pokonałem ją magiem (jak każdego RPGa o ile istnieje taka możliwość) co nie było łatwe w paru momentach.
-
Cieszę się, że tak Ci podeszła:-) . Ja zapomniałem dodać, że na PCie aktualnie meczę jeszcze Oblivion ;-) bo szykuję sie na premierę Skyrim'a (11.11.11). Coś czuję,z że w nowej odsłonie TES będzie się działo! Ogólnie koniec roku zapowiada się w miarę ciekawie: Nowy assasins creed, Skyrim, no i może Monster Hunter 3rd na PSP. Oby. Zobaczymy.
-
Co do Skyrima to znając życie trzeba będzie mieć kosmiczną maszynę by to jako tako działało. Tak samo jak było z Morrowindem czy Oblivionem. Dopiero 2 lata po premierze gry sprzęt kupiony potrafił to płynnie wyświetlać. Tak to z PC już jest.
Ja nie mogę wciąż Oblivionowi przebaczyć tego iż przedmioty znalezione w grze zależą od expa. Czyli cały urok kradzieży / poszukiwań znany z Morrowinda -> ginie. Tak samo nie mogę przebaczyć grze że nie da się nijak zgromadzonych przedmiotów układać na półkach, a w skrzyniach znikają. System interakcji miał być oh ah a jest niewypałem, chyba że chodziło o to by móc te przedmioty kulami ognia z półek strącać ;D
-
Wiesz. Oblivion nie jest pozbyty wad... Niestety. Mnie strasznie denerwuje wyrównywanie poziomów przeciwników do naszego aktualnego poziomu. Taki system miał w miarę sens chyba tylko w FF8. Z przedmiotami niestety tez przegieli pałę. Kolejna sprawa to malutka mapa gry... Ktoś kto grał w Arenę bądź w Daggerfall pamięta dobrze jak wielki może być świat, z olbrzymią liczbą miast. Co mnie urzekło i nadal urzeka, to jakość wykonania świata, alchemia, tworzenie czarów i przedmiotów, podziemia, npc oraz możliwość bycia wampirem (super sprawa).
Co do Skyrima - akurat w tym względzie nie zgodzę się z Tobą;-) . Aktualne pcty już przyciągnęły PS3, Xbox360 dlatego nie bedzie wielkiej różnicy między wersją pctowa a konsolową, a co za tym pójdzie to i niższe wymagania. Ja liczę, że spokojnie ciupnę w tą grę na moim średnim sprzęcie.
-
Przepraszam chłopaki że wam przerwe dyskusję na temat elder scrolls ;-) Zacząłem tydzień temu grać luźno w Legend of Zelda: Oracle of Seasons. Gra jest kapitalna, najlepsza przygodówka na GBC moim zdaniem. Wczoraj reaktywowałem konto w World of Warcraft - jakby to stwierdził Blizzard: "You've been summoned to Azeroth for 7 days of free play" ;-) Uwielbiam serię Warcraft i chętnie dam jeszcze jedną szansę kochanemu WoW'owi.
Pozdrawiam was wszystkich! Niech moc gracza będzie z wami!
-
Jak jesteśmy w temacie Zeldy to ja zacząłem grać w Majora's Mask i... jakoś tak dziwnie. Wcześniej grałem w Ocarinę (nie skończyłem, ale dosyć daleko zaszedłem) i jakoś bardziej mi podpasowała.
Tutaj nie ogarniam tego motywu z czasem. Jestem w sumie na początku, grałem z godzinę, doszedłem do wiedźmy, której trzeba coś dać, oczywiście tego nie mam więc cofam czas i... wszystko od początku. W ogóle sejwowanie jest przekombinowane.
Pogram jeszcze, może się bardziej wczuję, ale póki co to mega wciągającej Ocarinie czuję się oszukany. ;<
-
God of War: Chains of Olympus na PSP
-
Prawie zapomniałem!
Szpilam tez codzień w Team Fortress 2. To totalna parodia quake'ów, unreal'ów itd. Totalna rozwałka z mega-dawką śmiechu :) Polecam!
-
w moje ręce wpadło ostatnio PSP więc pogrywam w:
- Monster Hunter Freedom Unite - samemu średnio ale ze znajomymi super gra
- GTA: Chinatown Wars - majstersztyk ;]
- Castlevania: SotN z PSX'a - do tej pory jedna z najlepszych platformówkek w jakie grałem - na bank z najlepszą grafiką ;]
-
Skończyłem Gow.
Teraz zacząłem po latach ponownie zabawę ze Star Fox Adventures na GaCusia.
Do tego pykne sobie od czasu do czasu na PSP pojedyncza walkę w Tekkena czy wyścig w Burnouta ;)
-
- GTA: Chinatown Wars - majstersztyk ;]
W rzeczy samej, wersja DSowa wymięka. ;]
Skończyłem Gow.
Duch Sparty jest jeszcze lepszy graficznie i do tego w całkiem fajnym polskim dubbingu. Grałem w demo, które przeszedłem już ponad 12 razy :D Swoją drogą to częściowo wina Antariego, bo On pierwszy mnie zainteresował tą serią, potem mój kolega, który wręcz szaleje za nią no i się zaraziłem. Genialne gry. ;P
Żeby nie było OT to napszę, że skończyłem główną fabułę LocoRoco 2 na PSP. :) Bardzo sympatyczna gra, trochę krótsza od pierwszej części, ale ma mnóstwo fajnych dodatków, które to rekompensują. Zresztą i tak minie sporo czasu, zanim dojdę do 100% ukończenia.
-
napszę, że skończyłem główną fabułę LocoRoco 2 na PSP. :) Bardzo sympatyczna gra, trochę krótsza od pierwszej części, ale ma mnóstwo fajnych dodatków, które to rekompensują. Zresztą i tak minie sporo czasu, zanim dojdę do 100% ukończenia.
Rewelacyjna produkcja :) Przeszedłem niemal na full, jakoś rok temu ^^ Gra, podobnie jak inny członek rodzinki tego nurtu - Patapony, jest niesamowicie udźwiękowiona. Do dzisiaj pamiętam nieprawdopodobną walkę z Majoline, tę kapitalną melodię z pierwszej części potyczki.
http://www.youtube.com/watch?v=pQfXY5dlJEM
czy: http://www.youtube.com/watch?v=CwKeuoti-3o
Oczywiście w grę wchodzi jedynie gra ze słuchawkami, inaczej zwyczajnie nie da się docenić geniuszu fonicznego tej pozycji. Moim zdaniem dwójeczka przebija jedynkę na każdym polu i rozwija wiele patentów czyniąc ją absolutnym killerem dla osób otwartych na pozytywne wartości i coś zupełnie nowego, kreatywnego. Aczkolwiek faktycznie można odnieść wrażenie że główny tryb fabularny kończy się szybciej niż powinien.
-
Przeszedłem Uncharted 2 i GTA:TLAD. Teraz na zmianę gram w GTA:TBOGT, Burnouta Paradise oraz Gran Turismo 5.
-
Sword of Mana - zbliżam się ku końcowi , jedno czego jestem na razie pewien to to że to piękna gra i strasznie wciągająca. Chociaż walka nie do końca mi odpowiada.
Grand Theft Auto IV GOTY - na premierze odbiłem się od niej , strasznie mi nie pasowała. Teraz w małych dawkach brnę do przodu. Jednak utwierdziłem się w przekonaniu że najlepszą trójwymiarową wersją dla mnie było Vice City.
-
Jakiś czas temu zacząłem męczyć Wario land 3...zupełnie ta gra do mnie nie trafia(poszła w odstawkę), ale za to olbrzymia radochę daje mi Kid Icarus. Próbowałem na GBP...;) i trochę dupa, oczy przyzwyczajone do podświetleń:) wrzuciłem na GBA SPi jest piknie!
-
@Keitaro
Na razie gram przedstawicielem płci brzydszej, wybierającym rozwiązania raczej siłowe (Weapon Master). Ale właśnie myślałem o ponownym przejściu grając magiem. Praktycznie w każdej grze w której są dostępne postacie magiczne, staram się takową przejść grę (pełnie szczęścia osiągam gdy mogę grać nekromantą ;D ).
-
Hehe również w podobny sposób przechodzę gry, zawsze magiem :) Niestety czasami się przez to traci na rozgrywce (poziom trudności nie zawsze jest tak zbalansowany) Co do SoMa grając płcią piękna historia przebiega ponoć nieco inaczej. Niestety nie wiem na ile, ale fakt faktem 2 lokacji w grze nie odwiedziłem w ten sposób grając.
Mi się w grze podobał sposób poruszania po świecie plus kapitalna grafika. Dzięki temu naprawdę ten tytuł można poczuć :)
-
Grafika , statyczne tła, naprawdę stanowią mocny element tej gry, muzyka jest tego świetnym dopełnieniem (niektóre kawałki naprawdę wpadają w ucho). Do tego gra ma w sobie coś co nazwał bym roboczo "flow" , czyli pewnego rodzaju płynność, spójność , co bardzo pozytywnie wpływa na odbiór całej gry.
-
Idealnie to ująłeś :) Dokładnie o to mi chodziło.
btw. wciąż działa oficjalna strona gry http://na.square-enix.com/games/SOM/
-
Czyżby nikt nie grał w Wiedźmina 2? :P
-
Ja mam kompa, który spokojnie udźwignie Wiedźmina 2, ale wolę grać w Mega Man Zero :D
-
ja już straciłem w życiu wystarczająco dużo czasu na erpegach ;D wole sie nie wciągać... ;D
-
Ja Wiedźmina nie czytałem i jakoś bez znajomości książek nie zbyt mam ochotę. Plus nowe gry do mnie raczej nie przemawiają.
-
Zgroza xD To ja jako jedyny chciałbym pograć, ale mój komp nie pociągnie xD
-
A Portal 2? Grał ktoś z Was? Strasznie mnie ciągnie do tej gry, jest niesamowita. :>
Z oficjalnej strony można ściągnąć soundtrack z gry całkowicie za darmo. http://www.thinkwithportals.com/music.php Polecam, świetna muzyka.
-
Pokemon Yellow. Jakoś mnie tak naszło.
-
Taaak, nareszcie udało mi się przejść pewną misję w Patapon 2. Chyba to był 15 raz. :D Złe jednostki wcześniej dobierałem, dopiero przeczytałem sobie w internecie jakich ktoś używał i się udało za pierwszym razem. Czyli wcześniej lamiłem. :<
Ale się cieszę, przez tą jedną misję nie grałem w tą grę chyba od 5 miesięcy!
-
Czekam na obronę, ładna pogoda itd. więc gram jedynie z doskoku. Obecnie Summer Games (LYNX). Dzięki tej grze wyzwoliłem w sobie uczucia jakie kiedyś mi towarzyszyły przy graniu w różne popierdółki na Atari 65XE eheh. Choć ta gra jest całkiem ok, co najważniejsze wciąga. Zwłaszcza Surfing oraz BMX.
http://www.youtube.com/watch?v=ql2S-wXa-H8
-
Taaak, nareszcie udało mi się przejść pewną misję w Patapon 2. Chyba to był 15 raz. :D Złe jednostki wcześniej dobierałem, dopiero przeczytałem sobie w internecie jakich ktoś używał i się udało za pierwszym razem. Czyli wcześniej lamiłem. :<
Ale się cieszę, przez tą jedną misję nie grałem w tą grę chyba od 5 miesięcy!
Widzę kolega gustuje w grach podobnie do mnie ^^ Kolejna po Locoroco pozycja którą darzę ogromnym sentymentem. Moim zdaniem część druga idealnie rozwija formułę z cz.1 (przy czym 1 była o wiele trudniejsza, trochę szkoda, że porzucili ten poziom trudności :P). Na dzień dzisiejszy cz.2 to dla mnie najlepsza gra na ten system, niszczy oryginalnością rozgrywki, ilością opcji, unikatowym gatunkiem, oprawą audio, video, stylistyką, ogółem wszystkim oraz tym że jest skierowana głównie do hardkorowców. Właśnie za to kocham tę branżę. Za takie oryginalne gry.
Pamiętam długo grałem jeszcze w Patapon 2, po przejściu kampanii bo za punkt honoru obrałem sobie wyhodowanie idealnego jak na moje możliwości składu - Przód to oczywiście Tatepony - z czego 5 w 3 stadium ewolucji Sabary czyli Babassa, a 1 w chyba najlepszym gatunku - Wagyanba (Gyaba). Dalej miałem 3 Megapony Babassa i 6 Yumiponów Babassa ^^ Heros to oczywiście SPOILER Robopon SPOILER OFF, który chyba jest najbardziej użyteczny, (kiedyś myślałem że SPOILER Tatepon SPOILER OFF) jeżeli ofkoz potrafimy utrzymać fever przez cały czas, co po czasie jest normalką :) zważywszy na fakt że w cz.2 o wiele prościej wywołać fever niż w 1.
Intro cz.3 pozamiatało - MEGA IMPACT, po prostu POWAR!!! Ogromnie słuszna decyzja z tą fuzją muzyczną w postaci wioseł ;p
http://www.youtube.com/watch?v=xCGMeBVBn2Q
Porównanie z piosenką z cz.2
http://www.youtube.com/watch?v=osYXmb3grTM&feature=related
Czekam na koniec sesji i obronę pracy by w to zagrać ^^
-
Daxter na PSP
Star FOX Adventure na GC
Metroid zero mision na Gba
-
Witam po przerwie!
Gram aktualnie w World of Warcraft i właśnie dlatego tak rzadko do was zaglądam :P Ach ten nałóg... Ale co ja moge na to poradzić? Trzeba by było wrócić do pana graj chłopca bo genialna (epicka, uber... w ogole to prawdopodobnie najlepsza) gra <werble> w jaką grałem - Zelda: Oracle of time, czeka na mnie od długiego czasu i często wraca jak strzała amora do mej pamięci ;-)
-
Aktualnie:
Polarium Advance - extra !!!
Super Mario Advance (musiałem trainer wgrać bo jak dla mnie trudniej niż w dwójce)
-
Zapomniałem odpowiedzieć Antari. :P
Rzeczywiście, LocoRoco część pierwsza jest trudniejsza. Do dzisiaj chyba w 10 poziomach nie udało mi się zebrać wszystkich kwiatów. Chyba pooglądam sobie gameplaye na YT, żeby wreszcie wszystkie zdobyć. ;P 2 część jest genialna, grałem już 28 godzin, a jeszcze wszystkiego nie znalazłem.
Patapon 3 niszczy system. :> Muzyka jest niesamowita, co za MOC! Jeśli chodzi o intro do 2, to zawsze mi się bardzo podobało. Ale to pokazuje jaka wielka jest różnica muzycznie między tymi dwoma grami. Jak stanieje 3 to kupię.
Btw, pożyczyłem sobie od kuzyna DSa Lite i gram sobie w... The Legend of Zelda: Phantom Hourglass. Gra jest, hmmm, wspaniała i straszliwie wciąga. Sam jestem tym zdziwiony. :O To pierwszy raz kiedy grałem w Zeldę więcej niż 10 minut, bo praktycznie nie znałem tych gier. Wczoraj przed pójściem spać chciałem sobie pograć 5 minut, zobaczyć co to jest, a potem patrzę na zegarek i widzę, że jest 23:30. Grałem 40 minut. :P To jest taka pozycja, dla której warto kupić DSa... A namawiałem już kiedyś kuzyna na odkupienie od Niego konsolki. :)
-
Ja skusiłem się by porgać w minecraft. Nawet przyjemne, ale na dłuższą metę nudne. Jak zabawa w budowanie się znudzi to już w zasadzie nie pozostaje nic. Zwłaszcza jak się gra na singlepayer. ja tak niestety pogrywam, ale myślę, że jeszcze dzisiaj (a gram trzeci dzień) i mi to obrzydnie :P Gra/grał w to ktoś?
-
Oczywiście że gra w Minecrafta (od dobrego roku) . :) Może i faktycznie budowanie samotnie po pewnym czasie się nudzi , ale masz masę serwerów. A po za tym Minecraft to nie tylko budowanie, ale wykorzystywanie mechaniki gry oraz własnej wyobraźni do tworzenia przeróżnych konstrukcji . Obejrzyj sobie ten filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=UpybBvSiPD8&feature=relmfu (http://www.youtube.com/watch?v=UpybBvSiPD8&feature=relmfu) - Kanciasta Codzienność #028, cała seria jest bardzo fajna i dobrze się to ogląda, jest tam parę naprawdę fajnych pomysłów
-
Ja z kolei pykam sobie w Mario & Luigi Superstar Saga (GBA). Jest to mój pierwszy kontakt z przygodami obu braci w konwencji gry przygodowej. Muszę przyznać, że wypada on nad wyraz pozytywnie. Główną tego przyczyną są doskonale napisane dialogi, dzięki którym Gracz niemal zawsze nosi uśmiech na twarzy podczas grania w ten tytuł. Mistrzostwo. System walki łączy w sobie cechy znane z RPG oraz platformówek. Żeby uniknąć ataku przeciwnika, nie musimy mieć wysokiego współczynnika szczęścia - wystarczy w porę uskoczyć (bądź uderzyć stworka młotem w odpowiednim momencie). Patent iście z pierwszej ligi! Oczywiście za łatwo nie jest. Każdy wróg ma swoje własne ataki i trzeba się nauczyć uciekać przed nimi w stosownej chwili.
Przygody braci Mario polubiłem bardzo. Podoba mi się przedstawiony świat, w którym nasi wąsaci przyjaciele uważani są za gwiazdy gigantycznego pokroju, a ich skok należy od dawna do legend. Fabuła należy do ciekawych i nie jest tak sztywna, jak np. w innych RPGach. Nie pozwala odłożyć na dłużej konsolki - przy zapisie stanu gry zawsze wygrywa opcja 'Save & Continue', nigdy zaś 'Save & Quit' ;)
Grafika jest doskonała. Po przygodach Mario i Luigi'ego widać, że GBA jest mistrzem w wyświetlaniu dwuwymiarowej grafiki. Kolorowe tła, bogate w szczegóły sprajty, no i wreszcie bardzo płynna animacja - każdy posiadacz wiekowego Gejm Boja musi zobaczyć ten tytuł. Usłyszeć również, gdyż kompozycje muzyczne są świetnie wykonane. Superstar Saga to jedna z nielicznych gier na GBA, podczas grania w którą nie ściszam muzyki, tylko podkręcam ją niemal na maksa.
-
Aktualnie męczę Pokemon Yellow na GameBoy'u Color i mam za sobą 9h grania (nigdy nie grałem w żadna grę na GameBoy'u oprócz w Warioland 2 ,którą odstawiłem na chwilę na bok) i jestem w 3 gym'ie, gra nawet,nawet lecz długo nie gram w nią z powodu braku czasu oraz Pokemony nie przypadły mi ,aż tak bardzo do gustu.Zagrywam się też w grę Ojciec Chrzestny na PlayStation 2, jednym słowem Genialna! (zapewne dlatego,że uwielbiam gry mafijne itp.),grafika jest ładna,dźwięki jak najlepsze, najbardziej spodobała mi się ta na początku (muzyczka z początku filmu),grywalność jak dla mnie na najwyższym poziomie, usiadłem,załączyłem konsole itp. i ustaliłem ,że pogram tylko jakąś godzinkę lub półtorej ,a wsiąknąłem na 4 godziny.Gra najwyższa klasa.
-
Zagrywam się też w grę Ojciec Chrzestny na PlayStation 2, jednym słowem Genialna! (zapewne dlatego,że uwielbiam gry mafijne itp.)
Czy to nie jest czasem gra od 18 lat? :P :P
-
Jest ,ale ja na to nie patrzę :P
-
Aktualnie gram w pierwszą część Harvest Moon na GBC. Wczoraj do 4 nad ranem w to maniaczyłem co chyba nie jest już normalne, ale pokazuje jak bardzo ta gra potrafi wciągnąć ;D
Chociaż zastanawiam się czy nie pograć w drugą lub trzecią część, bo pierwsza ogranicza się jedynie do samego dbania o farmę czyli brak np. interaktywnego miasta (w pierwszym HM miasto to jedynie menu, w którym wybieramy do jakiego budynku wejść), festiwali, jakiejś większej interakcji z NPC, itd czyli tego co jest sporą częścią miodności Harvest Moon ;)
-
Ja aktualnie próbowałem sił w Fallout 3: GOTY i Red Faction Guerrilla. Pierwsza całkiem niezła, ale według mnie wypruta z klimatu poprzednich części, więc sobie odpuszczam (a miałem już jakieś 30% gry). Druga momentami fajna, ale szkoda czasu. Chyba wyrosłem z nowoczesnych gier. Ciągną mnie pixele i stare dobre gry na GBA :)
BTW
Sprzedam tego Fallout 3: GOTY za 60zł z przesyłką. Nówka bez folii. Raz zainstalowana i raz odinstalowana :)
-
ostatnio gram sporo w GTA Advance sporo już przeszedłem i zostało mi parę misji + zdobycie wszystkich paczek (aktualnie mam ich ze 56 a jest do zdobycia 100) misje policyjne i strażacki misję z karetką ukończyłem na samym początku bo sprint bez końca ułatwia grę ;] ale dam radę bo gra się całkiem fajnie w szczególności na GBM lub GBA Sp v2 czasami robię sobie przerwę i gram w Tak The Great Juju Challenge całkiem fajna gra platformowa po GTA muszę ja ukończyć ale czasu mam coraz mniej bo jutro przyjdzie do mnie GT3 Advance Pro Concept Racing niezłe wyścigi kojarzą mi się z GT na PSX jedna z mojich ulubionych ścigałek zasmakowałem jej na super cardzie i jest godna zakupu tym bardzie że udało mi się wyhaczyć ful box za 19.50 zł z przesyłką
-
Final Fight 3 na SNES sam miód po prostu, zarówno z kimś, komputerem czy samemu. na Gacku na zmianę leci mario kart i LOTR powrót króla(strzelanie do celu sprawia mi spory problem na padzie). No i sporo gier do testowania mi leży.... Jakoś późno wracam i nie umiem się za to zabrać.
-
Banjo - Kazooie na N64
Advance Wars na GBA
Daxter na PSP
-
Metroid Prime 3: Corruption wyrwał mi z życia 18 pięknych godzin. Jako fan serii jestem pod ogromnym wrażeniem kunsztu magików z Retro Studios. Każda z planet jest skrajnie różnorodna i klimatyczna, tryb FPS znany mi wcześniej z MPH na DS, pokazał lwi pazur - to jedyna właściwa interpretacja serii Prime, wersja na DS może jej buty czyścić! Dla osób rozważających zakup - polecam od razu ustawić w opcjach sterowania na Advanced, w przypadku innych ustawień Samus rusza się jak mucha w smole - gra ogromnie zyskuje na tej zmianie. Poziom trudności niezbyt wysoki, nie wiem czy to ze względu na moje zamiłowanie do serii, lecz pod koniec gry wyskoczył mi komunikat iż zebrałem 75% dostępnych w grze rakiet i zbiorników z energią... a wcale jakoś specjalnie ich nie szukałem! Podobnie ma się sprawa z bossami, dla znawców serii mała rada, najlepiej ustawić od razu poziom trudności na Veteran. Praktycznie jedynie ostatni szef sprawił mi trochę trudności. Co innego poziom rozbudowania zagadek logiczno-zręcznościowych. Mniej więcej jeden dzień oporowej gry (po 4-5h) kosztowało mnie rozpracowanie jednej planety. Łamigłówki są ogromnie miodne i satysfakcjonujące a poszczególne miejscówki szalenie rozległe. Z pewnością nie raz do nich wrócę odnaleźć wszystkie zbiorniki z energia i rakiety. Pomocą w tym aspekcie służy bardzo czytelna mapa w 3D z zaznaczonymi lokacjami nieodkrytych miejsc. Bonusy także nie rozczarowują, szkoda tylko że do odblokowania najbardziej rajcownych wymagane jest wymienienie się Friend Voucher'ami z osobą posiadającą zapis z MP3:C na swojej konsoli... raczej wątpię że znajdę kogoś chętnego na wymianę... zwłaszcza w Polsce...
Ogółem świetna pozycja, już ostrzę sobie ząbki na MP2: Echoes, które podobno jest najtrudniejszą częścią z cyklu Prime.
-
Gram sobie teraz w...
tuturututu!
God of War: Duch Sparty! :D I kto mnie namówił, no kto? Ten osobnik powyżej. ;P I nie żałuję.
Przeciwnie, gra jest epicka! Grafika jest tak niesamowita, że zastanawiam się, czy to moje PSP, czy jakiś potwór obliczeniowy? ;> Grywalność jest super, muzyka baaaardzo klimatyczna, walki z potworami emocjonujące, filmiki dopracowane i... zazwyczaj dosyć drastyczne. Gra krwawa aż do przesady, ale naprawdę wciąga. Potężne combosy są niesamowite, czuć tą potęgę. ;> Polski dubbing jest naprawdę dobry. Zakupiłem sobie ją wczoraj i do teraz grałem ok. 4 godz. i 20 minut. Gram na poziomie hard (3 w czterostopniowej skali) - to było dostępne maksimum. Teraz trochę żałuję, bo nie jestem weteranem serii i z każdym większym bossem muszę walczyć po 5-20 razy. :P
Polecam!
-
E nie gadaj xD Ja wrzuciłem tradycyjnie od razu Hard (Spartan chyba?) i przeszedłem z biegu. Później standardowo "God" po przejściu po raz pierwszy. Tam już było gorzej, ale też do przejścia. Bez wymasterowania countera daleko nie zajedziesz :P
Chciałem tutaj coś napisać, o pewnym fragmencie, ale nie wiem jak daleko jesteś, więc wstrzymam się ze spoilerami :P
-
Gram sobie teraz w...
tuturututu!
God of War: Duch Sparty! :D I kto mnie namówił, no kto? Ten osobnik powyżej. ;P I nie żałuję.
Przeciwnie, gra jest epicka! Grafika jest tak niesamowita, że zastanawiam się, czy to moje PSP, czy jakiś potwór obliczeniowy? ;> Grywalność jest super, muzyka baaaardzo klimatyczna, walki z potworami emocjonujące, filmiki dopracowane i... zazwyczaj dosyć drastyczne. Gra krwawa aż do przesady, ale naprawdę wciąga. Potężne combosy są niesamowite, czuć tą potęgę. ;> Polski dubbing jest naprawdę dobry. Zakupiłem sobie ją wczoraj i do teraz grałem ok. 4 godz. i 20 minut. Gram na poziomie hard (3 w czterostopniowej skali) - to było dostępne maksimum. Teraz trochę żałuję, bo nie jestem weteranem serii i z każdym większym bossem muszę walczyć po 5-20 razy. :P
Polecam!
Gra naprawde warta polecenia, zgadzam się :) Ja grałem tylko w pierwszą część na psp, ta dopiero przedemną, ale demo potwierdza epickość tej gry na kieszonkę sony :) Wiesz może o ile duch sparty jest "czasowo:" dłuższy niż chains of olympus??
-
Podobno Duch Sparty jest dłuższy o około godzinę. Zawsze coś. ;)
Antari, jestem przed pojedynkiem ze Złą Skrzydlatą Kobietą xP
-
Ah w takim razie, nic nic :)
-
Ogolnie wiem mniej-wiecej jak sie konczy gra, ale bez szczegolow, te chce sam poznac ;)
To pierwsza gra z tej serii, w ktora mam okazje zagrac. Wybralem najpierw Ducha Sparty, bo troche barziej mi sie spodobal.
Pisze na PSP, dlatego brak polskichznakow :]
-
W chwili obecnej gram w Pokemon Trading Card Game na GBC. Wygrałem już kilka odznak oraz jeden turniej Challenge Cup, ale jeszcze wiele godzin grania przede mną. Pokemon TCG to jeden z tych tytułów, w które im dłużej się gra tym bardziej wciągają. Zwłaszcza wiele frajdy sprawia zdobywanie nowych kart i składanie z nich własnych decków. Jeśli ktoś jeszcze nie grał to szczerze polecam, bo w mojej skromnej opinii to jedna z lepszych gier na Colora.
-
No to była moja pierwsza i ostatnia gra na colora, która kupilem w XX wieku ;) Genialnie mi się w to grało i kiedy tylko miałem chwilę pykałem, wiele tygodni spędziłem zanim całe przeszedłem, można powiedzieć że bardziej się delektowałem niż tyle czasu na przejście było potrzebne.
Obecnie pykam w New Super Mario Bros na Wii, całkiem sympatycznie się gra, inaczej jak na DS, albo już nie pamiętam jak tam wyglądało. Jestem w połowie 6 świata i niektóre mapki są już wymagające. Wszystko w ślicznej oprawie graficznej i co najważniejsze dla mnie Mario w 2D :)
-
Idę jak burza w Duchu Sparty. :) Miałem straszliwy problem, przez 2 dni nie mogłem pokonać dwóch cyklopów i tych pajęczaków plujących kwasem. Serio, dosłownie 40 razy próbowałem. :/ Aż 2godziny temu wkurzyłem się, dziko powalczyłem i udało się. ^^ Potem był banał, prosta zagadka i doszedłem do Złej Skrzydlatej Kobiety - Erynii. Matko, ale bestia! :O Na razie tylko 10 razy próbowałem ją pokonać. ;P
Kurcze, ale ta gra wciąga... Będę miał co robić jutro w mojej podróży pociągiem :>
Przepraszam, że daję tyle emotikonów, ale ten tytuł wywołuje bardzo silne emocje. ;>
-
Teraz gram w Resident Evil: Mercenaries, głównie w sieci bo tam jest najlepsza zabawa. Jak na razie najlepiej prezentujący się graficznie tytuł na 3ds'a. Polecam
GBColorSprint
grałem kiedyś w GoW: Chain of Olympus,
Fajny ten Duch Sparty ? ;p dużo zmieniła się oprawa graficzna i inne rzeczy ?
-
Grałem tylko w demo Chains of Olympus, ale jeśli chodzi o porównanie z Duchem Sparty, to 2 rzeczy rzucają się od razu - niesamowita grafika, jeszcze lepsza niż w poprzedniku i dobry dubbing. To znaczy, znowu kwestia gustu z tym dubbingiem, ale moim zdaniem pan Linda fajnie podkłada głos pod Kratosa, a też fajnie słyszeć w tle krzyki typu: "Bogowie nas opuścili!" :)
-
Tak, widziałem materiał, Linda świetnie się spisał tak samo jak wcielający się w Herkulesa - Żebrowski ;)
Cholera, dla samego GoW'a byłym w stanie kupić konsolę ;)
Tutaj fajny materiał, fenomenalnie podkładają głosy - http://www.youtube.com/watch?v=_O-fg_L-uyo
Fajnie gdyby na podstawie Boga Wojny powstał film ;)
-
Żebrowski to w 3 jest na PS3. ;) Ale prawda, super jest też ten dubbing GoW 3. Między innymi dla tej gry kupiłbym PS3... I jeszcze jakieś 20 innych gier. xP
-
Classic: Donkey Kong Land, GBA: Tony Hawk's American S8land, PC: TES3 Morrowind (ta gra nigdy mi się nie znudzi :) ) PSP: GTA VCS
-
Na GameBoyu młócę w Advance Wars, na PC właśnie skończyłem Warhammer® 40,000™: Dawn of War® II, jako że uwielbiam to uniwersum, przygotowuję się na premierę Warhammer 40,000: Space Marine :) . W końcu biorę się za Fallout New Vegas, mam nadzieję że nie będzie to taka profanacja Fallouta jak to było w przypadku Fallouta 3 :/ .
-
Dokapon na GBA
-
Ostatnio skończyłem Tactics Ogre: The Knight of Lodis (GBA) Gra bardzo wysoko oceniana. Pozycję tą wyróżnia przede wszystkim panująca atmosfera. Gra wręcz bije klimatem po twarzy. Na atmosferę składają się poważna fabuła, brak żartów, wspaniała ścieżka dźwiękowa, tajemnicze przedmioty oraz lekkie archaizmy tu i ówdzie (menusy). Do tego masa kombinacji jak przejść grę, kogo zwerbować, i wiele ukrytych smaczków. Gra przy której można spędzić setki godzin. To co mi się jedynie nie podobało to długie pojedynki. Zadajemy 30-40hp obrażeń kiedy przeciwnik ma 300hp. Walka przez co jest realistyczna a z drugiej strony nieco statyczna i wymaga mniej strategi na samym polu bitwy (a więcej strategi w nie do końca jasnym systemie doboru broni) Konwencja szachowa minimalnie bardziej mi leży - bij zabij jednym/dwoma ciosami - czyli Fire Emblem. Mimo to gra legenda której fan strategii nie może pominąć na GBA. Polecam.
Polarium Advance (GBA). W końcu przekonałem się do polarium :) Dobre puzzle które wymagają czasu by je dobrze "poczuć" Co ciekawe często mam kłopoty ze znalezieniem drogi którą zaplanowali autorzy, przez co by przejść grę na 100% muszę przechodzić plansze po dwa razy.
-
Polarium Advance (GBA). W końcu przekonałem się do polarium :) Dobre puzzle które wymagają czasu by je dobrze "poczuć" Co ciekawe często mam kłopoty ze znalezieniem drogi którą zaplanowali autorzy, przez co by przejść grę na 100% muszę przechodzić plansze po dwa razy.
O rany, ile ja czasu nad Polarium spedzilem! Swietne, trudne puzzle w ktorych nie liczy sie malpia zrecznosc, tylko kombinowanie i przewidywanie. O ile dobrze pamietam, to nie udalo mi sie zrobic wszystkich puzzli na "gwiazdke", czyli z podanym poczatkiem, koncem i maksymalna liczba krokow. Do tego sporo megatrudnych bonusowych puzzli no i wszystkie 100 puzli z wersji na DSa mozna sobie wpisac w wolne miejsca dla wlasnych puzzli. Niesamowicie dluga gra.
-
Właśnie też z tym robieniem plansz na gwiazdkę mam kłopot. Do tej pory z 2 puzzli nie udało mi się ugryźć. Może w grze są błędy tu i ówdzie? Udawało mi się też zrobić niektóre puzzle w mniejszej ilości kroków niż zaplanowali autorzy. Ogólnie świetna pozycja. Wersja na DSa ma tak mało plansz?
Z gier tego typu to ja wciąż najchętniej bym zagrał w Guru Logic Champ (GBA, Jap) ;p
-
Pursuit Force
http://www.youtube.com/watch?v=_SFjRPFCqW4&feature=related
Na krótkie sesyjki z konsolą.
-
Pursuit Force to super gra, czysta akcja. Niestety momentami jest tak frustrująco trudna, że można trzasnąć konsolą o ścianę. ;)
Dziwna gra, raz nie można przejść tej samej misji próbując 20 razy pod rząd, a 2 dni później za jednym zamachem można przepruć od razu 5 misji. ;P
-
Pursuit Force to super gra, czysta akcja. Niestety momentami jest tak frustrująco trudna, że można trzasnąć konsolą o ścianę. ;)
Dziwna gra, raz nie można przejść tej samej misji próbując 20 razy pod rząd, a 2 dni później za jednym zamachem można przepruć od razu 5 misji. ;P
No trochę goni czas w tej grze... animacja ok, czasem lekko przytnie, dużo możliwości na przejście etapu, ale ten czas gonii, więc trzeba najszybciej załatwiac przeciwnikow.
-
Wprowadzamy nowy system recenzji na RA i ostatnio poprawiałem Wave Race 64 co sprawiło, żebym wrócił do tej gry. Była to moja pierwsza gra na tą platformę razem z Mario 64. Na początku nie podeszło mi to za bardzo... Jednak po dłuższym czasie jak wróciłem nie umiałem się oderwać.... Musiałem przejść całe mistrzostwa.
http://www.youtube.com/watch?v=QBc2REXFSw8&feature=player_embedded
-
Gram w wolnych chwilach w Fire Emblem: Sword of Seals. W sumie już finiszuje, ale najcięższe misje jeszcze przede mną. Dzisiaj zaliczyłem epicką porażkę w 21 scenariuszu. Przeciwników liczy się tam dziesiątkami i to prawie w większości wypromowane jednostki. Czuć, że to produkcja na japoński rynek ;D Całe szczęście moi bohaterowie radzą sobie tam świetnie... no może nie wszyscy. Dzisiaj w 19 turze (prawie końcówka scenariusza) mój złodziej dostał strzał krytyczny... załamka. Fire Emblem to nie gra na początek dnia, bo można się nieźle zdemotywować. Najlepiej grać przed spaniem, bo wtedy porażka nie ciąży na nas cały dzień :D
Tak poza tym to gram jeszcze w Starcraft II (takie sobie), Crysis 2 (pierwsza cześć była lepsza) i genialnego DiRT 3 (naprawdę polecam).
-
Ja aktualnie gram w The Legend of Zelda: Twilight Princess, gra cudo.Jestem w momencie gdy wioskę zaatakowały takie stworki i znajduję się teraz nad jeziorem ,gdzie spotkałem wielkiego,świetlistego jelenia.A w między czasie pogrywam w Mario Kart: Double Dash, gra ciekawa i zabawna ;) Polecam obydwie gry.
-
obecnie gram w Pharaoh, HOMM2, Unreal - kurde prawie retro gry ;P.
-
Super Mario Galaxy 2 na Wii. WOW po prostu WOW. Podsumowanie dorobku platformerów jako gatunku na przestrzeni praktycznie 30 lat plus masa smaczków dla fanów Nintendo. Nie da się ukryć - najlepsza gra na Wii. Warto dać za nią te 100 zł :) Fani platformówek rozpłyną się niej i zapomną o bożym świecie (jak ja:).
-
Aktualnie gram w Secret Command na SMSII :) Świetna gierka, sami sprawdzcie: http://www.youtube.com/watch?v=FwfZk8x16t0
Niestety mam tylko jednego pada i nie mogę popykać z kumplem, a bardzo bym chciał. Musze upolować pada :D
-
Gra wygląda bardzo fanie tylko trochę wolne tempo :P A co do padów to był ostatnio jeden na alle za 5zł w 100% sprawny
-
Ale obecnie nie ma. Tempo jest ok, ten filmik to pewnie na emulatorze kręcony, trochę szybciej jest na konsoli. Ale gierka i tak daje w kość. To taka contra tylko idzie się w górę. Katuję w nią po pracy (na nic ambitniejszego nie mam siły) i robię maleńkie postępy :) A jak się już wkurzę, to się relaksuję przy Sonic the hedgehog. (Pokochałem SMSa ostatnimi czasy).
-
Teraz przyszedł czas na The Legend of Zelda: Link's Awakening ,gra rewelacja, miłość od pierwszego wejrzenia (czekam na paczkę od Rezora bo gram na razie na emulatorze) ;) A od czasu do czasu popykam w The Legend of Zelda: Twilight Princess na Gacku ^^ Już wcześniej opisywałem swoje wrażenia ;)
@EDIT:
Zapomniałem dodać, że gram jeszcze w Mario Kart: Double Dash na Gacku.
-
To taka contra tylko idzie się w górę. Katuję w nią po pracy
Ta gra jest podobna do Guerrilla War z NES'a w Polsce bardziej znana jako pegasusowa Cuba
Pokochałem SMSa ostatnimi czasy
To chyba i ja kupię kilka gier na tą konsolę bo jest dużo mocniejsza od NES'a i z tego co widzę ma bardzo fajne gry :D Ale niestety u mnie jest problem z obrazem przez kabel antenowy a modulator to koszt minimum 50zł
-
Ja mam stary telewizor więc tego problemu nie ma, a na SMS jest pare naprawdę fajnych gierek. Niekiedy z grafiką niewiele gorszą niż na 16 bitowcach :)
Pogrywam też w to: http://www.youtube.com/watch?v=VzaSBMplg8g&feature=related Przyjemne. Jest się złodziejem i w każdym levelu trzeba kraść cenne rzeczy w danych lokacjach. Ja staram się czaić a nie tak na chama jak w tym filmiku :)
-
A ja dalej się będę upierał że są 4 części :P Dwie na GB Classic, dwie w kolorze :)
http://en.wikipedia.org/wiki/Crazy_Castle_series
A Nerd coś ściemnia bo 3 była w pełnym kolorze a u niego monochromatycznie.
Odkopuję starą jak świat rozmowę :D Antari, pamiętasz jak gadaliśmy kiedyś o Bugs Bunny Crazy Castle. Obgadaliśmy to, że trzecia część na GBC jest w pełni kolorowa, podczas gdy w programie AVGN, Nerd pokazywał tę gierkę i była u niego monochromatyczna. Zastanawialismy się jak to możliwe (łącznie z teorią, że on miał pirata xD). Otóż rozkminiłem to :D On po prostu na tym filmie musiał w to grac na przystawce Super GameBoy do SNESa i stąd te kolory :D Sam dzisiaj tak pograłem i mnie olśniło :D Zatem kolejna wielka tajemnica ludzkości rozwiązana :D
-
Gra z dzieciństwa późniejszego czyli Bomberman (NES). Dobra odskocznia od innych długich tytułów.
Oraz wczoraj zacząłem Final Fantasy II (GBA). Zacząłem tak jakoś nijako od II części nie ograwszy pierwszej. A to wszystko przez system zdobywania umiejętności podobny do tego z Morrowinda. W grze nie ma o dziwo wielu archaizmów, port ładnie poukrywał to co bywa dokuczliwe w tego typu produkcjach. Plus genialna grafika na SP v2. Kolorki miażdżą.
-
Odkopuję starą jak świat rozmowę :D Antari, pamiętasz jak gadaliśmy kiedyś o Bugs Bunny Crazy Castle. Obgadaliśmy to, że trzecia część na GBC jest w pełni kolorowa, podczas gdy w programie AVGN, Nerd pokazywał tę gierkę i była u niego monochromatyczna. Zastanawialismy się jak to możliwe (łącznie z teorią, że on miał pirata xD). Otóż rozkminiłem to :D On po prostu na tym filmie musiał w to grac na przystawce Super GameBoy do SNESa i stąd te kolory :D Sam dzisiaj tak pograłem i mnie olśniło :D Zatem kolejna wielka tajemnica ludzkości rozwiązana :D
Haha faktycznie jest to możliwe :)
-
デススマイルズ
http://www.youtube.com/watch?v=fFnjcaKamp8&feature=youtube_gdata_player
-
Nie wiem co mnie natchnęło, ale wziąłem się za moje dwie ulubione części Crasha, a mianowicie Crash Bandicoot i Crash Team Racing (po raz kolejny).
-
Ostatnio postanowiłem odświeżyć sobie kilka tytułów na NES'a w które kiedyś grałem na pegasusie, wczoraj przeszedłem duck tales 2 a dzisiaj męczę się z gunsmoke i contrą
-
Dzisiaj znalazłem w końcu czas i ograłem demo OwlBoy które polecił mi znajomy. I gra jest po prostu wyborna :D Kawał dobrego platformera w STARYM stylu i do tego jak dla mnie rewelacyjna grafika . Naprawdę gorąco polecam spróbować !
http://www.roflgames.com/DPadWebsite/www/index.htm (http://www.roflgames.com/DPadWebsite/www/index.htm)
Również ograłem demo Warhammera 40K Space Marine i już się nie mogę doczekać wyrzynania tych hord orków :D Gra zapowiada się na kawał porządnej siekaniny w Imperialnym sosie ! Oprócz tego trochę zaległości na PC ograłem , i teraz wracam do ogrywania kolejnych tytułów z GB :)
-
Ja aktualnie gram w Borderlands, Minecraft, noi czasem w Coda 4. A i jeszcze na Ds'ie w Mariana albo inne gry :)
-
Znacie Mr. Driller 2 na GBA? Nie? No to czas nadrobić zaległości :) Świetna giera, wciąga strasznie. Na dodatek po godzinnej sesji z grą mam wrażenie, że spadają na mnie jakieś kolorowe klocki ;D
-
Znacie Mr. Driller 2 na GBA? Nie? No to czas nadrobić zaległości :)
Znasz Mr. Driller Ace na GBA? Nie? No to czas nadrobić zaległości ;)
-
Ja teraz przechodzę sobie God of War - Duch Sparty... po raz 3 pod rząd! xD Wciąąąąąąąąga niesamowicie, epicka gra... Na początku przeszedłem sobie ją na 3 poziomie trudności (AŻ 14 godzin i 44 minuty potrzebowałem na ukończenie!!!), a potem przeszedłem sobie na spokojnie, dla relaksu na 2 poziome trudności - prościzna, przeszedłem w 5 godzin i 50 minut. :> A teraz czas na... Poziom "bóg". Ou, powiem Wam, że czysty hardcore jak dla mnie. ;D Ale spokojnie idę do przodu. Na razie walczę z Kallisto, strategię opracowaną już od dawna mam, więc szybko powinien ten etap pójść.
Trzymajcie kciuki za ukończenie najtrudniejszej wersji gry! :)
-
Final II mnie wykańcza (random walki ehh) więc zrobiłem sobie małą przerwę. Zacząłem przygodę z Legacy of Ys: Books I & II (DS) Czyli kolejna klasyka ale jakże bardziej odprężająca. I ta muzyka, mniam. Oczywiście gram najpierw w YS I. Długo napalałem się na te pozycje, gra ma w sobie jakiś taki urok obok którego nie sposób przejść obojętnym. Czy wspominałem już o muzyce?
PS. To gra zdecydowanie nie na każdy gust, i są lepsze wersje niż ta na DSa (np. na PSP: YS Chronicles)
-
Okaryna czasu na 3ds :D
-
Właśnie zacząłem grać w Super Mario Bros na moim świeżo zakupionym NES'ie :D
-
http://www.fotonica-game.com/
-
A ja dalej męczę Super Mario Galaxy 2, zebrałem 120 gwiazd i zabieram się za zbieranie... /spoiler kolejnych 120 tym razem zielonych. Niesamowita pozycja. W kolejce czeka Metroid Other M. Jakoś tak się złożyło że 2/4 gier na Wii w mojej kolekcji ma w nazwie "Metroid" xD
-
marek7_ak, zazdroszczę tego NESika ;) ja od dłuższego czasu polują za jakimś okazyjnym NESem i jak na razie ta konsola jakoś nie może do mnie trafić, choć tak wiele już się przez te lata przewinęło, teraz będę szukał okazyjnie NESa i właśnie Mario i Gameboy Classic i Tetris;)
Ja obecnie gram w kolejną część Crasha, tym raz dwójeczkę, według mnie gorsza niż jedynka, ale i tak pierwsze 3 części plus CTR to najlepsze gry z serii, zagrałem ostatnio w Crash Tag Team Racing to przeżyłem duży zawód, jakos te nowe gierki do mnie kompletnie nie rpzemawiają
-
Crash Tag Team Racing to już nie dzieło genialnego Naughty Dog j__j Ja swego czasu przeżyłem spory zawód przy Crash Bash (które miało niby być alternatywą dla Smash Bros.'a?), po genialnej trylogii taka wpadka...
-
Ano wtedy też się rozczarowałem i moja przygoda z Crash Bash się szybko zakończyła. Dzisiaj odpaliłem jeszcze Resident Evil 1 i być może po raz kolejny przejdę tę grę.
-
Metroid Other M - Dość nietypowa i warto dodać odważna część cyklu. Nintendo mając za sobą sukcesy niebywale rajcownej trylogii Prime w wykonaniu Retro-Studios, powierzyło reboot swej kosmicznej sagi Team Ninja odpowiedzialnego m.in. za serię Ninja Gaiden.
(http://www.gbforever.pl/temp/IMG_12.jpg)
W Other M mamy do czynienia z powrotem do korzeni - widok 2,5D to tutaj chleb powszedni. Z początku dość opornie przyszło mi przestawić się na tę perspektywę mają w pamięci genialne Corruption z widokiem z pierwszej osoby. Dwie zasadnicze wady to przede wszystkim słaba oprawa audio i zbyt krótki czas potrzebny na ukończenie tytułu. Przejście gry zajmuje mniej więcej 8h, po pokonaniu niby-ostatniego bossa odblokowuje się możliwość korzystania z całej stacji kosmicznej w poszukiwaniu itemów. Co ciekawe miało miejsce odwrócenie konwencji - w innych dwuwymiarowych odsłonach cyklu w toku naszej wędrówki zbieraliśmy rakiety, jednostki energii itd. rozlokowane w różnych częściach fabryki - co ważne, mieliśmy dostęp do wszystkiego od początku - ograniczały nas jedynie braki w umiejętnościach. Tutaj praktycznie od rozpoczęcia rozgrywki prowadzeni jesteśmy za rączkę, gdyż system automatycznie otwiera i zamyka pewne korytarze prowadząc nas po sznurku prosto do celu. Ten, zaznaczony jest na mapce w formie migającego punktu, do którego prowadzą nas dodatkowo strzałki. Mapka wyświetlana jest cały czas na ekranie niczym w serii GTA. Sytuację ratuje fakt, iż całość jest naprawdę świetnie wyreżyserowana. Zebranie wszystkiego co jest dostępne w grze zajmuje +/- 2h co daje łącznie 10h przez które zobaczymy wszystko co tytuł ma do zaoferowania. Trochę mało - pamiętajmy, że to gra na "dużą konsolę", a nie na handhelda.
Co ciekawe, nie wiem czy to zmiana perspektywy czy ogólne skonfudowanie ale parę razy zdarzyło mi się zginąć, czego w Corruption na dobrą sprawę nie uświadczyłem. Ogromnie zdziwiła mnie niemal całkowita absencja znanych utworów z serii. Niezwykle charakterystyczny motyw, znany z zapisywania stanu gry np. w Prime, po prostu zniknął. A właściwie został zastąpiony jakimś pikaniem. Po wczytaniu stanu gry usłyszymy co prawda niezwykle subtelną wariację na temat tego motywu tylko pytanie, ile razy zdarzy się wam wyłączyć grę w ciągu tych 8-10 godzin? Ja wyłączyłem 3 razy... To samo dotyczy krótkich melodii znanych z handheldowych odsłon towarzyszących np. zebraniu itemu (jednostki energii, rakiety) czy upgrade'a. Nie mam pojęcia dlaczego to wycięli. Wspaniale budowało to atmosferę i podkreślało wyjątkowość serii. W przeciwieństwie do tego pierwszego, dwa wyżej wspomniane kawałki po prostu wywalili.
Lamentów nad oprawą audio ciąg dalszy - w większości miejscówek muzyka delikatnie tli się gdzieś w oddali, często bywa zagłuszana przez ryk maszkar z którymi krzyżujemy lasery. W opcjach możliwości pogłośnienia oczywiście nie uświadczymy. To samo dotyczy jasności ekranu - zmuszony byłem do rozjaśniania manualnie mojego odbiornika gdyż początkowe poziomy są niezwykle ciemne. Zabrakło patetycznych kawałków pokroju np. "Brinstar Theme (http://www.youtube.com/watch?v=hlrOAEr6dXc)" znanego z Zero Mission, budujących atmosferę epickości. Pakiet przedmiotów wzbogacających naszą dziewoję jest bardzo standardowy, a ponadto praktycznie w żaden sposób nie zmienia naszej aparycji. Od początku paradujemy w Power Siucie i tak też kończymy naszą przygodę (no prawie/wink, kto ukończył ten wie o czym mówię). Po rewelacyjnej trylogii od R-S, Nintendo uderzyło trochę standardowo i wydaje mi się że to dobry moment aby zastanowić się czy aby seria nie stoi trochę w miejscu. Praktycznie wszystkie patenty jakie uświadczymy w Other M czy trylogii Prime miały swoją premierę już na SNESie. Super Metroid wydaje się dawać podwaliny pod każdą nowoczesną część przygód Samus i jest niebywale przełomową pozycją. Pytanie tylko czy nie można tego poprowadzić dalej?
Na tym koniec zgrzytania zębów bo gra ogółem wypada dobrze. Stworzenie silnika umożliwiającego płynne przejście z perspektywy 2,5D do pełnego 3D z pewnością wymagało wysiłku. Sterowanie wypada zaskakująco dobrze. Trzeba się przyzwyczaić po zmianie perspektywy, lecz ogółem jest bardzo intuicyjne i co ważne - w pełni działa bez żadnych bugów. Sylwetka Samus wygląda obłędnie, to samo tyczy się animacji postaci. Cieszą drobne smaczki takie jak np. wtedy gdy po uniku panna Aran ostrzeliwuje przeciwnika lekko kucając, dotykając przy tym jedną ręką podłoża. Historia aspiruje do rangi ciekawej i moim zdaniem całkiem zgrabnie jej się to udaje. Wreszcie poznajemy wizerunek Malkovich'a - enigmatycznej postaci wspomnianej w Fusion. Grę można nabyć po bardzo niskiej cenie, co dodatkowo podkreśla niezobowiązujący charakter przygody. To bardzo ciekawy epizod - gdyby dodali dodatkowe 3 lokacje, wielkością odpowiadające sektorom 1,2,3, poprawili muzykę, dodali brakujące epizody oraz nieco bardziej rozbudowali umiejętności Samus, byłby murowany hit stający w równym rzędzie z trylogią Prime. A tak niestety, na konsoli Wii, jest to po prostu przystawka (nietypowa odskocznia) do dania głównego, którym nadal jest wiekowe już Metroid Prime: Trilogy.
Czy się zawiodłem? Absolutnie nie. Poprzeczka po gargantuicznie grywalnej trylogii Prime była ustawiona tak wysoko, że praktycznie niemożliwym było jej przeskoczenie. Chętnie łyknąłbym kontynuację w wykonaniu Team Ninja, bo to co zaprezentowali w Other M, jest dobrym kierunkiem rozwoju serii. Więcej contentu i mamy HIT.
-
Dzisiaj odpaliłem Harvest Moona na PSX, a właściwie na PSP. Powiem tak, ta gra nie jest dobrym sposobem na zmobilizowanie się do czegokolwiek:) Wciąga jak cholera. W sumie dawno żadna gra mnie nie przykuła na tak długo. Polecam każdemu, zwłaszcza, że chyba wersja na GBA jest podobna? bo kiedyś chyba grałem.
-
Ja teraz przechodzę sobie God of War - Duch Sparty... po raz 3 pod rząd! xD
Swoimi postami już dawno sprawiłeś że dopisałem tą grę do mojej listy priorytetowych zakupów ;) Swoją drogą zwracam honor, bo grałem w demo i spolszczenie jest rzeczywiście dobre.
Dzisiaj odpaliłem Harvest Moona na PSX, a właściwie na PSP. Powiem tak, ta gra nie jest dobrym sposobem na zmobilizowanie się do czegokolwiek:) Wciąga jak cholera. W sumie dawno żadna gra mnie nie przykuła na tak długo.
Dla mnie Harvest Moon to jedna z najbardziej wciągających gier wszech czasów. Moja ulubiona część to zdecydowanie HM wydany na SNES. Dla tej gry byłem w stanie zarwać nie jedną noc.
Ja aktualnie gram w GTA: Liberty City Stories na PSP. W zasadzie to już ukończyłem główny wątek fabularny, ale jeszcze w wolnych chwilach staram się ukończyć wszystkie misje poboczne.
-
Red Faction Armageddon - spodziewałem się kichy po Guerilli a tu miła niespodzianka.
Limbo - genialna!
-
Ja skończyłem pierwszą odsłoęe Legacy of YS Books I & II na DSa. Zajęła niecałe 5h, a mimo to grałem około tygodnia (ehh praca). Przyzwoite action RPG w starym stylu. Sporo archaizmu i można w grze się kilka razy zgubić. Pozycja zdecydowanie nie dla każdego, raczej dla osób które miały styczność z tą pozycją w latach 80 albo dla tych które chcą poznać ważną historyczną grę z tego gatunku. A nawet jak chcemy grę poznać, to lepiej to zrobić za pomocą Wii (za 800pkt na VC dostępny oryginał) albo wybrać bardziej dopracowaną wersję PSP. DSowa edycja ratuje się tym iż zawiera bonus CD które jest napakowane 70 minutami muzyki z gry. Muzyka zaś jest naprawdę na najwyższym poziomie, można śmiało grać tylko dla tych melodii.
-
(http://www.cave-world.com/en/common/img/cvi003/media/dodonpachi-daifukkatsu_ss3.jpg)
Miec Dodonpachi zawsze ze soba w kieszeni to fantastyczna sprawa.
-
Ja aktualnie gram w GTA: Liberty City Stories na PSP.
Mnie ta gra zawiodła. Powiela błędy gta 3 i vice city, do tego nie porywa fabułą, misje też są przeciętne. Zdecydowanie bardziej podoba mi się Vice City Stories.
-
W te ostatnie dni wakacji radośnie męczę na przemian Red Steel 2 i Mega Mana 9, z czego ten drugi totalnie mną zawładnął. Jeżeli, ktoś nadal twierdzi że Capcom na w nosie fanów Mega człowieka bo nie wydał jakiegoś badziewia w 3D ze stateczną kamerą na 3DS'a, to niech odpali te dwie rewelacyjnie staroszkolnie hardkorowe części do zassania z WiiWare (MM 9 i 10). Dla mnie to jedna z tych gier, przy których gdy przegrywam, momentalnie na mojej twarzy daje się zauważyć nie zdenerwowanie, lecz uśmiech. Dlaczego? Bo wiem, że to nie wpadki developera są przyczyną porażek lecz braki w moim manualnym opanowaniu postaci :) To prawdziwy sprawdzian umiejętności, wyuczenie się każdego levela na pamięć to podstawa i zarazem przystawka do dania głównego czyli starcia z szefem :) Tu nie ma miejsca dla słabeuszy. Satysfakcja z pokonania każdego z "Manów" jest niebotyczna. Świetny soundtrack, kapitalne patenty w poszczególnych levelach. Piękna gra, polecam.
-
Zobaczyłem tego Mega Mana 9 na YT i mi szczena opadła :D Rewelacja. Nie ma to jak pixele i grywalność ;) Zbieram na Wii, nie ma bata :)
-
Oprawa graficzna i grywalność to jedno a muzyka to już w ogóle obłęd, to solo miażdży :)
http://www.youtube.com/watch?v=SxAg--DkMgM <3
-
U mnie wyjątkowo casualowo: Sport Resort (Wii) Znalazłem tam świetną gierkę - latanie samolocikiem. Gra polega na odwiedzaniu miejscówek i zbieraniu punktów informacyjnych. Świetne sterowanie i ogólnie dobra zabawa po dniu w pracy. Trochę w to pogram, a i tak zapewne nie znajdę nie znajdę wszystkich miejsc :P
-
http://www.joemonster.org/gry/38484/Vector_Stunt_
Polecam, wsiąknąłem na dobre godziny zmieniając piosenki co rundę ;p
Krótko o grze -> Uploadujesz mp3 i zbierasz "nutki" w rytm muzyki, robiąc triki na rampach, a wszystko to opatulone w oprawę graficzną rodem z konsoli Vectrex ;p
Dla osób posiadających pada na USB:
pobierzcie joy2key (program dzięki któremu można grać w gry stworzone pod klawiature/flashówki, przy użyciu pada -> http://www.electracode.com/4/joy2key/JoyToKey%20English%20Version.htm (http://www.electracode.com/4/joy2key/JoyToKey%20English%20Version.htm)i ustawcie klawisze kierunkowe, bo to jedyne co jest potrzebne do grania. Taki zabieg zmienia troszkę wygodę grania :-)
-
Red Steel 2 - drugie podejście, tym razem na największym poziomie trudności plus obowiązkowe zebranie wszystkiego co jest do zebrania w grze. Poziom trudności rozczarowuje, przeciwnicy praktycznie stoją... gra nadrabia klimatem, kapitalną muzyką i stylistyką. Graficznie nie jest już ładnie, nie mam zastrzeżeń do samego cel-shadingu, lecz do wszędobylskich bugów i glinchy, które kilkanaście razy zmusiły mnie do resetowania konsoli... większość z tego typu problemów była zapewne spowodowana samoczynną rekalibracją urządzenia gdy robiłem sobie przerwę od gry nie wyłączając konsoli (Wii Remote Plus sam się wyłączał wtedy), ale o takich rzeczach developer powinien pamiętać... czasami z niewiadomych przyczyn znikały z ekranu komendy typu "wspinaczka", co również zmuszało mnie do ponownego uruchomienia gry... i nie był to odosobniony przypadek, bo z podobnymi problemami zmagają się inni uzytkownicy Wii - wystarczy wejść na pierwsze lepsze forum.
Sam system rozgrywki zastosowany w Red Steel 2, zasługuje na pochwały, jest dość rozbudowany i gdy się go opanuje można wyczyniać niestworzone rzeczy. Pytanie tylko po co? skoro przeciwnicy zachowują się jak nieżywe kukły. Przez to rozgrywka przypomina ponury taniec między zastępami pustych dekoracji.
Okazyjnie odpalam też tytuł Samba de Amigo na Wii, który kosztował mnie całe 20 zł. Niezobowiązujący charakter rozgrywki z pewnością okaże się adekwatny do obecnej sytuacji tj. chronicznego braku czasu na grę w warunkach domowych.
Pora powrócić do handheldów!
-
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTTtEgAVPIgX8sNc_04QwJRh5XykH5S4SZCsK3O36YhYG2bF8Xirw)
Ostatnio przeszedłem świetną grę Call of Duty: Black OPS na PlayStation 3.
DŹWIĘK I MUZYKA
Muzyka tworzy klimat gry. Gdy podczas misji w Wietnamie usłyszałem piosenkę zespołu The Rolling Stones "Sympathy for the Devil", a w ruch poszły ciężkie karabiny i nadleciały samoloty chciało się po prostu zabić wszystkich Chińskich żołnierzy. Dźwięki pierwsza klasa. Wrzaski konających towarzyszy i przeciwników, odgłosy karabinów, samolotów, śmigłowców oraz czołgów są prześwietne, wręcz nieziemskie. Czasem wczuwałem się tak ,że krzyczałem przed telewizorem "Wyrżnę Was Wszystkich !!one!one!one".
KLIMAT
Jak już się dowiedzieliście klimat trzyma naprawdę wysoki poziom. Lata 60, co się wydarzyło w tych czasach ciekawego? Ano trochę sporo, wojna w Wietnamie, protesty antywojenne, kryzys kubański, do którego doprowadziło umieszczenie radzieckich rakiet na Kubie, szczyt popularności zespołu The Beatles, a także pierwsze połączenie internetowe. Black OPS pokazuję dwa pierwsze wydarzenia gdyż ludzkość nigdy nie była tak blisko wojny nuklearnej. Gra zawsze przypomina nam ,że trwa wojna... Ta część Call of Duty jest bardzo brutalna, porozrywane, plątające się gdzieś w piachu kończyny, spalanie ludzi żywcem, wydłubywanie oczu, podrzynanie gardeł, rozbijanie głów o rury i masakra z kilofem w roli głównej. Początek pierwszej misji ukazuję kilku Amerykańskich agentów, którzy planują szczegóły następnej misji w barze, nagle wpada banda kubańskich żołnierzy. Jeden z nich chcę złapać Masona (nim właśnie jesteśmy) za ramię, gdy nasz kumpel go uprzedza i przybija mu dłoń do blatu. Poziom brutalności nie zbliża się do tego co w God of War III, aczkolwiek jest bardzo krwawo. Klimat jest THE-BEST.
GRAFIKA
Tu w sumie nie będę dużo pisać bo u Nas "gamebojowców" ona się nie liczy, ale tak czy siak kilka słów skrobnę. Czasem widać drobne błędy, ale jest na poziomie. Woda,piasek,drzewa wszystko jest bardzo realistyczne.
GRYWALNOŚĆ
Gra dam Wam bardzo dużo świetnej zabawy. Nieźle się ubawiłem zabijając masę wrogich żołnierzy. Z początku sposób opowiadania fabuły mnie drażnił. Filmiki były chaotyczne, sama prezentacja tła fabularnego nie zawsze trzymała się kupy. W sumie, parę elementów nadal się nie trzyma, ale z czasem zacząłem to ignorować i doceniać, że Treyarch podszedł do tego w inny dla serii sposób. Zdarza się misja fabularna, bez strzelania, pełno jest retrospekcji. Docenić trzeba także wstawki ze spowolnionym czasem, które nie zawsze służą do eksterminacji przeciwników. Czasami służą po to, aby... przyjrzeć się ładnej kobiecie. W trybie kampanii dostaliśmy więc dobrą grę, ale nie rewelacyjną.
OCENA
Grafika: 8-/10
Grywalność: 8+/10
Muzyka i dźwięki: 9/10
Ocena końcowa: 8,5/10
Plusy:
+ świetny soundtrack,
+ bardzo dobrze odwzorowane odgłosy (tzn. odgłosy karabinów itd.),
+ ciekawa i dynamiczna.
Minusy:
- momentami zbyt brutalna,
- chaotyczne filmiki przed następną misją,
- troszkę zbyt krótka (6-8 godzin).
SPECJALNIE PODAŁEM PO 3 PLUSY I MINUSY.
Screeny:
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ3dWnUN8ewy9iG9Q8mKxjVZUoGCYRFP0kPlm6Zl5ZMTbrFFaiV)
(http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSdIP95qGBmAWtaQmj7dK6Jj3eSiRCM-Md9tskgsnMqOow79_48)
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQHPeg6nWd1G4dF17mSTUjThHO0v4LheRccSR-gtchcJsGsnsg1Aw)
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQAn-KMogTk-C8qZBH7EJyHCJAZ3F49dwvo8_4ORy2u8N2CgCmO)
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRe3dj_wMI1JuKbMuH4Iqc2OAuKfmU6WCHQgjAyLNjyr3W7JFvXtQ)
-
Call of duty - typowa gra dla współczesnych graczy. Mi tam się ona nie podoba. Skrypt na skrypcie i skryptem pogania, nuda.
Ja w zasadzie w nic nie gram już od dawna, czasem pyknę tylko szybki meczyk w Unreal Tournament.
-
Jak na początek niezła recka, ale na słowo "skośnoocy" włos mi się jeży...mam wielu "skośnookich" przyjaciół i wiem dobrze, że oni nie nazywają nas "migdałookimi" albo "mocno zdziwionymi azjatami". Dla mnie takie słowo jest równoznaczne z przekleństwem i jeśli mógłbyś to proszę zmień je na bardziej cywilizowane. Nie chodzi mi tutaj o wprowadzanie sztywności do wypowiedzi tak jak w usa gdzie ludzi otyłych już nawet tak nie można nazwać, tylko trzymajmy poziom...proszę..
Tak jak mówiłem, poza tym małym zgrzytem, który mocno mnie ugryzł, recka zacna :)
Edit:
...... czasem pyknę tylko szybki meczyk w Unreal Tournament.
(http://www.iphonealley.com/images/storyimages/april08/quake3logo.jpg)
4 LIFE!! :P:P
-
gram w q3 od poczatku. prkatycznie juz w testa gralem.... potem w polsce popularny byl mod CPMA na q3, a teraz wszsycy sie przerzucili praktycznie na quakelive. w quakelive gram od prawie roku. calkiem mil osie gra. ysoki poziom i bardoz duzo ludzi czynnie grajacych. system statystyk porzadnie w koncu zrzeszyl cala scene quake'ową, bo wczesnije bylo cpma, osp, defrag, itd itp.... teraz wszsycy grja ze wszystkimi na tkaich samych zasadach. zaczelo sie cos dziac. sporo turniejow, wszystko zaczelo sie krecic w okol jednej platformy. od czasu do czasu uwielbiam zagrac sobei w quake 1, ktory jest genialna grą. btw, pierwsza gra w pelnym 3d (orpcz wybuchow), ale z mozliwoscia grania poprzez serwery dzieki klientowi, ktory lacyz sie do serwera. praktycznie nikt nic lepszego nie wymyslil i obecnie wiekszosc gier opiera sie wlasnie na takim sposobie laczenia sie i rozrywki multiplayer.... id software bylo, jest i bedzie wielkie.... za kazdym razem wypuszczaja silnik ktory wyprzedza konkurencje o pol roku przynajmniej.... co do gier.... to roznie sa oceniane. ale silnik - sprzedaje sie jak cieple buleczki. :). tak bylo zawsze.
-
Jak na początek niezła recka, ale na słowo "skośnoocy" włos mi się jeży...mam wielu "skośnookich" przyjaciół i wiem dobrze, że oni nie nazywają nas "migdałookimi" albo "mocno zdziwionymi azjatami". Dla mnie takie słowo jest równoznaczne z przekleństwem i jeśli mógłbyś to proszę zmień je na bardziej cywilizowane. Nie chodzi mi tutaj o wprowadzanie sztywności do wypowiedzi tak jak w usa gdzie ludzi otyłych już nawet tak nie można nazwać, tylko trzymajmy poziom...proszę..
Tak jak mówiłem, poza tym małym zgrzytem, który mocno mnie ugryzł, recka zacna :)
Edit:
...... czasem pyknę tylko szybki meczyk w Unreal Tournament.
(http://www.iphonealley.com/images/storyimages/april08/quake3logo.jpg)
4 LIFE!! :P:P
Dziękuje za miłe słowa. Przepraszam iż Ci uraziłem... nie chciałem aby było powtórzenia ;P
-
Fire Emblem: Radiant Dawn (Wii) - 18h wybiła na liczniku zapisu stanu gry oraz 30h była sama gra włączona. Przeszedłem w tym czasie połowę gry - czyli około 20 misji, natomiast 20 (trudniejszych) jest ciągle przede mną. Tym dziwnym wstępem chcę podkreślić jak trudne jest FE wydane na Wii. Oczywiście mowa o poziomie normal, który w różnych odsłonach FE był na różnym poziomie. Czyż ta statystyka nie jest hardcorowa? - 18h udało mi się przesunąć fabułę do przodu natomiast 12h to restarty planszy i nieudolne próby przejścia. A wcale nie próbuję robić "S rankingu" przy przechodzeniu misji. Ba jest to jedno z tych FE w które gorzej gram niż w poprzedniki, nie udaje mi się osiągnąć tego co zamierzę. Są takie misje które wydają się nie do pokonania na "S rankingu" Naprawdę nie mam pojęcia jak je ugryźć. Jest to też kwestią tego iż fabuła podzielona jest na części, ciągle zmieniają się bohaterowie. W tym ferworze zmian ciężko jest opracować jakieś większe taktyki kogo expić na przestrzeni kilku chapterów. Co jeszcze ciekawego - levelowanie postaci. Jak zawsze w FE są postaci mocno dopakowane obok bardzo słabych. I to jest FE w którym słabe postaci są tak słabe iż praktycznie nie da się ich płynnie expić. Często bywa też tak iż te dopakowane są bardzo słabe, tak że nawet nimi nie można wiele zdziałać. To plus wspomniana ciągłe zmiany w fabule powodują iż jest to najmniej przystępny FE pod względem budowy swojego unikatowego zespołu wojowników.
Co ciekawe gra oferuje Save w dowolnym punkcie bitwy na planszy, co dla mnie jest dużym minusem (uproszczenie rozgrywki) Ale może musieli tak zrobić zważywszy na poziom trudności gry? Fire Emblem Radiant Dawn cechuje znakomita grafika (jak na GC) Każda postać posiada własne animacje, zarówno na polu bitwy jak i samą animacje walki. Postaci jest bardzo dużo więc i animacji jest mnóstwo. Nie ma nudy :) Muzyka jest na wysokim poziomie - tak jak zwykle. Nieco inaczej rozwiązano tutaj system supportu, oraz dodano opcje dodatkowych umiejętności. Nie będę się nad tym rozwodził bo to są to większe detale gry. Trochę zmian wystąpiło też w itemach oraz klasach postaci. Rozmnożyła się znacząco ich ilość przez co zrobiło się nieco chaotyczniej.
Gra oferuje nie wiele więcej niż część pierwsza wydana na GC Fire Emblem: Path of Radiance No i jest kontynuacją tejże gry, ba można nawet przerzucić save między tymi tytułami. Fabuła Radiant Dawn na tym mocno ucierpiała, wiele się traci nie znając poprzednika.
Podsumowując jest to OGROMNNA, bardzo trudna i dopracowana gra z serii Fire Emblem. Naprawdę konkretny tytuł. Do tego posiada swoje unikatowe cechy charakterystyczne (podobnie jak inne odsłony serii FE) Dla miłośników FE i strategii zdecydowana pozycja Must Have.
Mi się głowa nieźle zagrzała przy tej pozycji :D Aż sobie krótką przerwę zrobię odpalając inny hit na Wii, ale o tym napiszę za jakiś czas :)
-
A ja dzisiaj poczułem moc retro gier na PC :) Zabrałem się za ukończenie 9 misji w Settlers 2 Gold :) Prawie 5h przy kompie. Wessało mnie strasznie.
-
CAVE nigdy dosyc (http://www.youtube.com/watch?v=uU_mEzgcC9Y), wciaz nie moge wyjsc z podziwu jak bardzo udaly im sie przenosne wersje znanych tytulow.
-
Pograłem chwilę w jedną grę po czym powróciłem do Fire Emblem: Radiant Dawn (Wii). 25h postępu w fabule i 40h gameplayu. I zaczynam mieć obawy czy uda mi się te grę w ogóle pokonać. Kilka ustępstw zrobionych tu i tam, brak wsparcia FAQami no i robi się gorąco. Praktycznie co wieczór seans z FE kończę game overami, a nie wygranymi. Ogólnie zaskakuje mnie to FE w wielu miejscach i to się liczy in plus. Może nie każda innowacja jest udana ale na pewno jest to gra dla której fan serii może zakupić cały system. No i jest naprawde długa, a chyba na pewno najdłuższe FE w które miałem okazję zagrać. Nie wiem czy przed premierą Zeldy uda mi się skończyć hehe.
-
Sonic Generations na XBox360. Gra wydana na 20-lecie Sonica. Wbrew pozorom nie jest to jakiś zlepek starych gier. Są to tak naprawdę dwie gry, jedna to konwersja gry Sonic the Hedgehog z Mega Drive w nowej, przepięknej oprawie. Dodano oczywiście wiele nowych smaczków, ale ogólnie nazwy leveli, ich struktura, muzyka pozostały prawie takie same. Druga gra to nowoczesny Sonic, nawet postać naszego jeża wygląda inaczej, wysoki, długonogi z długimi włosami/kolcami (podobnie jak w grach na dreamcasta). W tej grze głównie mamy widok z za pleców i szaleńczy bieg przed siebie, czasem kamera schodzi na bok czy też wywija różne inne ujęcia. Stąd nazwa generations, jest zestawienie starego i nowego stylu sonica. Obie gry świetne, grafika obłędna, kolory tak piękne, że się gra przyjemnie dla samego podziwiania widoczków. Od dawna jestem fanem Sonica, rozpykałem 3 części hedgehoga z Mega Drive i grałem w sporo innych, ale muszę przyznać, że ta podoba mi się najbardziej ze wszystkich. Szaleńcze tempo rozgrywki, genialna konstrukcja poziomów, świetna muzyka, wspaniała grafika, no i całe beczki miodu. Na taką grę czekałem od dawna, na xboxa brakowało mi takich kolorowych, relaksujących gier.
-
Rockman (Megaman) Zero 4.
-
Ja rozwaliłem ostatnio w końcu Pokemon Saphire. Powiem tak - Gold zdecydowanie bardziej mnie wciągnął i był ciekawszy. Masa rzeczy nie potrzebnie wrzuconych bo nie wykończone (np. Kasyno - fajne - ale po co jak nie ma w sumie po co grać?). Gold lepszy. Próbowałem Pokemon Red Rescue Team - ale mnie ta gra tylko irytuje.
Na PS2 nadrabiam zaległości (prawie rok nie włączałem tej konsolki) - na przemiennie w zależności od nastroju ciupię w Black, Bully, NBA 2k12 i Monster Hunter 2. Poluję też na aukcję z GOWem 2 - może jakoś tak ta gra mnie nie fascynuje jak co po niektórych - ale fajnie jest się oderwać i rozsiekać tony przeciwników.
Na PCta czekam na Assassins Creed: Revelations - ale trochę sobie poczekam...
-
Super Mario Land 3D
-
Ja gram w jedyną grę, którą mam na DS - Metroid Prime Hunters. Na początku średnio mi się widział Metroid w 3D (wolę pixel art z GBA), ale teraz mnie nawet wciąga :)
-
Ja gram w jedyną grę, którą mam na DS - Metroid Prime Hunters. Na początku średnio mi się widział Metroid w 3D (wolę pixel art z GBA), ale teraz mnie nawet wciąga :)
Powinieneś spróbować 3 części 3D Metroida na stacjonarki :P Wersja na DS fajnie pokazuje możliwości handhelda i graficznie jest piękna i zachwyca stylistyką, ale single raczej kuleje i jest za krótki. Gra robi "smaka" na jakieś solidniejsze danie w tych klimatach? Mam rację? :)
Trylogia Prime dostępna na Wii to ta sama jakość co 2d wersje Metroida. Inaczej, bo bez pixel arta ale to ta sama liga, kopara opada długo. Wiem to z autopsji bo też jestem fanem serii i próbowałem tego i tego. Other M natomiast to coś zupełnie innego, gdzieś tkwi w nim ukryta dusza ale nie ma takiej immersji jak w przypadku wyżej wspomnianych.
-
Na razie rozpracowuje nowego DSa. Trochę czasu upłynie zanim chwycę jakaś konsolę stacjonarną :)
-
Przed chwilą przeszedłem L.A. Noire na 100% i będę zmagać się teraz z pozostałymi trofeami potrzebnymi do zdobycia platyny. Genialna gra.
W kolejce czeka na mnie ICO wraz z SOTC oraz Assassin's Creed Brotherhood, nie mówiąc już o Metroid Prime na GameCube'a :)
-
Super Mario Land 3D
I jak się podoba? Ile za nią dałeś? Też myślę nad zakupem tej gry.
-
Kupiłem w Ultimie, za 179 pln.
Co do wrażeń to po wstępnym ograniu jestem zachwycony :)
-
Dzisiaj zaczęłam w grę niezależna "Machinarium" na PC. Gra dość ciekawa na swój sposób:) Może komuś się również spodoba. Mocno trzeba się czasami namyśleć co wykombinować.
-
Słyszałem, że mieli to wydać na Wiiware ale ograniczenie do 40 MB max zmusiło developera do sporych cięć w oprawie a/v (muzycznie było tragicznie i musieli wyciąć część teł oraz animacji) i ostatecznie zrezygnował z wydania tej gry. Ave Nintendo i ich limity!
-
Uslugi sieciowe Nintendo rodem z lat 90-tych to niesamowita porazka.
Machinarium jest rzecz jasna swietne, nie warto tylko korzystac z podpowiedzi, bo gra jest na to za krotka.
A u mnie Rockman Zero 4 na hard (zobaczymy jak daleko sie uda dojsc, hehe).
-
Magic the Gathering - Duels of the Planeswalkers 2012 na PC , nie jestem PC-ciarzem ale tak wyszło. ;P Gra świetna, animacje i oprawa graficzna naprawdę daje radę, karty są świetnie odwzorowane. Szybko można się nauczyć grać w Magic'a. Polecam! (A teraz lecę na kolejną partyjkę). xd
-
Ja zacząłem grać w God of War: Ghost of Sparta na PSP. Muszę przyznać, że gra jest genialna, zwłaszcza dla gracza, który z nowymi tytułami nie miał styczności o wieków. Tutaj chyba wystarczy, że powiem, że chyba ostatnią z nowych gier w które miałem na dysku i grałem dłużej niż 5min to GTA San Andreas i od tego czasu nie interesowałem się zbyt wiele nowościami. Na PSP do tej pory grałem głównie w gry z PSXa, ale God of War: Ghost of Sparta przyćmiło wszystko. Takie połączenie hmm Diablo i Prince of Persia mi jak najbardziej leży, a fakt, że nie grałem od tylu lat w jakąś w miarę nowość sprawia, że cieszę się podczas gry jak dziecko :D Do tego stopnia, że zainteresuje się innymi częściami serii.
-
Niepodobne do mnie, ale wszystkiego trzeba w życiu spróbować - premiery również. The Legend of Zelda: Skyward Sword (Wii) 2,5h na liczniku czyli sam początek (długi gry) To co rzuciło mi się w oczy to świetne uniwersum!!! Idea życia nad chmurami zawsze mi się podobała (Laputa :)) Poza tym dobra grafika (obszary nie są puste czego się obawiałem) Trochę trudno się steruje ale mam nadzieję iż to minie z biegiem czasu. Fabuła mocno filmowa, średnio za tym przepadam ale do Zeldy pasuje.
-
Wczoraj nareszcie udało mi się zdobyć punkty Nintendo :) Od razu kupiłem Shantae: Risky's Revenge. Gra mnie po prostu rozwaliła wykonaniem. Potem doszła do tego mega grywalność. Spodziewam się, że grę rozpracuje do końca tygodnia. Potem napiszę coś więcej :)
-
Aktualnie przechodzę po raz kolejny Wario Land: Super Mario Land 3.
Gram w to nieprzerwanie od lat 90 i za każdym razem bawię się równie dobrze. Moim skromnym zdaniem jest to najlepsza gra na poczciwego Classica.
-
Ja się mierzę z Castlevanią Adventure na gb classic, ale ciężko idzie. Trudne jak diabli.
-
Assassin's Creed II na PS3. Piękne lokacje, wciągająca fabuła i wiarygodne postacie, czyli to czego mi brakowało. ;) Jak na razie ok. 30% gry za mną, miasto już trochę rozbudowane (ok. 45k warte), uzbrojenie jako tako, połowa skrzyń odkrytych ,a gram ok. 5-6h. ;d
-
Stara miłość nie rdzewieje. Obecnie męczę Tekken Tag Tournament na ps2, który niedawno kupiłem. No i co tu dużo mówić - wsiąknąłem. Swego czasu trochę przegrałem życia na automatach w T3 i TTT (choć tutaj już bardziej okazyjnie, bo zlikwidowali salon arcade w moim mieście j__j), więc gdy wszedłem w posiadanie ps2, TTT był zakupem obowiązkowym. Na nieszczęście kilka lat temu byłem posiadaczem PS2 Fat ze słabym laserem, który miał problem z odczytaniem gry (zawarta ona jest na jakimś specjalnym nośniku, podobnie jak chociażby Rez) i musiałem obejść się smakiem. Na osłodę kupiłem (tragicznie jak się okazało)T4 a później Ps2 Slima i T5, który totalnie zawrócił w głowie chyba nie tylko mnie. Niedawno za sprawą Andzi wszedłem w posiadanie Taga, który odpalił tym razem bez większych problemów.
Tytuł nie bez przyczyny uchodzi za najbardziej zbalansowany w historii serii, plus tytułowe tagi wprowadzają do rozgrywki strategiczny posmak. Świetna zabawa w multi - jeżeli posiadamy 4 pady, naprzeciw siebie mogą stanąć aż 4 osoby. Ogromna ilość postaci w tym m.in. Kunimitsu czy Michelle, które w nowszych interpretacjach sagi zostały pominięte i zapomniane... przynajmniej do premiery TTT2 xD Dla fanów bijatyk pozycja nie do przegapienia, nie da się powiedzieć czy T5 jest od niej lepszy. Na pewno graficznie ładniejszy ale gameplayowo to ta sama, jak nie wyższa półka.
A jeżeli chodzi o handheldy to po prawie pół rocznej przerwie powróciłem do Pataponów z numerkiem 3. Nie bedę owijał w bawełnę, tytuł jest niebotycznie hardkorowy już nawet nie tyle pod względem poziomu trudności co skomplikowania zasad customizacji i tworzenia danych jednostek. Godzinami możemy przeglądać opcje, siermiężnie przebijać się przez menusy i tonę TONĘ statystyk opisujących podatność na obrażenia broni, jednostek, wszystkiego. Naprawdę twórcy mocno przegięli, bo nowicjusze zwyczajnie nie mają czego tutaj szukać. Próba podejścia skończy się frustracją i rzuceniem płyty o ścianę. Sam, można powiedzieć wymasterowałem wcześniejsze odsłony cyklu (które uważam za najlepsze gry na psp) dość dobrze, ponad 100 h przegranych w oby dwie gry. Tutaj, zamiast poczuć się jak w domu, na pozycji wejściowej zostałem potraktowany jak obcy i musiałem uczyć się niemal wszystkiego od podstaw. Co nie znaczy wcale że mi się nie podobało :P Podchodząc po raz pierwszy, moja drużyna składała się głównie z jednostek zadających obrażenia na odległość (łucznik[Yumipon], włóczniarz[Yarida] i kobziarz[Wondabarappa]). Niestety w pewnym momencie doszedłem do poziomu, który wymuszał nico bardziej ofensywne podejście do gry, na skutek czego dość solidnie utknąłem. Po prawie pół roku rozpocząłem od 1 lvl trening nowych jednostek walczących na krótkim dystansie. Pomogło xD Problem polega tylko na tym, że teraz mój team jest tak potężny, że absolutnie żaden przeciwnik nie ma najmniejszych szans. Innymi słowy, wystarczy sobie trochę pofolgować z klasami postaci i skillami i tytuł staje przed nami otworem. Oczywiście, mimo iż przegrałem dobre 30-35h nadal gry nie przeszedłem a wiele kwestii podstawowych np. czy tylko Uberhero może dowolnie zmieniać klasę główną, pozostaje enigmatycznymi. Kombajn możliwości dla hardkorowców, jedyna taka gra na psp. Bardzo polecam dla wszystkich ceniących oryginalność. Inwestycja na lata rozgrywki.
-
Fajnie że macie jeszcze chęć na granie. Ja już niestety z tego wyrosłem :/
Nie mam chęci już na to, czuję jakbym już wszystko totalnie widział, żadnej innowacji. Konsolki wszystkie praktycznie sprzedałem, część została tylko z sentymentu.
-
Ja męcze Zelde Link's Awakening ile wlezie bo muszę ją skończyć przed wigilią bo wtedy już następna gierka do ogrania będzie :) W ferie będzie dużo wolnego czasu to wreszcie solidnie się wezmę za Kid Icarus na NES.
-
Mushihimesama!
http://www.cave-world.com/en/games/bugprincess.html
-
Ja też niestety za bardzo już nie potrafię przysiąść do grania. Odpalam sobie w tej chwili tylko Motorstorm: Pacific Rift na PS3, ale to dosłownie na sesje po 20-30 minut. Choć jakiś czas temu wzięło mnie też na Zeldę Link's Awakening i przeszedłem pół gry. Ale to raczej odosobnione przypadki, bo gry kupuję obecnie dość rzadko i praktycznie tylko do kolekcji. Też wyprzedałem już sporo przedmiotów i zostawiam sobie tylko te najcenniejsze.
Na żadne ferie itd. już się nie nastawiam, bo nie mam czegoś takiego, a od stycznia zaczynam dość intensywne praktyki w hotelu.
-
Moim zdaniem przesadzacie z tym "wyrosłem z tego". Z tego się nie wyrasta. Można od tego odejść na jakiś czas, a potem wrócić i jarać się jak za pierwszym razem :P GB teraz leżą u mnie odłogiem ale wiem, że za jakiś czas do nich wrócę, dlatego zamiast sprzedawać wszystko, chomikuję :)
A odnośnie ferii i ich braku. Na całe szczęście mamy handheldy :P
-
Ja tam wszystkiego nie wyprzedaję. Zostawiłem sobie GB Classica od MISa oraz GBP transparent, bo jest w super stanie. No i czekam za GBA SP AGS-101 Surf Blue od pinxa :D
-
Ja wyrosłem z książek i filmów bo już od paru miechów nie byłem w kinie i nie żadnej czytałem książki.
(http://oi41.tinypic.com/jt2glt.jpg)
-
już od paru miechów nie byłem w kinie i nie żadnej czytałem książki.
ja od wakacji nic nie czytałem z braku czasu, nad czym ubolewam :(
-
Oj tam, oj tam :P
-
Alien 3 na Classica - bardzo trudna gra, której trzeba poświęcić sporo czasu, a niestety nie ma możliwości zapisu.
-
Od około dwóch tygodni gram w zasadzie codziennie w Tetrisa. Oczywiście pierwszego, z GB Classic. Każde "posiedzenie" czy wolna chwila wypełniona jest układaniem klocków :P Zawsze zaczynam grę od levelu 9, bo wcześniejsze są zbyt wolne :P Jak na razie największy odnotowany wynik (w ciągu tych dwóch tygodni) to 185000 pkt, level 16, 167 linii.
-
Aktualnie Portal 2 PC. Który jest niesamowitym zaskoczeniem i odkryciem tego roku. Połączenie gry przygodowej i logicznej z widokiem fpp wyszło nadzwyczaj udanie. Świetne dialogi, nieoczekiwane zwroty akcji i emocje emanujące, niespotykane w tego typu grach. Z pewnością po ukończeniu zabiorę się za część pierwszą za jakiś czas.
The Legend of Zelda: Twilight Princess Wii - zdecydowanie najdoroślejsza i najmroczniejsza część serii oznaczona 12+ przez PEGI. Wcielanie w Wolf Linka to świetny patent a powrót grywalnej Epony to ukłon w stronę fanów.. łezka w oku się kręci ;) Nie będę spojlerował, za to na pewno polecam wszystkim fanom serii.
-
Jak powyżej z tego się nie wyrasta, przerwa kilku miesięcy ,a nawet dla niektórych kilku lat i się do tego wraca :) Sam to doświadczyłem. Obecnie męczę Valkyria Chronicles 2 na PSP, genialny tytuł, już 58h na liczniku. W necie pełno recenzji, więc nie będę się rozpisywał , tytuł polecam każdemu miłośnikowi strategicznych rpgów. Keitaro sprawdź to, jeśli jeszcze nie miałeś doczynienia z tą serią :] ( 1 część na Ps3, 2 i 3 na psp, anime na podstawie 1 czesci, 26 odcinkowa seria tv)
-
Lunar Silver Star Harmony (PSP) czyli moje nr1 jRPG. Klasa sama w sobie, choć gra nie ustrzegła się kilku drobnych wad. Must play dla fanów Lunara oraz gra warta importu.
Gran Turismo (PSP) Z doskoku upalam ten popularny tytuł. Przyzwoita gra z fajną fizyką (z GT4 zdaje się) w której naprawdę miło można pojeździć bokami. Fajny balans pomiędzy realistyką a arcade, czyli coś o co ciężko w tym gatunku w dzisiejszych czasach. A do tego w wersji portable. Mniam.
NeYo >> dzięki za zwrócenie uwagi na ten tytuł, tak się składa że właśnie przeglądam rynek strategicznych jRPGów na PSP :) Do tej pory najbardziej przykuła moją uwagę Joaśka oraz klasyka klasyk czyli Tactics Ogre. (czekam na tanie wydania Tactics Ogre Essentials w polsce)
-
Zasiadłam do Lego Piraci z Karaibów (PS3), proszę tylko nie krytykować że to gra dla dzieci:D bo wcale tak nie jest;P
-
Wzięło mnie na GameBoya i wczoraj pod choinką przeszedłem Kirby's Dream Land. Gra nie jest zbyt długa, toteż przejście zajęło mi około 35-40 minut. Prócz tego zacząłem Kirby's Dream Land 2 i zostały mi jeszcze 4 plansze na ostatniej wyspie. Gra nie jest zbyt wymagająca, choć niektórzy bossowie dają zdrowo popalić.
-
ja na chwile zrobiłem skok w przeszłość i odpaliłem wczoraj APB (gmpl: http://www.youtube.com/watch?v=F98G-gY9ou8 ) na Lynxa. Chwila nie moment i poczułem się jak w latach 90 kiedy to grałem w podobną pozycję na swoim Atari 65XE. Mega klimat, proste zasady rozgrywki i kupa frajdy. Zapowiada się dziś kolejny miły retro wieczór. Nie wiem jakim cudem tak łatwo udaje mi się odbywać takie podróże w czasie.
-
Wczoraj wieczorem zacząłem Yggdra Union. Wciągnęło mnie. Bardzo fajna gra w stylu rozgrywki podobnym do Fire Emblem.
-
Wczoraj wieczorem zacząłem Yggdra Union. Wciągnęło mnie. Bardzo fajna gra w stylu rozgrywki podobnym do Fire Emblem.
Yggdra Union? Super sprawa, wersja jap od dawna kreci sie gdzies kolo szczytu mojej listy poszukiwanych tytulow i jakos nie ma nigdy okazji do mnie trafic, ech.
Acha, u mnie w obrotach jest Neuroshima Hex.
-
Ja gram w wersję USA. Na razie skromnie, bo dopiero kilka bitew za mną. Mało czasu na granie :/ A szkoda, bo gierka wciągająca.
-
Yggdra Union to dla mnie najważniejsza pozycja na GBA która wciąż czeka na swoją kolejkę do zagrania. Musi być odpowiedni moment by wejść w klimat ów pozycji. Polecam też inne części sagi http://en.wikipedia.org/wiki/Dept._Heaven czyli Rivierę czy Knights of The Nightmare. No i świeżo zapowiedzianego Gungira na PSP :)
-
Ja gram w Hyperstone Heist najlepszego reprezentanta Turtlesów na Mega Drive. Do tego robię to arcade stickiem więc zabawa jest podwójna. Na prawdę mocny tytuł, oczywiście ma jakieś niedociągnięcia, ale spokojnie można przymknąć oko.
-
Contra 4 - masakra, nie wiedziałem, że to jest tak dobra gra :) Nie dziwię się, że została wybrana jako "Best Action Game" w 2007 przez serwis IGN. Przechodzę do 4 levelu na jednym kredycie, co jest niemałym wyczynem w tej grze :) Polecam wszystkim fanom Contry z NESa. Wracam do gry... ;D
-
Ja od kilku tygodni sporadycznie, bo czasu nie mam za wiele, zagrywam się w pierwszą część Monster Huntera na ps2, od które wszystko się zaczęło. Miałem już styczność z łowiecką sagą na PSP, więc zdążyłem sobie wyrobić "smaka" na tę serię. Po chrzcie bojowym z jedynką, widzę jak bardzo lamiłem na psp xD Doszedłem do questów 4 gwiazdkowych (maksymalnie 5 gwiazdkowe), czyli można powiedzieć, że więcej niż połowa gry za mną, a to oznacza, że największe i najbardziej drapieżne bestie tuż przede mną xD Tytuł wciąga jak bagno, aż strach pomyśleć ile ma do zaoferowania gra z dopiskiem "Tri" na Wii. Szkoda, że Capcom nie wspiera już usługi sieciowej dla ps2 ;( W czasach świetności konsolki Multi w tej grze musiał nieźle zakręcać, nie dziwię się że w Japonii, to już niemal gra narodowa obok Pokemonów i Dragon Questa.
-
Wzięło mnie na Poksy, a dokładniej: Pokemon Yellow na GB, świetne,świetne,świetne. Wciąga jak diabli. Już 5 odznak za mną, jeszcze tylko 3. :) Mam przegrane już chyba ze 70h (O.o).
-
Chwyciłem dzisiaj za TMNT na GBA. Świetna gra! Beat 'em up pierwsza klasa. Na razie męczę 2 level, ale już wiem, że gra mi się spodoba. Fajnie rozwiązany system zapisu gry pozwala nam wracać do poprzednich leveli w celu poprawienia wyniku punktowego czy dozbierania kasy na różne gadżety. Na dodatek wszystko super wygląda i brzmi. Nic tylko grać :)
-
U mnie New Super Mario Bros (DS) Pierwszy platformer który mnie wciągnął i w którym nie ginę masowo. Świat się zmienia, Kei gra w platformera ;) Z trudem ale powinienem dobrnąć do końca gry a później w wolnych chwilach będę robił 100%
-
U mnie New Super Mario Bros
Moja ulubiona gra na DSa. Spędziłem z nią najwięcej czasu, pewno przez to że to była też moja pierwsza gra na tę konsolkę. W każdym razie zająłem wszystkie 3 sejwy, gwiazdki też wszystkie zebrane, choć momentami było ciężko (zwłaszcza w ostatnim świecie).
A jeśli chodzi o mnie to kończę Warioland 4 (poziomy wszystkie ukończone, zostały mi jeszcze walki z bossami i może zebranie wszystkich złotych krążków).
Prócz tego Castlevania Circle of The Moon. Gra jest kapitalna. Na razie mam koło 20% i gry nie przechodzę jak burza, bo walki z bossami bywają naprawdę upierdliwe i potrzebuję trochę czasu, żeby rozpracować taktykę na każdego. Niemniej, 2 kolejne części na GBA wskakują na wishlistę.
-
zrobiłem w new super mario 100%. Gra jest po prostu genialna. Żeby zrobić 100% to trzeba na prawdę się wysilić. Ta gra to jest MUST HAVE. Poza tym obecnie gram w Piccross 3D oraz w nieśmiertelnego space invaders extreme - niesamowita gra. No i na poziomie extreme, ekstremalnie trudna. Bardzo dobrą grą, aczkolwiek niezbyt znaną jets Front Mission 1st. Turówka z humanoidalnymi zbrojami. Super pozycja, ale trzeba mocno przysiedzieć w sklepie, żeby mieć dorbze doposażone wanzery. Taktyka też jest tu ważnym elementem. Komputer nie jest aż taki głupi i potrafi zaskoczyć. Miła atmosfera i klimat gry - typowa postnuklearna przyszłość. Jak na DSa super. To są obecne pozycje w które gram w drodze do pracy. Ktoś może grał w coś z tego (nie licząc Mariana)?
-
zrobiłem w new super mario 100%. Gra jest po prostu genialna. Żeby zrobić 100% to trzeba na prawdę się wysilić. Ta gra to jest MUST HAVE. Poza tym obecnie gram w Piccross 3D oraz w nieśmiertelnego space invaders extreme - niesamowita gra. No i na poziomie extreme, ekstremalnie trudna. Bardzo dobrą grą, aczkolwiek niezbyt znaną jets Front Mission 1st. Turówka z humanoidalnymi zbrojami. Super pozycja, ale trzeba mocno przysiedzieć w sklepie, żeby mieć dorbze doposażone wanzery. Taktyka też jest tu ważnym elementem. Komputer nie jest aż taki głupi i potrafi zaskoczyć. Miła atmosfera i klimat gry - typowa postnuklearna przyszłość. Jak na DSa super. To są obecne pozycje w które gram w drodze do pracy. Ktoś może grał w coś z tego (nie licząc Mariana)?
Ja pierdziu, nie mów, że to Ty mi sprzątnąłeś tego Picrossa 3D z Allegro? :) Co do gry to Picross 3D jest świetny, ale nie tak dobry jak Picross DS. Na pewno pozycja must have dla miłośników gier logicznych.
Front Mission pograłem trochę, ale nie podeszło mi. Lubię strategie turowe (ehh... Fire Emblem), ale tutaj jakoś klimat mi nie podszedł i gameplay.
-
Nie nie, nic Ci nie sprzątnąłem sprzed nosa - gram w to od dawna... ale piccross 3D był właśnie na DSa, to jest jeszcze jakiś inny picross na DSa? bo wie może na gameboya tez jest - i tez całkiem kozacki, jak się okazuje wszystko mniej więcej działa na tej samej zasadzie. Co do front mission - kurde podoba mi się.. Tylko ze dopiero w dalszych misjach można wybierać celowanie w odpowiednia część waznera przeciwnika. :)
-
Hmm... nie wiem, może kiedyś zrobię drugie podejście do FM.
Co do Picross to najpierw był Picross DS potem Picross 3D :)
Tak wygląda Picross DS (według mnie lepszy jest od 3D):
http://www.youtube.com/watch?v=6Zy_GJlGMBs
-
Picross, świetna gra i można ją dość tanio wyrwać. Jedyny minus to to, że na cięższych poziomach zdarzają się momenty, że musisz strzelać bo żadna kombinacja nie wskazuje, która kostka jest ,,zła''.
Co do front mission to znajomy się nią zachwycał i mi ją pożyczył. Ja po pierwszych paru scenach zacząłem podchodzić do tej gry jak pies do jeża (strasznie mi się kreska nie spodobała). I niestety się nie przekonałem, mimo, że uwielbiam postapokaliptyke itd.
-
Zgadywanie występuje tylko w trybie Free Mode i jest do tego przygotowana specjalna opcja w menu, więc nie jest tak źle. Ja mam za sobą już ponad 100 rozwiązanych nonogramów i muszę sobie zrobić małą przerwę. Straszny pożeracz czasu :)
-
W sumie to dzięki Pajdzie zwróciłem uwagę na Front Mission. Jak się pojawiło tanio na Allegro to łyknąłem. Napewno gra ma swoje archaizmy jak każdy port, ale to dodaje też niektórym pozycjom uroku. Czyż można narzekać na powolny gameplay z Tactics Ogre na GBA? Można ale to nie istotne - i tak większość ludzi wystawia grze 9,5/10 z wielu innych powodów.
-
Ukończyłem FM3 z rok temu. Genialny tytuł Keitaro. 2 scenariusze, mase gameplayu i ciekawostek do okdrywania. Nie zawiedziesz się. Próbuj trójkę :)
-
Operation Shadow - Świetna gra, trochę zręcznościowa na zapomnianą konsolkę Nokię N-Gage
Wario Land 2 - Wersja na GBC
Wario Land: Super Mario Land 3 - Któryś raz z kolei. Szukam skarbów ;)
World of Tanks - Świetne, darmowe MMO w świecie czołgów.
I tyle ;)
-
Wipeout pulse na PSP, trochę powtarzające się trasy, ale generalnie daje sporo radości i często potrafi ukraść godzinkę dwie w ciągu dnia.
-
Ghost Trick.
Calkiem ciekawa fabularnie i wizualnie, ale niemilosiernie dluzaca sie gra (czy naprawde musze to wszystko ogladac i czytac po sto razy?).
-
Gran Turismo na PSP. Chciałem ją zdobyć już w dniu premiery, ale powstrzymałem się i kupiłem dopiero 1,5 tygodnia temu za 25 zł (nowa!). :) Naprawdę baaardzo dobra gra, wsysa na całe godziny do konsolki. Ponad 800 samochodów do uzbierania, a ja mam dopiero 42. xD Trochę mi jeszcze zajmie czasu uzbieranie wszystkich.
Testy są tak jakby głównym trybem gry, jedne są łatwiejsze, inne trudniejsze, jak to testy. Te na końcu, dodatkowe, są już okropnie trudne. Żeby dostać w nich złoto trzeba być cyborgiem... Tak swoją drogą, zupełnie nie przeszkadza mi brak trybu kariery na który tak wszyscy narzekają.
Mieć PSP i nie grać nigdy w GT na nie to po prostu grzech!
-
Hehe potwierdzam - Gran Turismo na PSP to pozycja obowiązkowa. Jako były gracz simów mogę co nieco powiedzieć o fizyce, która w tej odsłonie jest naprawdę niezła. Świetny balans między realizmem a arcade, no i wspaniałe bryki. Nie ma to jak polatać bokami R31 tudzież levinką - żadna inna pozycja w tej jakości nam nie zaoferuje takiej rozgrywki. Największa bolączką jest słabej jakości analog w PSP, osobiście łatwiej mi wyczuć auto na krzyżaku. Grafika również powala na kolana. Miód.
-
GT na PSP to z kolei u mnie najszybciej kupiona gra w kolekcji po premierze w zyciu :P Ale nie żałuje, edycja kolekcjonerska musiała do mnie trafić :) Licznik fest nabity w tym tytule i również nie przeszkadza mi brak kariery i tuningu. Dawno nie grałem, a;le czesto powracam do tego tytułu, genialna encyklopedia motoryzacyjna również.
-
Taka ciekawostka.
Przyjechał do mnie kuzyn na ferie :) Ma 13 lat i ogólnie jest miłośnikiem giercowania, zwłaszcza na PC, "bo tam jest najlepsza grafika" :) Lubi gry RPG i RTSy, czasem jak może pogra w strzelankę. Ogólnie poprzeczka zawieszona wysoko. Pomyślałem, że może zainteresuje go troszkę retro graniem. Dałem mu swojego SP'ka i Castevalania Aria of Sorrow. Przez pierwsze parę minut nie ogarniał tematu (chyba mało styczności miał z platformówkami ;)), ale pokazałem mu co i jak i chłopak ma już 30% zamku odkryte :D Wciągnął się niemiłosiernie. Gra pod moim okiem i często do niego zerkam jak tam progres (w AoS jeszcze nie grałem) i mam przy tym niezłą frajdę. Pierwszy raz mam z kim pogadać na żywo o grze na GBA :)
-
To jak ja z moim starszym bratem : ) Gdyby nie on, to na GBF by mnie było, hehe : )
Ale trochę odwrotnie najczęściej było. Ja zawsze byłam obserwatorem... TUROKA całego przechodziliśmy w jeden dzień bez wyłączania konsoli, bo save'ów nie można było robić :D Ach, błogie czasy : )
-
To jest właśnie takie "nakręcanie się". Trochę mi tego brakuje w realu. Mam kolegę w pracy, też kolekcjoner i gracz, ale jest fanboy'em Sony, a ja Nintendo. Jedyne co możemy to udawać, że się słuchamy. Każdy się wygada i tyle ;)
-
Niedużo fanów Nintendo w Polsce, zwłaszcza retro. I to takich z pierwszego zdarzenia. Tylko w sieci można się wygadać, a w realu to jak igły w stogu siana szukać... Szkoda...
Z bratem na telefonie potrafimy siedzieć godzinami teraz i wspominać dawne czasy, a śmiechu przy tym co nie miara :D Jak się spotkamy to zawsze jest gieranie na starych konsolach.
Nawet w albumie mam z nim zdjęcia przy Amidze CD32, a obok na stole Secret Service. No nie do pobicia xD
-
Oj ja też wkoło nie mam już za bardzo z kim pogadać w realu o retro grach itd. Ogólnie mi się wydaje że net i te wszystkie usługi trochę zabiły klimat z dawnych lat. Może jestem staroświecki, ale ja się nigdy nie przekonałem do grania przez neta, itp. Jak sobie pomyślę o wspólnym graniu na pegasusie w czołgi czy inne gry nawet na single player w kilka osób (jeden grający reszta obesrwująco-komentujący), partyjkach i niezliczonych bataliach w Wormsy, godzinach spędzonych w salonach gier, wspólnym penetrowaniu świata w Diablo czy graniu na każdym kroku w domu, w szkole u kumpli w DSJ to aż się łezka w oku zbiera. Wtedy nie tylko granie się liczyło, ale nie wiem jak to nazwać, po prostu wspólne "przeżywanie" gry, które sprawiało że nawet w grze dla jednego gracza mogło uczestniczyć kilka osób. Eh te wspomnienia...
-
Wtedy nie tylko granie się liczyło, ale nie wiem jak to nazwać, po prostu wspólne "przeżywanie" gry, które sprawiało że nawet w grze dla jednego gracza mogło uczestniczyć kilka osób. Eh te wspomnienia...
Dokładnie o to chodzi :)
-
Weźcie chłopaki przestańcie, bo aż płakać chce. A ja słaba emocjonalnie xD
Dobrze, że jest GBForever, bo inaczej to już w ogóle kiepsko by było... "Forever alone" with your Game Boy ^^
-
Ja tam w wakacje robiłem mały tournament w Tekkena 3 i Mario Kart 64 na chacie :P Ale co prawda to prawda...te czasy kiedy pobierało się w kawiarence MUGEN'a i postaci z DBZ a potem siadało się w 6 osób i podziwiało co kto przytagał na dyskietkach i jak się tą postacią gra...ehh :P
A wogóle to z takich dziwniejszych opowieści, to za dzieciaka jako jeden z wielu na osiedlu dostałem od znajomego NO$GMB (DOS!) z romem Pokemon Yellow i utopiłem w tej grze 80h :P (Pikachu LVL 100! YEAH!), tak samo z second Genami...doszło do tego że stałem się chodzącym poradnikiem dla znajomych :-) i stałem godzinami w domu przy domofonie a przy klatce zbierał się mały tłum mający pytania :P szkoda że wtedy nie było cyfrówek to bym miał foto chociaż jedno do wspominania xD
-
Zastanawiam się skąd u Was tyle nostalgii :D Młodzi jesteście jeszcze ;P
BTW
Wydzielę posty do nowego tematu. Dajcie tylko pomysł na tytuł.
-
Ja robię drugie podejście do minecrafta. Bo grać mi się ogólnie w nic nie chce, więc wieczorami sobie włączam muzykę i się trochę bawię w budowanie.
-
Shining Soul na GBA :) Zrobiłem drugie podejście od czasu zakupu i dopiero teraz mi się spodobało.
-
Zaczynam C.O.P.: The Recruit na DSa i pogrywam cały czas z tzw. doskoku w Tekkena na PSP :)
-
A u mnie Patapon 3 na PSP. ;) Genialna gra, wciąga na długie godziny.
-
A u mnie Patapon 3 na PSP. ;) Genialna gra, wciąga na długie godziny.
Fajno. Ja jestem Patapofilem od 1 części. Co ciekawe cz.3 jest zarazem nie lepsza od genialnej moim zdaniem cz.2, jak i tworem, który stoi z nią na równi. To z jednej strony kontynuacja serii, a z drugiej trochę jakby spin-off, bo sporo patentów rozwinęli, lecz równie wiele usunięto. Obie gry (cz.2 i 3) stawiam na równi - bardzo dopracowane tytuły. Trójeczka zrobiona jakby dla hardkorowych wyznawców sagi. Jakich jednostek używasz? :D
-
Taterazay (Tatepon), te z tarczami i mieczami. xd Na razie zbytnio tego nie ogarniam. ;d
-
Taterazay (Tatepon), te z tarczami i mieczami. xd Na razie zbytnio tego nie ogarniam. ;d
Haha no ja po czasie, podobnie jak w cz.2 odkryłem niepokonany skład, co trochę zepsuło mi wrażenie z gry :P Można co prawda kombinować z innymi jednostkami ale efekty są o lata świetlne gorsze a niektórych wyzwań nie da się zaliczyć. O której jednostki chodzi? NIE POWIEM MUAHAHAHAH
-
Hehe, ja też dalej w świecie Pataponów tkwię choć z racji ograniczonego czasu wciąż w pierwszej części. Gierka genialna.
-
Shining Soul na GBA :) Zrobiłem drugie podejście od czasu zakupu i dopiero teraz mi się spodobało.
Aż zazdroszczę :x świetny tytuł 1 czy 2? i gdzie to cudo upolowałeś?
Żeby tak nie offtopować to ja pogrywam w :
Super Mario World i trochę w League of Legends sobie pogrywam, ferie są to się nadrobi trochę tytułów ^^
-
Fire Emblem: Radiant Dawn (Wii) - wróciłem przerwanej gry (sił nie starczyło :D) na finale i w tydzień udało mi się go przejść. Czyli z 10h pewnie jak nie więcej. To tylko świadczy o poziomie trudności gry. Generalnie już wiele pisałem o tym tytule. Na koniec podsumuję iż jest to bardzo rozbudowana część Fire Emblem, bardzo długa, czuć w niej ogrom świata i armii walczących, przewspaniały klimat i dobra fabuła. No i niesłychanie trudna (poczytajcie o trybie hard, z 400h trzeba by poświęcić by go pokonać haha) Nie wiem czy to nie jest najlepsza pozycja jaką miałem okazję kiedykolwiek ograć na wszystkich konsolach razem wziętych.
Jest to czwarte Fire Emblem jakie przeszedłem w ogóle. Została mi tylko pozycja do nabycia z Gacka i nadchodzące FE 3DS. I tak oto zostałem fanbojem serii, na pewno w przyszłości ogram pozostałe części. Szkoda iż tak mało zostało wydane w języku angielskim. Nie mogę odżałować tego iż New Mystery nie wyszło poza granice Japoni. Chyba muszę zacząć uczyć się nazw broni w języku jap <:
Ogółem spędziłem 80h nad grą
-
Ja męcze aktualnie 2 gry na GB :D
Pokemon Red - Powoli ale gram ;) Całkiem przyjemnie się gra, w szczególności że przesiadłem się z Pokemon Blaue Edition (Niemiecki) :D
Kirby's Dream Land 2 - Jestem już na ukończeniu... Mam chyba (?) ostatnią wyspę, i ostateczego bossa. Walka dosyć trudna, choć sama gra banalnie prosta :D W miedzyczasie zrobiłem drugi Save i gram od nowa :P
Na swoją kolejkę czeka też Zelda Link's Aweaking :D Ale muszę wymienić baterię do save'ów :)
-
U mnie w PS3 siedzi nowo zakupiona gra ,tamtamtadam! Uncharted 3, geni-genialna grafika, grywalnosć miażdży ,a wszystko dopełnia niesamowita fabuła! W międzyczasie pogrywam w GTA: San Andreas na PC (no cóż hańba grać na tym sprzęciorze ale tutaj najlepiej mi się steruje w GTA ;p), gra jest moim zdaniem najlepszym GTA, które zostało wydane. A także od czasu do czasu męczę mojego GB Color grając w Pokemon Silver, wszystko jest świetne w tej grze, poczynając od trawy kończąc na pokemonach, 9h nabite, a za mną już 3 odznaki. ;)
-
A ogrywałeś Uncharted 2 ? Bo doszły mnie słuchy od znajomych że w ogólnym rozrachunku druga część jest lepsza od trzeciej , a nie ukrywam że też zbieram się z ograniem "trójki". Co do GTA to niestety Mario_77 ale mylisz się najlepsze było GTA Vice City a dopiero po nim w kolejności jest San Andreas ;)
-
Ja właśnie cisnę w Uncharted 2:) już jestem na końcówce, a potem tylko dobicie trofeów:D Gra jest rewelacyjna, nic więcej dodać nie trzeba:D Co to serii GTA to tak jak kolega wyżej najpierw Vice City apotem San Andreas:)
-
Ja właśnie wbiłem platynę w Assassins Creed 2. Jutro zacznę chyba Metroid Prime na GC, a w kolejce mam jeszcze GoW: Ghost of Sparta oraz Bioshocka 2 na PS3. No i w sumie jeszcze kilka innych gierek w wersji cyfrowej na PS3, które też czekają na przejście.
-
No to ja trochę odskoczę od konsol :) Kupiłem ostatnio grę Hard Reset na Steam za 19zł i troszkę w to ostatnio pogrywam. Całkiem niezły FPS, gra mi się lepiej niż w Battlefield 3 i Modern Warfare 3 :D Taki powrót do gier FPS lat '90, czyli zbieranie apteczek, amunicji i szukanie sekretów. Fajna grafika, muzyka i klimat w stylu Łowcy Androidów. A... i jeszcze jedno, jest to polska produkcja ludzików co tworzyli Wiedźmina i Painkillera (taka mieszanka).
Na DS męczę niemiłosiernie Picross DS :)
-
A ja poległem przy ostatnich trzech 5 gwiazdkowych questach w Monster Hunter na ps2 :P Hmm może poległem to złe słowo - zmęczyłem się, bo aby przejść dalej musiałbym poświęcić 2-3 dni na zbieranie jak największej ilości danego itemu (żaby), które raz, że występują dość randomowo, dwa zazwyczaj w liczbie 1 max na quest. A potrzebuję ich conajmniej 10 xD Najlepiej z 20.
Jutro pyknę może w Kirby's Epic Yarn dla rozluźnienia :)
-
Hmm... Uncharted - piękna seria. Mam platyny we wszystkich trzech częściach. Jak dla mnie dwójka najsłabsza. Trójka to arcydzieło. Poczekajcie na momenty na pustyni - zabraknie wam tchu w piersiach z zachwytu. Obecnie na PS3 męczę Enslaved. Dobijam pozostałe pucharki do platyny.
A na GB przechodzę Donkey Kong Land 3. Małpiszony są świetne ! ;)
-
Enslaved to rewelacyjna gra z genialną fabułą,bohaterami i zakończeniem. Osobiście bardzo żałuję że nie została doceniona przez większość recenzentów.Jedyne co mogę jej zarzucić to poziom trudności , który mógł by być trochę wyższy.
-
co mogę jej zarzucić to poziom trudności , który mógł by być trochę wyższy.
Ja na hardzie zaciąłem się na dłużej w dwóch miejscach. Nie jest jakoś hardkorowo ale spacerkiem też bym tego nie nazwał ;) Co do zakończenia to mnie całkowicie nie usatysfakcjonowało. Spodziewałem się jakiegoś happyendu z głównymi bohaterami w roli głównej a dostaliśmy końcówkę z niedopowiedzeniem. Być może twórcy myśleli o kontynuacji jednak gra nie przyjęła się tak jak zakładano i projekt porzucono. Szkoda.
-
Przeszedłem Uncharted 2 i GTA: VC. Ale dla mnie po prostu SA jest lepsze. ;p
-
To jak nie wiem jak przeżyje Uncharted 3, skoro 2 jestem zachwycona:D Umrę chyba w fotelu:D
-
Bo żeby docenić GTA:VC trzeba było zasiąść przed PC w 2003 i kilka miesięcy wstecz być już hype'owany materiałami w CDA :) Teraz wiadomo, gra już takiego szału nie robi, ale dla mnie i tak nie zestarzała się nic a nic i spokojnie mógłbym ją raz jeszcze przejść.
-
Ja lepiej wspominam podobnie jak Mario - San Andreas, nawet pomimo hypowania i faktu, że przechodziłem je w kolejności III -> VC -> SA.
-
Ja Vice City przeszedłem ostatnio :) Nie pierwszy raz zresztą :P Już dawno temu miałem ukończone VC ale niedawno temu postanowiłem to powtórzyć i się udało :D
GTA III miałem prawie całe ukończone (byłem przy misji z niszczeniem tych stoisk z "kawą", czyli z 4 misje do końca)
A GTA SA męczyłem do niedawna, ale wyjechałem na ferie razem z laptopem, ale nie potrzebnie bawiłem się w modowanie SA i teraz mi się całe zj**ało. Wobec czego wrócę do SA po feriach jak wrócę do domu i zainstaluje je od nowa. Jakby co jestem już w San Fierro. Choć moim szczytem osiągnięć było Las Venturas. Utknąłem przy misji w której trzeba lecieć samolocikiem i w powietrzu przejąć samolot z terrorystami...
Jaka jest wg. mnie najlepsza część GTA? Bez wątpienia Vice City :D Ta gra ma swój klimat i tak jak ktoś już wspomniał "Nigdy się nie starzeje" :D
-
Ja obecnie męczę "Moero! Nekketsu Rhythm Damashii Osu! Tatakae! Ouendan 2" na poziomie Insane xD
Japoński Hard był jak Insane w wersji angielskiej. A najwyższy level jest niemiłosiernie trudny xD Czasami mam wrażenie, że zaraz złamię stylus ^___^;
http://youtu.be/oejVEBEmzp4
A wieczorami po trochu przechodzę The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D : ) Bardzo miło się w to gra : ) A 3D dodaje tylko "koloru" do gameplayu : )
-
Harry Potter and the Chamber Of Secrets na GBA. Bardzo fajna przygodówka, szczególnie jeśli jest się fanem Harry'ego :D Główna gra nie zabiera zbyt dużo czasu, ale poznanie wszystkich sekretów już tak :) Zamek jest świetnie odwzorowany, tylko trochę za mało (6) czarów. Na drugim roku Harry znał chyba ciut więcej :J Przyjemnie się gra ^^
-
Jesteś fanem chłopca z blizną? ;d Ja też. ;) Co do tematu, GTA:SA skończone, teraz gram w The Legend of Zelda: Link's Awakening na GB oraz (jak już pisałem) w Uncharted 3 na PS3 i Pokemon Silver na GBC. :)
-
Ahh Zeldzia :D
Jak tylko dostane z powrotem mojego GB, to zaraz się za nią biorę :D
-
@Mario_77 - Jestem, jestem. Grałeś może w jakąś odsłonę HP na GB? (jak to zabrzmiało) Bo ja znam tylko tą, zresztą to moja druga gra na GBA. Raz ją już przeszedłem, ale na pirackim carcie i do tego nie zbierając praktycznie nic :) Teraz dorwałem oryginał i biorę się za nią na poważnie :D BTW czytałeś Baśnie Barda Beedle'a?
-
Nie grałem na GB w HP, ale na PC przeszedłem 'od deski do deski' cz.3,5 i 6. ;) Czytałem Baśnie, wszystkie części HP po kilkanaście razy i książki o Quidditch'u i Zwierzętach. ;) Wszystkie te książki oczywiście mam w idealnym stanie na półeczce. ;p
-
No dokładnie o taką odpowiedż mi chodziło :P U mnie też wszystko stoi ładnie na półeczce ^^ + jeszcze Tezaurus i... klocki Lego z pierwszej części :]
-
Tezaurusa niestety (jeszcze ;p) nie zakupiłem. ;( Ale nie zaśmiecajmy tematu. Zapraszam na PW/GG. ;)
-
Resident Evil Revelations przechodzę drugi raz. Za pierwszym razem grałem na normalu, a teraz dla relaksu gram sobie na poziomie casual i się faktycznie relaksuję, bo gra jest łatwa jak spacerek po parku. I ani trochę nie straszna. Przy pierwszych 3 residentach było najwięcej strachu. Ogólnie gra jest ciekawa, przepiękna grafika (po raz pierwszy naprawdę czuję, że 3DS ma moc), bardzo dobra głębia 3D. W sumie największa wada tego residenta to brak zombiaków. I tak jak w 4 i 5 mieliśmy zainfekowanych ludzi, tak tu nie ma nawet tego. Są tylko mutanty, które bardziej pasują do silent hilla niż do residenta (pokrzywione stwory z przerośniętymi łapami, chodzące jak kaleki, albo z ostrzami zamiast rąk itp). I to w sumie całkowicie pozbawia grę straszności (choć w sumie w silent hillu działało). Ten resident to bardziej strzelanka. Jest pare leveli nastawionych na ostrą jatkę, ale są też takie spokojne, gdzie się głównie chodzi od pokoju do pokoju (główna akcja się dzieje na wielkim statku). Ale zabłądzić tu trudno i jako takich zagadek prawie że nie uświadczymy. No i jak się ma circle pada (mam! xD), to gra się wtedy bardzo wygodnie, niczym na padzie od dużej konsoli. Nie pamiętam czy to pisałęm, ale ostatnio ostro też katowałem Mario Kart 7, również na 3DS. Do przejścia zostały mi tylko wyścigi na 150cc, ale za trudne są jak na mój skill ;) No i pograłem w demko Metal Gear Solid na 3DS, ale zabiła mnie gówniana grafika. Tekstury jak z PSXa.
-
Pokemon Ruby (zaciąłem się, nie wiem gdzie iść) oraz Pokemon FireRed (masherowanie poków, elitarna czwórka okazała się znacznie trudniejsza niż trenerzy z GYM) na GBA. Ponadto GTA:SA (fabuła zaliczona, zaliczanie tagów i pobocznych zadań), Forza 1 na Xboksa. Shenmue i Resident Evil 2 na Dreamcasta.
-
Ja ostatnio gram na stacjonarnych konsolach :D
PS2 - GTA San Andreas (Zaczynam San Fierro)
PS1 - Resident Evil Director's Cut (Świetna giera)
-
Ciężko to nazwać "graniem" bo obecnie gra leży odłogiem do czasu aż wrócę do KrK :D No ale przeszedłem ostatnio ponad 60% gry w Castlevania: Symphony of the Night, czyli rzekomo tej najlepszej z nowoczesnych wcieleń sagi rodziny Belmont. Myślałem, że będzie trochę trudniej, podekspiłem słownie 4-5 levele i już każdy boss praktycznie pada po paru uderzeniach. A obrażenia zadają na poziomie 1 HP po ubraniu diamentowej kolczugi :P No ale mniejsza, ważne że fun jest. Czuje, że gra szybko pęknie, na szczęście w drodze Portrait of Ruin :D
-
Luminous Arc (DS) Wreszcie typowo moje klimaty. Czyli trpg na DSa. Gra w stylu lekkiego anime z gatunku fantasy - czyli jest ciepło, klimatycznie i nieco śmiesznie. Żadnego zbędnego patosu, gra nie insynuuje do bycia czegoś czym nie jest. Do tego naprawdę niezłe taktyczne walki, a spodziewałem się totalnej łatwizny. Gra ma bardzo dobrze rozłożony balast długości potyczek co do ilości fabuły. Wciąga i zupełnie się nie dłuży, nie dziwię się iż gra ma swoje grono wiernych fanów. Plus świetna muzyka i uwaga, coś co nie trafia się często na DSie - częściowy VA! Świetna sprawa. Jedyne czego mogę się przyczepić to staroszkolna oprawa graficzna (mi się podoba, lubię takową tRPGach) i nieco nie intuicyjny interfejs podczas potyczki. Tego ostatniego nie mogę zrozumieć, tyle różnych gier tRPG powstało a wciąż popełniane są duże pomyłki pod względem interfejsu. Wszyscy powinni wzorować się na Fire Emblem :P
-
Może wyjątkowy nie będę, ale platformówki to mój świat więc aktualnie gram w Warioland 4. Świetna gierka, z każdym poziomem coraz trudniejsza.
Póki co miałbym na tyle:)
-
Przed snem ostatnio gram w Harvest Moon na GBA:). Na początku nie wiedziałem o co chodzi, ale pomału zaczyna wciągać.
-
Wreszcie dzisiaj wygospodarowałem trochę czasu, żeby pograć w Faxanadu na NES, ciekawa gra w stylu Zeldy II. Na początku wydawała się nudna, ale po kilku godzinach gry muszę przyznać, że naprawdę mnie wciągnęła.
-
Mnie w ciągu ostatniego tygodnia udało się ukończyć dwie zaległe gry. Another Code: Two Memories, dość łatwą przygodówkę z ciekawą fabułą oraz Alice in Wonderland DS. Po Alicji nie spodziewałem się zbyt wiele może dlatego tak bardzo mnie zaskoczyła. Unikalny styl graficzny połączony z puzzlami i bohaterami o różnych zdolnościach, nietuzinkowy humor i magiczna oprawa dźwiękowa. Jedyny chyba minusem jest poziom trudności, który dla większości będzie poniżej przeciętnej :) Szczerze polecam.
-
Waking Mars, czyli Metroid spotyka Harvest Moon w klimacie Sci-Fi z lat 80-90. Niesamowita sprawa, gre przechodze w kolko od kilku dni probujac wycisnac z niej co tylko sie da.
http://www.wakingmars.com/
-
Waking Mars, czyli Metroid spotyka Harvest Moon w klimacie Sci-Fi z lat 80-90. Niesamowita sprawa, gre przechodze w kolko od kilku dni probujac wycisnac z niej co tylko sie da.
http://www.wakingmars.com/
Z ciekawości zapytam, gra posiada jakąś fabułę?
-
Waking Mars, czyli Metroid spotyka Harvest Moon w klimacie Sci-Fi z lat 80-90. Niesamowita sprawa, gre przechodze w kolko od kilku dni probujac wycisnac z niej co tylko sie da.
http://www.wakingmars.com/
Z ciekawości zapytam, gra posiada jakąś fabułę?
Ano posiada, bo wiesz, takie cechy jak fabula czy grywalnosc nie sa typowe wylacznie dla gier na fizycznych nosnikach. ;)
-
Hm? Okeeeeeej hehe :D Myślałem, że choć trochę uchylisz rąbka tajemnicy, kim i dlaczego? Gra zaciekawiła mnie, bo chyba nie jest nowością dla wszystkich tutaj, że cenię dwuwymiarowe Metroidy. A jako, że nie mam maszyny Apple, sam tych informacji nie sprawdzę :)
-
Hm? Okeeeeeej hehe :D Myślałem, że choć trochę uchylisz rąbka tajemnicy, kim i dlaczego? Gra zaciekawiła mnie, bo chyba nie jest nowością dla wszystkich tutaj, że cenię dwuwymiarowe Metroidy. A jako, że nie mam maszyny Apple, sam tych informacji nie sprawdzę :)
No wiec z fabuly wynika, ze jeszcze kilka lat i ludzkosc odkryje na Marsie nieco wieksze zbiorniki wody i coraz dosadniejsze slady zycia w ich okolicy. Wyslany w miejsce zdarzenia robot zdazy przeslac kilka zagadkowych zdjec zanim kontakt z nim sie urwie, a w nastepnej kolejnosci do sprawdzenia co sie dzieje zostanie rzucony gracz. Eksploracja gigantycznej jaskini, nabywanie umiejetnosci, pozytywny backtracking do minionych lokacji zeby odkryc ich prawdziwe znaczenie i interakcja z tym wszystkim, co w srodku przywodza mi skojarzenia wlasnie z Metroidem (2D), przy czym tutaj bohater jest naukowcem, a nie kosmicznym zabijaka, wiec nici z laserow i rakiet w miejscu jednej reki. Trzeba ruszyc mozgownica i umiejetnie manipulowac calkiem przyjemnie rozbudowanym ekosystemem. Metroid bez broni? Pomysl i wykonanie na szczescie rownie odwazne, co udane. Dialogi i fabula jak z filmiw Sci-Fi konca ubieglego tysiaclecia (to komplement!, hehe), a na deser kilka nie takich znowu oczywistych zakonczen.
Rzuc okiem na link, ktory podalem, znajdziesz trailer ktory uzupelnia reszte.
-
Dziś jeszcze raz od początku zacząłem Pokemon Blue. Poprzednim razem doszedłem do strefy Safari i się pogubiłem. Tym razem jednak idę z oficjalnym przewodnikiem jaki można było nabyć w kiosku w 2001r. i mam zamiar skończyć tą gierkę. Złap je wszystkie!:) Yeah!
-
Ja grałem w Pokemon Red, a ostatnio FireRed, który jest remake'iem Reda w oprawie AV Ruby. Red akurat był prosty. Zdobyłem osiem odznak trenerów i doszedłem do elitarnej czwórki, no i tu się zaczęły schody. Trzeba pokonać 4 trenerów pod rząd, nie pamiętam czy udało mi się pokonać chociaż jednego :P. Trenuję poki, potem się zajmę trenerami. Katowałem też Ruby, ale tu się zaciąłem po 3-4 odznakach i nie wiem gdzie dalej iść. Obie gry poszły na odstawkę, a ja katuję teraz Harvest Moon i prowadzeniem farmy w niej. Na razie sam początek, ale HM stał się główną grą jaką uruchamiam.
Na Xboksie katuję GTA:SA, fabuła zaliczona zaliczam misje poboczne. Ostatnio misje TIRa czyli też jazda głównie po terenach wiejskich. Oraz rozrywka w Halo 2 i Forzę przez Internet.
-
Właśnie przeszedłem Klonoa: Empire of Dreams można tak powiedzieć gdyż mi zostały tylko dwa visiony do przejścia bonusowe.. ale jak patrze co się z poziomem trudności dzieję pod koniec to nie wiem czy mi się będzie chciało przechodzić i się denerwować :D . Po tym prawdopodobnie uderze w The Legend of Zelda - Phantom Hourglass bądź Castlevanie:LoI na PS2
-
Obecnie katuje raymana:advance,nie sądziłem ze będzie tak fajny,teraz gram 2 raz od początku bo po przejsciu 30% i ponownym uruchomieniu gry zamiast wczytać save-a to go usunąłem:D
-
Gram w Alundrę z PSX na PSP. Na ten moment mam 17 godzin. Cieszę się fajną fabułą i sympatyczną grafiką i w***wiam nieziemsko przez trudne momenty zręcznościowe i głupie zagadki.
-
Ja obecnie nie gram w nic szczególnego :D Jedynie trenuje "skilla" na kierownicy w GT3, albo obydwu undergroundach. Oczywiście na PS2 :D
-
Ostatnio pykam sobie w BF2 lub "poszpilam" na PS2 jakiegoś meczyka w Fifcię/PES lub pogram w CoD3 przez neta ;) No i męczę na GBA parę gier.
-
Masz slima, czy FAT'a z NA ?
-
Slimuś - 77004 PAL ;)
-
Łee :D Ja mam FAT'a :D
-
Quake96 -> Więcej treści poprosimy next time, bo Cię "system" antyspamowy wyłapie.
-
A ja teraz chwytam ponownie za DKC na GBA :] Jakoś mnie pociągnęło, żeby "wymasterować" go na 101% ;)
-
Dzisiaj w nocy miałem jakiś podniesiony skill w Contra 4. Pierwszy raz udało mi się dojść do finałowego poziomu (do połowy!) bez straty życia :D Miałem ich ponad 20 i do tego 4 continue. Niestety nieznajomość ostatniego levelu dała mi popalić i dosyć szybko zaliczyłem game over, ale do ostatniego bosa doszedłem. Czuję, że teraz pójdzie już z górki :P Jakby co to gram na Normal.
Taka ciekawostka. Contra 4 to gra częściowo strategiczna (w małym procencie, ale zawsze). Przejście niektórych etapów wymaga dobrania odpowiedniego arsenału. Dodaje to fajnego smaczku. Chociaż jest jedna uniwersalna kombinacja...
-
Mushihimesama Futari
http://tinyurl.com/cppm697
-
Powrót po ponad roku (broń was panie od WoW). Zaczynam jutro szpilać w Oracle of Ages. Czysty relaks - tego mi trzeba.
-
Powrót po ponad roku (broń was panie od WoW). Zaczynam jutro szpilać w Oracle of Ages. Czysty relaks - tego mi trzeba.
Prawie spisaliśmy Cię na straty xD Dobrze jednak, że wracasz na łono "jedynej słusznej konsoli" :D
-
teraz zagrywam się w kirby's dreamland 2 na gb:D
-
Ja właśnie przeszedłem Super Paper Mario na Nintendo Wii. Świetna pozycja, którą polecam absolutnie każdemu. Bez wyjątku. Cukierkowo-infantylna (dziecinna) oprawa wizualna idealnie pasuje do "papierowej" koncepcji świata przedstawionego, a sam pomysł na płynne przechodzenie z perspektywy platformera 2D do pseudo 3D (ala Crash Bandicoot) to kapitalny pomysł na grę! Rozgrywka starcza na dobre 20h, przy czym zaznaczam, że kilku miejsc nie zdążyłem dokładnie spenetrować. Na pewno postaram się wygospodarować drugie dwadzieścia godzin, aby ponownie przejść "papierowego Mario" i wymaksować poszczególne miejscówki. Tym co mnie ogromnie zdziwiło in plus, jest historia - pomimo swej kuriozalnej konotacji, porusza dość uniwersalne wartości, co mnie osobiście nawet trochę wzruszyło :) Duża w tym zasługa doborowej plejady szwarc-charakterów, czy prezentacji fabuły w formie szczątkowej wiwisekcji. Graficznie rewelacji nie ma - gra była tworzona z myślą wydania na konsoli Nintendo GameCube. Odnoszę nieodparte wrażenie, że nawet z rzeczonej konsoli nie zdołałaby wycisnąć szóstych potów. Jednakże samo zagospodarowanie przestrzeni płaskimi, papierowymi elementami w pastelowych odcieniach pozwoliło grafikom zamaskować wizualną ascezę, tworząc doprawdy nietuzinkowy kolaż. Nie sposób też zapomnieć o cisnących banana na usta licznych odwołaniach do ery 8-bitowej - gigantyczny pixelowy Mario, Bowser czy Peach czy plejada małych mario w formie tarczy ochronnej. Są nawet interpretacje klasycznych leveli z Super Mario Bros. na NES'a. Nie przedłużając - polecam. Gra zaskoczy was tym i owym. Wydałem na nią całe 40 zł, ale byłbym gotów dać sporo więcej. Marian konkret.
-
Pocinam w Super Metroida, czuję koniec gry w powietrzu - mój pierwszy Metroid, brałem w ciemno z ciekawości i nie spodziewałem się AŻ tak pozytywnego zaskoczenia. Wciąga jak kalesony.
-
Pocinam w Super Metroida, czuję koniec gry w powietrzu - mój pierwszy Metroid, brałem w ciemno z ciekawości i nie spodziewałem się AŻ tak pozytywnego zaskoczenia. Wciąga jak kalesony.
Oj tak, SM czeka na moim Wii aż kupię ten przeklęty Classic Controller. Pewnie gra wyrwie mi z życia kilka tygodni.
-
Oj tak, Super Paper Mario na Wii jest genialne! Pierwsza moja gra na Wii, przy której bawiłem się jak za czasów Pegasusa i Super Mario Bros. Absolutny must have na liście posiadaczy Wii, gra warta każdej ceny.
Obecnie męczę Contra 4 na DS i w przerwach Contra: ReBirth na Wii :)
-
Contra <ślinotok>
Pocinam w Super Metroida, czuję koniec gry w powietrzu - mój pierwszy Metroid, brałem w ciemno z ciekawości i nie spodziewałem się AŻ tak pozytywnego zaskoczenia. Wciąga jak kalesony.
Oj tak, SM czeka na moim Wii aż kupię ten przeklęty Classic Controller. Pewnie gra wyrwie mi z życia kilka tygodni.
Zależy jak z czasem stoisz. Jak masz go dosyć sporo (powiedzmy, że tyle co w liceum/technikum) to w ciągu tygodnia na pewno przejdziesz ;]
-
Ja tydzień temu wymasterowałem Contre 4 :) Teraz próbuję ukończyć tryb Hard i pogrywam w klasyczną Contre z NESa, bo jest w C4 jako bonus. Jedna z najlepszych gier na DS.
-
(...)
bo jest w C4 jako bonus
(...)
Jak mogłem o tym nie wiedzieć?! :O
BTW, Contra to najlepszy multiplayer na świecie.
-
W Contra 4 jest jeszcze Super Contra z NES'a :) W ogóle fajne porty, nie ma przekłamań i płynnie działają. W ogóle Contra 4 wypchana jest bonusami. Powinna nazywać się Contra Ultimate, a nie Contra 4 :)
-
Wymasterować Contrę 4 - jak to brzmi O_o Ja na easy do tej pory nie mogę jej przejść....
-
Wymasterować Contrę 4 - jak to brzmi O_o Ja na easy do tej pory nie mogę jej przejść....
Jak zaczynałem grać to też mi się wydawało to niemożliwe. Z czasem skill się podniósł :P Grę zacząłem od razu od Normal, bo w trybie Easy nie ma 2 ostatnich poziomów. Na początek polecam Ci kombinacje broni H i M. H nadaje się idealnie na level z wodospadem, port, miasto i nawet ostatni poziom (do pewnego momentu). Na dodatek jest rewelacyjna we wszystkich tunelówkach. M jest świetna na wszystkich bosów.
Jak skończysz grę na Normal to Challenge Mode będzie o wiele łatwiejszy. Niektóre misje, są mega super hiper hardcorowe, ale do przejścia :D Ostatnia misja to walka z finałowym bosem na 1 życiu :P
-
Może nie tu powinienem o tym pisać, ale jak już gadamy o DS Contrze to szybko spytam. Ile warta jest taka przyjemność już z wliczoną przesyłką?
-
Ja dałem 62zł za zafoliowaną sztukę (już z wysyłką).
-
Pegasus:
Battletoads
PS3:
Resident Evil 5 i Mortal Kombat vs DC Universe
GBA:
Crash Bandicoot
A od piątku zamierzam pocinać w Super Mario Land
-
Jak na razie relaksuję się przy Guitar Hero: Legends of Rock na PS3, świetna gra, która naprawdę wciąga, jak na razie gram na gitarze ale planuję zakupić także bębny w przyszłości. :)
-
Właśnie pogrywam sobie w Bete DIABLO III :) Jak by ktoś nie wiedział , to jest otwarty dostęp do bety przez weekend , bodajże do poniedziałku do 19 . Także ściągać klienta Panowie . Acha jak byście mieli problem z logowaniem to w ustawieniach zmieńcie serwer z europejskiego na amerykański , powinno pomóc :)
-
Kończę Crisis Core FF7 z PSP i pykam w AW Dark Conflic
-
Kończę Crisis Core FF7 z PSP i pykam w AW Dark Conflic
crisis core rozczarowal mnie jak gralem w to kiedys
sam system i poziom trudnosci to porazka
ja ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na gre
staralem sie przejsc na najtrudniejszym poziomie super ghouls'n ghosts i jestem gdzies w polowie
przejscie jednego poziomu dalej zajmuje mi 1-2 dni
no i weekendami gram w twom na telefonie
lubie czasem pogrindowac wlaczajac sobie w tle jakies drum and bassy
-
Kończę Crisis Core FF7 z PSP i pykam w AW Dark Conflic
W końcu coś na psp :P Ja zagrywam sie w MGS Peace Walker
-
Botanicula.
http://www.botanicula.net/
Do kupienia w najnowszym Humble Bundle razem z Machinarium, Samorostem 2 i Kookym. Samorosty i Machinarium mam od dawna, ale dolaczajac Kooky'ego zrobili mi mila niespodzianke, bo do tej pory nie zdecydowalem sie na kupno dvd z tym filmem.
http://www.humblebundle.com/
-
A ja przed chwilą NARESZCIE ukończyłem Henry Hatsworth in the Puzzling Adventure. Grafika rewelacyjna, akcja żywa, muzyka zróżnicowana, gameplay ciekawy, fabuła zabawna, ale coś tu IMO nie zatrybiło i gra mnie nie wciągnęła...
-
Donkey Kong Country Returns na Nintendo Wii. WoW. Jak przystało na starego fana serii, totalnie mnie wessało. To był taki niespodziewany kop w szczękę zajebistością. Wczoraj z rozbiegu przeszedłem 2 pierwsze światy z szeroko otwartą gębą. Retro-Studios to dla mnie mistrzowie w tej branży. Najpierw wywrócili koncepcję Metroida do góry nogami, czyniąc ją równie (a może i nawet bardziej) grywalną co dwuwymiarowe odsłony serii, a teraz dostarczyli nam niesamowity prezent w postaci ultra klasycznej interpretacji serii DKC. Co ważne developerowi udało się uchwycić ten niesamowity pęd towarzyszący każdej platformówkowej odsłonie przygód małpiej rodziny. Gra momentami płynie, człowiek nie nadąża ogarniać wszystkich odwołań, smaczków graficznych. Czasami tytuł po prostu eksploduje w oczach a my w akcie desperacji próbujemy jakoś ogarnąć naszą postać, potęga! W jednej z aren w dżungli dostrzegłem stojący na jakiejś górze w tle sprite Donkey Konga (z gry Donkey Kong na NES'a), trzymający w łapie Wii Remote. A takich smaczków jest zapewne więcej. Sterowanie - ultra wygodne. Animacja goryli - poezja. Już teraz widzę, że gra idealnie nadawać się będzie do wszelkiej maści speedrunów. W każdym levelu ukrytych zostało także kilka puzzli do zebrania, więc będzie okazja wrócić do każdej z miejscówek. Na dodatek jest hardkorowo. Zwłaszcza jak ktoś próbuje starym zwyczajem w serii, przechodzić levele nie zatrzymując się. Kto ma/planuje kupić Wii i kocha platformówki niech łyka bez żadnych wątpliwości. Ograłem już kilka platformerów na tej konsoli i bez dwóch zdań TO jest esencja gatunku (zaraz po SMG2).
-
Co powiesz Antari o Metroid other M? Za kilka miechow kupie Wii z wszystkimi hiciorami, zastanwiam sie nad ta pozycja (a DKCR juz mam na obowiazkowej liscie).
-
Moje zdanie na temat ww pozycji możesz znaleźć tutaj.
http://antari01.blogspot.com/2011/09/dosc-nietypowa-i-warto-dodac-odwazna.html
Dodam do tego, że (jako wielki fan Metroida), Other M była jedną z tych kilku gier dla których nabyłem konsolę Nintendo. Jest to zupełnie inne spojrzenie na serię i jeżeli oczekujesz killer appa w stylu serii Prime to się zawiedziesz. Co jednak ciekawe, po czasie zacząłem pałać sentymentem do tej gry i niedawno naszła mnie chęć pyknąć w nią po raz kolejny. Co o tyle cieszy, że z początku myslałem, iż gra zginie gdzieś w odmętach kolekcji jako jedna z wielu pozycji na raz (chociaż grając pierwszy raz przeszedłem ją 2-3 razy:).
Konkludując, Other M to bardzo ambitna i trudna gra. Trudna nie tyle pod względem zagadek, konstrukcji poziomów czy AI oponentów, co w uzmysłowieniu sobie koncepcji samej gry. Zrozumienie jej i polubienie wymaga czasu i doświadczenia, bo patrząc z boku można odnieść wrażenie, że seria troszkę podupadła. Tytuł pod tym względem przypomina Metroida z NES'a i GB Classic. Prime, Zerio Mission, Fusion czy Super Metroid od pierwszych chwila atakują nas swoimi atrybutami i ciężko tutaj o jakąś głębszą refleksję. Grywalność jest na pierwszym miejscu, czego nie mam zamiaru kwestionować. Other M warto mieć w swojej kolekcji, lecz jeżeli nie jesteś wielkim fanem serii to o wiele bardziej polecam łyknąć Metroid Prime Trylogy - pozycję o wiele łatwiejszą w odbiorze i zrozumieniu.
-
Właśnie drugi raz skończyłem Contra 4 na Normal. Challange Mode też ukończony. Wszystko odblokowane. Tryb Hard rozpracuje może w przyszłości na razie zrobię sobie przerwę od tytułu. Spróbuje zaliczyć Metroid Prime: Hunters :)
-
Ja ostatnio pogrywam jedynie w Zeldę TP na Wii. Teraz na granie mam czas jedynie w weekendy, więc trochę mi ta gra zajmie. Na razie dopiero 15 godzin rozgrywki, ale nie powiem wszystko jest świetnie dopracowane. Jak to skończę to w kolejce jest już God of War na PS2.
-
No, skończyłem Metroid Prime: Hunters. Na razie odkładam DS'a. Czas poprzechodzić niedokończone gry na GBA :) Pierwsze w kolejce są Fire Emblem 6 i Mega Man Zero.
-
Za to ja chwilowo gram w GH:Aerosmith chciałbym chociaż ukończyć poziom medium.
Zamówiłem jeszcze DS'a lite na allegro więc jak do mnie przywędruje to pewnie będę w coś na nim pocinać.
Link do aukcji: http://allegro.pl/nintendo-ds-lite-i2312968961.html co sądzicie o zakupie ?
-
W sumie to ok. tylko te naklejki ;/
Ja zagrywam się z kumplem w VirtualPool3/World Snooker Championship 2005 przez Hamachi :)
-
I tak je usunę a poza tym muszę znależć kogoś kto kupuję ana DX to zamówię sobie przeźroczysto
-
Non stop katuje Zelde na Colorze. W prawie kazdym dung'u mam moment w ktorym zadaje sobie jedno calkiem zasadnicze pytanie "what tha fuu...". Trwa to okolo godziny - dwoch. Po taki czasie wpadam na przyslowiowe "eureka" i jade dalej z fabula bez (Burneika) "opyerdalanya sje" ;)
Wpadne do was za miesiac okolo. Jade do niemczech zarobic na dobrą szpile ;) Dzieki Antari za sugestie odnoscnie Metroida. Other M bedzie w sam raz dla mnie. Zacieram rowniez lapki na Twilight Princess oraz genialny Skyward Sword (masterpiece? wielu tak sadzi).
-
Ja dalej męczę Donkey Kong Country Returns na Wii. Mam już 143%. To jedna z niewielu gier (na Wii zaraz po Super Mario Galaxy 2), w których nie jestem w stanie wskazać co można by jeszcze dodać w temacie replayability. Przejście głównego wątku zajmuje dobre 12h, a później gra co rusz odkrywa przed nami nowe wyzwania. Zawsze jest co robić. Po pokonaniu gry odblokowuje się ukryty świat w postaci 8 super trudnych leveli oraz złota świątynia z najtrudniejszym levelem w grze (analogiczny do tego w SMG2 po zebraniu 200%).
Gdy wszystko to już zrobiłem okazało się, że to jeszcze nie koniec, gdyż autorzy wzbogacili grę o lustrzane wersje wszystkich poziomów w grze, w których posiadamy nie 2 a 1 życie oraz nie możemy korzystać z itemów i pomocy Diddy Konga. Jednym słowem MEGA HARDCORE. Kilka poziomów z wszystkimi tymi ulepszeniami wydawało mi się niemożliwymi, a co dopiero mówić o pokonaniu ich na 1 serduszku i bez Diddiego! Od 2 dni bawię się z lustrzanymi wersjami poziomów i jak na razie ciągle do przodu. A do zebrania nadal pozostały mi rozlokowane we wszystkich poziomach fragmenty puzzli. O konieczności pobicia rekordów czasowych (3 rodzaje medali) nie wspominam. To gra na miesiące, bardzo hardkorowa i genialnie przemyślana. Wręcz niespotykanie mądrze hardkorowa (bo żyć prawie nigdy nam nie brakuje) jak na platformera w dzisiejszych czasach.
Wiele pozycji bazuje bowiem na limicie kontynuacji czy niewielkiej ilości żyć w trakcie gry, jako motorze napędowym hardkorowości. Jakaś metoda to jest, lecz gdyby odjąć od sporej ilości gier bazujących na owym schemacie, owe przymioty (np. wprowadzić nieśmiertelność), to szybko okazuje się, że design poziomów jest przeciętny a monotonia jest zjawiskiem nagminnym. W "Returns" jest właśnie na odwrót, poziomy są świetnie przemyślane, bawią i stanowią wyzwanie. Unikają uciążliwej frustracji zapewniając sporą dawkę zabawy na dość wysokim poziomie trudności.
-
Miesiąc wrażeń właśnie za mną ( nie ma to jak rąbać w GBA, gdy obok leża konsole najróżniejszych generacji od N64 przez PS2 na Xboxie360 kończąc ), a zatem ukończone zostały:
Splinter Cell GBA (jeden pościg ryje beret! )
Wario Ware GBA [ukończone? pograne na lajcie :)]
Zelda LttP GBA ( nie wiem, który raz )
Crash XS GBA
Star Wars 3 RofS GBA
+ Kirby's Pinball GB nabijanie wyników w każdej wolnej chwili... fresh oldschool
a teraz co? pojęcia nie mam; czeka tyle gier, że głowa boli
-
Harry Potter and the Philosopher's Stone na GBA. Zachęcony fantastyczną częścią drugą postanowiłem zakupić część pierwszą ;) Widać wiele podobieństw, np. sposób rozgrywki, "zbieractwo", dialogi i postacie, ale widać już, że wiele rzeczy zostało poprawionych w Chamber Of Secrets :] Jestem na początku rozgrywki, ale już widzę, że będzie "niezła zabawa" z całą akcją i zbieraniem kart, żab i innych tego typu "badziewiów". Oczywiście to moja subiektywna opinia, przepadam za grami o prostym schemacie "Idź, zabij, otwórz, zbierz, zabij, przesuń, otwórz, zbierz, wejdź, zbierz, wróć, usuń, zabij, wyjdź, miej radochę z zaliczonej misji". Apropo przesuwania i otwierania - na terenie zamku znajduje się wiele "zakamarków" w których ukryto te wszystkie fasolki, etc. Podobnie w zadaniach. One również opierają się głównie na omijaniu oponentów i zbieraniu itemów których strzegą. Grafika jest przyjemna, miło patrzy się na animowane postacie ☺ Dodam jeszcze, że nawet na samym początku rozgrywki mogę stwierdzić, że bardziej podobała mi się Chamber Of Secrets :D Błąd zrobiłem, że najpierw w nią zagrałem, no ale trudno ^^ Zobaczymy jak ukończę :P
EDIT:
W kolejce czeka już Donkey Kong Country 3 na GBA - trzecia część niesamowitej trylogii, nie moge się doczekać :) Jak zacznę grać opiszę wrażenia ;]
Poza tym jeszcze nie do końca ukończone DKC [częśc pierwsza] - jakieś 7h na liczniku, 88% nabite ;) Kiedyś się jeszcze za to zabiorę :J
BTW Już niedługo update w mojej kolekcji ;)
-
Kupiłem tanio konsole Wii to teraz na spokojnie gram w New Super Mario Bros Wii...
-
Z polecenia dostałem do ogrania Zone Of The Enders: The 2nd Runner zapowiada się mega obiecująco.
-
Ja kupiłem parę gier,ale najbardziej męczę Super Mario Land na gb pocket.Doszedłem najdalej do 3-2.Będę musiał wyrwać dwójkę i wariolandy.
-
God Of War 2 na PS2 - dostałem razem z PS2 od przyjaciela za darmo,lecz niestety podróbka.1 h grania za mną.
Tom Clancy's Rainbow Six Rogue Spear na GBA - kupione z konsolą lecz save padł.
-
Diablo 3 zainstalowane ✔
Urlop w pracy zaplanowany ✔
Zapasy jedzenia zgromadzone ✔
-
!:D I taka postawę lubię! W ogóle nie jestem w temacie Diablo dlatego z ciekawości zapytam, ile godzin zajmie przejście takiej "podstawowej ścieżki"?
-
Z jednej strony mam nadzieje, ze dlugo. Z drugiej strony ukonczenie gry na standardowym poziomie trudnosci to i tak bedzie dopiero poczatek zabawy. Powiedzialbym, ze to troche jak z Pokemonami, ale nie powiem, bo boje sie linczu za takie porownanie. :)
No, a teraz pora sie przespac, zeby nie marnowac na to nadchodzacej nocy!
-
A ja pogrywam w Dragon Laira na GBC i FFVI na SNES :P.Heh aż się łezka w oku kręci...Próbuje też gdzieś wychaczyć jakiegoś Fajnala na Czarnule ale "nie chce mi się" :D
-
Ja dzisiaj rozpykałem Mega Man Zero. Przynajmniej tak mi się wydawało, bo okazało się, że ukończeniu poziomu Normal gra oferuje nowe tryby. Gram dalej... :P
-
Ja dzisiaj rozpykałem Mega Man Zero. Przynajmniej tak mi się wydawało, bo okazało się, że ukończeniu poziomu Normal gra oferuje nowe tryby. Gram dalej... :P
z tego co kojarze to na hardzie nie mozesz uzywac elfow i bossowie maja nowe ataki, czasem nawet latwiej ich pokonac niz na normal
ale ogolnie bardzo fajna gra, jedna z moich ulubionych
musze dorwac nastepne czesci, a sa drogie niestety
-
z tego co kojarze to na hardzie nie mozesz uzywac elfow i bossowie maja nowe ataki, czasem nawet latwiej ich pokonac niz na normal
ale ogolnie bardzo fajna gra, jedna z moich ulubionych
musze dorwac nastepne czesci, a sa drogie niestety
Jeszcze do tego dochodzi brak upgrade'ów broni. Moim celem jest odblokowanie ukrytego cyber elfa o nazwie Jackson dzięki czemu będę mógł odblokować tryb Ultimate Mode :) Żeby zdobyć Jacksona trzeba skończyć tryb Hard Mode nie używając elfów i zaliczając wszystkie levele na min. A (!?). Mała masakra. Całe szczęście wyczytałem, że jest alternatywna metoda. Wystarczy rozpocząć grę na Normal, zebrać wszystkie elfy, wszystkie "nakarmić" na maxa i żadnego nie użyć :) Wybrałem to rozwiązanie :)
-
z tego co kojarze to na hardzie nie mozesz uzywac elfow i bossowie maja nowe ataki, czasem nawet latwiej ich pokonac niz na normal
ale ogolnie bardzo fajna gra, jedna z moich ulubionych
musze dorwac nastepne czesci, a sa drogie niestety
Jeszcze do tego dochodzi brak upgrade'ów broni. Moim celem jest odblokowanie ukrytego cyber elfa o nazwie Jackson dzięki czemu będę mógł odblokować tryb Ultimate Mode :) Żeby zdobyć Jacksona trzeba skończyć tryb Hard Mode nie używając elfów i zaliczając wszystkie levele na min. A (!?). Mała masakra. Całe szczęście wyczytałem, że jest alternatywna metoda. Wystarczy rozpocząć grę na Normal, zebrać wszystkie elfy, wszystkie "nakarmić" na maxa i żadnego nie użyć :) Wybrałem to rozwiązanie :)
wolalbym pierwsze rozwiazanie
chyba sie podejme jak bede mial wiecej czasu
ostatnio przechodzilem wszystkie poziomy na normalu na S
lubie wyznaczac sobie nowe wyzwania
-
wolalbym pierwsze rozwiazanie
chyba sie podejme jak bede mial wiecej czasu
ostatnio przechodzilem wszystkie poziomy na normalu na S
lubie wyznaczac sobie nowe wyzwania
Ale z użyciem elfów, czy bez? Bo to jednak spora różnica :)
A propos elfów to zastanawiam się jak można je samemu wszystkie znaleźć. To prawie niemożliwe, niektóre są tak poukrywane, że gdyby nie FAQ to bym poległ.
-
wolalbym pierwsze rozwiazanie
chyba sie podejme jak bede mial wiecej czasu
ostatnio przechodzilem wszystkie poziomy na normalu na S
lubie wyznaczac sobie nowe wyzwania
Ale z użyciem elfów, czy bez? Bo to jednak spora różnica :)
A propos elfów to zastanawiam się jak można je samemu wszystkie znaleźć. To prawie niemożliwe, niektóre są tak poukrywane, że gdyby nie FAQ to bym poległ.
bez elfow
ogolnie za pierwszym razem jak przechodzilem tez niechetnie ich uzylem dopiero pod sam koniec
ale gra genialna
moja ulubiona czesc to chyba dwojka
musze dorwac kiedys kopie z boxem i instrukcja w wersji eur
kiedys jeszcze sie pojawialy na ebayu teraz to juz kicha
trojka i czworka to nie problem, tylko cena troche przytlacza
-
Dzisiaj promo na Commandos Ammo Pack jest na GOG.com. Kupiłem, bo kiedyś grałem, ale nie ukończyłem. Po prawie 14 latach gram jeszcze raz i wciąga strasznie :)
-
U mnie delikatny gameplay (odskocznia od hardcorowych długich jrpgów o których wspomnę innym razem) Another Code R (Wii). Przyjemna przygodówka pełna dialogów, naprawdę pełna. Gra jest życiowa i bardzo spokojna - dość niespotykany gatunek w obecnych czasach. Kojarzy się trochę ale tylko trochę z Teenagent (PC). Warto checknąć jak ktoś lubi takie pozycje tudzież zna część pierwszą z DSa. Zwłaszcza jak nie trudno się domyślić gra stoi relatywnie tanio na Allegro.
-
Keitaro, wiesz może jak Another Code R jest powiązane z częścią na DS'a? Bo dsową część bardzo lubię i w sumie zainteresowałbym się tą na wii.
-
Another Code R jest to bezpośrednia kontynuacja gry z DS'a. Odpowiada na wiele niewyjaśnionych wątków z poprzednika (wg recenzji) Definitywnie warto więc zagrać. Opinie zbiera różne od zachwytów po uwagi iż ciut gorsza od poprzednika.
Jak masz Wii a nówki Another Code Rza 50zł na Alle są (używki jeszcze taniej) to nie ma co się zastanawiać :)
-
Oczywiście, że mam Wii ;)
Właśnie poczytałem recenzję i zachęciły mnie, ale niezbyt wiem o czym mówią z ,,niewyjaśnionymi wątkami" bo z tego co pamiętam to tam było w zakończeniu wszystko wyjaśniające (no może śmierć jej matki była ciupkę zamglona).
Gra na ds'a też zgarniała średnie noty a jak się trafiła dobra okazja, to kupiłem i nie żałowałem. Cholera chciała, że sprzedałem ją jakiś czas temu, myśląc, że już do niej nie wrócę :P
Keitaro, w ogóle zauważam, że oboje lubimy podobne gry i platformy. Tyle, że ja coś ostatnio mam zły czas i część RPG'ów tak rozdziabuje i przechodzę do następnego z obietnicą ,,kiedyś przejdę'', no ale wiadomo ile trzeba czasu na przejście takiego dobrego jRPG :P
-
Trudno się dziwić - takie jest życie iż mamy mało czasu a RPGi potrzebują go bardzo dużo. Pracując i mając wiele obowiązków jak szybko przejdziemy np. taki Fire Emblem na Wii który zajmuje z 80h? Miesiąc? Dwa? Trzy? A kupuje się w promocjach wiadomo że więcej gier niż jedną na trzy miesiące. Zwłaszcza jak są to tanie pozycje np. na PSP.
Ja z kolei Another na DS nie ograłem. Kiedyś walało się tego pełno po 40zł na Alle, a obecnie trafić bardzo trudno :F Dlatego skorzystałem z okazji i kupiłem część na Wii nim zdążyła zniknąć jak ta DS'owa.
-
Monster Hunter Tri na Nintendo Wii. Od 3 dni nie istnieję dla świata. Gra powaliła mnie absolutnie wszystkim. Wcześniej miałem do czynienia z serią na ps2 i psp. To co panowie z Capcom nam zaserwowali w Tri zasługuje po prostu na burzę oklasków. Oparcie głównego wątku gry na wodnym środowisku było strzałem w dziesiątkę! Naprawdę chylę czoła, bo miałem obawy, zwłaszcza dot. walk przeprowadzanych pod wodą i pracy kamery. Na szczęście patent ten został zrealizowany po mistrzowsku, dość powiedzieć, że to chyba mój ulubiony aspekt nowej części serii. Jeżeli chodzi natomiast o sam gameplay, to (przynajmniej mnie) od razu rzucił się w oczy mocno przytemperowany poziom trudności. W Monster Hunter na ps2 dojście do questów 5 gwiazdkowych zabrało mi coś koło miesiąca, podczas gdy w Tri udało mi się to zrobić praktycznie w 3 dni :P Dodatkowo zauważyłem, że zwiększono występowanie poszczególnych itemów, ważnych przy przygotowaniach do questa (miód, żaby, grzyby). Do dziś pamiętam, że w odsłonie na ps2 zdobycie głupiej żaby równało się kilkudniowym poszukiwaniom, gdyż występowały one tylko w kilku lokacjach a dodatkowo randomowo. Na dodatek tylko w questach xD Jednym słowem szaleństwo, przygotowania do misji z Plesioth'em kosztowały tygodnie...
W Tri jest łatwiej, co wcale nie znaczy, że jest super łatwo i hardkorowcy nie mają tu czego szukać. W ten sposób walki stały się o wiele bardziej przystępniejsze dla wszystkich i nie marnujemy już takiej ilości czasu na zbieranie głupich Mega Potionów czy osełki. Tona ekwipunku i broni, masa usprawnień w stosunku do oryginału. Widać, że developer dokładnie wie, w którą stronę rozwijać serię. Zapowiedź MH4 na 3DS to już konkretny powód do zakupu konsoli dla mnie. Oby jednak się nie okazało, że producent wpadł na pomysł przekształcenia serii w MMO, o czym przestrzegałem jakiś czas temu.
PS. Chętnie ustawię się z kimś na wspólne polowanie, jeżeli ktoś z was posiada oczywiście Wii połączone z netem i grę :P Ostrzegam, że ostro noobuje.
-
Mario Kart: Double Dash!! na GameCube. Ogólnie to gra od dawna znajdowała się na mojej "GC liście", ale nie spodziewałem się, że uda mi się tak szybko ją zdobyć ;) Jak na razie podoba mi się, 50cc już całe złote :D Przeczuwam świetną zabawę na multiplayerze :]
EDIT: Po wygraniu na złoto całej klasy 100cc mogę już śmiało powiedzieć o jednej dość mocno irytujacej mnie rzeczy, mianowicie w każdym jednym "cup'ie" mamy w zasadzie tylko jednego przeciwnika, który prawie zawsze wygrywałby, gdyby nie my :l Trochę to niedopracowane, tym bardziej, że za każdą próbą wygrania ów "cup'u" mamy innego "naczelnego oponenta". Wkurzająca sprawa :\ Mogę za to powiedzieć, iż kolejną pozytywną sprawą w ów tytule jest replayability. Po zdobyciu wszystkich złotych medali w klasach 50 i 100cc, odblokowujemy "Special Cup", kolejny puchar do wygrania :P Zdecydowany plus, ciekawe co jeszcze mnie czeka... ;P
-
Dzisiaj w przypływie wolnego czasu (obijałem się jak stary bąk) ukończyłem Professor Layton and Pandora's Box. Gierka jak na Laytona przystało rewelacyjna. Godna polecania każdemu.
-
Dzis przerwa... od Oracle of Seasons! Jaka ta gra dluuga.. albo ja spedzam z nia kazdego dnia tylko kilka chwil :) Wii juz w drodze z Twilight Princess. Podobno strasznie to dlugie jest, okolo 50h (glownego quest line'u). Pozdrowienia!
-
Wii juz w drodze z Twilight Princess. Podobno strasznie to dlugie jest, okolo 50h (glownego quest line'u). Pozdrowienia!
Nie wiem czy strasznie długie, ale grałem ponad 20h i jeszcze się nie rozkręciło i sporo przede mną, ale gra warta każdej godziny spędzonej z nią.
-
Mi zajęła coś koło 40h i byłem bardzo zdziwiony, że jest tak długa. Przy tym w ogóle się nie odczuwa tego czasu bo gra jest aż do samego końca bardzo różnorodna.
Teraz zabieram się za windwakera ale idzie mi to znacznie gorzej :P (zacząłem nadrabiać książki a do tego doszła do mnie duża kolekcja czegoś mega fajnego, zrobię zdjęcie przy okazji i wrzucę tutaj, jak tylko poustawiam to na półkach).
-
Mi zajęła coś koło 40h i byłem bardzo zdziwiony, że jest tak długa.
Trochę przyspieszyłem bo bardzo mi zależy żeby już się z tą Zeldą uporać, bo teraz będę miał coraz mniej czasu na granie. Aktualnie 44h na liczniku i dalej końca nie widać :) Jestem w jakimś niebiańskim mieście tuż przed walką z bossem. Gra dalej bardzo wciąga, ale inne też czekają w kolejce :)
-
Wczoraj w nocy skończyłem Shining Soul na GBA, więc dziś trzeba się chyba wziąć za Warioland 4 ;)
-
Max Payne 3. Jak na razie wrażenia jak najbardziej pozytywne. Nie zawiodłem się nigdy na żadnej grze od Rockstar.
-
Ja gram w pokemon sapphire, gra się fajnie, bo gram pierwszy raz w jakąkolwiek grę z III edycji, jestem już pod koniec ale się nie śpieszę. Czekam na Doom 2 i już się ślinię na samą myśl :-)
-
po 17h pokonałem Another Code R (Wii) muszę powiedzieć iż ta przygodówka jest w mojej ścisłej czołówce gatunku. Dlaczego? Za specyficzny klimat i duże dopracowanie szczegółów które mnie zaskoczyły in plus.
-
Ja oglądam Euro...
-
Ja oglądam Euro...
Graj przed telewizorem – dwie pieczenie na jednym ogniu! :)
U mnie Neuroshima Hex w przerwach od Diablo 3.
-
Ja tam pykam w Zenomia 3 na Androida i w Terrarie.
-
A ja naparzam jak szalony w Majesty Gold HD. Już raz ukończyłem Majesty Gold, ale wersja HD podkusiła mnie do jeszcze jednego podejścia :)
-
A ja naparzam jak szalony w Majesty Gold HD. Już raz ukończyłem Majesty Gold, ale wersja HD podkusiła mnie do jeszcze jednego podejścia :)
Ooo, to wyszła taka wersja Majesty?!? Zawsze lubiłem tą grę, teraz chętnie zagrałbym znowu.
Jest wersja pudełkowa? Na Allegro nic nie widzę...
-
Niestety tylko dystrybucja elektroniczna, czyli Steam, Gamersgate i pewnie w przyszłości GOG. Ostatnio na Steam było promo -50% :) Mimo wszystko warto. Gra w wersji pierwotnej miała max rozdz. 800x600, teraz w wersji HD gram na 1680x1050 :D Wygląda super. Na dodatek poprawili parę bugów, poprawili kod tak żeby gra śmigała pod Win7, dodali 2 dodatkowe questy i coś tam jeszcze. No i oczywiście gra jest od razu z dodatkiem Northern Expansion. Grę mam tak opanowaną, że lecę jak szalony przez poziomy Expert :D
-
Właśnie ukończyłem Zeldę TP na Wii po ponad 50h gry. Trochę mnie wkurzyło, że na koniec nie można było zapisać gry po przejściu i zobaczyć dokładnie ile czasu mi na nią zeszło no ale trudno się mówi. W tym roku już w tak długą grę nie mam zamiaru chyba grać bo końcówkę już na rezerwie jechałem choć pozycja bardzo dobra. A co teraz? Teraz przerwa w graniu i jak co to jedynie Mario na NES.
PS. Ten Link z Zeldy to zawsze taka niemowa była?:D
-
Monster Hunter Tri - grając z doskoku w trakcie sesji, ukończyłem wszystkie pięcio-gwiazdkowe questy w Singlu. Została mi jeszcze ostatnia, finalna misja, która jak podejrzewam nie będzie zbyt trudna :P Niesamowicie grywalny tytuł, choć nieco łatwiejszy od pamiętnej cz.1, którą testowałem jakiś czas temu. Raj dla zbieraczy i hardkorowców. Praktycznie zawsze pojawiają się nowe wyzwania, a samo polowanie stało się jeszcze bardziej przyjemne głównie dzięki, o dziwo nie wprowadzeniu nowych broni; pułapek, lecz zwiększeniu ilości funduszy, jakie otrzymujemy za wygraną w questach i realizację "misji pobocznych". To tak naprawdę decyduje, że upragniony kawałek oręża jest praktycznie zawsze na wyciągnięcie ręki, co motywuje nas do dalszej gry.
Zacząłem też New Super Mario Bros. Wii aby trochę odpocząć od poważnych klimatów i utopić się w niezobowiązującej rozgrywce. Na samym początku wypunktuję jedną rzecz - albo ja zwariowałem albo cała reszta recenzentów w "szanowanych" portalach internetowych. Wśród minusów powyższej pozycji recenzenci zazwyczaj skupiali się na ogólnikach typu "dlaczego wśród 4 postaci, którymi możemy sterować są 2 identyczne Toady", czy "odgrzewany kotlet z DS'a pod wzgledem oprawy". I to wszystko. Ani słowem nikt nie wspomniał, że sterowanie zostało TOTALNIE spartaczone. Dlaczego gra nie współpracuje z Classic Controllerem (Pro)? Autorzy udostępnili nam 2 warianty sterowania - z gruchą i Wiilotem oraz z Wiilotem ułożonym w pozycji horyzontalnej jak pad od NES'a. W przypadku tego drugiego wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że po pewnym czasie zaczyna doskwierać brak wygody (ból). W przypadku drugiego wariantu z gruchą i Wii Remote jest o wiele wygodniej. Niestety w tym przypadku poszczególne ruchy Mario zostały dopasowane do osobnych klawiszy... Skok na A, sprint na Z, strzał Fire Flowerem B, rzut przeciwnikiem Z+B... eeee.... od kiedy Mario zrobił się taki skomplikowany....??! Kilkanaście gier z hydraulikiem już ograłem i zazwyczaj obsługa postaci była intuicyjna i dało się ją zamknąć w dwóch klawiszach i krzyżaku. O CO CHODZI?! Przeszedłem 2 światy i nadal nie znalazłem optymalnej konfiguracji... PARANOJA.
-
Rhythm Tengoku na GBA i Gauge na iOS:
http://www.youtube.com/watch?v=MPcqx06zsds&feature=youtube_gdata_player
-
Tony Hawk American Wastelands na PC :D
-
Mighty Flip Champs! z DSi Ware. No po prostu genialna gra! W to trzeba zagrać, każdy fan platformówek i logicznych gierek będzie zachwycony. Pixel-artowa grafika, bardzo przyjemna muzyka, retro klimat, cudowna grywalność, innowacyjność i w ogóle tip top produkt. Szkoda, że dostępna tylko w dystrybucji elektronicznej, ale i tak warta swojej ceny. Jestem już prawie w 3 świecie i jak na razie każdy level kończę na S ;)
-
Jestem już prawie w 3 świecie i jak na razie każdy level kończę na S ;)
Co pozwala mi wnioskować, że jest lekko za łatwo ;P
-
Jestem już prawie w 3 świecie i jak na razie każdy level kończę na S ;)
Co pozwala mi wnioskować, że jest lekko za łatwo ;P
No właśnie nie wiem o co chodzi. Gram sobie z doskoku i za każdym razem przy 5-10 podejściu jestem w stanie skończyć level na S rank. Jestem już w 4 "świecie". W ocenach na IGN i gdzieś tam jeszcze pisali, że gra ma masakryczny poziom trudności. Nie wiem, może zabawa dopiero się rozkręci ;) Mimo wszystko gra jest cudowna :D
-
Mafia II (PS3) pokonana, więc wziąłem się za Ojciec Chrzestny 2 (PS3). Co pierwsze rzuca się w oczy to dość niski poziom trudności, ja jako, prawdę powiedziawszy, niedzielny gracz w strzelanki (w grach mafijnych mamy duże porcje ołowiu do wykorzystania ;) ) bez problemu zniszczyłem pierwszą Rodzinę, Carmine'a Rosato ani razu nie powtarzając misji. Teraz zajmuję się Florydą (Rodzina Grandos oraz Rodzina Tony'ego Rosato). Aczkolwiek nie wymagająca od Nas gra pozwala Nam cieszyć się pełną gębą z fabuły, a ja jako fan Ojca Chrzestnego i klimatów mafijnych lat '50 bardzo ją cenię. Także jeśli lubisz takie klimaty oraz nie jesteś hardcorowym wymiataczem to polecam! :)
-
Bug Princess 2 Black Label
http://www.youtube.com/watch?v=10TdO8dhO9A
Edit: W Diablo 3 dotarlem do szklanego sufitu: zero postepu w grze, ktory zalezalby od umiejetnosci. W pewnym momencie pozostaja albo dziesiatki (sic!) godzin zmudnego grindowania w nadziei na to, ze znajde jakis upgrade do ekwipunku albo kupowanie przedmiotow za prawdziwe pieniadze. A jako ze ani jedno, ani drugie mnie nie rajcuje, to na razie jest pauza. Tym niemniej co sie nagralem w Diablo 3 do tej pory, to moje. :)
-
Kończę New Super Mario Bros. Wii. Tytuł dość obszerny (ponad 70 poziomów) i należycie dopieszczony, co uwidacznia się już od pierwszych chwil spędzonych z grą - design pudełka, menusy, mapa świata. Gameplay to ukłon w stronę starej szkoły, w głównej mierze Super Mario World i Super Mario Bros. 3. Powraca Yoshi i cała masa power upów oraz kilka nowych zabawek m.in. Mario w stroju pingwina czy z wiatraczkiem. Powraca też opcja kumulatywnego używania dopalaczy, więc fani ww tytułów powinni być usatysfakcjonowani. Podoba mi się poszerzenie pola widzenia względem odsłony na Nintendo DS - wreszcie widać co czai się za winklem. Gra niestety cierpi z uwagi na pewne archaizmy jakie zostały w niej zaimplementowane (podejrzewam, że celowo, ku uciesze fanów).
Nie mogę zrozumieć dlaczego po każdym skuciu w danym levelu przenoszeni jesteśmy na mapę świata. Potwornie wydłuża to rozgrywkę. Oczywiście w poprzednich inkantacjach serii też mieliśmy z tym do czynienia, ale cholera mamy XXI wiek i chyba pora otworzyć oczy. Nie mogę też zrozumieć dlaczego gra nie współpracuje z Classic Controllerem ani wersją Pro. Owszem, pewne elementy rozgrywki wymuszają trząchnięcie Wiilotem lub delikatne przekręcenie go w poziomie, a jak wiemy PAD w mniemaniu Nintendo to tylko atrapa z klawiszami, którą wpinamy do pilota ;/ Moim zdaniem wszystkie z tych akcji można było przypisać do danych klawiszy na padzie i problem byłby z głowy. Rozumiem, że nie wszystkie gry 3rd party muszą współpracować w wszystkimi kontrolerami konsoli ale 1st party? Największa seria Nintendo i takie niedopatrzenie?
Poziom trudności to chyba największe rozczarowanie opisywanej produkcji - przez większość światów przebrnąłem na jednym oddechu za pierwszym razem zbierając wszystkie 3 złote monety w danych levelach... na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć te, które wymagały wielokrotnego podejścia. Już nawet nie chodzi o to, że dojście z punktu A do punktu B (chorągiewka) jest dziecinnie proste. W większości przypadków monety (które powinny być solidnie ukryte) bezczelnie stoją na naszej drodze. Na mapie świata możemy kumulować Power-Upy niczym w SMB3 - pod koniec gry zgromadziłem pokaźną ich sumkę. To samo dotyczy żyć - mimo, że niejeden raz zdarzyło mi się wpaść pod ekran ich ilość zawsze oscylowała w granicy 50. Design miejscówek też nie należy moim zdaniem do najambitniejszych, ot czysta klasyka bez nuty szaleństwa. Trochę już platformówek na Wii ograłem i naprawdę, gra stoi daleko za serią Galaxy czy DKC: Returns. Na przód stawki wybija się ósme uniwersum, które zaskoczyło mnie grywalnością i większym poziomem trudności. Obecnie męczę się z dziewiątym światem, który można powiedzieć, że nareszcie stanowi wyzwanie (choć bez przesady, godzina, dwie i po sprawie). Po wyciśnięciu 100%, zapewne nie będzie już co robić, wzorem młodszej odsłony na DS. Trochę przesadzam, ale miejcie na uwadze, że oceniam tylko Single. Multiplayer jest kapitalny. Kilka postaci jednocześnie może wpływać na zmianę elementów otoczenia w określonych poziomach (np. dwie postacie wykonując jednocześnie atak zadkiem). Zależności jest o wiele więcej, tutaj Nintendo naprawdę dało radę, szkoda, że nie każdego stać na 3 dodatkowe kontrolery. Podsumowując - dobry przecinek miedzy partyjką w nieco bardziej zaawansowane tytuły. Do tuzów gatunku jednak trochę zabrakło powera.
-
Obecnie ciupię LOTR: The Fellowship of The Ring na GBA. Fajna giera, podoba mi się system walki rodem Heroesa czy Disciples.
Na PC pocinam od dawna w UrbanTerror. :)
-
@Antari - Moim zdaniem i tak lepsza jest wersja z DS'a :)
A ja tak sobie szpilam w Wave Race na GB. Muszę przyznać, że się nie zawiodłem :D Fajna i sympatyczna a do tego wymagająca trochę wprawy i zręczności - dla mnie bomba :P Mam tylko dwa małe zastrzeżenia, ale są one dość osobiste :) Po pierwsze wkurza mnie mechanika zderzeń - wiem, że to GB który za wiele nie potrafi, wiem że po grze z '92 roku nie mogę spodziewac się zbyt wiele, ale zaraz po starcie wygląda to tak, jakby ich skutery miały odbijacze a mój nie :P Trochę to irytujące. Druga sprawa to tryb "slalom". No sorki, ale na mape nie da się zobaczyć, jak trzeba się kierować na bramki - a przeciwnicy zawsze to wiedzą :l W kazdym razie, gra jest dobra ;) A za 12pln nawet świetna :D
Poza tym, trochę rzadziej i tak od niechcenia - na boku (trochę mi się nie chcę trzymać z Dixie po masterowaniu dwójki na 102% [to jest efekt 32h szukania tych wszystkich gówien]) - Donkey Kong Country 3 na GBA. Co tu dużo mówić - sposobem wykonania, jakością i ilością cukrów w miodzie bije na głowę niemal wszystko co się da. Osobiście, dwójka spodobała mi się bardziej, lecz nie zmienia to faktu, iż to uważam za świetną rzecz :D Polecam każdemu :]
No i poza tym, z braku sprawnego pada do GC, na kostce tylko Donkey Konga. Szczerze mówiąc, dobrze się przy niej bawię, lecz po zdobyciu wszystkich piosenek w złocie w trybach Monkey i Chimp nie wiem jak się zabrać za tą nieszczęsną Gorillę. Chyba tylko coś koło 4 piosenek na silver zaliczyłem na razie :l Spory skok w poziomie trudności jest, no i nie radzę sobie :P no coż, efekt małej ilości treningów :l A co tam, zabawa się dopiero zacznie przy kilku parach Bongosów, iiihaaa!
-
Ja nadal pogrywam w Mighty Flip Champs! W "świecie" 5 zrobiło się trudniej, trochę więcej główkuje :)
Poza tym maniakalnie gram w Picross DS i czasami w SWIV na GBC.
Szukam też jakiegoś RTS na PC, ale muszę stwierdzić, że gatunek ten zszedł na psy :P To jest jakieś pomieszanie z poplątaniem. Gry, które dostały powyżej 8 na Gamespot, czy IGN to dla mnie słabe pozycje. Ostatni bardzo dobry RTS w jakiego grałem to C&C3 + dodatek. Po tym wielka przepaść i nicość. Wszędzie wciskają na siłę jakieś innowacyjne rozwiązania, które IMO w RTSach nie zawsze się sprawdzają. Na razie badałem Red Alert 3 - tragedia, World in Conflict (9.5 na Gamespot) - zero grywalności, Order of War - ała. Nawet Starcraft 2 jakoś szału nie zrobił. No ogólnie kiepsko w tym gatunku w dzisiejszych czasach :(
Możecie coś polecić?
-
FIFA 2010 (PSP)
Cisnę 3'ci sezon A.C. Milanem- odmłodziłem skład... ściągnąłem zawodników z perspektywami na przyszłość i w tym momencie jestem w stanie wystawić dwie równorzędne jedenastki... mając na rezerwie jeszcze paru świetnych graczy...
Tak więc pierwszy skład:
Lloris-(od lewej) Bale, Thiago Silva, Hummels, Richards- (defensywni pomocnicy)Khedira, Song- (skrzydłowi) Ronaldinho, Pato- (ofensywny pomocnik) Pirlo- Cavani
Drugi skład:
Fabiański- Schmelcer, Hummels, van der Wiel- (defensywni) Essien, Huddlestone- (skrzydła) Ribery, Lennon- (ofensywny) van der Vaart- Huntelaar, Llorente
I na rezerwie są jeszcze: Roma, Zambrotta, Nesta, Neymar
No i oczywiście budżet- zostało mi 80 mln
W lidze jestem pierwszy (pierwsze pare kolejek)... no i LIGA Mistrzów też na szczycie grupy ;)
Ponadto popykam sobie czasem w Sonica, the Hedgehog'a 1 na SEGĘ Game Geara ;)
-
Ja w końcu ukończyłem Super Mario Land na gb.Całkiem niezłe,niedawno kupiłem i długo przechodziłem.Dla nowych wydaje się trudna,ale jeśli pierwszy raz przejdziesz,potem już idzie,Tylko ostatni boss za łatwy-Tatanga.Poprzednia chmurka strzelająca ptakami zabrała mi wszystkie życia,zostało zerowe,wszedł Tatanga i go z łatwością zlałem.Za łatwy.Chmurka lepsza.Te ptaki lecące na wszystkie strony.Zdobyłem 371 tysięcy i trochę punktów!Oł jea ;].Niech się ktoś pochwali ile zdobył.
-
Po ponad miesięcznej przeprawie z Monster Hunter Tri i nabiciu prawie 220h, dzisiaj zabrałem się za główne danie czyli Metroid Prime z kompilacji Metroid Prime Trylogy na Wii. Po raz pierwszy nie mam nic do powiedzenia. I'm speechless! Coś nieprawdopodobnego! Rozumiem, że w wersji na Wii trochę popracowali nad oprawą, ale cholera - gra, która ma już dekadę nie ma prawa tak kapitalnie wyglądać! :D Jestem zakochany :) A muzyka kosmos!
-
Ostatnio w sumie ukończyłem: Mafię, Mafię II i GTA SanAndreas. Teraz naparzam w World of Tanks i Poki Yellow ;d
-
Ja Gram w Terrarie i czekam na mojego Tetrisa z Alledrogo.
Ale w Terrarie rzadko gram,bo komp mi sie psuje xD
-
Teraz w Pokemon Yellow i czasem w DK Country.
-
Po prawie 13h ukończyłem Metroid Prime ze składanki Metroid Prime Trylogy. Po pierwszej części trójwymiarowego wcielenia serii oczekiwałem wiele. I... gra znacznie moje oczekiwania przewyższyła! Wraz z pozostałymi częściami z trylogii to bezapelacyjnie najlepsza seria przygodówkek, platformówek w środowisku 3D w jakie kiedykolwiek grałem! Kapitalne, doprawdy unikatowe doświadczenie. Sztuka w najczystszej postaci począwszy od naprawdę wyprzedzającej epokę oprawy wideo (model Samus generowany na silniku gry wygląda lepiej niż ten zastosowany w wydanym w 2010 roku Other M!), po niepokonaną szatę muzyczną (niektóre miejscówki posiadają po kilka kompozycji, które zmieniają się w zależności od stopnia zaawansowania fabuły).
Grę otwiera rewelacyjny remiks motywu przewodniego Brinstar, który rozpali serca wszystkich fanów dwuwymiarowych Metroidów (pierwszy kawałek na Tallonie). Środowiska jakie przyjdzie nam zwiedzać zostały tak szczegółowo dopracowane, że praktycznie cały czas zbierałem szczękę z podłogi! Korytarzom, które mijamy w kilka sekund, graficy poświęcili tyle uwagi, że aż żal się nie zatrzymać i nie podumać chwilę nad konceptem i surrealistyczną stylistyką. Na zawsze zapamiętam obrazki pokroju doprawdy gigantycznej stacji kosmicznej w całości zatopionej w wodzie. I to wspaniałe przeświadczenie osamotnienia w tym gigantycznym świecie! Nikt nas tu nie odnajdzie, nikt nie przyjdzie z pomocą. Pamiętam, że co kilka sekund zaskakiwałem się designem poszczególnych pokojów stanowiących mieszankę materii organicznej i nieorganicznej. Do połowy zatopione korytarze z frywolnie migającymi elektrycznymi instalacjami, zimna stal oblepiona przez nieznane substancje. Dodajcie do tego fakt, że wszelkie ciecze spływają po hełmie naszej dziewoi (co zostało obłędnie odwzorowane) i otrzymujemy doprawdy nietuzinkowy, futurystyczny anturaż. W ten sposób mimowolnie zapadniemy na syndrom ostatnich 5 minut - bo tutaj zawsze można iść dalej i dalej, i ciągle być zaskakiwanym. To trochę tak, jakbyśmy czytali bardzo ciekawą książkę. Mimo, że odnosimy nieodparte wrażenie, że zakończenie się zbliża, autor automatycznie zwiększa ilość stron zaskakując nas nowymi wątkami i nakręcając sprężynę podniecenia. W każdym dziele jest jednak pewien limit takich zagrywek. Tutaj wszystko jest rozciągnięte naprawdę gargantuicznie, lokacje ciągną się i ciągną. Potęga.
Co ciekawe część pierwsza "Prime", posiada o wiele więcej platformówkowych elementów niż "Corruption" - więcej tu skakania z platformy na platformę i rozwiązywania świetnie skonstruowanych zagadek logiczno zręcznościowych niż czystej akcji, strzelania i konfrontacji z bossami. Świetne odwołanie do korzeni serii. Po pierwszym przejściu gry, od razu kliknąłem opcję "New Game" aby zagrać po raz drugi :) Ku mojemu zdziwieniu, pojawiła się możliwość zmiany klasycznego Varia Suit na Fusion Suit z gry Metroid Fusion. Normalnie owa opcja pojawiała się tylko po podłączeniu gry z GBA z NGC. Jak dla mnie rewelacyjny motor napędowy 2nd playthrough :) Dość już napisałem :P Kto choć raz zachwycił się dwuwymiarowymi odcinkami serii, rozpłynie się w bogactwie serii Prime. Gwarantuję i szczerze polecam.
-
Właśnie ukończyłem Sin & Punishment: Star Successor, które nabyłem jakiś czas temu za rekomendacją Antariego:) Gierka bardzo przyjemna i choć na chwilę można się przy niej poczuć jak w salonie gier ze swym typowo arcadowym stylem rozgrywki. Wątek fabularny jak to w tego typu grach dość płytki, ale przecież nie o to tu chodzi. Sama rozgrywka bardzo wciąga i doskonale sprawdza się na Wii, które zostało chyba stworzone do tego typu shooter'ów. Szkoda tylko, że same misje są takie krótkie, że nieraz sama walka z bossami zajmuje więcej czasu niż "droga" do nich. Ogólnie podziwiam jeżeli ktoś przeszedł tę grę lub choćby misję bez straty życia bo momentami nie wiadomo co się dzieje na ekranie jak choćby w serii 194x :) Walka z ostatnim bossem nie należy do najłatwiejszych i trochę łaciny z mych ust dziś przy niej padło. Graficznie gra prezentuje się bardzo dobrze i nie odczuwałem jakiegoś zwolnienia animacji w trakcie większej sieczki na ekranie. Ogólnie gierka godna polecenia :)
Póki co nie wiem co wezmę na ruszt zamiast tej gry, ale najprawdopodobniej pozostanę przy Wii i zajmę się Super Mario Bros Wii bo od dawna mam ochotę przejść tę grę.
-
Jeżeli podobało ci się Sin and Punishment to zdecydowanie znajdzie się na Wii tego więcej:
House of the Dead 2 & 3 Return
House of the Dead: Overkill
Resident Evil: The Darkside Chronicles
Resident Evil: The Umbrella Chronicles
Dead Space: Extraction
Link's Crossbow Training
Ghost Squad (USA only)
Mega hardkorowa zabawa rodem z automatów z ubiegłego tysiąclecia. Dzięki takim tytułom Wii jest nie tylko naładowaną popierdółkami maszynką dla przedszkolaków, lecz także sprzętem na którym odnajdziemy daawno zapomniany gatunek on-rail-shooterów, w którym rozpłyną się wielbiciele retro i starych dobrych czasów. Konsole konkurencji nie sprawdzają się na tym poletku zupełnie :P
-
Większość z tych gier jest na mojej liście więc prędzej czy później do mnie trafią :) House of the Dead 2 & 3 Return dziś widziałem dość okazyjnie na allegro ale się wstrzymałem bo troszkę zakupów już w tym tygodniu zrobiłem :)
-
Goldeneye 007 Wii. Włączyłem w sumie od niechcenia i nie spodziewając się niczego nadzwyczajnego brnąłem przez pierwsze misje i tu pierwsze zaskoczenie, to cholernie dobra gra! Wynagradzająca cierpliwość i ciche zabijanie, ze świetnie poprowadzoną fabułą i niezwykle satysfakcjonującymi misjami. Nie miałem przyjemności grania w oryginał z N64, którego nowy Bond jest remakeiem ale na pierwszy rzut oka widać, że dostosowano gameplay do dzisiejszych czasów i standardów (świetny voice acting, detale, mo-cap, muzyka - w tym znany motyw przewodni śpiewany kiedyś przez Tine Turner). Team odpowiedzialny za to dzieło na prawdę przyłożył się do roboty. Kolejnym zaskoczeniem było sterownie. Początkowo testowałem jedyne słuszne combo czyli remote + nunchuk, jednak oprócz precyzji celowania nie czułem zbytnio komfortu poruszania się. Sytuacja diametralnie zmieniła się po podłączeniu Classic Controller'a Pro, który miałem w bundle z grą. IMHO pad ergonomią i wygodą zjada dualshocka 3 na śniadanie bez popity. Gdyby jeszcze był całkowicie bezprzewodowy (jest tylko częściowo :) i wyposażony w force feedback byłby ideałem. Gra się na nim świetnie, obłożenie przycisków jest intuicyjne dlatego nie dziwi jego rekomendacja przez autorów Goldeneye. Ostatnim zaskoczeniem jest tryb multi online, który po prostu działa jak należy i zawsze jest z kim pograć :) oraz split screen dla max. 4 graczy. Tego ostatniego akurat nie testowałem ale ponoć jest równie udany jak w wersji sprzed 15 lat. Polecam.
-
IMHO pad ergonomią i wygodą zjada dualshocka 3 na śniadanie bez popity. Gdyby jeszcze był całkowicie bezprzewodowy (jest tylko częściowo :) i wyposażony w force feedback byłby ideałem. Gra się na nim świetnie, obłożenie przycisków jest intuicyjne dlatego nie dziwi jego rekomendacja przez autorów Goldeneye.
Oj tak, Pro to dobra rzecz. Nie wiem czy dla mnie wygodniejszy od niepokonanego Duala (bo krzyżak nie jest zrobiony pod kątem czesania ćwierćkółek w bijatykach, więc ten gatunek dla mnie odpada na Wii) ale przy okazji MH Tri czy klasyków z VC grało się nim super wygodnie. Szkoda tylko, że tak jak mówisz - Pad to w mniemaniu Nintendo wyłącznie kawał plastiku z przyczepionymi guziczkami, który wpina się do kontrolera :] Ten, kto to wymyślił to rozwiązanie powinien dostać jakąś nagrodę za wyobraźnię xD Ja bym na to w XXI wieku nie wpadł :P
-
Sonic The hedgehog na GameGear. Rozkoszuję się naprawioną konsolką przy tej świetnej grze :)
-
Zelda The Minish Cap. Jestem w drodze do drugiej światyni. Trudne to czasami.
-
Rayman Orgins (PS3) ,czyli świetna, kolorowa platformówka, która często doprowadza mnie do takiego szału ,że prawie rzucam padem o ścianę... (-.-), więc w przerwach pogrywam w Max Payne 3 (PS3). ;)
-
Jak sie macie przyjaciele! :) Duze czesc po dluugiej przerwie. Nie pisze zreszta bez powodu. Wznosze toast poniewaz dzis wybijaja mi... 104 godziny w Pokemoncie Black :) Co moge napisac o grze? Jest dla mnie czyms wiecej niz gra, to moje male hobby na kilku calowym ekranie ;) Breeding, trading, duele, levelowanie, (SPOJLER)poszukiwanie Sage'ow(END SPOJLER) polowanie na pokemony. Swietna muzyka, najlepsza obecnie (anglojezyczna) czesc serii... Duzo by pisac. Po prostu goraco polecam.
P.S.
Nawet fabula jest ciekawa ;) Zajela mi ok 36 godzin.
Pozdrowienia maniacy!
-
O proszę, a już myślałem, że kolegę wywiało na dobre :D Fajnie znów Cię czytać! Przy Black/White też straciłem wiele godzin (choć zdecydowanie mniej niż z D/P/P) głównie grając w multi przez wifi :)
Zmian w systemie zdecydowanie mniej niż w poprzednich odsłonach, więcej graficznych, kosmetycznych. Ale nie da się odmówić im jednego - potrafią zassać w równym stopniu co stare poki z DMG.
-
Ja ostanio po przejsciu HP and the Philosopher's Stone pocinam w HP and the Chamber of Secrets, wciagajace nie powiem. Widze ze druga czesc jest o wiele lepiej zrobiona i przemyslana pod wzgledem muzycznym, graficznym i interfejs jest bardziej poukladany.
-
Legend of Zelda: Skyward Sword (the). Nie będę się zbytnio rozpisywał. Prawdziwy killer na Wii. Trochę przeszkadza mi brak Voice Actingu (przez co cut-scenki tracą tempo i trudniej się wczuć). Na plus zaliczyć należy poziom skomplikowania zagadek - naprawdę sprawiają mi trudność :) Ogromnie podoba mi się przemierzanie sfery powietrznej na Lotwingu, połączone z nurkowaniem w chmurach w poszukiwaniu skarbów. Świetnie, że całość odbywa się praktycznie bez doczytywania danych i przestojów. Gra dzięki temu jest płynna, a świat wydaje się bardziej namacalny. Dodatkowe side-questy idealnie komponują się z głównymi misjami w świątyniach. Impresjonistyczne akcenty jeżeli chodzi o oprawę wizualną i orkiestralny ost zwaliły mnie z nóg! Najlepsza stacjonarna Zelda? Najpewniej tak!
-
Jeszcze kilkanascie godzin w Pokemon'a i zabieram sie za Animal Crossing Wild World. W przyszlym tygodniu moze kupie 3DS'a XL'a.
-
Jeszcze kilkanascie godzin w Pokemon'a i zabieram sie za Animal Crossing Wild World. W przyszlym tygodniu moze kupie 3DS'a XL'a.
Nice! Koniecznie zrób foty i zdaj nam relację z gry! :)
-
Masz to jak w banku ;) Nadchodzący czwartek środa najszybciej.
P.S.
Magia Pokemona wróciła - póki co nie żegnam się z grą. Podejrzewam że jeszcze dobije do 200 godzin ;)
-
A w które grasz i co robisz? ;)
PS a już widzę :p może kiedyś spróbuję wyjść poza 3 generację.
Ja aktualnie, żeby odpocząć trochę od pokemonów, gram w Harrego Pottera 1 na GBC. Jest świetny! mam już w planach zakup drugiej części i 3 na GBA.
-
New SMB 2 Na DSie.
-
New SMB 2 Na DSie.
Chyba 3DS'ie?
-
Philipio, napisz koniecznie jak gameplay, miodność! Lepsze niż Mario 3D land? Ile czasu potrzeba na przejście? Czy są dodatkowe światy (hard)?
-
Super Hexagon
http://superhexagon.com
-
Super Hexagon
http://superhexagon.com
Nie wiem o co w tym chodzi, ale muza świetna :)
-
Trójkącikiem się omija przeszkody - obracając tube :P Świetna muza ale za stary jestem na takie miganie już :D
-
Trojkatem przesuwa sie prawo/lewo po wielokacie, cala reszta zmienia i przesuwa sie sama probujac zgniesc gracza losowymi ukladami scian. Co ciekawe, wrazenia z gry sa jak po porzadnym bullet hellu, tylko skondensowanym tak ze sto razy. No i te poziomy trudnosci do wyboru: hard, harder i hardest. No, ale przeciez od tworcy vvvvvv* nalezy oczekiwac tylko masochizmu w najlepszym wydaniu!
*Jesli ktos jeszcze nie zna: http://thelettervsixtim.es/
-
Daytona USA na Model2Emulatorze :D
-
Dzisiaj po 55h rozwaliłem na (chyba) 100% Legend of Zelda: Skyward Sword (the) na Wii. Wszystkie serca, subquesty, najlepszy eksipunek etc. Świetny tytuł, który pokazuje koncern w naprawdę wyśmienitej formie, żadnego odcinania kuponów, zero metody kopiuj wklej i dróg na skróty przy developingu - jakość bez żadnych kompromisów. Polecam!
Po przejściu ww zabrałem się wreszcie za Sin and Punishment: Successor of the Skies i tu czekało mnie miłe zaskoczenie. Gra naprawdę zassała - to taka esencja arcade rodem z Metal Sluga, tyle że w klimatach SF z KKW. Czuje, że tytuł pęknie w kilka h, ale zawsze można przejść kampanię drugą postacią lub zmienić poziom trudności, który nawet na normal do niskich nie należy :P
-
Dzisiaj po 55h rozwaliłem na (chyba) 100% Legend of Zelda: Skyward Sword (the) na Wii. Wszystkie serca, subquesty, najlepszy eksipunek etc. Świetny tytuł, który pokazuje koncern w naprawdę wyśmienitej formie, żadnego odcinania kuponów, zero metody kopiuj wklej i dróg na skróty przy developingu - jakość bez żadnych kompromisów. Polecam!
Muszę to w końcu kupić, ale ciągle jakieś nowe wydatki są :/ a mnie korci złote machadełko ^^
-
Po podwójnym przejściu Sin and Punishment: Successor of the Skies zabrałem się za No More Heroes - grę, którą się interesowałem na długo przed podjęciem decyzji o zakupie konsoli Wii. Sam tytuł to jeden wielki pastisz przepełniony odwołaniami do różnych dzieł - filmu, gier retro a nawet filozofii życia stereotypowego otaku. Gra jest dość specyficzna i próbuje nas zaskoczyć praktycznie na każdym kroku. Np. w pewnym momencie prosi nas o usunięcie zbędnego urządzenia z Wii Remote. Po odłączeniu Nunchucka na ekranie pojawia się gra z japońskim logiem, przypominająca kultowe Space Invaders. Wiem jednak, że No More Heroes będą w stanie docenić jedynie osoby z dużym dystansem do elektronicznej rozrywki i... samych siebie. Czarny humor sytuacyjny przeplata się tu z patetycznymi bojami kipiącymi od rynsztokowych odzywek głównych bohaterów. Nie raz zdarzyło mi się parsknąć śmiechem oglądając świetnie wyreżyserowane scenki przed i po stoczeniu walki z bossem. Wielki mistrz szkolący Travisa w walce mieczem, to rasowy przykład japońskiego perva - często pyta go czy przed treningiem solidnie umył tyłek :) Kapitalnie spisali się aktorzy podkładający głosy. Oczekujecie od fabuły zachowania choć minimum realizmu? W takim razie trafiliście pod zły adres. Zastrzeżenia mam jedynie do oprawy wideo i questów pobocznych. Już nawet byłbym w stanie przeboleć notoryczny pop-up, ale powszechnie występujące bugi to za wiele. Próbując wyjechać z pierwszej lokacji utknąłem w bramie wyjazdowej i zmuszony byłem resetować konsolę. Takie coś naprawdę nie powinno mieć miejsca, zwłaszcza, że Killer 7 na ps2 przecierał już szlaki w tym temacie. Ale może tak miało być? Jeżeli chodzi o misje poboczne - do samej formy nie mam zastrzeżeń. Denerwuje jedynie konieczność nabijania za ich pomocą kasy - przez co tempo gry spada i koniecznym staje się "grinding". Na szczęście po zakończeniu kampanii mamy możliwość rozpoczęcia nowej gry na dowolnym poziomie trudności zachowując wszystkie fundusze, bronie i upgrade'y. Dzięki czemu możemy od razu przejść do tego co w grze najprzyjemniejsze - brutalnych pojedynków z czołówką asasynów :) To świadczy o doświadczeniu developera.
http://www.youtube.com/watch?v=XL2od1AF_Cs
Heavenly Star" Genki Rockets to kawałek, który usłyszymy w grze na każdym kroku. Czy to w domu Travisa oglądając go w TV, czy wszelkiej maści sklepach. Kawałek w jakiś dziwny sposób jest hipnotyzujący i idealnie wpisuje się w całą grę.
-
Świetna pozycja od Grasshopper'a na którą narobiłeś mi dodatkowo smaka. Jest następna w mojej poczekalni do ogrania a w niedalekiej przyszłości Shadows of the Damned... jak tylko gdzieś dorwę w dobrej cenie :)
-
SET TO THE GARDEN OF MADNESS! :D
-
Zaczynam Blood Omena 2. Klimat mroczny, ale nie tak bardzo jak w Soul Reaver do którego kiedyś z pewnością wrócę :)
-
Ja po raz pierwszy poki fire red, ale zabawa, prawie jak 10 lat temu :)
-
Demons' Score
http://www.youtube.com/watch?v=6y03_xkj8u8&feature=youtube_gdata_player
-
Ja kończę Tony Hawk's Pro Skater HD na PC. Podczas przerw w jeżdżeniu na wirtualnej desce, przenoszę się w gangsterskie klimaty lat 80' czyli Grand Theft Auto: Vice City :D
-
Pathologic (po polsku). Gra ma bardzo ciężki, psychodeliczny klimat. Tytuł zdecydowanie nie dla każdego. Przegrałem obecnie 2 godzinki i czuję że to dopiero szczyt góry lodowej. Wszędzie spisek, podejrzenie i dziwactwo - oto trzy słowa określające Pathologic. Nawet gatunku nie można dokładnie sprecyzować - połączenie przygodówki z RPG (tony tekstu - nie ustępujące ilością tytułom Obsidianu), symulator (wskaźnik głodu, zmęczenia, odporności, reputacji). Gra zdobyła bardzo wysokie noty w Rosji - niestety na zachodzie opinie nie były już tak dobre (głównie ze względu na grafikę i jakość tłumaczenia na język angielski). Na szczęście, odważni polacy wykonali kawał ciężkiej i darmowej roboty tłumacząc tytuł na nasz rodzimy język. Nie zachęce was do zakupu zanim sam nie przejdę. Nadmienię tylko że jest to tytuł który warto... Doświadczyć?
-
Po baaardzo długiej przerwie zabrałam się za Zeldę ST. Kiedyś trzeba skończyć :P
-
Madworld na Wii. Nietuzinkowa symfonia przemocy. Można nie przepadać, za tego typu klimatami ale w grze jest coś urzekającego. Główną inspiracją jest tutaj oczywiście twórczość Franka Millera, co uwidacznia się w czarno-białej stylistyce przeplatanej sporadycznie kolorowymi elementami np. czerwienią. Dość niska cena (za nową sztukę w folii) jest adekwatna do długości gry, gdyż tytuł starcza na 5-6h rozgrywki. Fajna odskocznia od dań głównych, pewnie przejdę jeszcze raz na wyższym poziomie trudności ^^
-
DOBRA!!! Wyczaiłem (a może sam się wyedukowałem w sprawie tej gry) świetną pozycję, w którą każdy powinien zagrać. Jest to gra z poczciwej Amigi i nazywa się Benefactor. Grę możecie ściągnąć tutaj:
http://thecompany.pl/gra/Benefactor
naprawdę polecam!!!
-
Właśnie skończyłem Madworld na Wii. 3:22 na liczniku eeee w recenzjach pisali, że starczy na 5-6 godzin... Generalnie widziałem już tam chyba wszystko, sprawdziłem dodatkowe bronie itd., kiedyś spróbuję jeszcze hard mode. Ogółem fajne, brutalnie przerysowane komiksowe klimaty, tylko trochę zbyt zdawkowo. Niemniej polecam!
Oprócz tego już klasycznie pocinam w Monster Hunter Tri na Wii :)
-
Gra na mniej niż 6-7 godzin.. eee O_o Nie grałem, więc może nie będę się więcej rozpisywał. Gram obecnie w Orcs and Elves. Jest to typowy dungeon crawler na DS'a. Gra przyjemna, troche mało opcji rozbudowy postaci. Obawiam się że werdykt osobisty nie osiągnie nawet 6/10 ze względu na długość... Przegrałem dziś ponad 3:20 i zaczynam czuć end-game... :( Obstawiam że do napisów końcowych dzieli mnie przedział czasowy od 2-3 godzin. Pozdrówka!
-
Wiesz zacząłem doceniać takie "gry przerywniki" na kilka dosłownie kilka godzin głównie z uwagi na brak czasu na grę na stacjonarkach w roku akademickim. Takie tygodniowe przerwy od grania źle wpływają na odbiór danej pozycji, przynajmniej w moim wypadku. I to samo pewnie powie gro osób pracujących, które mają max 2h dziennie wygospodarowane na partyjkę. Co nie zmienia faktu, że cenię także molochy typu MH Tri, w którym w te wakacje straciłem 370h :) Po prostu to już nie te czasy, gdzie się narzekało, że gra krótka po ograniu 20 godzinnej produkcji. Punkt widzenia się zmienia - można nad tym płakać, albo dostosować rzeczywistość do własnych potrzeb.
Wiem to z autopsji, w poprzednim roku 90% pozycji na Wii tylko kupowałem i odstawiałem na półkę. Głównie powodował to strach przed grami na 20h, których nie było szans ukończyć w weekend. Próbowałem przed sesją pyknąć w Pandora's Tower i niestety stanąłem w 70% gry i odłożyłem bo były inne zajęcia. Teraz po pół roku, wolę odpalić i zacząć od nowa, bo pozapominałem większość ruchów postaci, fabularne interludia itd.
-
Tutaj się w pełni zgodzę z Antarim, gry krótkie mają swoje wielkie zalety. Mi przejście molochów rzędu 50-80h zajmuje kilka miesięcy i to zazwyczaj z conajmniej jedną przerwą (bo ileż czasu można grać w to samo co wieczór ;)) A jeszcze jak się odliczy okres wakacyjny w który zupełnie nie gram (szkoda pogody na takie coś). I podobnie jak u Anta wiele długich gier czeka na swoją kolej na półce, niektóre poczekają pewnie z 10 lat hehe.
-
Prawda chociaż przyznać należy, że brak czasu zniekształca nasz pogląd na ten temat. Jak dla mnie dobra gra przygodowa, zręcznościowa powinna liczyć dobre 20h. RPGi powinny być dłuższe z uwagi na konieczność zbudowania atmosfery, dłuższy okres poznawania historii postaci, przywiązania się do nich etc. No ale niestety, żyjemy w takiej rzeczywistości, a nie innej. Czasu zawsze jest za mało.
-
Najgorsze z mozliwych kryteriow oceny gry — czas potrzebny na jej przejscie.
(Drugim rownie udanym kryterium, ktore czesto wplywa na opinie jest cena.)
Bo wiesz, skoro "dobra gra przygodowa, zręcznościowa powinna liczyć dobre 20h", to dobry film powinien liczyc co najmniej 2 godziny, dobra plyta miec 15 utworow, a do ksiazki bez 1000 stron i grubej oprawy na metr nie podchodze. Prawda?
-
Bardziej chodzi o to iż nie mając czasu średnio ma się ochotę kupić grę która wymaga tych 80h na przejście. Tak samo jak można mieć średnią przyjemność z wydania 180zł za grę która starczy na 4h zabawy. Kryterium zakupowe (decyzji czy zagram) jest to bardziej, a nie oceny gry samej w sobie.
Aczkolwiek ciężko sobie wyobrazić dobrego RPGa na 4h
-
Najgorsze z mozliwych kryteriow oceny gry — czas potrzebny na jej przejscie.
(Drugim rownie udanym kryterium, ktore czesto wplywa na opinie jest cena.)
Bo wiesz, skoro "dobra gra przygodowa, zręcznościowa powinna liczyć dobre 20h", to dobry film powinien liczyc co najmniej 2 godziny, dobra plyta miec 15 utworow, a do ksiazki bez 1000 stron i grubej oprawy na metr nie podchodze. Prawda?
Nie wiem czemu najgorsze :P Samo w sobie mówi co nieco o grze, zresztą nie pokusiłbym się o nadanie tej informacji statusu kryterium "oceny gry". To po prostu informacja, przydatna w trakcie konstruowania sobie grafika. Zresztą napisałem wyżej, że to moje zdanie, które wynika z "kilku" letniej praktyki. Dla mnie najlepiej sprawdzają się przygodówki, platformówki, zręcznościówki zajmujące tyle czasu. Zresztą jakby się głębiej zastanowić to trochę przesadziłem - 10-15h to dla mnie taki złoty środek, sprawdzony jeszcze w czasach gdy mogłem grać bez obawy o to że trzeba wstać rano :P To, że gra jest krótsza wcale nie oznacza, że jest gorsza. Po prostu grając np. w takiego Madworld'a pozostaje w moim przypadku lekki niedosyt, który można maskować np. 2nd playthrough na wyższych poziomach itd. Pytanie, czy o to chodzi? Tak jak pisałem wyżej - takie tytuły to dobry przerywnik ale do dania głównego trochę brakuje, ja jestem dość wymagającym graczem, lubię się trochę pobawić, o!
-
Outland PS3. Dojrzała platformówka, z bardzo komfortowym i intuicyjnym sterowaniem, grafiką i muzyką z najwyższej półki i niesamowitymi walkami z bossami. Artyzm i design poziomów w połączeniu z systemem zmiany koloru aury naszego bohatera (umożliwiającej poruszanie się w miejscach setek energetycznych pułapek tego samego koloru), stały się tutaj przepisem do sukcesu. Narastający stopniowo poziom trudności w połączeniu ze zdobywaniem umiejętności i dochodzącymi nowymi sterowalnymi elementami poziomów tworzą mieszankę iście wybuchową. Po przejściu trzeciego bossa jestem zauroczony... Polecam!
-
Wracam za kilka dni do Animal Crossing. Grałem wczoraj chwilę na 3DS'ie XL'u. Gra na dużym ekranie prezentuje się fenomenalnie. Dla mnie wielkość jest dużym plusem w gameplayu. Powoduje że czuje większe zanurzenie w tytule. Nie gram w tej chwili ponieważ czekam na ładowarkę (której Nintendo nie dołącza do konsoli).
P.S.
Jeżeli chodzi o nową wersję 3DS'a (o wdzięcznym dopisku "XL"): sprzęt ma elegancki design. Przypadł mi do gustu i uważam że jest lepszy niż pierwsza wersja 3DS'a. Konsola wnętrzem niczym się nie różni. Jest to doskonały wybór dla grających w większym stopniu w domu. Sugeruję również zakup każdemu kto 3DS'a nie posiada. Ekrany są duże i dają większą radość z użytkowania (np. przeglądanie internetu). Konsola wraz z instrukcją, kartami AR jest zapakowana w zgrabne, małe i dość ciężkie pudełeczko. Ładowarka z DS'a posiada inną wtyczkę, zalecam zatem kupno ładowarki dedykowanej.
Pozdrawiam!
-
Super Mario Advance 4 - właśnie wszedłem do drugiego świata:)
GTA:SA - niedawno przybyłem do San Fierro
Shenmue - wersja jappońska, jest przy końcówce drugiej płyty.
-
PC: Mass Effect 2 - część trzecia już do mnie leci więc muszę sobie przypomnieć co nieco.
PSP: Suikoden II PSX
Android: Inotia 3
GB/GBA: nic :<
-
Już parę dni walczę z The Legendary Starfy na DS. Gra bardzo łatwa, łatwiejsza nawet od Kirbiego, ale za to bardzo długa. Gram już 12h i jeszcze wszystkiego nie ukończyłem/zdobyłem.
Dzisiaj odkryłem też kolejną perełkę na DS pod tytułem Chronos Twins. W necie krążą raczej średnie oceny, ale chyba wynikają one z wysokiego poziomu trudności gry. Level 1-2 jest trudniejszy niż ostatni w wyżej wymienionej produkcji z rozgwiazdą w roli głównej. Gra ma taki klimat amigowych tytułów, fajną klimatyczną grafikę i muzę, no i jest bardzo oryginalna, bo akcja dzieje się na 2 ekranach jednocześnie! Zdecydowanie gra dla miłośników hardcorowych platformówek, czyli dla mnie :D
Ta macie mini reckę: http://www.youtube.com/watch?v=Gcr-JMCQ8ZE
EDIT
Warto jeszcze dodać, że wersję EU można kupić za 37zł z wysyłką! Nówka w folii.
-
Bo Starfy na DSa to niestety kupa. Nintendo zmarnowalo jajcarska serie kierujac ja do coraz mlodszego odbiorcy.
Jak dales rade tyle godzin w tego Starfyego, to zagraj w Super Princess Peach - gra od tych samych ludzi, tez troche latwy ale – w przeciwienstwie do Starfyego na DSa – bardzo udany platformer.
-
No Starfy na DS jest mega prościutkie. Ostatniego bosa rozwaliłem przy pierwszym podejściu. Ale tu nie chodzi nawet o trudność. IMO w tej grze bardzooo kuleje design poziomów. Czasami wieje z nich taką pustką i brakiem kreatywności, że aż w gardle ściska ;) Poza tym gra jest dobra. Ładna grafika, fajne przerywniki, dużo bonusów, muza wpada w ucho. Można by z tego niezły hit zrobić. Z drugiej strony gra jest idealna dla dziecka...
W Super Princess Peach miałem okazję chwile pograć. Rozgrywka całkiem ciekawa, ale nie mam na grę ciśnienia. Może kiedyś wypatrzę tanio na Allegro.
-
w naruto ninja council xdd
-
LBP na PSP
i nadal New SMB2 na 3DSie
-
Punch Quest i Dodonpachi Maximum.
-
Właśnie ukończyłem Renegade Ops od SEGI + Dodatek. Pochwalę się, że na poziomie hardcore :) Mój pad Xbox 360 jest z tego powodu przeszczęśliwy :D
-
Właśnie ukończyłem Renegade Ops od SEGI + Dodatek. Pochwalę się, że na poziomie hardcore :) Mój pad Xbox 360 jest z tego powodu przeszczęśliwy :D
TO TY MASZ XBOX'a 360?!
-
Nie trzeba mieć Xbox'a żeby używać pada od Xboxa :)
-
Wczoraj ukończyłem Mighty Flip Champs! Kolejny genialny tytuł, który został potraktowany zdawkowo. Wszystkie poziomy ukończyłem z S Rank, ale nie było to wielkim wyzwaniem. Niestety gra jest stosunkowo krótka, przez poziomy leci się jak burza i niestety na końcu zostajemy z niczym. Jakby stworzenie np. paru poziomów dodatkowych było problemem. Nie wiem, może po prostu taka polityka Nintendo jeśli chodzi o gry na DSi Ware, bo podobnie było z Shantae.
-
Aktualnie gram w pokemon fr/lg/r/s/e
-
Fire Emblem: Sword of Seals ukończone. Epicka gra, pod koniec aż mi się łezka zakręciła :_) Polecam każdemu.
No i pochwalę się, że grę skończyłem z rangą A :)
EDIT
Dodam jeszcze, że przejście kampanii to dopiero początek zabawy :D Masę bonusów dostałem na zakończenie, w tym nowych bohaterów, nowe tryby gry, nowe mapy, nową muzykę, nowe opcje w menu. No bomba.
-
Właśnie ukończyłem Castlevanie Harmony of Dissonance i nie mogę się nadziwić jaka ta gra jest krótka i łatwa. Fakt, bardzo mi się spodobała i muszę przyznać, że się wciągnąłem, ale po walce z Maximem, kiedy zobaczyłem scenkę z rozpadającym się zamkiem i napisy końcowe, to aż mi kopara opadła. Także pod względem poziomu trudności nie umywa się do Circle Of The Moon, ale za to nadrabia świetna fabułą, która wg. mnie jest o wiele lepsza niż u poprzedniczki.
-
Oj tam zawracac sobie glowe fabula w Castlevanii. Od pierwszej czesci wiele sie nie zmienilo. ;)
-
Właśnie ukończyłem Castlevanie Harmony of Dissonance i nie mogę się nadziwić jaka ta gra jest krótka i łatwa. Fakt, bardzo mi się spodobała i muszę przyznać, że się wciągnąłem, ale po walce z Maximem, kiedy zobaczyłem scenkę z rozpadającym się zamkiem i napisy końcowe, to aż mi kopara opadła. Także pod względem poziomu trudności nie umywa się do Circle Of The Moon, ale za to nadrabia świetna fabułą, która wg. mnie jest o wiele lepsza niż u poprzedniczki.
A motyw z pompowaniem leveli też jest? W CotM to mi zaburzyło rozgrywkę, bo nabiłem chyba 75 level postaci, a potem final bossa z palcem w nosie rozwaliłem.
-
No ja na wbijanie lvli nie poświęciłem ani chwili, nawet wszystkich ksiąg nie zebrałem, tylko te, które mi się po drodze nawinęły i ukończyłem grę w 13 godzin i 40 minut przy czym wbiłem 47 lvl a final bossa pokonałem dosłownie w niecałą minutę i wydaje mi się, że pokonałbym go nawet gdybym miał 10 lvli mniej :)
-
Ja na każdego finalnego bossa w Castlevaniach napieram z 100 lv. :P To nie są NES'owe Mega Many. Inne czasy, inne gry, inne możliwości :P Tu już nawet nie chodzi o nabijanie leveli co korzystanie z szerokiego wachlarza broni i czarów. Ja lubię się bawić grą a nie ograniczać - nieważne z jakich powodów, osobistego wyzwania czy chęci jak najszybszego przejścia gry :)
-
Obecnie gram w Link's Awakening na 3DS'ie. Jestem zły bo w drugim dung'u jest zagadka wymagająca znajomości nazw poszczególnych przeciwników... Jasna chol*ra, troche Nintendo daje ciała nie dodając manuali do gier virtual console... Choćby takich a'la "pdf". Człowiek stracił dobre 2 godziny i próbował wszelkich możliwych kombinacji bez skutku. W przypadku znajomości imion stworów sprawa byłaby wręcz banalna... Bezsens straszny, wkur*ili mnie całym faktem. Rozumiem że gry virtual console na 3DS'a z zamiaru są dla sentymentalistów, ale co jeżeli ktoś chce zagrać w dany tytuł pierwszy raz. Widzisz i nie grzmisz. Grrr...
Do czego zmierzam? Do tego że po jakimś czasie nie miałem wyboru i przeczytałem guide do gry na pewnej stronie. Wiemy że Zelda z guidem to sh!t, ale co miałem zrobić? Zagadka była nie wykonalna dla laik'a który nie interesuje się tak universum Zeldy (tj. nazwami wrogów). God damn it Nintendo! Burn in hell.
-
Jednym słowem gra budzi emocje :D I to się liczy!
-
Probowalem Final Fantasy 3 i 4 na iOS (3 to podrasowana wersja 3 na DSa, 4 wyglada podobnie), ale jak chcialbym finale polubic, tak nie moge.
A wiec zamiast sie zmuszac do finali, bardzo przyjemnie marnuje czas przy odblokowywaniu sekretow w Super Mario 3D Land i New Super Mario Bros 2. Jest prawdziwa radocha ze znajdywania tych ostatnich, rzecz jasna jesli tylko nie psuc sobie wszystkiego podpowiedziami.
Albo bialym tanooki.
(http://i49.tinypic.com/iwq8vc.jpg)
-
3D land ograłem na maxa i jakoś tego specjalnie nie odczułem :P FFIV na DS to dla mnie kultowa produkcja, w wersji na iOS chyba przytemperowali trochę poziom trudności :P
-
Expić trzeba i expić, może by kogoś wynająć by za nas poexpił w tych grach ;D
-
Expić trzeba i expić, może by kogoś wynająć by za nas poexpił w tych grach ;D
Na DS jest auto-battle :P Choć ja odnajduję przyjemność w expieniu. Chyba nawyk jeszcze z czasów Pokemonów :)
-
Pykam od jakichś 5h (nie non stop ;p) w Pokemon Ruby. Kurde, na GBA jednak wychodziły gry z duszą, a Pokemony to już w ogóle. Chociaż na początku mnie te dziwne wytwory japońskiej wyobraźni nie przekonywały (wychowałem się na Yellow/Red/Blue), ale z czasem jednak i emocje się pojawiają gdy jakiś uncommon się pojawia. ;]
Muszę sobie chyba SPka jakiegoś sprawić bo na dotykowym ekranie w Androidzie lipnie się gra. ;p
-
Krupier tak samo Pokemony mnie wciagnely na emulatorze na telefonie (też dotyk) kupilem gameboya , pokemony i to zupelnie co innego :D to jak sie gra to magia :D
-
Dzisiaj ukończyłem Eliwood Normal Mode w FE7 (podstawowa kampania) i znowu stwierdzam, że FE6 rządzi. Niby wszystko w FE7 jest na plus. Jest bardziej rozbudowana prawie pod każdym względem, ale... no właśnie ktoś tu chciało za bardzo wszystko wygładzić dla zachodniego gracza. Poważnie. FE7 w porównaniu z trybem Normal w FE6 to jak spacer w ciepły letni wieczór brzegiem morza ;D Leci się przez chaptery jak burza, dostajemy na tacy masę broni i itemów, których nawet nie mamy okazji użyć, bo już się gra kończy. Do tego dochodzi masę innych defektów, które może kiedyś opiszę. Nie zrozumcie mnie źle, FE7 to fantastyczna gra, ale dla kogoś kto miał styczność z FE6 może być tytułem troszkę wypłowiałym. Strach się bać co tam w FE8 zobaczę ;)
Na razie robię sobie przerwę od FE7, wrócę za parę tygodni do trybu Eliwood Hard Mode. Tymczasem dokończę Super Mario Advance.
-
pc nfs world
ps3 gt5 nie wiem ile to czasu zajmuje ale ja juz gral 5 miesiecy i dalej nie widze konca
xbox360 forza 3 cos pieknego jak ma sie konto wykupione, mecze po za tym ded island ale juz mnie to przerasta jak wpadam do wioski i mnie karczuja
gba sp mam iedna gre jak narazie wladce pierscieni 2 wieze
android farming symulator rasowy rolnik heheh
-
Lego Star Wars:The video game PC
Paraworld PC
Batman:Arkham Asylum PC
-
Wario Land 1 (Super Mario Land 3)
Pokemon Fire Red
-
Wario Land 1 (Super Mario Land 3)
Pokemon Fire Red
Nareszcie ktoś kto ogrywa Game Boy'owe pozycje :) Też mam zamiar chwycić za Wario Land w najbliższym czasie, ale zacząłem Wario Land II i muszę je skończyć, bo się zamieszam kompletnie.
-
Właśnie! Co Wy na Game Boy'ach nie gracie?! Kurcze ja teraz katuje masę tytułów:
Metroid Fusion GBA, Castlevania NESowa z Classic serii, Ghosts'n Goblins na GB. Te gry to magia; nie żebym piętnował nowsze konsole, ale nie zapominajcie o starych dobrych pikselowych gierach :)
-
Ghosts'n Goblins na GB, o tak świetna pozycja. Ostatnio sobie ją odświeżyłem w pełnej palecie na GB Color. Coś pięknego ^_^
-
U mnie na tapecie w wolnych chwilach Mario vs. Donkey Kong. Kiedyś grę prawie skończyłem (ze wszystkimi gwiazdkami), ale sprzedałem cart, bo trafił się lepszy i gram od nowa :D To ewidentnie świadczy o mocy tego tytułu.
Tak poza tym to pogrywam też w krwistego Blood na MS-DOS :D Na GOG było promo to chwyciłem. Stare czasy się przypomniały, a sama gra jest nadal niezła i całkiem trudna. Gram na średnim, ale są momenty grozy i przyzwyczajenie do autosave w nowych grach czasami mnie dobija :D
-
Ja właśnie skończyłem Resident Evil 4 na Wii. Bardzo dobra gra :)
-
Diablo 3 i Real Racing 3.
-
my fantasy online 3
-
HarmoKnight!
Zabawne gry robi Game Freak jak sie tylko pokami nie zajmuje. Msm wrazenie, ze na dlugo mi gra nie wystarczy, ale jestem pozytywnie zaskoczony i zadowolony. Az mam ochote odpalic Rhythm Tengoku.
Acha, przy Monster Hunterze na 3DSa zasypiam z nudow. Gdzie ten slynny geniusz serii?
-
No właśnie, gra jest nudna i żałosna.
-
Powiem tak:
Demówka MH3 jest moim pierwszym kontaktem z serią i wcale mnie nie zachęca do kupna pełnej.
Słyszę tyle pozytywów, że chyba będę zmuszony odnaleźć gdzieś odsłonę na Wii (nie mylić z łiju), aby zmienić zdanie o MH
A co się tyczy HarmoKnighta to rzeczywiście zabawny i wciągający projekt GameFreaka demówka w przeciwieństwie do MH3 i nowej Zamkovanii zachęca do wydania kasy na pełną wersję :)
A żeby nie było offtopu:
próbuję obecnie wrócić do Tales of the Abbyss, gierka świetna, ale ciężko wrócić i pokonać trudnego bossa po ograniu zeldy :)
-
Tales of Abyss to dla mnie jeden z najlepszych jRPGów ever. Świetna fabuła, fajny VA, dobra grafika z kamerami które pasują do środowiska 3D. Plus muzyka i rozbudowanie gry. Owszem inne nowsze Talesy może doganiają tę grę, tego nie wiem. Ale Abyss ma klasę, a odsłona na 3DSa jest strzałem w dziesiątkę.
Zmień taktykę, Abyss jest prostą gra ja nie expiąc w ogóle i omijając nieco walk pokonałem praktycznie cała grę bez problemów.
-
dzisiaj z rana, nie myśląc jeszcze zbytnio udało mi się tą Legrettę (ta z pistoletami) pokonać - błogosławione podejście "bić i zwiewać aby nie paść"
miałem na zapasie tylko 2 buteleczki wskrzeszające i obie zużyłem :D
teraz pójdzie z górki, za parę dni MOŻE ukończę, tak przez święta ;)
gra na wielki plus, jedyny minusik dla mnie to te rozmowy "portretowe" nie zdubbingowane tak jak reszta, dla mnie gra 9.5/10 :)
-
Te poboczne rozmowy mają swój klimat właśnie :) To element unikatowy dla serii Tales. Dubbing by był tam fajny (albo chociaż pokolorowanie nicków) jednak jest tego na tyle że po prostu nie było to chyba technicznie
możliwe opłacalne.
-
mają swój klimat, a jakżeby inaczej ;)
możliwe, że niezbyt im się to opłaca, a szkoda
na słowo wierzę, że unikatowe dla serii Tales, bo to moja pierwsza styczność z serią ;)
może ogram jakieś inne po ukończeniu tej
a tak pobocznie - fajnie po trzech miechach od kupienia konsoli dowiedzieć się, że ma ambasadora :D przypadkowo sprawdziłem w eshopie ściągane kiedyś appy, a tam gierki ambasadarowe - miły zonk :)
od razu uruchomiłem pierwszą Zeldę, ale za chuuu nie wiadomo gdzie iść, mam miecz i latam wkoło po mapie :D
-
Ja gram w tą:
http://www.newgrounds.com/portal/view/495903
epicką grę rpg.Polecam każdemu.Utknąłem na ostatnim bossie.Pomóżcie!
-
Na piątek urlop wzięty, a dziś demo FE w eszopie. Hajp 4 letni na nowe FE w końcu będzie ugaszony. Demo właśnie się pobiera. Bez odbioru.
-
Wrażenia z demka z FE z drugiego forum przeklejam.
Ja się trochę zawiodłem. W sumie mimo iż starałem się nie oglądać / nie czytać za wiele o grze jako takie tam wyobrażenie miałem o całości. Podsumowując
+ Widać budżet i dopracowane elementy, typu menusy itp. lipy tutaj nie zrobiono i to mnie bardzo cieszy
+ Fajne dźwięki, animacje genialne, przerywniki i bitwy
- Ale czy te animacje tworzą FE? Ja bym skierował ten budżet w inne strefy, taktyko maniacy i tak wyłączą animacje po 1h
- Najgorsze przypuszczenia się też sprawdziły - chibi i humor. Poważne gry są fajne bo jest ich mało i są poważne. Od gier z humorem mamy Talesy i inne tytuły. Szkoda. Nie to też że nie lubię gier z humorem, ale FE cenię za patos i o tym iż mówi o rasiźmie, skutkach wojny itp. Natomiast tutaj w demku atakuje mnie humorzasta laska i potwory z nieba.
- Poziom trudności na poziomie hard = ujemny. Mam nadzieję że Lunatic jest dostępne od początku bo inaczej kupa
Widać seria musi obrać taki kierunek, by casual kupił. No i jak widać kupił bo gra się sprzedała dużo lepiej od poprzedników. Generalnie to i tak whatever moje narzekania bo i tak ogram. Może nawet lepiej bo się cudów na kiju nie będę spodziewał i pewnie gra mnie pozytywnie zaskoczy. Hehe.
-
Po demie:
-dopracowane animacje zaraz ludzie powyłączają
-nie czuć tego patosu(ograne przeze mnie GBA-owe FE miały dramatyczny przebieg fabuły, a tu siostrunia ma foszki)
+wraca postać taktyka, co więcej jest GRYWALNA i mieczem i magią ^^
+czysta esencja FE
Jak będę miał kasę to FE kupię premierowo, ale jeśli nie to nie będę miał problemu z wyczekaniem na tańsze używki
-
Cześć wszystkim! Troszkę czasu minęło od moich ostatnich odwiedzin - mam nadzieję, że ktoś tu mnie jeszcze pamięta :) Przez dłuższy czas nie ruszałem mojego GBA SP, jednak kilka dni temu postanowiłem go odkurzyć i wziąć się za kilka gier, które od kilku lat są na liście tych do przejścia. Na pierwszy ogień poszła Castlevania Aria of Sorrow (początek - mniej więcej godzina gry za mną) oraz Advance Wars - tutaj piąta misja z rzędu. Aria of Sorrow to tak naprawdę drugie moje spotkanie z wampirzą serią, wcześniej trochę grałem na emulatorze w SotN na PSP. Muszę jednak stwierdzić, że odsłona na GBA bardziej mi się podoba, głównie przez patent ze zbieraniem dusz. Zdobywanie kolejnych umiejętności nad wyraz przypomina mi mojego kochanego Metroida. Mam nadzieję, że uda mi się dotrwać do końca tej gry.
Jeżeli zaś chodzi o AW - przyznaję się, że swoją przygodę z cyklem zacząłem od dwójki. Najwyższy czas nadrobić zaległości. To taki mały wstęp do bliższego romansu z Fire Emblem, który chciałbym kiedyś rozpocząć.
-
Cześć po mega przerwie! ;-)
Po dość długim okresie non-gamingu wracam do gry! (dosłownie ;) ). Na pierwszy ogień poleci Trip World kochanego Sunsoft (ach, już nie moge się doczekać by znowu zanurzyć oczęta w Gimmick'u). Do pokonania mam kilkadziesiąt tytułów. Dam radę ;) Trzeba uzupełnić experience, to moja ambitna misja.
Pozdrawiam!
-
Cześć po mega przerwie! ;-)
Po dość długim okresie non-gamingu wracam do gry! (dosłownie ;) ). Na pierwszy ogień poleci Trip World kochanego Sunsoft (ach, już nie moge się doczekać by znowu zanurzyć oczęta w Gimmick'u). Do pokonania mam kilkadziesiąt tytułów. Dam radę ;) Trzeba uzupełnić experience, to moja ambitna misja.
Pozdrawiam!
Uuu... no to pojechałeś. Mało kto tutaj gra w klasyki, oczywiście pomijając mnie :P
Pytanko tylko za 100%. Oryginał czy ROM? Tak z ciekawości pytam. Jak org. to high five ;D
-
High five nie będzie :) "Kopia zapasowa" rzekłbym oficjalnie. High Fivy bedziemy przybijac za niedlugo jak bede wracal do ogrywania wszelkich 3DS'owych tytulow. Mysle nad NSMario Bros'em 2 lub Pokemonem Dungeon: Gates to infinity.
-
High five nie będzie :) "Kopia zapasowa" rzekłbym oficjalnie. High Fivy bedziemy przybijac za niedlugo jak bede wracal do ogrywania wszelkich 3DS'owych tytulow. Mysle nad NSMario Bros'em 2 lub Pokemonem Dungeon: Gates to infinity.
Trip World to najrzadsza pozycja jeśli chodzi o gry na GB. Stąd moje pytanie :)
-
Jak gra okaże się tak dobra jak Gimmick to z chęcią oddam jej hołd zakupując w e-shopie na 3DS'ku ;) Myśle że do końca tygodnia opisze wrażenia w innym temacie.
Hej!
-
Obecnie pogrywam w ICO na Ps2, Pokemon Blue i Zeldę Oracle of Ages na GBC. ICO jest świetną grą, ale momentami potrafi być irytująca. Przez złą pracę kamery, albo durną pomyłkę, można bardzo szybko zginąć i przez to musimy wykonywać daną czynność od nowa. Przy drugiej czy trzeciej próbie, człowiek potrafi wyjść z siebie >.<
-
Dziś już 3 godziny z Super Mario World :) Ka-pi-ta-lne! Polecam każdemu, oczywiście jeżeli posiada oryginal (albo Wii console).
-
Aktualnie w... a zobaczcie sami :D
http://jebzdzidyb.pl/obrazek/92143
-
Na GBA Drill Dozer (skasowalem moje dawne 100% i gram od nowa, swietna sprawa) i Rhythm Tengoku (tego nigdy nie mam dosyc).
Na kompie Hotline Miami (dopiero niedawno wyszla wersja na Maka, wiec moge w spokoju wyciskac z gry co sie da) i Diablo 3 (bardziej dla utrzymania kontaktu z tym, co sie dzieje z gra i dookola niej, bo nie mam teraz czasu na siedzenie nad nia dniami i nocami).
-
Drill Dozer przeszedłem, ale na masterowanie tytułu siły nie miałem. Pomimo mojego zamiłowania do gatunku to gameplay kompletnie mi nie podszedł, jednak wolę kiedy sterowana przeze mnie postać jest bardziej mobilna :P Poza tym klimat mi kompletnie nie pasował. Na plus zaliczam świetna grafikę.
-
Pogrywam sobie w Batmana na NES, gierka majstersztyk. Soundtrack'i powalają, grę opłaca się odpalić chociażby po to, by ich posłuchać. Na handheldach króluje Dragon Quest IX, mimo, że zacząłem grać od nowa, gra się na prawdę przyjemnie. Obecnie jestem już w miasteczku Upover. Od czasu do czasu pogram też trochę w Zelde Minish Cap.
-
Ja naparzam w Chrono Trigger. Gra ma moc. Aktualnie jestem po tym jak pojawił się Black Omen i znalazłem tą wielką muszlę :)
-
Ja przechodzę po raz setny Manhunta na PC, na GB zaczynam Super Mario Land 2, 6 Gold Coins :)
-
Klasycznie, czyli Advance u mnie.
Golden Sun - przypominam sobie; historia, którą warto przeżyć jeszcze raz.
Może z godzinka gry za mną, więc jeszcze będzie trochę zabawy.
Klonoa 2 - Grane w międzyczasie. Póki co nie widzę większej jakości w stosunku do części pierwszej.
Zasady te same w nowej odżywce.
Czołówka średniolepszych platformerów, ale zaczyna już trochę nużyć.
Czasem odpalę Mario Gold na GBC. Euforia sprzed lat już opadła przy tym tytule ;)
-
Znów dalej, by nie zaśmiecać :)
Witam, postanowiłem chwilowo odrzucić wszystkie gry w kąt na rzecz Super Mario Advance 3 - Yoshi's Island. Przyznam szczerze, że skusiły mnie filmy z YT, bo screenshooty nic nie mówią wierzcie mi. Grafika jest jak by "narysowana kredkami" (tutaj graficy naprawdę się popisali) a przebieg gry niczym nie różni się od innych przygód hydraulika, przy czym gra się bardzo przyjemnie jak w Loco Roco na PSP. Trzeba dodać ze startu, że by zebrać 100% z planszy, trzeba się nieźle nabiedzić. Teraz uwaga! Pierwsze co mnie zaskoczyło to tryb w opcjach "sleep". Teraz sobie przypomniałem, że kiedyś, ktoś mi o nim wspomniał, natomiast w wykorzystywanie go w praktyce jest bardzo przydatne.
Piszę by zachęcić każdego, kto jeszcze nie miał okazji grać. Myślę, że jest to platformówka na wysokim poziomie, a postaci z uniwersum Mario Land lub Mario World są przedstawieni w całkiem nowy "przerysowany" ;) sposób!
Polecam w ten wtorkowy ranek!
Enjoy ;)
-
Yoshi's Island to niesamowita sprawa, jedyna wada to finalowa walka z Bowserem. Nie mam zielonego pojecia, jak celowac tymi jajami, gdy trzeba nimi rzucac niby 3D wglab ekranu (ostatnia faza walki). Niby sie tego z czasem nauczylem, ale element przypadku jest dla mnie ogromny w porownaniu z tym, ze przez cala gre uczylo sie rzucac normalnie (a i tak ciagle byly z tym nowe wyzwania) a tu dali taki bajer w finalowej walce, ze ho-ho!
Na szczescie w kwestii bossow Yoshi's Island oferuje tez walke we wnetrzu ropuchy, ktora wynagradza mi Bowsera z nawiazka. :D
-
Dzięki inlagd za spoiler.
;)
-
Dobrze, że wczoraj zacząłem grać :)
-
Dobrze, że tego jeszcze nie mam i na razie nie zamierzałem kupować ze względu na inne zakupy - zdążę zapomnieć :D
A żeby nie było Offa:
Professor Layton and Lost Future na sridiesu, a stacjonarnie Zelda: Wind Waker na Wii (komp. wsteczna) :)
-
A co to za niespodzianka, ze bossem koncowym w grze, ktora ma wszak Mario w tytule, jest Bowser? Zreszta mieliscie 17 lat na przejscie Yoshi's Island (SNES, 1995), wiec nie narzekac!
Wracajac do tematu, to obecnie calkiem przyjemnie zaintrygowalo mnie Ridiculous Fishing:
http://www.ridiculousfishing.com/
-
Jak już mówimy, co nas zaintrygowało, to powiem, że całkiem miło gra się w HarmoKnight na 3DS'a. Gameplay'owo trochę przypomina Patapony, też chodzi o trzymanie rytmu. Wprawdzie dostępna jest tylko za pośrednictwem eShop'u, ale naprawdę warto. Zresztą jest to produkcja Game Freak :P
-
Warto kupować DSa? Kusi mnie dla samej gry Super Mario Land 3D. No i dla całej rodziny Mario na DS wzwyż :)
-
Warto kupować DSa? Kusi mnie dla samej gry Super Mario Land 3D. No i dla całej rodziny Mario na DS wzwyż :)
Masz na mysli DSa czy 3DSa? Bo w Super Mario Land 3D na DSie nie pograsz. Jesli chodzi ci o 3DSa, to wg. mnie warto nawet tylko z uwagi na gry z Mario w tytule (takze te na DSa). Polecam wersje XL.
@Bart: Harmoknight jest bardzo udany, zdazylem juz o nim pisac w tym temacie. :)
-
@Bart: Harmoknight jest bardzo udany, zdazylem juz o nim pisac w tym temacie. :)
Ha! Rzeczywiście, nie zauważyłem. Generalnie 60zł to całkiem niezła cena za taką produkcję, aż dziw bierze, że nie wydali tego w pudełku :P
-
Kompletnie nie znam się na DSie, możecie mi powiedzieć ile wyszło odmian DSa? Cholera, dziewczyna mnie wygoni z domu :(
Widziałem wersję na Tablica.pl z Mario, w kolorze czerwonym. Warto kupować na Tablicy? Jakoś nie ufam tej witrynie. Wydaje mi się mało profesjonalna.
Dziękuję za poświęcony czas w tłumaczeniu ;)
-
Nie pędź i nie łykaj byle czego bo kupisz refurba albo z innym uszkodzeniem sprzęt :P Piszę tak bo Mario edycja DS Lite mi się kojarzy z Refurbami (dużo ich było). Poszperaj, poszukaj, zaznajom się z tematem :P
-
Słusznie, muszę się najpierw dobrze zapoznać. Mam wrażenie, że wiedza z wikipedii nie wystarczy :) Natomiast mam pytanie, czy ten wykres jest miarodajny:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nintendo_3DS (http://pl.wikipedia.org/wiki/Nintendo_3DS)
(na dole)
Napisane tam jest, że najnowszą konsolą jest (ma być) 3DS XL, tak?
@Keitaro: refurby są częstym zjawiskiem? Bo z tego co wiem, to zmieniona obudowa w niepasującym sprzęcie tak? Czy jakoś tak:P
Chodzi mi o ten model ;) Wizualnie mi się podoba.
http://tablica.pl/oferta/nintendo-dsi-xl-mario-25th-anniversary-6-gier-futeral-i-karte-sd-ID2wqCH.html#a3a923e7a0 (http://tablica.pl/oferta/nintendo-dsi-xl-mario-25th-anniversary-6-gier-futeral-i-karte-sd-ID2wqCH.html#a3a923e7a0)
-
Patapony 2 za mną, a obecnie Crash Bandicoot 3 na PSXa. W przerwach standardowo Tetris na GB :)
-
Widziałem wersję na Tablica.pl z Mario, w kolorze czerwonym. Warto kupować na Tablicy? Jakoś nie ufam tej witrynie. Wydaje mi się mało profesjonalna.
Ja swojego DS'a kupiłem właśnie z tablicy. Wszystko zależy od sprzedającego. Ryzykujesz co prawda o wiele więcej niż na allegro, ale czasem można znaleźć oferty pojawiające się na allegro sporadycznie lub wcale ;)
-
Ja swojego DS'a kupiłem właśnie z tablicy. Wszystko zależy od sprzedającego. Ryzykujesz co prawda o wiele więcej niż na allegro, ale czasem można znaleźć oferty pojawiające się na allegro sporadycznie lub wcale ;)
I często w znacznie lepszych cenach :)
-
na allegro tez sie wiele ryzykuje
mnie juz naciagneli wiele razy, a kwota niestety byla zbyt mala by podejmowac jakakolwiek akcje i tracic czas
sledze czasem tablice i gumtree
kupilem z tablicy pokemony leaf greeny za 30zl chyba i wireless adapter tez za grosze
transakcja przebiegla bezproblemowo
akurat mialem milego sprzedajacego i kontakt z nim byl bardzo dobry
-
W zw. z premiera Donkey Kong Returns na 3DSa zrobilem sobie dzien dziecka nieco wczesniej w tym roku. Tym bardziej, ze szczerze mowiac nie spodziewalem sie gry na polkach w dniu premiery i do tego w rozsadnej cenie. Troche sie nakrecilem i nie gralem w DKR na Wii, wiec mam pewne oczekiwania. Pora odpakowywac gre z folii, sama sie nie przejdzie! :)
-
Powodzenia, powodzenia kolego :) Ja obecnie zamiatam Metroid'a classica (na nesa z 1986!). Gra jest... za*ebista. Brak mi słow po prostu :) Trudna ale bardzo wciagajaca. Typowy przedstawiciel no pain no gain. Ciekawi mnie DKCR na 3DS'a, predzej czy pozniej i tak sie w niego zaopatrze.
-
Mnie zmęczyły klimaty casualu w FE oraz taktykowanie samo w sobie i odpaliłem Zone of The Enders na GBA. Czyli mechy, ale generalnie nie czuć ich za bardzo. Za to fabuła jest całkiem całkiem i co najważniejsze gra ma naprawdę mocny klimat w czasie ów dialogów. Wciągnęło mnie i stwierdziłem iż poszukam więcej RPGów w klimatach SF. Niestety ZoE to marny taktyk, ale to mi nie przeszkadza bo jak wspomniałem mam zabawy w stratega chwilowo dość.
-
Ja obecnie gram w GTA IV razem z dodatkami, które kupiłem ze 3 lata temu w Media Mark za 150zł (chyba).W tedy miałem za słabego kompa i gra była pokazem slajdów :) .Obecnie przechodzę The Lost and Damned. Super jeździ się motorami w najniebezpieczniejszym gangu motocyklowym w mieście.
-
Wciaz Donkey na 3DSie. Fantastyczne replayabiliy; milion coraz trudniejszych sposobow na przejscie teoretycznie tych samych, a jednak innych plansz (swietnie zaprojektowanych swoja droga). Wiecej trudno opisywac, zeby nie spoilerowac. Jak na moj spaczony gust, to najlepsza do tej pory platformowka na 3DSa.
Paper Mario Sticker Star i Luigi's Mansion 2 leza odlogiem i czekaja na swoja kolej.
-
Zone of The Enders GBA - pokonane. Fajna fabuła, genialna muzyka!, przyzwoite menusy i wysokiej jakości wykonanie choć nie wszystkiego. Walki średnie ale można czerpać z nich nieco funu. Co najważniejsze gra wciągnęła i z niecierpliwością przełączałem się na kolejne misje - co będzie dalej? Pewnie całość jest schematyczna jak ktoś zna gatunek, ale to nie oznacza że zła. Generalnie jest to niszowy zapomniany tytuł na GBA który będę bardzo długo i dobrze wspominał. Dawno nie miałem takiego funu na tej generacji konsol. Polecam.
PS. Mechami nie ma co się zrażać :) Nie czuć tegoż w grze.
-
@Keitaro
ZoTE jest dłuuuuga?
-
@Inlagd: Zdradź coś o bonusach w tej wersji. Dodali może Dixie, Kiddy Kong? :D Słyszałem o jakichś nowych levelach w stosunku do wersji na Wii, ale nic więcej. Jeżeli dodali nowe postacie to może się skuszę, w przeciwnym wypadku raczej nie bo wymaksowałem ten tytuł na fulla w wersji na Wii. hehe, nie ma co się dziwić, iż gra jest genialna, w końcu stoją za nią wirtuozi z Retro-Studios :)
-
Uwaga, ponizej spoilery dot. Donkey Konga na 3DSa!
Jesli mowa o roznicach, to na 3DSie godny uwagi jest tylko dodatkowy swiat (calkiem zabawnych 8 plansz z nowymi pomyslami plus odjechana swiatynia), bo szeroko reklamowany tryb "new mode" to tylko mnostwo ulatwien, ktore nalezy omijac szerokim lukiem (czytaj: wybierac "original mode").
Wymaksowales gre na Wii? Masz na mysli ukonczone 200%, wszystkie niebieskie gwiazdy za KONGi w mirror mode i wszystkie zlote medale na czas? :O
-
Yup literki, puzzle i mirror mode. Chyba około miesiąca mi to zajęło. Z tym, że nie zrobiłem wszystkich rekordów czasowych na złoto, bo to było już szaleństwo. Chciałbym kiedyś wrócić do tego :P W wersji na Wii też była świątynia, pamiętam wiele razy powtarzałem tam skoki :) Niektóre sekwencje trzeba było pokonywać takim ciągiem, na Wii sterowało się Kongiem poprzez wychylenia pilota tzn. poprzez zamach w dół Kong się turlał. Bardzo naturalnie im to wyszło i szybko się przyzwyczaiłem i doceniłem rozwiązanie. Bardzo intuicyjne wbrew pozorom. Genialny platformer ogółem, stawiam tylko trochę poniżej Super Mario Galaxy 2 i Trylogii MP.
-
@Keitaro
ZoTE jest dłuuuuga?
Wydaje mi się że 15-20h. Nie ma niestety licznika więc ciężko określić. Gra jest chyba bardzo tania i niedoceniona więc tak czy inaczej warto.
-
Warioland 4 :) Całkowity PRZESKOK z GB czy GBC :) Nie grałem jeszcze w WL 3 ale 4 wymiata :) Naprawdę gra z dużym poczuciem humoru i przerywnikami na wysokim poziomie. Pewnie już graliście w tą grę, ale jako, że jestem zachwycony to wspomnę mimo wszystko. Zaczynam wątpić w to, że Wario jest postacią negatywną, według mnie to pozytyw o całkowicie innym charakterze i ciut innej moralności niż inni bohaterowie konsolowych zmagań.
-
Chronicles of Mystery: The Secret Tree of Life (DS) - z cyklu tanich niszówek. Wzbudziła mieszane uczucie. Gra która przypomina pecetowe produkcje i klimaty europejskie. Zaczynając od zalet - Chronicles of Mystery ma świetną muzykę, dobry interfejs, fajne tła i kilka niezłych zagadek. Niestety wadą jest to iż jest krótka, na ukończenie wystarczy chyba z 5-6h. No ale popularne tytuły jak Trace Memory na DSa wcale nie są dłuższe. Drugą wadą to szczątkowa fabuła. Generalnie jednak grało mi się bardzo przyjemnie i mam ochotę na więcej, zwłaszcza zagadek typu znajdź na ekranie. Trzeba powiedzieć że nie jest to źle zrobiona produkcja czy coś, może się podobać jak liczymy się z tym co zastaniemy i ile zapłaciliśmy. Nie jest to gra typu spieprzono tak interfejs że nic nie widać. Dużo większe i popularniejsze gry często mają bardziej skopane systemy. Solidna gra szkoda że zabrakło nieco funduszy by to wydłużyć i dodać więcej fabuły, a wtedy może ktoś by zapamiętał polskie imiona i nazwiska z końca gry.
-
Aktualnie nie mam dużo czasu, a że dostałem natchnienia to postanowiłem wrócić do klasyków:
- FF Tactics Advance
- Advance Wars
Próbuje także zabrać się za gry takie jak:
-Disgaea DS
-Suikoden Tierkreis
Ale z braku czasu, a przede wszystkim kartów z owymi grami jakoś słabo mi to idzie :).
-
Ja się zabrałem na razie za Fire Emblem Awakening (@GBM_Fan: za FE6 się miałem zabrać, ale trafiła mi się okazja i nowszy wygrał tymczasowo - można potraktować jako rozgrzewkę :D). Gram na poziomie Hard w Classic Mode. Obecnie jestem w Chapterze 5. i jakoś to leci do przodu, głównie przez głupie pomyłki replay'owałem, ale Ch.5 już wymaga pomyślunku głębszego i małej dozy szczęścia (przy link attack) :D
-
No no, nvd96 ja cały czas czekam na relację z HM :D
A ja wczoraj zacząłem grać w Might & Magic: Clash of Heroes na DS i jak na razie jest rewelacyjnieee. Śliczna grafa, fajny klimat, muza i wciągający gameplay.
Dobijam też do końca Picross DS i Commando: Steel Disaster.
-
Doczekasz się, nie bój żaby ;)
A fakt, M&M:CoH jest genialne, Picross też mi się bardzo podobał ;D
-
Graliście w Shadowgate Classic? :)
-
Ja dla od miany nie retro, wręcz przeciwnie: the last of Us :) coś pięknego
-
Lecę drugą gierkę od zespołu City Interactice Crime Lab: Body of Evidence i jest nawet lepiej niż poprzednio, pomimo niskich ocen gry na sieci. Fajny klimat, trudniejsze zagadki, zajmie max 10h. Jest realistyczniej a przez to moim zdaniem ciekawiej. Generalnie za taką cenę jak kolega na forum sprzedaje, plus jak ktoś lubi przygodówki i nie brzydzi się klimatem nie japońskim na konsoli N to zdecydowanie warto.
-
Niech ktoś temu panu u góry wytłumaczy, że ma zrobić wszystko żeby zagrać w serię Layton :P Ja poległem.
-
Profesor Layton wymiata. Zrobiłem chyba 2 czy 3 części jak miałem DSi. Polecam! :D
-
Panowie powyżej nie doceniają niszówek :P Ja sam testuję gry na pohybel ocenom i recenzjom internetowym.
-
I słusznie, że takowe testujesz (niektóre wymiatają), ale wypadałoby również spróbować klasyka gatunku - powszechnie znanego i uznanego na całym świecie profesora Hershela Laytona :D
-
Czy Hershel Layton występuje w przyrodzie na GB? Wikipedia prawi, że tylko na DS.
-
I wikipedia słusznie prawi, polać jej :D
-
Panowie powyżej nie doceniają niszówek :P Ja sam testuję gry na pohybel ocenom i recenzjom internetowym.
Chyba bardziej z przekory dla zasady :P
-
Panowie są smutni że ktoś może chwycić grę nie bacząc na niskie noty i czytając recenzji. Spontanicznie rozpocząć granie w spontanicznie napotkaną tanią grę. Na dodatek ze skutkiem dużego naprawdę funu z ogrywanego tytułu. Panowie są smutni że ktoś jest wolny od łańcuchów opinii oraz recenzji internetów i przeżywa gry jak młody chłopak. Ja za stary jestem żeby kierować się głosem ludu. Możecie mi zazdrościć uśmiechu na twarzy i lekkiego podejścia, a przede wszystkim funu z gamingu muahaha
Panowie są smutni iż mając wróbla w garści cieszę się i raduję, a nie dążę do kolejnej lepszej pozycji wg. internetów. Nie mogą pojąć iż ktoś może mieć taki fun z "krapika", większy niż niektórzy przy ogrywaniu wielkich hitów xD
Crime Lab to naprawdę gierka konkret, trudna choć znośna bo są podpowiedzi w grze które możemy ale nie musimy użyć. Podoba mi się również kilka rozwiązań charakterystycznych dla gier z tej serii od City Interactive. Co ciekawe wydali chyba nawet po polsku jedną grę. Ale to muszę jeszcze sprawdzić. Generalnie gra mi się bardzo przyjemnie i bardzo płynnie, czego nie mogę powiedzieć o niektórych wielkich hitach wg. głosu ludu.
-
Uwaga! Ląduje na planecie Zebes. Metroid odpalony. Wrócę na forum za kilka dni po skończonej misji ;)
W międzyczasie łapie Pokemony hehe..
-
Uwaga! Ląduje na planecie Zebes. Metroid odpalony. Wrócę na forum za kilka dni po skończonej misji ;)
W międzyczasie łapie Pokemony hehe..
To na Zebes sa pokemony? ;D
U mnie Paper Mario Sticker Star na 3DSie. Niezle, choc troszke mi sie dluzy. Przyznaje, ze kilka razy sie jednak usmialem, wiec chyba bede brnal dalej.
-
Gram teraz w 3 generację Pokemonów mam wszystkie poki na GBA (FR, LG , RSE). Robię obecnie Hoenn Dex w Emerald , aby dostać startera Johto od profesorka :D
-
Kilka dni temu udało mi się wreszcie ukończyć Dragon Quest IX. Na razie gierkę odłożyłem i nie wiem, czy będę do niej wracał, by ją wymasterować, ponieważ nigdy nie lubiłem się w takie coś bawić. Zacząłem też grać w Warioland 4 - gierka miód. Poza tym od jakiejś godziny walczę z final bossem w Batmanie na NES i muszę sobie zrobić przerwę, bo już nie wytrzymuję nerwowo ;)
-
Zdaje się że DQ IX jest mocno przehajpowany, a gra w dużej mierze polega na levelowaniu. Są ciekawsze j tytuły na DSa ale to sam wiesz najlepiej :)
-
Skończyłem właśnie Earthworm Jim na GBA i Super Mario Land 2. Zaczynam Wario Land (Super Mario Land 3) na GB.
-
Fajny był Earthworm Jim? grałem kiedyś na kompie, chodził mi po głowie kilka razy z racji sentymentu :-) podobnie jak Jazz JackRabbit. Ale np. na Crocu (2) zawiodłem się totalnie, jeśli chodzi o wersję konsolową.
-
Fajnie, że ogrywacie tytuły na szaraka :) Ja zabrałem się za Castlevania The Adventure. Bardzo słabo oceniana gra, ale mi się podoba :D Mega staro-szkolny klimat. Wkurzają jedynie "artefakty" graficzne i delikatne skakanie ekranu. Dziwne to takie, bo tytuł od Konami, więc małe rozczarowanie, że tak niedopracowany pod względem technicznym. Na początku odstrasza też sterowanie, ale idzie przywyknąć. Na plus grafa i w szczególności muza! Na razie dochodzę do bosa w Lv2, ale nie korzystam z Continue, więc sporo gry przede mną.
-
Fajny był Earthworm Jim? grałem kiedyś na kompie, chodził mi po głowie kilka razy z racji sentymentu :-) podobnie jak Jazz JackRabbit. Ale np. na Crocu (2) zawiodłem się totalnie, jeśli chodzi o wersję konsolową.
Fajny :) Trochę uproszczona wersja względem tej z Segi / DOS (pościg w kosmosie). Choć czasem irytujący poziom trudności... np. level z eskortowaniem różowego stwora, żeby nie wpadł w dziurę / roślinka go nie zjadła.
-
Wkurzają jedynie "artefakty" graficzne i delikatne skakanie ekranu. Dziwne to takie, bo tytuł od Konami, więc małe rozczarowanie, że tak niedopracowany pod względem technicznym.
Ja najbardziej klalem na R-Type (wer. DX), bo generalnie to bardzo, bardzo udane przeniesienie klasycznej serii na Game Boya, ale poza wyjatkiem bossa, ktory napieprza znikajacymi pociskami. Trzeba zapamietywac, gdzie zaczynaja i jak beda leciec, a ze podczas walki jest i tak ciasno, wiec jest masakra i najtrudniejszy moment w calej grze. Wielka szkoda, kiedy glitch psuje tak dobra gre.
-
Ja najbardziej klalem na R-Type (wer. DX), bo generalnie to bardzo, bardzo udane przeniesienie klasycznej serii na Game Boya, ale poza wyjatkiem bossa, ktory napieprza znikajacymi pociskami. Trzeba zapamietywac, gdzie zaczynaja i jak beda leciec, a ze podczas walki jest i tak ciasno, wiec jest masakra i najtrudniejszy moment w calej grze. Wielka szkoda, kiedy glitch psuje tak dobra gre.
Mhm. Do tego dochodzi urywająca się muzyka kiedy wciskami fire. No wkurzało mnie to niemiłosiernie. Co ciekawe wiele osób tego nie wyłapuje. Oceny R-Type DX zbierał niezłe.
-
AAAAaaaaaaaaaaaaa!
Castlevania The Adventure to chyba najgorszy wypust od Konami. No masakra bez trzymanki. Przebicie się przez 3 level jest tak frustrująceeeeeeeee, że mam ochotę podpalić kartridż i wyrzucić go przez okno. Gram, bo gram. Przyjemności w tym znikoma lub żadna. Całość ratuje muzyka i momentami fajne grafiki tła no i troszkę klimat. Całą resztę rozpierdziela na kawałki STEROWANIE i SPOWOLNIENIA!
Aaaaaaaaaaaa!
-
Uff.. ostatnio złapałem trochę wolnego czasu i w ramach relaksu postanowiłem przetestować mój nowy nabytek "Tekken Advance" i jestem w SZOKU! Nie wiem czy na forum znajdują się osoby lubujące się w bijatykach, jeśli nie jestem pierwszą z nich :)
(http://www.manga-news.com/public/images/jeuxvideo/tekken-advance-gba.jpg)
Gra jest "PRZE KOZACKA", otrzymałem w niej wszystko co tak bardzo kochałem w Tekken 3 na PSX! Po pierwsze grafika jest bardzo zbliżona do wersji na PSX. Jest to co tak lubiłem W Tekken 3 czyli muzyka zarówno w menu jak i w momencie rozgrywki. Brakuje niestety kilku postaci jak Eddy Gordo czy Kuma lub Panda natomiast nie przeszkadza to zupełnie w niczym. (być może w trakcie gry jest możliwość odblokowania pozostałych "fajterów") Reasumując, dla wszystkich posiadaczy Play Station One jest to pozycja obowiązkowa, przywołuje wiele wspomnień i ponownie urzeka grywalnością. Dla fanów GB jako jedna z lepszych bijatyk dostępnych na konsolkę. (w jakie grałem).
Polecam! :)
http://www.youtube.com/watch?v=feAWdXVvc0U (http://www.youtube.com/watch?v=feAWdXVvc0U)
P.S. Gameplay wygląda na filmiku znacznie gorzej niż na żywo.
-
Jest King, jest okejka :)
Dobrze wiedzieć, że jest taka gra na GBA, chętnie kiedyś ją kupię i potestuję.
-
Z braku w sklepach nowego Mario & Luigi rozpoczalem Luigi's Mansion 2.
Tekken Advance zawsze wydawal mi sie crapem; tym bardziej milo, ze komus jednak sie podoba.
-
Jestem w trakcie Zelda: Minish Cap. Super gra!
-
Tak jak w avatarze - Boulder Dash 2 i przypuszczanie kolejnego ataku na plansze B (w zmodyfikowanej edycji), ataku na rekord ustanowiony ponad 15 lat temu. Nowy plan, nowe nadzieje :P
-
Kilka dni temu ukończylem Wario Land 4. Aktualnie pogoda bardzo sloneczna wiec można sie wreszcie zabrac za Boktai ;)
-
Kilka dni temu ukończylem Wario Land 4. Aktualnie pogoda bardzo sloneczna wiec można sie wreszcie zabrac za Boktai ;)
Jesli dobrze pamietam, to pierwszego Boktaia mozna ograc przy jakiejkolwiek pogodzie. Na samym poczatku do Bossow konieczne jest slonce, ale potem mozna sobie poradzic w ogole bez slonca dzieki specjalnym przedmiotom (trzeba ciut pokombinowac, nie bede spoilerowal).
Z drugim Boktaiem tez nie jest tak zle, za to w trzecim sie porzadnie wycwanili i prawdziwe slonce potrzebne jest praktycznie caly czas (inaczej mozna w kazdej chwili liczyc na moment nie do przejscia).
-
No własnie problem w tym, że ja jestem w dungeonie przed 2 bossem :d
-
A ja właśnie gram (w sumie to ciągle, bo to jedna z moich dwóch gier na GBA z czego druga to pirat :/ ) w to cudo <3
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/8/83/The_Legend_of_Zelda_A_Link_to_the_Past_%26_Four_Swords_Game_Cover.jpg)
-
W tej chwili męczę grę Forza Motorsport na Xbox'a. Genialny racer, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że najlepszy w jakiego grałem. Arcydzieło.
Na GBA - Donkey Kong Country 3. Wróciłem po długiej przerwie, bo mimo, że gra podobna do poprzedniczek, słabsza IMO od dwójki, która była wspaniała. Zresztą jest bardziej wymagająca od poprzednich części, patrząc na to, że jedynkę przeszedłem w trzy dni, a dwójkę w parę miesięcy (ale na ponad 100%). Tą zaś męczę już od roku, jako iż musiałem sobie zrobić przerwę. Znudził mnie nierówny poziom trudności, niektóre levele łykam za pierwszym razem, inne czekają tygodnie. Straciła to, co poprzedniczki wniosły.
Ciekaw jestem tylko Returns. Zastanawiam się, czy mimo innego wyglądu, czy delikatnie zmodyfikowanego gameplay'u też by mi się tak podobała. Po części dla tej gry kupiłem 3DS'a, a więc jak tylko skończę trójeczkę, rozejrzę sie za DKC: Returns.
-
Ja też uważam dwójkę za najlepszą z trylogii, choć do naprawdę bardzo osobista preferencja. Chyba najbardziej podobała mi się para protagonistów w tej części (Diddy + Dixie) oraz muzyka.
http://youtu.be/ahWIVY05rfU
Generalnie uważam, że wszystkie części zarówno na GB Classic jak i GBA/SNES są na równie wspaniałym poziomie.
-
A nowsze części? Returns na Wii/3DS? Nie miałem z nimi dotychczas żadnej styczności, na filmikach wygladają dobrze, ale jak jest w rzeczywistości to nie wiem. Zastanawiający jest też fakt zapowiedzenia Tropical Freeze na Wii U. Patrząc na to, co stało się z Returns, możliwe że Nintendo zdecyduje się wypuścić ów tytuł na swojego nowego handhelda, następcę 3DS'a. No, ale wszystko zależy od przyjęcia gry. W moich oczach to wszystko rysuje się tak, że jest szansa na nową trylogię (a kto wie? może i większą serię?), co oczywiście mnie cieszy. Uniwersum DK to moje bodaj ulubione ze wszystkich królestw Nintendo.
-
Nie pozalujesz DKC Returns. :)
U mnie ciagle Luigis Mansion 2. Z poczatku intrygujace, z czasem zaczelo mi sie coraz bardziej dluzyc i nuzyc. To dobra gra z ciekawymi rozwiazaniami, ale ja odbieram ja jakby byla na sile rozwleczona. Tak, zeby czasem nie pojawly sie negatywne opinie na temat jej dlugosci, ktore moglyby z kolei negatywnie wplynac na sprzedaz. Ja tymczasem wolalbym krocej, a bardziej intensywnie. Acha, ciagle przerywanie telefonami w trakcie gry psuje mi calkiem przyjemny klimat, ale w dzisiejszych czasach trzeba przeciez gracza przeprowadzic przez gre tak, zeby sie czasem nie zmeczyl mysleniem (znowu strach przed negatywnymi opiniami i spadkiem sprzedazy?). Tak ze na razie mam mieszane uczucia.
-
A nowsze części? Returns na Wii/3DS? Nie miałem z nimi dotychczas żadnej styczności, na filmikach wygladają dobrze, ale jak jest w rzeczywistości to nie wiem. Zastanawiający jest też fakt zapowiedzenia Tropical Freeze na Wii U. Patrząc na to, co stało się z Returns, możliwe że Nintendo zdecyduje się wypuścić ów tytuł na swojego nowego handhelda, następcę 3DS'a. No, ale wszystko zależy od przyjęcia gry. W moich oczach to wszystko rysuje się tak, że jest szansa na nową trylogię (a kto wie? może i większą serię?), co oczywiście mnie cieszy. Uniwersum DK to moje bodaj ulubione ze wszystkich królestw Nintendo.
Na Returns na Wii znadłem zęby. Gra jest genialna, bardzo polecam. Zdecydowanie klimat DKL/C został zachowany. Jedyne co bolało to absencja Dixie/Kiddy Konga w singlu oraz brak misji podwodnych, co zostanie poprawione w Tropical Freeze. Jeżeli chcesz poczytać więcej co myślę o grze to polecam recenzję na Retro-Age. Od siebie polecam też wersję na Wii. Sterowanie ruchem jest genialne i bardzo naturalne, a z uwagi na to, że Wii U bazuje już na innych patentach, wygląda na to że unikatowe. Wersja na 3DS niestety ma problemy z frameratem (30 fps vs 60 na Wii). Sterowanie też dość klasyczne, chyba gałka analogowa lub krzyżak. Gałka to pewnie mniejsza precyzja, oby były dwie opcje. Jak jest, w 100% nie wiem.
-
W takim razie pewnie się w końcu skusze na 3DS'ową wersję. Głupio byłoby nie mieć wszystkich czterech wydanych części w choć jednej wersji. DKL na razie odpuszczam, myślę, że jak zatęsknię za serią to spróbuję podejść do niej właśnie w wersjach Classic'owych, na razie jednak jestem w trakcie przechodzenia trójki. Zam nadzieję, że jakoś to zmęczę na wyjeździe.
-
Po prostu zostawię zdjęcie.
(http://s4d2.turboimagehost.com/t1/16368776_02.jpg) (http://www.turboimagehost.com/p/16368776/02.jpg.html)
-
Uff... Po gorących dniach i ciut chłodniejszym weekendzie mam przyjemność podzielenia się z Wami odczuciami związanymi z trzema grami. Z racji ciut większej ilości czasu wolnego sukcesywnie pokonuję trzy gry na raz lub jak kto woli jednocześnie. Jako, że jestem chyba wiernym fanem gier na klasycznego GB to zacznę od:
R-TYPE - BARDZO się podoba, grywalność kosmiczna. Nie wiedziałem, że na poczciwego Classica wyszła gra, która ma taką płynność ruchu! Jestem w ciężkim szoku, no i co najważniejsze gra nie należy do tych super łatwych więc zapewni zabawę na dość długo.
Tetris Blast - Moim skromnym zdaniem najlepszy z Tetrisów. Podoba mi się poczucie humoru w grze i dodatkowe podnoszenie trudności w levelach. Mogę ją spokojnie polecić bo wciąga i to mocno. No i OGROMNY plus za tryb "Fight" ;)
Gex - No cóż... próbuję się przełamać. Po pierwsze sterowanie postacią woła o pomstę do nieba. Pomylono przyciski funkcyjny ze skakaniem. Grając mam odczucie, że postać jakby "nie słucha się", nie wiem jak to nazwać do końca, ale myślę, że mnie rozumiecie :) Na uznanie zasługuje szata graficzna, wygląda ona bardzo ładnie i ciszy oko gracza.
To tyle, zastanawia mnie jedynie fakt, czy ktoś jeszcze gra w klasyki z wcześniejszych lat ;)
-
Bierz w ciemno R-Type DX: na jednym kartridzu dwie czesci gry (do wyboru w kolorze lub bez) plus ich mix.
U mnie pogrywa ostatnia odslona Mario & Luigi na 3DSa. Poczatek sie niezle dluzy, zobaczymy co bedzie dalej.
-
Gods na SNES... Po wielu wielu latach dorwałem ten tytuł, który wraz z Risky Woods spędzał mi sen z powiek, tym razem na konsolkę. Świetnie się nadal prezentuje, ale zapamiętałem jako trochę łatwiejszy :P
-
Gods to rewelacja, gra sie bardzo dobrze zestarzala i jest rownie swietna, jak kiedys. Wiekszosc produkcji Bitmap Brothers tak zreszta ma.
U mnie Mario & Luigi poszedl w odstawke na rzecz Plants vs Zombies 2.
-
Jeśli ktoś posiada (jak sądzę większość z Was) telefon z Androidem, niedawno ukazała się świetna minimalistyczna gra:
(https://lh6.ggpht.com/5Zwrt2m0rGoB25JaGgbbUl8_ZEuDFcp3aQlEjL6rTTnJepPjNEDL5-yZ8gmGDdz45XJ1=w300)
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nerdyoctopus.gamedots&hl=pl (https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nerdyoctopus.gamedots&hl=pl)
Gra wydaje się banalna, ale wciąga. Ma coś w sobie. Zupełnie jak "Osmos"
(https://lh3.ggpht.com/r24Iml-eJjMXUAGr5YLbFYut7_ygI3Ron_frs26JJh3haFfq3vpJ9-ut2oASp5dvpNY=w300)
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.hemispheregames.osmos&hl=pl (https://play.google.com/store/apps/details?id=com.hemispheregames.osmos&hl=pl)
Licencja jest free, więc można sobie pograć i dać odpocząć konsolce.
-
Gram w Donkey Kong Land (pierwsza część) i gra wciąga :D Czasem się zdenerwuję bo coś nie wyjdzie z danym levelem i przerwę grę, ale zaraz wracam.
-
Ja w The legend of zelda ocarina of time dużo fajnych zagadek Super gierka
-
@El3ctrox: Telefonu z Androidem nie mam, ale dots jest tez na iPhonie, wiec mialem okazje zagrac. Gra poczatkowo bardzo przyjemna, po dluzszym pograniu sprowadza sie jednak do robienia kwadratow (najbardziej oplacalna strategia). No i do kupowania za prawdziwa kase dopalek w aplikacji, ktore pozwalaja osiagac przyzwoite wyniki. Dobry pomysl i swietne wykonanie techniczne gry, ale dla mnie sama rozgrywka nie ma zbyt wiele do zaoferowania. A szkoda, bo poczatkowo bylem bardzo pozytywnie nastawiony.
-
Ja w The legend of zelda ocarina of time dużo fajnych zagadek Super gierka
N64, GameCube czy 3DS?
-
Swoją drogą, jeśli ktokolwiek gra w gry na Andka, to ja poproszę ładnie z tego miejsca o parę ciekawych tytułów :) Logiczne, ale nie w stylu Jewels czy Kulki. No i free :)
@El3ctrox: Telefonu z Androidem nie mam, ale dots jest tez na iPhonie, wiec mialem okazje zagrac. Gra poczatkowo bardzo przyjemna, po dluzszym pograniu sprowadza sie jednak do robienia kwadratow (najbardziej oplacalna strategia). No i do kupowania za prawdziwa kase dopalek w aplikacji, ktore pozwalaja osiagac przyzwoite wyniki. Dobry pomysl i swietne wykonanie techniczne gry, ale dla mnie sama rozgrywka nie ma zbyt wiele do zaoferowania. A szkoda, bo poczatkowo bylem bardzo pozytywnie nastawiony.
Właśnie jestem w początkowej fazie ekscytacji, być może niebawem mi przejdzie póki co życie jest piękne :D No i te plumkające dźwięki
(http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/007d6dca27c2e0605f1929db73a1587d.jpg?1310128528)
-
Ostatnio naszła mnie ochota na klimaty Metroida, więc uznałem, że lepszej okazji nie będzie, żeby zmierzyć się z ostatnią częścią sagi, która czekała na ukończenie - Metroid Prime 2: Echoes. No i co tu dużo mówić, znowu mnie wessało.
Kolejny raz w przypadku tej serii powtórzę się - coś wspaniałego, szczęka opadła. Począwszy od oprawy audio (intro świetnie wprowadza w klimat) po zapierający dech w piersiach design świata, któremu metoda kopiuj wklej jest całkowicie obca. Bardzo interesująco przedstawia się też fabuła - tym razem znajdujemy się na planecie, która podzieliła się na dwa odrębne byty egzystujące w odrębnych czasoprzestrzeniach ale też przenikających się nawzajem.
Motywem przewodnim tej części jest światło i cień. Każda część MP wprowadza do serii coś nowego. W Echoes po raz pierwszy w całej serii do puli emocji związanych z odczuwaniem rozgrywki dołączyło bardo subtelnie dawkowane uczucie strachu, paranoi. I nie chodzi tu nawet o częstotliwość wyskakiwania przeróżnych obrzydliwości zza rogu, gdyż do tego jesteśmy już przyzwyczajeni i nie to nas przeraża. Chodzi o umiejętne operowanie obrazem i dźwiękiem, niczym w azjatyckim kinie grozy. Zresztą nawet ekran Game Over jest zdecydowanie najbardziej paranoidalny z całej trylogii. Zdecydowanie mamy tu do czynienia z mroczną odsłoną Metroid Prime, niczym Majora's Mask dla Ocarina of Time. Naprawdę bardzo się zdziwiłem, bo wiele już widziałem i uczucie niepokoju raczej jest mi obce w elektronicznej rozrywce. Zdecydowanie coś tkwi w atmosferze tego tytułu. Być może jest to nawet niedefiniowalne.
-
Tiny Barbarian DX
https://www.youtube.com/watch?v=mSd38ERyOeM#t=21
Pozostawię bez komentarza, bo brak mi słów.
-
http://superhotgame.com/ (http://superhotgame.com/)
KOT! Grał ktoś już?
-
Nikt się nie zajarał? :(
-
Nikt się nie zajarał? :(
Ja mam wyłożone na webowe gry, które chcąc żebym coś instalował :P
-
Ej, mi chodzi normalnie :) Ładuje się 6 minut i grasz "Click to play" :p Pewnie nikt nie wchodził nawet ;]
-
Ej, mi chodzi normalnie :) Ładuje się 6 minut i grasz "Click to play" :p Pewnie nikt nie wchodził nawet ;]
Bo masz wtyczkę unity zainstalowaną.
-
No tak, ale nie instalowałem jej na potrzeby grania w tą grę :) Widocznie któraś gra wykorzystywała ją wcześniej.
-
Kto zagra ze mną w Dead Space 3 w co-op? Całą kampanię na hard? Pytam, bo samemu w porty robię. Bieganie w pojedynkę za bardzo obciąża mnie psychicznie.
-
Któryś dzień z rzędu katuję Metroid Prime 2: Echoes. Co mogę powiedzieć? Końca nie widać, a już 18h na liczniku (raczej się nie spieszę i podziwiam widoki, to nie speedrun). Żaden z Metroidów nie przysporzył mi takich trudności. Uwidacznia się to zwłaszcza w przypadku konfrontacji z bossami i pomniejszymi adwersarzami. Solidnie podrasowali ilość ich HP w taki sposób, że potyczka z nawet zwykłymi pachołkami urasta do rangi mini-bossa, zajmując dobrych kilka minut. To samo można powiedzieć o zagadkach, z tą różnicą iż ich trudność leży w większości przypadków w odpowiednim dopasowaniu swojej zręczności do wymagań systemu. Świetne wrażenie robią zwłaszcza te z wykorzystaniem Morph Ball, których tym razem o dziwo jest w grze bardzo dużo! Generalnie każda lokacja to mini-labirynt-majstersztyk, który można opisać jedynie słowem "jaw-dropping". Oj czuję, że chyba trochę się nie dostosowałem z motywacją xD Chciałem tylko odświeżyć sobie klimaty Metroida, a tu trafił mi się niebywale twardy orzech do zgryzienia.
-
Grasz w wersję gackową czy z trylogii? Zastanawiam się nad dwoma pierwszymi epizodami, bo są tanie, aczkolwiek jakoś nie jestem przekonany do gier o takiej tematyce :l
-
Gram w wersję na Wii i to wydanie gorąco polecam. Wydania Gackowe kupiłbym wyłącznie z uwagi na szacunek dla developera oraz żeby ładnie wyglądały w folii na półce :) Stopień dopracowania tej kompilacji powoduje ból głowy :D Liczba bonusów wydaje się nie mieć końca, trochę czasu spędziłem też słuchając samej ścieżki dźwiękowej. Kopara opada na widok detali o bez, których gra przeżyłaby świetnie. Po wybraniu odpowiedniego zapisu gry ma miejsce krótka animacja, w której Samus strzela ze swojej broni. Co ciekawe w zależności od tego jaki zapis gry wybraliśmy (z 1,2,3 części) strój bohaterki zmienia się i dostosowuje wyglądem do tego, który aktualnie posiadamy. I co ciekawe nie jest to zrobione metodą na odwal, gdyż niemal wszelkie zmiany wizerunku w grze są transponowane do owej animacji. Takie niuanse świadczą o kunszcie developera.
-
Infinity Blade III.
Po pierwszych sesjach z gra cos czuje, ze znowu czeka mnie wiele godzin spedzonych na siekaniu paluchem niezliczonych maszkar.
-
Aktualnie Dead Space 3 z kumplem w co-op + Danmaku Unlimited 2 w przerwach :P
-
Cześć to all po eonach nieobecnośći :)...
Ahh... Ależ ten czas szybko minął. Miesiąc za miesiącem, z nadzieją w sercu wyczekiwałem premiery szóstej generacji Pokemonów. Znam się z nimi od 99'ego i wiem że kolejna generacja będzie kapitalnym doświadczeniem i niewyobrażalnie dobrą przygodą!
Z czym wiąże wypowiedź? Otóż odrobinę trolując komunikuje wszem i wobec że Pokemon X został wysłany kurierem do mnie w dniu dzisiejszym. Wiem jak to brzmi ale jako fan(atyk) ciężko powstrzymać się od dumy.
By the way, wróciłem (prawdopodobnie) na dłużej!
-
Od dzisiaj Pokemon Y :D
-
Gratuluje mykowhai! High five man!
Podaj mi swój friend code to dodam cię do listy żeby "startnąć" z kimś polskim :P
Btw. Żeby nie spamować napiszę że kilka dni temu przeszedłem Wario Land 3 (wspomnienia jeszcze świeże więc zaliczam do tematu ;) ). Gra jest bardzo dobra, ma potencjał na dużo dłuższy gameplay niż +/- 15h. Chodzą słuchy że 4'ka jest jeszcze lepsza, z pewnością ją kiedyś posmakuje!
-
FC: 1607-2553-6312, dobra czas grać a nie pisać :D
-
A mi Wario Land II nie trzyma save. Tzn. zaraz po zapisaniu jest, ale po jakimś czasie mam jakieś japońskie krzaki i gra zaczyna się od nowa. Pokażę jak będę w domu :D
BTW czemu wybrałeś Pokemon Y a nie X?
-
Bo mi bardziej Y podpasował, a wszyscy inni brali X dla tego łosia z okładki. Nie podobał mi się ;D
-
Team X & Team Froakie. Inne gry sobie poczekaja, hyhy.
-
U mnie miał być team Chespin ale jak zacząłem podglądać ewolucje (nie)lubianego zbytnio przezemnie Fennekin'a zacząłem wątpić w zielonego kasztanka... Zatem:
Team Fennekin und Squirtle!
Drugi typ ze względu na ultra sentyment. To był mój pierwszy starter 14 lat temu... Ależ to szybko minęło. Znowu się zobaczymy :) Dziś START o godzince 22:00. Kiedy skończę? Spodziewam się bardzo długiego szpilu więc trzeba się zdrzemnąć do dziesiątej ;)
Zanim przeszedłem Wario 3'ke, pyknąłem prawie całego Push Blox'a. Gra wcale nie taka trudna, tzn. jak dla kogo. O ile mnie pamięć nie myli (po prostu) znudziłem się tytułem na poziomie 228 lub 229. Kapitalna pozycja, niby to puzzle niby zrecznosciowka :) Super!
-
Ostatnio widzę taki mały psychologiczny myk. Zauważyliście, że gry Pokemon o łagodniejszej nazwie mają łagodniejsze Pokemony itd.? Mówię tu o tym, że nazwy lub kolory bardziej kojarzące się ze spokojem mają po pierwsze - bardziej defensywne pokemony i po drugie - pokemony specjalizujące się w atakach specjalnych, a nie fizycznych. Np. Red było promowane agresywnym z wyglądu i statystyk Charizardem, a Blue (nazwa kojarząca się z wodą i spokojem) defensywnym. W wersjach Ruby (odcień czerwieni) i Sapphire (odcień niebieskiego) są legendarne Pokemony Groudon i Kyogre. Ten pierwszy jest agresywny z wyglądu i statystyk, oraz jest nastawiony bardziej na ataki fizyczne. Z kolei ten drugi wygląda ja oaza spokoju, a jego statystyki wskazują na nastawienie do specjalnych ataków. Oczywiście są wyjątki, ale jak się przyjrzycie to zobaczycie, że tak jest z większością. Podejrzewam, żę X będzie grą agresorów fizycznych, a Y specjalnych spokojniaków.
-
(http://cdn.alltheragefaces.com/img/faces/large/sad-crying-l.png)
-
Przestań ryczeć Ant, weź się w garść.
:P
-
Jakiś czas temu miałem ogromną przyjemnosc przejsc Metroid 2: Return of Samus. Gra bardzo nastrojowa jak na klimat GameBoy'a. Trudna co prawda az tak nie jest jak pierwsza czesc (fu*k...). Ostatni boss potrafi wytężyć potężne kotangensy na czole ;)
Btw.
Nowa generacja jest odjazdowa. Czuć dużo swieżości. Sytuacja ma sie inaczej niz w przypadku B i W. Piata generacja atmosfera pokazywala pazurek niczym Red czy Gold; X taki nie jest. Czujemy sie odrobine obco ale wszystko wszem i wokol jest nowe i piekne. Tu oprocz pokemonow nie mozna liczyc na klimat nostalgii. GameFreak stworzyli Poki inne od pozostalych ogolnie ujmujac. Jest moc panowie, w dodatku Pikaczu ma +30 do słodkosci :D Rewolucja? Nie - raczej mega-ewolucja na ktora wielu czekalo od dawien dawna. Swiat pulsuje zyciem i polaczenie wifi pozwala na staly kontakt ze swiatem graczy. Miód.
-
Ja nie mogę się zmusić ostatnimi czasy do grania. Spróbuję dziś to zmienić i wrócić do kapitalnego The Legend of Heroes: Trails in the Sky [PSP]. Kto nie grał a lubi klimaty dużej ilości dialogów, dopracowanych miejscówek i fabuły która nie jest wydumana (lecz realistyczna) niech sięga po tę grę. Co najważniejsze to jeden z jRPGów który ma najbardziej dopracowany świat / miasteczka i NPC w ogóle. Wszystko w grze ma jakiś sens i trzyma się kupy. Druga rzecz która mocno rzuca się w oczy - gra na screenach wygląda dość archaicznie (w końcu to port), a w rzeczywistości okazuje się jRPGiem z bardzo płynnym i dobrym interfejsem. Płynność i szybkość gry jest tak dobra że aż zaskakuje. Gra praktycznie idealna? Owszem, tylko że trzeba lubić ów dialogi między postaciami i klimat przypominający Lunara. Zdecydowanie polecam.
btw. gdzieś na początku 2014 ma wyjść w USA ponoć 2 część tej gry na dodatek na PSP, co też jest przyjemną niespodzianką.
-
Po ograniu paru tytułów na PC czas wrócić do Nintendo. Kończę Fire Emblem: Sacred Stones, zaraz potem Castlevania Adventures, bo utknąłem na ostatnim bosie. Co do FE to bardzo łatwo się gra, praktycznie brak większych zmagań, ale nie wpływa to negatywnie na odbiór. Całkiem fajna pozycja do rozpoczęcia zabawy z seria FE, choć potem regres do wcześniejszych wersji może być bolesny :)
-
Wczoraj siadłem do Kirby's Dream Land. Gra fajna, ale za szybko mi poszło. W międzyczasie pykam sobie w Donkey Kong (ten pierwszy, z Mario).
-
U mnie bardzo niebanalnie, chyba pierwszy raz od nie pamiętnych czasów zagrałem coś na [PC]. Niemożliwe! A jednak. Mianowicie chodzi o Menzoberranzan. Jest to DOSowy RPG z 1994 roku. Skąd taki pomysł? Sprawa jest zagmatwana, generalnie wciągnąłem się w stare klimaty świata Forgotten Realms, tym razem za sprawą dość szmirowatych ale mocno klimatycznych książek o Drizztcie i Podmroku. Mając w pamięci paskudne klaustrofobiczne lokacje znane z Baldur's Gate, poszukałem więcej mediów o krainie Podmroku. Trafiłem na grę Menzoberranzan, grę w której schodzimy do świata Podmroku i miasta Drowów.
Druga kwestia to DOS w połączeniu RPG są mi obce. Zawsze chciałem spróbować, ale jakoś nie było na to motywacji. Znalazłem ją przy Menzoberranzan. Sama gra jest zaskakująco dopracowana, przyjazny interfejs i znajoma mechanika D&D 3.0 chyba (widać że to pierwowzór Baldurów ;)), bardzo dobra muzyka MIDI oczywiście http://www.youtube.com/watch?v=g4LMN-lD6IE no i klimat którego nie brakuje. Czuję strach przed zejściem w Podmrok i te klaustrofobiczne korytarze. Mam nadzieję iż uda mi się grę całą skończyć i nie będzie to jednorazowa przygoda z DOSem i RPGami z tego okresu. Klimatu klaustrofobii dodaje fakt iż sama gra nie była wtedy zbyt popularna, a co dopiero dzisiaj! Damn!
Gwoli informacji jakoby kogoś to, gra jest dość tania (sama płyta) i dostępna na eBayu. Pod DOSBoxem bez problemów, no może z jednym małym, da się uruchomić.
-
U mnie bardzo niebanalnie, chyba pierwszy raz od nie pamiętnych czasów zagrałem coś na [PC]. Niemożliwe! A jednak. Mianowicie chodzi o Menzoberranzan. Jest to DOSowy RPG z 1994 roku. Skąd taki pomysł? Sprawa jest zagmatwana, generalnie wciągnąłem się w stare klimaty świata Forgotten Realms, tym razem za sprawą dość szmirowatych ale mocno klimatycznych książek o Drizztcie i Podmroku. Mając w pamięci paskudne klaustrofobiczne lokacje znane z Baldur's Gate, poszukałem więcej mediów o krainie Podmroku. Trafiłem na grę Menzoberranzan, grę w której schodzimy do świata Podmroku i miasta Drowów.
Druga kwestia to DOS w połączeniu RPG są mi obce. Zawsze chciałem spróbować, ale jakoś nie było na to motywacji. Znalazłem ją przy Menzoberranzan. Sama gra jest zaskakująco dopracowana, przyjazny interfejs i znajoma mechanika D&D 3.0 chyba (widać że to pierwowzór Baldurów ;)), bardzo dobra muzyka MIDI oczywiście http://www.youtube.com/watch?v=g4LMN-lD6IE no i klimat którego nie brakuje. Czuję strach przed zejściem w Podmrok i te klaustrofobiczne korytarze. Mam nadzieję iż uda mi się grę całą skończyć i nie będzie to jednorazowa przygoda z DOSem i RPGami z tego okresu. Klimatu klaustrofobii dodaje fakt iż sama gra nie była wtedy zbyt popularna, a co dopiero dzisiaj! Damn!
Gwoli informacji jakoby kogoś to, gra jest dość tania (sama płyta) i dostępna na eBayu. Pod DOSBoxem bez problemów, no może z jednym małym, da się uruchomić.
Teraz jeszcze chwyć za gry Indie i ponownie przekonasz się do PCta jako platformy do grania :D
Co do gier RPG pod DOS to ja tylko ogrywałem Eye of the Beholder, ale żadnej nie skończyłem. Byłem za młody i język angielski oraz poziom trudności mnie rozkładały.
-
Keitaro - jeśli chciałbyś więcej D&D na PC, to poza BG jest jeszcze Icewind Dale oraz Neverwinter Nights ;)
GBM_Fan - zamiast SS wolałbym ludzi wprowadzać FE7 - po przesiadce z SS na 7 brak kilku klas mógłby trochę w głowie namieszać, a tak spotykamy naturalną ewolucję gameplayu :)
Aktualnie gram w Legend of Zelda: a Link to the Past na GBA. Jestem już przy poszukiwaniu tych gemstone'ów.
-
Strasznie wciągnęło mnie w Rocksmitha 2014. Gra lub program jest po prostu genialny, granie na wiośle traktuję teraz
jak rozszerzone Guitar Hero z większą ilością przycisków ;>
Do tego jeszcze Battlefield 3 no i czekające na skończenie GTA IV.
-
Aktualnie gram w THE ŻYCIE. Tragiczna gra, zero czasu na forum. Nie wspominam nawet o czasie wolnym na granie. Generalnie mega wtórność; zobaczymy jak potoczy się historia, ale nie zapowiada się fajnie. Nie polecam :)
PS: Jak się uda to odpalam na szybko Tales of Phantasia na GBA.
-
Keitaro - jeśli chciałbyś więcej D&D na PC, to poza BG jest jeszcze Icewind Dale oraz Neverwinter Nights ;)
Na pamięć znam serię Baldura i Icewinda :) NN niestety kompletnie nie trawię.
PS: Jak się uda to odpalam na szybko Tales of Phantasia na GBA.
Jak już znajdziesz czas i zagrasz, zamieść swoje wrażenia. Nie grałem w Phantasię jeszcze, czeka u mnie w kolejce.
-
Aktualnie gram w THE ŻYCIE. Tragiczna gra, zero czasu na forum. Nie wspominam nawet o czasie wolnym na granie. Generalnie mega wtórność; zobaczymy jak potoczy się historia, ale nie zapowiada się fajnie. Nie polecam :)
Chłopie nie graj w to, to crap totalny! Masę bugów, do tego częste się wiesza. Poza tym nie ma dropów, golda mało i nie starcza na dobre itemy. Poza tym ciężko rozwinąć statsy jak nie trafisz na dobry quest gdzie exp. dobrze podbije.
:D
-
Niestety w nic nie mogę grać na konsolach. Wybity lewy kciuk podczas siatkówki i d-pad nie do obsłużenia...
-
Niestety w nic nie mogę grać na konsolach. Wybity lewy kciuk podczas siatkówki i d-pad nie do obsłużenia...
Ooo współczuję, znam ten ból (na przełomie kwiecień/maj miałem prawy kciuk skręcony). Jak masz, to polecam w takich chwilach Just Dance na Wii :)
-
Zawsze jest jakieś wyjście - rpgi, point&clicki itp. :)
-
Gry obsługujące wyłącznie stylusa! Trochę tego było na DSie (przynajmniej RPGów)
-
A śmiali się ze mnie gdy mówiłem, że sport to nie zdrowie!
-
Bo sport to zdrowie, poza drobnymi wypadkami ;)
-
Bo sport to zdrowie, poza drobnymi wypadkami ;)
Dokładnie, kontuzja czai się wszędzie, nie tylko podczas uprawiania sportu.
-
Podczas nieuprawiania jeszcze jej nie doświadczyłem >:)
-
Podczas nieuprawiania jeszcze jej nie doświadczyłem >:)
Wyjdzie z czasem :)
-
Zacytuję mojego nauczyciela od matematyki jeszcze z czasów podstawówki: "Przez sport do kalectwa" :P Do tej pory z takich poważniejszych urazów uświadczyłem "jedynie" podwójnego złamania z przemieszczeniem po małym wypadku na rowerze... Dodam jeszcze że raczej stronię od sportu :D
-
Ogarniam Oceanhorn, bardzo udany "Zelda-like" na iOS.
http://oceanhorn.blogspot.com
Taka wprawka przed nowa Zelda na 3DSa. ;)
-
Obecnie kończę Zelda Wind Walker . W kolejce czeka jeszcze Beyond na ps3 i nowa Zelda jak tylko się pojawi w sklepach.
-
Ogarniam Oceanhorn, bardzo udany "Zelda-like" na iOS.
http://oceanhorn.blogspot.com
Taka wprawka przed nowa Zelda na 3DSa. ;)
Woo wygląda bajecznie :) Ciężko nie dostrzec ekhm "inspiracji" Wind Wakerem, ale chętnie pocisnąłbym w takie coś. Jedyna obawa dotyczy sterowania, wciąż nie jestem przekonany do szmerania paluchem w takich pozycjach.
-
Obecnie kończę Zelda Wind Walker .
Nie wiem dlaczego niektórzy tak piszą tytuł tej gry.
W każdym razie, dotąd grałem w dwie LoZy - Link's Awakening oraz Oracle Of Ages i nie jestem oczarowany. Gram sobie ileś czasu, a potem zastój - nie wiem co zrobić. Zaglądam do YT i sprawdzam. Następnie gram sobie ileś czasu, a potem zastój. I tak w koło Macieju. Nie grałem w inne, ale nie zgadzam się z opiniami, że LoZy na GB i GBC są w topach najlepszych gier na te platformy.
-
Aktualnie Castlevania Dawn of Sorrow na DS. Główny wątek ukończony. Teraz pora na Julius Mode. Gierka jest genialna :)
-
Aktualnie Castlevania Dawn of Sorrow na DS. Główny wątek ukończony. Teraz pora na Julius Mode. Gierka jest genialna :)
Porównując do serii z GBA jak wygląda grywalność? Wyższa, czy trzyma poziom?
-
Po przejściu Harmony of Dissonance i Circle of the Moon mogę stwierdzić, że Dawn of Sorrow ma wszystkie mocne punkty Castlevanii z GBA + o wiele więcej. System dusz można przyrównać do systemu kart DSS z CotM, tyle, że system dusz daje o wiele więcej możliwości. A do tego dochodzi ogromny zamek i wygoda gry na 2 ekranach bez konieczności ciągłego wciskania select, by spojrzeć na mape. Podsumowując gra jest bardzo rozbudowana i grywalna i jestem przekonany, że przypadnie do gustu każdemu fanowi Castlevanii z GBA.
-
Aktualnie Castlevania Dawn of Sorrow na DS. Główny wątek ukończony. Teraz pora na Julius Mode. Gierka jest genialna :)
Porównując do serii z GBA jak wygląda grywalność? Wyższa, czy trzyma poziom?
Gra sie dokladnie tak, jak w znakomita poprzedniczke na GBA. Wlasciwie to nawet bezposrednia kontynuacja Aria of Sorrow (warto zagrac w tej kolejnosci).
Jedyny minus to nowy design postaci w przerywnikach, ktory ma klimat przecietnego anime o milosnych rozterkach nastoletniego japonczyka. Jesli zamkniesz oczy w przerywnikach i zakleisz okladke szara tasma, zostanie swietna gra. ;)
-
No to fajnie, bałem się, że będzie przekombinowana.
-
A mój COTM leży i się kurzy od pół roku, bo nie dałem rady dwugłowemu :(
-
A mój COTM leży i się kurzy od pół roku, bo nie dałem rady dwugłowemu :(
Delikatne grindowanie i będzie po sprawie :P
-
A mój COTM leży i się kurzy od pół roku, bo nie dałem rady dwugłowemu :(
Delikatne grindowanie i będzie po sprawie :P
Właśnie nie wychodziło. Nawet zniżyłem się do takiego poziomu, że patrzyłem jak ludzie na internetach to robią. Żenada.
Uwielbiam gry z wyższym poziomem trudności ale najwyraźniej nie jestem w nie zbyt dobry :P
-
Z tego co kojarzę CotM nie był wymagający. Pamiętam, że prawie całą grę przeszedłem korzystając z Rose Sword. Karty DSS też są bardzo pomocne (szczególnie dwie, ale nie pamiętam nazw). Jaki masz level postaci?
-
Lvl 23. W dodatku mam bardzo mało tych kart (jedna "górna" i cztery "dolne") ale widziałem, że na youtube goście bez większych mocy przechodzili.
-
No to polecam głębszą eksplorację o nabicie leveli do min. 50. Wtedy pójdzie z górki :)
-
50?! Mówisz poważnie? To ja będę expił 30 h :/
-
50?! Mówisz poważnie? To ja będę expił 30 h :/
Tak, przy czym grindowanie nie jest aż tak trudne, jeśli wiesz gdzie to robić. Są lokacje i potwory, które dają odpowiednia ilość exp. Potrzebujesz jakieś 2h na nabicie lv do tej 50. To się da :) Podpowiedziałbym więcej szczegółów, ale nie pamiętam :D Grę prawie 3 lata temu skończyłem :P
Jakbyś dał znać to bym CotM zaczął drugi raz z Tobą. Zawsze wtedy jest o czym pogadać :P
-
Ja obecnie przechodzę Oracle of Age i mam mega problem z tańcem w jaskini goronow.
-
Wczoraj o godz. 16 w całym moim mieście i okolicy wyłączyli prąd (jakieś zerwane linie po niezłej wichurze), do tego doszedł brak ciepłej wody i ogrzewania. Trwało to prawie 12h. Całe szczęście miałem naładowanego na full DSi. Dawno się tak dobrze nie bawiłem z tą konsolką, bo mogłem grać bez wyrzutów sumienia, do oporu :) Zresztą i tak nie można była nic innego robić, poza czytaniem książki przy świeczce :P
Na odstrzał poszedł nowy Marian i kończyłem Rocket Slime. Chciałem też Castlevanię chwycić, ale już nie dałem rady, bo kciuki od gry w Mariana zaczęły mnie boleć :D
Czekam na kolejne wyłączenie prądu... :P
-
Wario Land II. Wg. mnie gorsza od poprzednika. W końcu odkryłem co znaczyły krzaki w jp wersji. Save z dmg nie działa z colorem+ i odwrotnie.
-
5 blyszczacych gwiazdek w Super Mario Land 3D zdobytych, teraz walcze z ostatnia plansza w grze (8-korona).
Poza tym zaczalem od nowa New Super Mario Bros. 2.
-
AAAaaa... New SMB na DS to jakiś obłęd :D Nie mogę się oderwać :)
-
No nie? Obie czesci New Super Mario Bros. to takie niby nic, a jednak! Grunt to nie psuc sobie zabawy i samemu szukac wszystkich przejsc itp.
U mnie SMB2 wymasterowany zostal wczoraj do oporu za wyjatkiem zebrania miliona monet. Za duzo bezcelowego grindowania jak a mnie. Bedzie do czego wrocic w przyszlosci.
Tymczasem mnie wciaz pokonuje plansza 8-korona w Super Mario Land 3D. Niezla sprawa, jak na ostatnia plansze do pokonania w grze po odblokowaniu wszystkiego.
Acha, gram tez w klasyki SEGI z 3DSowego e-sklepu. Znakomicie przeportowane gry, ktore bez wahania polecam kupic wszystkie, chocby po to zeby wspierac taka dbalosc o przedstawienie klasykow na nowo.
-
To jedne z nielicznych platformówek w które mi również gra się przyjemnie. Nie zmienia to jednak faktu że nigdy ich nie przejdę :P Brak mi wytrwałości i umiejętności.
-
No nie? Obie czesci New Super Mario Bros. to takie niby nic, a jednak! Grunt to nie psuc sobie zabawy i samemu szukac wszystkich przejsc itp.
Taki mam plan, choć w levelu 8-4 miałem małą zagadkę z 3 monetą. Trzeba było dostać się do tej małej rury i w tym celu należało zaopatrzyć się w małego grzyba w inventory. Nie wiedziałem jak go zdobyć i zerknąłem na YT, ale reszta jest moja. Tzn. sam odkryłem/odkrywam :)
-
Dobrze wiedzieć, że ktoś jednak osiąga przyjemność z przechodzenia gier z tej serii :) Czyli jednak są dobre, tylko po prostu nie dla mnie. Żeby nie było - przeszedłem NSMB i NSMB Wii na 100% bez żadnych tutoriali, FAQ i youtube, a ponadto SM3DL i SMG2 na Wii, więc jakiś tam przekrój przez Mariany tej/byłej generacji mam.
Wraz z pierwszą częścią NSMB na DS wykształcił się pewien odrębny gatunek Marianów, stricte w 2D. Nie wiem czemu ale mimo że pokonałem je na max (NSMB na DS nawet chyba 2 razy), to nie mam "miłych" wspomnień z nimi związanymi. Ot, po prostu przeszedłem je z automatu, niczym "kolejny tytuł do zaliczenia" i tyle :P Nie były też wcale trudne co sprawiło, że dość szybko je odstawiłem na półkę. Zdecydowanie najwyżej stawiam SMG2 na Wii, które uważam za najlepszego Mariana jaki dotychczas powstał. Wyważenie poziomu trudności było tam naprawdę perfekcyjne a ilość leveli zapewniała materiał na dłuuugie posiedzenia. Z szaloną chęcią odpaliłbym ją ponownie, co pewnie kiedyś uczynię :)
Gdybym miał kupę kasy pewnie kupiłbym NSMB2 na 3DS'a i sprawdził, bo wiedzy nigdy za dużo, a istnieje szansa, że gra trochę się zmieniła. To samo tyczy się NSMB U. Niestety obawiam się, że mimo wszystko nie zdołałby przyćmić uroku, piękna i replayability Galaxy 2 :P Jest nauczka, lepiej ograć SMG2 na końcu, żeby uniknać rozczarowania grami z innych serii z Marianem :P
-
Jako, że jestem świeżo upieczonym posiadaczem PS3 aktualnie gram w Gran Turismo 6, niezły przeskok jakościowy w porównaniu do GT2, w które za dzieciaka zagrywałem się na PSone.
-
Starfox 64 3D na swieta.
Udany port udanej gry. Niestety sterowanie zyroskopowe z wlaczonym 3D to pomylka, przynajmniej jak na moje postrzeganie 3DS-owego trojwymiaru. Im bardziej podkrecam 3D (a Starfoxowi sluzy mocne podkrecenie), tym stabilniejsza i bardziej nieruchoma musze miec konsole, tymczasem mowia mi zebym nia wymachiwal… Widze wiec podwojnie i latam rowniez jak pod wplywem. Tak ze zostaje mi albo 3D z analogiem albo zyroskop, troche szkoda, bo sterowanie zyroskopowe tym razem wyjatkowo dziala!
-
Szybkie postanowienie jeszcze na 2013 rok. Zdążyć przed wyjściem na imprezę sylwestrową :)
(http://i.imgur.com/s7mUmnG.jpg)
-
Jedna z nielicznych platformówek (to ten gatunek chyba?), które ceniłem za młodości i cenię na GBC. Świetna gra.
Btw. czym się różnią te wydania http://www.gbforever.pl/www/viewpage.php?page_id=203 Kolory jak zawsze? Pytam bo wydawało mi się iż edycja z szarego carta również miała poprawne barwy na GBC (albo źle pamiętam)
-
Niestety nie mam szarej wersji z Classica; ale musiałeś coś namieszać chyba. Przecież było ta wersja z 92 roku. Teraz wypuścili starego Księcia na 3DS'a z ponoć trochę lepszą kontrolą.
-
No ja nie rozróżniam gier Prince of Persia, znam tylko pierwszą - tę co pokazałem. Dlatego pytam :P
-
Nie dziwie się, że nie rozróżniasz; nie ma czego zbytnio. Wiedza też nie jest bardzo potrzebna bo PoP była wydawana wiele razy w prawie niezmienionej formie. Bodajże do nastania Piasków Czasu :)
-
Katuję Boulder Dash'a jedną planszę z jednej fanowskiej wersji gry w której od 1992 roku nie mogę pobić rekordu :P Jest tak diabelnie wyśrubowany. Tym razem nie odpuszczę.
-
Pokemon X na tapecie ale w domu mam szpital zakaźny . Żona z dzieckiem chora i ja się czuje nijaki aż się grać nie chce .
-
Jak ci trzeba jakiegoś Poka wymienić to pisz, może mam :D
-
....A ja gram w Zelda Link Awakening:) po ...12 latach:0 uwielbiam...
I Golden Sun i....... Yoshi Island:)
-
A ja pewnie jako jedyny na tym forum sądzę, że Zeldy, a przynajmniej te na GB i GBC są przereklamowane. Ciągle miałem jakieś zastoje i nie wiedziałem co mam robić. Musiałem korzystać z pomocy internetowych walktrough.
-
Ja nawet nie miałem jak 12 lat temu sprawdzić w necie co dalej ale dałem rade przejśc:)
-
Aktualnie ogrywam Super Mario Bros Wii :)
-
A ja pewnie jako jedyny na tym forum sądzę, że Zeldy, a przynajmniej te na GB i GBC są przereklamowane. Ciągle miałem jakieś zastoje i nie wiedziałem co mam robić. Musiałem korzystać z pomocy internetowych walktrough.
Serio, w 99% wystarcza czytanie dialogów, rozejrzenie się po okolicy i odrobina pomyślunku ;)
-
A ja pewnie jako jedyny na tym forum sądzę, że Zeldy, a przynajmniej te na GB i GBC są przereklamowane. Ciągle miałem jakieś zastoje i nie wiedziałem co mam robić. Musiałem korzystać z pomocy internetowych walktrough.
Serio, w 99% wystarcza czytanie dialogów, rozejrzenie się po okolicy i odrobina pomyślunku ;)
Jakoś w Zelda Oracle of Age nie jest tak prosto . Motyw z tańcem goronow jest masakryczny .
-
U mnie rytmicznie na 3DSie: Rhythm Tengoku Gold (japonska wersja Rhythm Paradise) i HarmoKnight.
-
Aktualnie meczę Chrono Trigger. Świetny tytuł, a muzyka i fabuła, to cud miód.
-
Monster Hunter 3 Ultimate HR913, choć póki co casualowo. Trzeba będzie się spiąć i wyexpić do 999 w najbliższym czasie bo to już trochę wstyd latać z taką rangą po tak długim stażu gry.
-
Zacząłem ostatnio ostro cisnąć w poki Blue.Kupiłem je w wakacje[thx SzyMan],dobiłem do 3 odznaki i 13 godzin,jakoś mi się znudziło ale teraz lecę ostro,5 odznaka,30 h. Nie mogłem wyczaić co trzeba zrobić po wyjściu z jakini Digletów.Teraz lecę trochę z poradnikiem[jak się zatnę to czytam].Moje poki:Venusaur,Gyarados,Haunter,Snorlax,Dugtrio,Hitmonlee. Pierwszy raz gram w pokemony,jestem oczarowany.
-
Brak ognistego? Widać każdy ma własną strategię, ja mój zespół zawsze budowałem wokół ognistego pokemona. Dobrze też mieć jakiś środek transportu w postaci latającego, mniej się człowiek nachodzi w grze.
-
Aktualnie gram w Yellow z przygotowaniami pod Blue :D W Yellow'ach mam już skład ustalony na Laprasa, Gengara, Charizarda, Alakazama, Zapdosa i Mew (jedyny cheat/glitch, z którego kiedykolwiek korzystałem w Pokach). Pod Blue przygotowuję sobie poki w Yellow, żeby mieć już od początku część stałej drużyny, z którą będę chodził, a moi wybrańcy na chwilę aktualną to Charmander, Dratini oraz Cubone. Prawdopodobnie złapię jeszcze Bellsprouta i Drowzeeiego no i może odpalę jeszcze Red żeby wziąć Squirtle. Chociaż te trzy to jeszcze nie są pewne ;)
-
MasterROOT, w Yellowach możesz zdobyć trzy startery (Squirtle, Charmander i Bulbasaur) bez konieczności wymiany z innymi wersjami. Dostajesz je w różnych miejscach od NPCów.
-
Wiem. Wszystkie mam ;) Ale jakoś nie chcę ich z Yellow'ów wyciągać. Poza tym łatwiej jest odpalić na osobnej grze zacząć wybrać i prawie od razu można przesyłać niż próbować "wydębić" poka od NPCa. O ile ze Squirtle czy Charmanderem nigdy problemów nie miałem, o tyle praktycznie zawsze żeby dostać Bulbasaura musiałem iść dalej i później wrócić do Cerulean City po niego.
-
gran turismo 5, doom na gba, bomberman tez gba i też new super mario bros na WII
takie tam mam rozbieżności :) ciezko mi siąść i dokończyć jedną gre coś tak mam ze po trochu z każdego
-
Ja tłukę ostro od dwóch tygodni w The Legend of Heroes: Trails in the Sky [PSP]. 35h na liczniku i wciąż końca nie widać. To jeden z jRPGów z najlepiej stworzonym światem gry w ogóle. Na prawdę wciągnął mnie a to nie często się w grach tego gatunku zdarza. Chyba jedynie Tales of Abyss dorównało, aczkolwiek Trails jest bardziej spójne ze sobą. Poza tym masa dialogów i to stanowi oś tej gry. Dialogi są dość lekkie i przyjemne aczkolwiek bardzo długie, jak ktoś ich nie lubi to nie ma czego w grze szukać moim zdaniem. To tytuł trochę jak Lunar - opiera się na bohaterach i dialogach, oraz wczuciu w świat w którym gamy. Grafika nie jest zła, a system bitewny naprawdę gibki. Mimo iż na screenach gra może sprawiać wrażenie archaicznej to zdecydowanie tak nie jest, systemy i interfejsy są jednymi z najlepszych w gatunku. Mocne 9/10.
PSP prawdopodobnie nikogo, ale co ciekawe w USA ma zostać wydany w przyszłym roku squel tej gry, co niezmiernie cieszy zwłaszcza że jest jeszcze większy :)
-
Zauważyłem coś ciekawego: będąc w strefie Safari,przy SECRET HAUSE, tym domu w którym otrzymuje się surf,stoją 4 posągi.Podchodząc do jednego i wciskając przycisk można otrzymać[chyba] revive.Znana rzecz czy odkryłem to?;]
-
Driver: San Francisco (PC). Shift wymiata!
-
Monster Tale na zmianę z Advance Wars Days of Ruin. Pierwsza to taka platformówka w stylu metroidvania. Gra się w to na razie cudnie. Uwielbiam platformówki :D AW to każdy zna, ale ta część jest wyjątkowo dobra. Bardzo polecam.
-
The Legend of Heroes: Trails in the Sky [PSP] po 45h gameplayu ukończone. Finalny obraz mam taki że gra jeszcze zyskała więcej w moich oczach. Świetny finał, czysta przyjemność z gry i uczucie przywiązania do świata / fabuły pod koniec. To jest właśnie typ gier z gatunku jRPG które cenię. Na prawdę majstersztyk, polecam. Gra plasuje się w mojej czołówce gatunku, z biegiem czasu może jeszcze urosnąć w rankingu hehe. Czekamy na squela oby wydali to na UMDku a nie cyfrowo.
-
Męczę właśnie Zeldę Skyward Sword na Wii. Przyjemna gierka, nie powiem.
Wczoraj kupiłem PS3 i zacząłem katować The Last of Us. To nie gra, to poezja. T_T
-
Dziękuję, dobranoc.
(http://www.gbforever.pl/temp/ant/IMG_131.jpg)
-
Play Time wzrusza :)
-
propsuje gry do maniaczenia
zawsze lubilem grac w mmo, gdzie moje postaci mogly sie rozwijac praktycznie w nieskonczonosc
sam nie gram za duzo ostatnio, czasami zagram partyjke w Hearthstone
gra na poczatku wciaga, ale na dluzsza mete jest monotonna
-
Czas dzieli ludzi :D
-
No bierzcie pod uwagę, że gram z małymi przerwami od marca 2013 roku. Przez brak większych funduszy na gry na tę konsolę (przedział 150-250zł to jednak za dużo i burzy się mój wewnętrzny logiczny JA) jest to jedyny tytuł jaki posiadam na tę konsolę. 2-3 godzinki dziennie uśredniając wynik to imho nie tak dużo. Włączyć grę o 21:00, wyłączyć o 0:00, to naprawdę osiągalne przy klasycznym 8-godzinnym dniu pracy.
-
A ja przekonałem się do Hearthstone. Fajna gra nawet. Zobaczymy jak szybko się znudzi.
-
http://www.toucheliss.com
Doskonałe.
-
Po ukończeniu Legend of Zelda: Link to the Past zabrałem się za części na GBC, obecnie Oracle of Seasons, a na nowszych kieszonsolkach N w Fire Emblem Shadow Dragon oraz Picross DS (nie mylić z Picross e z eShopu)
-
Circle Of The Moon - wracam do tego po ponad pół roku. Sejwa nie usuwałem, bo w miarę da się połapać gdzie co było.
Teraz głównie leveluje postać, bo chce iść dalej z fabułą a mam ponad 50%.
-
(https://31.media.tumblr.com/34b834c3c78b41488c5f9c48c601dfe0/tumblr_inline_n0mv1sxA5D1qz9wb4.gif)
Threes! (http://tinyurl.com/ozzdt33)
-
Elder Scrolls Online beta
ciezko wejsc, ale troche pogralem w ten weekend
-
Siemanko po długiej (jak zawsze) przerwie! :-)
W minionym tygodniu zacinałem w Risk of Rain, WoW i odrobinę Tension. Ta ostatnia dość dziwaczna więc sobie daruje na dłuższą metę. W nadchodzącym tygodniu retro powrót! Na pierwszy strzał ukochane lecz (prawdopodobnie) nigdy nie ukończone Wario land z GameBoy'a classic'a! Będzie miodzio :)
-
co myslisz o risk of rain? czy warto kupic za 10$?
-
Gra jest wymagająca na start, ale po kilkudziesięciu minutach wynagradza swą pozorną topornością :) Czy warta 10$? Zależy. Według mnie, gra która zabawi cie na ok. 10h (odblokowywanie postaci, osiągnięcia itd.) i później jest tak zwane "non-stop replay" ze względu na fun i dość wysoki poziom - zdecydowanie nie. Warta max. 5 dolców.
Ch*lera, my piszemy w dolcach :D Tak, gra jest tyle warta. W sumie za 30+/- zł ma niezły gameplay i można randomowo i casualowo (choć trudnośc nie jest casualowa) szpilać.
-
obecnie na GameBoy'u pogrywam w Donkey Kong, na xboxie360 w DMC Devil May Cry oraz dokańczam małymi krokami Dirta 3, u kumpla na PS4 gramy w FIFE 14, zostało mi jeszcze do dokończenia na xboxie: Gears Of War 3, Lego Harry Potter Lata 5-7, Batman Arkham City; a na PS3 do dokończenia The Last Of Us.
-
(http://i60.tinypic.com/zxvh4n.jpg)
-
Retro City Rampage kupilem na Wii. Szkoda, ze Nintendo nie ma czegos na wzor cross-buy. Zrobilem migracje systemu, wiec WiiWare mam teraz na Wii U, a co za tym idzie, wszystko podpielo sie pod moje NNID. Czasem chce pograc w kieszonkowa wersje, ale niekoniecznie chce kupowac drugi raz te sama gre.
-
Mam to samo z grami z GB/GBC/GBA (w przyszłości DS na Wii U). Mimo, że mam gry na oryginalnych nośnikach muszę za nie płacić jeszcze raz chcąc je zobaczyć na ekranie 3DS czy Wii U. Taką mają politykę, rzesze fanboy'ów nie narzekają, więc trzeba nad tym przejść do porządku dziennego. Ja już trochę przywykłem do tych ich dziecinnych rozwiązań. Raczej nie zdarzyło mi się kupić 2 razy tej samej gry na ich systemy :)
-
Jakiś czas temu ukończyłem TLoZ: Wind Waker HD. Tytuł kapitalny, choć jego czar odrobinę gaśnie przy magii Skyward Sworda, przynajmniej dla mnie. Oczywiście należy pamiętać, co stanowi tutaj pierwowzór - Wind Waker zdecydowanie wygrywa w kategorii oryginalności konceptu. Design jest ponadczasowy i zdecydowanie to wcielenie przygód Linka podoba mi się najbardziej - kreskówkowe, baśniowe z ciekawym rzutem na historię Hyrule i księżniczki Zeldy, bez gołych nóg Linka i białych, obcisłych kalesonów. Patent z wiatrem przemyślany, idealnie wkomponowany. Cieszą drobne usprawnienia w wersji na Wii U, jak choćby możliwość wylicytowania żagla, umożliwiającego 2x szybsze żeglowanie w dowolnym kierunku. Postacie i świat przedstawiony oraz miejscówki - zdecydowanie zapadające w pamięć. Szalenie podobał mi się pomysł z odkrywaniem poszczególnych fragmentów mapy poprzez odnajdywanie Boga Wiatru pływającego w danym "kwadracie". Na barki mojej bystrości zrzucam fakt, iż zorientowałem się o owym patencie dopiero w połowie gry, tuż przed tym gdy miałem wyrazić swoje wysoce niestosowne rozczarowanie brakiem możliwości robienia notatek na mapie. Nadal czeka na mnie Second Quest i Nintendo Gallery, więc pewnie jeszcze wrócę do tej pozycji. Zresztą pod względem bonusów Wind Waker zdecydowanie wygrywa z SS. W tym drugim bardzo szybko zrobiłem 100% ukończenia i zwiedziłem wszystko co było do zobaczenia. W Wind Wakerze odniosłem wrażenie, że nawet nie liznąłem wszystkiego co świat ma do zaoferowania. Masa sub-questów, skarbów do wyłowienia - słowem moc jest w tym tytule bardzo silna.
Wczoraj pod naporem recenzji, napływających z różnych stron, tytułu DKCR: Tropical Freeze, postanowiłem odpalić DKCR z Wii. Efekt był taki, że obudziłem się w czwartym świecie, ocierając buty z kapiącej śliny. To jest wręcz niebywałe jaką ta gra ma grywalność. Jest trudno, jest pięknie, a co najciekawsze, sporo z miejscówek zapadła mi w pamięć. Jest to o tyle nietypowe, że w przypadku większości platformerów zdarza mi się zapomnieć konstrukcję poziomów i nie potrafię jej tak z miejsca, z głowy przytoczyć. Np. z NSMB na DS nie pamiętam praktycznie nic. Oczywiście w trakcie posiedzenia najpewniej przypomniał bym sobie to i owo, niemniej w chwili obecnej - tabula rasa. W związku z powyższym, pokuszę się o stwierdzenie, że dzieło R-S, jest jednym z najlepszych platformerów minionych lat. Kto nie grał, niech żałuje, mało które skakanki dorównują tej pozycji.
-
Mam to samo z grami z GB/GBC/GBA. Mimo, że mam gry na oryginalnych nośnikach muszę za nie płacić jeszcze raz chcąc je zobaczyć na ekranie 3DS czy Wii U.
To troche inna bajka. Gry na nosnikach z grami cyfrowymi sie przeciez nie mieszaja. Czy Nintendo zobowiazane jest dawac komukolwiek wersje cyfrowa gry, ktora kupiona zostala na aukcji, bo oryginalna data jej wydania to rok 199X? Nie.
Kupujac Retro City Rampage na PlayStation 3, wersje Vita dostaje za darmo [lub odwrotnie, jak kto woli]. Konsole sa przeciez podpiete pod jedno konto, tak jak Wii U i 3DS. Posiadajac cyfrowa wersje gry w wersji WiiWare, powinienem wersje 3DS dostac w prezencie. Moze Nintendo dorosnie kiedys do takich pomyslow, bo u innych swietnie zdaja one egzamin.
-
Czy Nintendo jest zobowiązane dawać cyfrową wersji gry z Wiiware na 3DS? Nie. Płacisz za grę na Wiiware.
W przeciwieństwie do Sony, Nintendo traktuje swoje platformy oddzielnie. I trudno się im dziwić, bo taki biznes się kalkuluje. Nie ważne, że to kpina w żywe oczy, ważne, że ludzie biorą. To, że Sony robi inaczej, jest tylko i wyłącznie ich dobrą wolą.
-
Jestem krok od ukończenia COTM, została mi druga forma Draculi.
I teraz pytanie do was (z racji tego, że nie lubię zaglądać do solucji w internecie a wolę popytać, żeby dostać małą podpowiedź/radę):
*UWAGA SPOILERY
Co się dzieję z Draculą jak zaczyna migać? To znaczy, że jestem na półmetku do pokonania go? Czy dalej?
-
(http://imageshack.com/a/img34/5430/6kfu.jpg)
Potęga nostalgii, potęga gameplayu :) Po co skakać goomb'om po głowach jak można porządnie przyłożyć komuś z "bara" ;D Kapitalna gra, jestem na końcu czwartego "świata" (piracka łajba).
-
Odswiezam sobie Yoshi's Island na GBA przed nowa odslona Yoshiego na 3DSa. Dawno nie gralem i musze przyznac, ze gra zestarzala sie w moich oczach, ale zrobila to bardzo przyzwoicie.
-
Ja mam kaca growego po 999 i nic mnie nie wciąga. Czemu takich gier jak 999 jest tak mało na rynku? Czemu Ever 17 kosztuje 300 dolarów :F
-
DKC:R pokonany, zdobyłem 1 orba bananowej świątyni i wróciły wspomnienia związane z tą pozycją. Jak kapitalnie są te poziomy przemyślane! Ten szalony pęd i milisekundy na reakcję :D Co ciekawe przeszedłem ten poziom o wiele szybciej niż za pierwszym razem gdy masterowałęm tytuł na 100%. Jednak skill gdzieś tam pozostał :D
-
Ja mam kaca growego po 999 i nic mnie nie wciąga. Czemu takich gier jak 999 jest tak mało na rynku? Czemu Ever 17 kosztuje 300 dolarów :F
No niestety ciężko z visual novel na zachodzie... Ale niedługo premiera Steins;Gate po angielsku! ;) Wersja cyfrowa kosztuje 39,95$. Na PS Vitę ostatnio pojawiła się Danganronpa, a wersja PSP została przetłumaczona przez fanów.
-
Vita kusi coraz większymi rarkami. Że choćby wspomnę niedawno wypuszczoną część serii Broken Sword o podtytule The Serpent's Curse. Oczywiście fanboy'e Nintendo tego nie dostrzegają ;) O Danganronpa: Trigger Happy Havoc nie wiedziałem, dzięki za kolejny powód do zakupu Vity :)
-
Gram w Diablo 3 oczekując na dodatek :]
-
Obecnie Batman Orgin . Po 3 godzinach robi się nudny . Zobaczymy później jak będzie .
-
No niestety ciężko z visual novel na zachodzie... Ale niedługo premiera Steins;Gate po angielsku! ;) Wersja cyfrowa kosztuje 39,95$. Na PS Vitę ostatnio pojawiła się Danganronpa, a wersja PSP została przetłumaczona przez fanów.
Plus to co wydaje Aksys ostatnimi czasy. Nie są to może VN wymarzone ale na bezrybiu..
-
(http://i57.tinypic.com/izvrra.jpg)
Out There
http://www.outtheregame.com
-
inlagd
czy wg ciebie gra jest warta 4$? wiele osob krytykuje ta gre, ze miala potencjal, a wykonanie bardzo przecietne i pozostawia wiele do zyczenia
sam chcialem zagrac, ale krytyczne recenzje skutecznie mnie do tej pory od tego powstrzymywaly
-
Na 3DSie w eShopie kosztowalaby 2x tyle i nikt by sie nie zastanawial. Kupuj, bo to intrygujaca gra. Bardzo przemyslany roguelike-like w kosmosie z porzadnym klimatem. Powierzchownie prosty w mechanice, ale to pozory. Kilka poprawek by sie co prawda zdalo tu i owdzie, ale widac, ze developer chetnie zbiera opinie i juz zapowiedzial kilka oczekiwanych usprawnien oraz rozbudowe gry.
Po pierwszej grze stwierdzilem ze to jakas lipa, po drugiej ze straszna losowosc, po trzeciej ze prostacka mechanika, po czwartej ze za duzo czasu trwa wlaczanie nowej gry po game over, po piatej ze to, a po setnej ze tamto. Zauwaz miedzy wierszami, ze mimo wytykania bledow ciagle chcialem grac od nowa. ;)
Odradzam natomiast jesli ktos nie lubi roguelike. Albo niespodziewanego game over, bo mu sie jakis zaginacz czasoprzestrzeni zepsuje i wyladuje bez paliwa na drugim koncu galaktyki…
-
Vita kusi coraz większymi rarkami. Że choćby wspomnę niedawno wypuszczoną część serii Broken Sword o podtytule The Serpent's Curse. Oczywiście fanboy'e Nintendo tego nie dostrzegają ;) O Danganronpa: Trigger Happy Havoc nie wiedziałem, dzięki za kolejny powód do zakupu Vity :)
Antari, teraz już Vitę naprawdę warto kupić. Pierwszy model (zresztą lepszy, moim zdaniem) nie jest teraz jakoś specjalnie drogi, nawet nowy. Gier może nie ma dalej zbyt dużo, ale takich rodzynków jak Danganronpa całkiem sporo się uzbierało. Od 1,5 tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem tej konsoli i robi na mnie duże wrażenie. Sprzęt ma ogromne możliwości techniczne.
Żaby nie było zbyt dużego offtopa: ostatnio przeszedłem Little Big Planet na PS Vitę. Moim zdaniem jest lepsza niż wersja na PSP, trochę bardziej rozbudowana. Główna ścieżka fabularna jest dosyć krótka, ale ogromne ilości poziomów do pobrania, stworzonych przez graczy, wydłuża znacznie czas zabawy.
Teraz gram w... Everybody's Golf, też na Vitę. :) Też mi się bardziej podoba, niż dwójka na PSP, graficznie może nie powala i zaskakują czasami z opóźnieniem wczytujące się obiekty w tle, ale i tak wciąga niesamowicie. Jednak trzeba przynajmniej trochę lubić wirtualnego golfa, bo inaczej szybko znudzi. ;) Ja nie mam co narzekać, bo dałem za nową sztukę 30 zł. Multiplayer sieciowy jest świetny i zawsze sporo ludzi można znaleźć, mimo że gra ma 2 lata.
Jutro powinna przyjść Persona 4 Golden... I jak tu studiować? :D
-
@GBColorSprint: No i przez Twoją wypowiedź ze sporego dylematu zrobił się ogromny - teraz już na prawdę nie wiem na co bym chciał się zdecydować - 3ds czy vita? Po mimo, że narazie zakup jest planowany na dalsze miesiące to jednak lubię się nastawić na coś, masakra :P.
A wracając do tematu, to wgrałem ostatnio na PC'ta Neverwinter Nights i męczyłem od czasu do czasu Magic: The Gathering 2014. jednak z ostatnim wysypem blue screenów i moją dwutygodniową męczarnią i stratą czasu wreszcie coś naprawiłem. Z konsol Clash of Heroes na DS'a w ramach relaksu. Na więcej na razie brak czasu ale czas na pewno znajdę! :D
-
ja bym brał 3ds'a. Vita jest słabo wykonana - kumpel ma, grałem, bawiłem się nie raz - trigery mają luzy w ciul, analogi niewygodne etc. Tył wykonany akurat fajnie, ale cały przód jest brzydki; 2x bardziej wolę wykonanie starych PSP. Poza tym średnie tytuły i mało, jeśli chodzi o gry platformowe, a w strzelanki typu killzone, lub fifę, ucharted itp lepiej się gra na PS3 lub PS4. Vita parametrami ogólnie ok, ale wykonanie słabo mi się podoba :P ale kto jak woli.
-
Ceny gier na Vitę to jedna z większych zalet systemu, niemających jednak zastosowania jeżeli ktoś jest "dziany". Piszę o tym, bo groszem nie śmierdzę i byłem super zaskoczony widząc kasowe hity pokroju LBP, Soul Sacryfice czy Tearaway na Vitę na premierze za cenę 99 zł w MM. Stojąc przed półką z grami przecierałem oczy ze zdumienia. Na 3DS niestety taka sytuacja nie ma szans wystąpić nawet rok po premierze, oczywiście piszę o analogicznych kasowych seriach.
Na Vitę warto sprawdzić Gravity Rush, Killzone: Mercenary, Little Big Planet, Wipeout 2048, Tearaway, Soul Sacryfice, Toukiden: The Age of Demons, PlayStation All Stars Battle Royale, Sly Cooper: Thieves in Time, Muramasa Rebirth, Dragon's Crown, Sound Shapes, Uncharted Golden Abyss, Persona 4 Golden, Ys: Memories of Celceta. Tyle z gier z górnej półki, mogłem coś przeoczyć.
A zapowiedzi wyglądają skromnie ale z klasą. Final Fantasy X / X-2 HD Remaster, Borderlands 2, Demon Gaze, Danganronpa: Trigger Happy Havoc, Soul Sacrifice Delta.
Oprócz tego jest masa konwersji i remake'ów w HD, które moga zainteresować jeżeli ktoś nie miał okazji zagrać w pierwowzór. Oddworld: Stranger's Wrath HD na pewno by mnie zainteresowało z uwagi na fakt, że nie miałem Xbox'a w tamtym czasie.
O całej furze genialnych bijatyk już pisałem kiedyś tam.
Poza tym sporo ciekawostek jak Broken Sword, czy klasyków jak MHFU po raz pierwszy z możliwością sterowania dwoma gałkami analogowymi.
Teoretycznie masz rację, że w FPS'y, gry sportowe lepiej gra się na stacjonarkach, ale jednak mając w rękach konsolę umożliwiającą wyświetlanie obrazu o jakości podobnej do tej z TV ma się wrażenie małego cudu techniki zaklętego w małym, niewinnym pudełku. Sytuacja analogiczna do tej z Resident Evil Revelations, gra na 3DS robi wrażenie, a na Wii U, gdzie oferuje teoretycznie więcej, uchodzi za przeciętniaka.
Na 3DS jest bardzo dużo gier, ale sporo z nich to pospolite crapy na licencjach albo tytuły bardzo przeciętne. O dziwo coraz więcej przeciętniaków wpada też ze strony first-party dev, co trochę smuci. Z premier na jakie czekam w najbliższych latach na 3DS mogę jedynie wymienić MH4U. Poza tym bieda. Oby E3 coś nowego pokazało. Za ilością musi też stać jednak jakość.
-
@Antari: w takim razie czemu zdecydowałeś się na 3DS'a, a nie Vitę? Tylko dla MH4? No chyba że posiadasz obie konsole a wiem tylko o tej pierwszej :).
-
Oddworld Strangers Wrath... Boże, to jest kapitalna gra! Zagrywałem się na x'ie (pamiętam jak ultime nakręciłem na sprowadzenie do sklepu, hihihi). Cały Oddworld jest niesamowity, ulubiona seria forever.
Szpilam obecnie w Warioland II; Klimat świetny i oceniam ją wyżej niż przeciętną trójkę (totalny crap i kopia dwójki, zwykłe jechanie po bandzie i kieszeniach fanów). Nie wspominam nawet o beznadziejnym umiejscowieniu... (gdzie są piraci, pytam się?!).
-
@Antari: w takim razie czemu zdecydowałeś się na 3DS'a, a nie Vitę? Tylko dla MH4? No chyba że posiadasz obie konsole a wiem tylko o tej pierwszej :).
W przypadku konsol Sony zawsze rozchodzi się o zbyt wysoką cenę konsoli. Gry są bardzo tanie ale koszt zakupu maszynki, która je odpala jest wygórowany, przynajmniej w moim mniemaniu. Obecnie mamy na rynku 3 wcielenia 3DS'a i to pierwsze jest relatywnie tanie, jeżeli lubimy bawić się w używki. Bezpośrednio dlatego zakup MH3U i konsoli stał się dla mnie osiągalny. Nie miałem przy tym wygórowanych wymagań co do wersji handhelda, gdyż moim zdaniem wszystkie trzy są w równym stopniu nielogiczne (brak drugiej gałki analogowej, dolny ekran mniejszy od górnego itd.). Obecnie Vita stała się niemal dla mnie osiągalna, widziałem niedawno w lombardzie do kupienia za 300 zł, niestety z defektem. 3DS'a kupiłem trochę powyżej tej kwoty ale w stanie idealnym. W przypadku Vity dochodzi jeszcze koszt zakupu karty pamięci. Ogółem myślę że cena 400-500 zł + karta jest już dziś realna. Trochę za wysoko jak dla mnie mimo wszystko. Dodatkowo design handhelda od samego początku posiadał pewien margines błędu, który ładnie wygładziła nowa wersja wydana niedawno. Oczywiście jej cena jest dość wysoka :) Za kilka lat wpadnie na pewno, gry wtedy będą już bajecznie tanie.
-
A zapowiedzi wyglądają skromnie ale z klasą. Danganronpa: Trigger Happy Havoc
Danganronpa juz jest. Gra wyszla w polowie lutego. Widzac ja w sklepie myslalem, ze to uzywka, bo byla dosc tania jak na nowosc. Niskie ceny gier to dosc mocny argument przemawiajacy za handheldem Sony.
Cos czuje, ze troche sie zgrzales na PS Vita. I slusznie, bo to swietny sprzet. Widzac Golden Abyss na malym ekraniku nie moglem uwierzyc, ze na "kieszonkowym" sprzecie mozna zagrac w cos, co tak wyglada i tak dobrze smiga.
Dobrym pomyslem jest wykupienie PS+, oczywiscie na rok. Na samym starcie dostajemy Golden Abyss i Gravity Rush, ktore sa stala czescia Plusa dla PS Vita. Do tego co miesiac cos dochodzi. Lista dla USA na rok 2013 prezentowala sie nastepujaco:
Foosball 2012
Ninja Gaiden Sigma Plus
Plants Vs. Zombies
Disgaea 3: Absence of Detention
Zombie Tycoon 2
Knytt Underground
Pinball Arcade
BlazBlue: Continuum Shift Extend
Germinator
Zero Escape: Virtue's Last Reward
Dokuro
Zen Pinball 2: Star Wars Pinball
Machinarium
Rayman Origins
Hotline Miami
Sine Mora
Oddworld: Stranger's Wrath
Soul Sacrifice
Sonic & All-Stars Racing Transformed
Nawet gdy dana gra znika z plusowej oferty, zachowujemy ja, jesli pobralismy ja gdy byla dostepna. Posiadajac konto US lub JP dostajemy tez gry z PSP i klasyki z PlayStation oraz PC Engine. Naprawde dobry interes.
-
Cos czuje, ze troche sie zgrzales na PS Vita. I slusznie, bo to swietny sprzet. Widzac Golden Abyss na malym ekraniku nie moglem uwierzyc, ze na "kieszonkowym" sprzecie mozna zagrac w cos, co tak wyglada i tak dobrze smiga.
Dobrym pomyslem jest wykupienie PS+, oczywiscie na rok. Na samym starcie dostajemy Golden Abyss i Gravity Rush, ktore sa stala czescia Plusa dla PS Vita. Do tego co miesiac cos dochodzi.
To błędnie czujesz w takim razie. Jakbym się zgrzał, to już bym tę konsolę u siebie miał. Tymczasem mam 3DS, na którym stale coś ogrywam. Mimo wszystko jestem z tych ludzi którzy śledzą branżę i trzymają rękę na pulsie mimo nieposiadania konsolki. Rozum nie pozwala kupić mimo, że serce by chciało.
-
(http://i60.tinypic.com/e0qul4.jpg)
-
Max'uje jedynke i dwojke Wario, w niedalekim czasie byc moze Links Awakening (oryginal, dla classic'a).
Inlagd... Zazdroszcze.
(-_-)
-
@inlagd: Hehe wiedziałem, że jako fan SNESowego oryginału zainwestujesz w nowe szaty Yoshiego :D Wydanie, box, okładka kapitalne, dla samego boxa bym kupił. A sama gra jak? Bo z tego co czytałem, większość portali wystawia dość średnie noty. Ot, kolejny platformer bazujący na znanych schematach. Dobra gra lecz nie must-have. Fani gatunku zawsze ją znajdą, a reszta szybko o niej zapomni gdy minie urok nowości. Oprawa rodem z dziecięcego rysunku to dla mnie synonim Yoshi Island na SNESa i powód dla którego gra jest idealna i odporna na upływ czasu. W pozycji na DS jeszcze jakoś udało się ją utrzymać, lecz New Island z tego co widzę, bliżej już do NSMB niż pierwowzoru.
Ja obecnie ogrywam Fire Emblem: Awakening. To moje pierwsze spotkanie z serią i jestem zachwycony. Ilość opcji początkowo poraża i człowiek nie wie w co najpierw ręce włożyć. Mimo upływu czasu niemal non-stop pojawiają się nowe ficzery, których nie ma szans należycie zgłębić przy pierwszym podejściu (via małżeństwa, trening dzieci). Mimo iż ilość skilli na poszczególną klasę jest niewielka, liczba samych klas postaci jest gigantyczna i wszystkie dodane zostały z głową. Aż chce się je wszystkie sprawdzić. Historia mimo iż początkowo bardzo klasyczna, po pewnym czasie odsłania drugie dno i nastraja do indywidualnych refleksji. Aha, początkowo luźna atmosfera szybko ustępuje i mniej więcej w połowie gry żartów już nie ma wcale. Design postaci stoi na bardzo wysokim poziomie, zarówno pod względem wizualnym, pomysłu jak i charakteru, implementacji w grze. Widać spuściznę po AW: Dark Conflict i zdecydowany rozwój w dobrą stronę. Pierwsze skrzypce gra oczywiście główny bohater z okładki Chrom, lecz świetnie sprawdza się też nasz avatar, który o dziwo ma duszę. Znacząco odbiega to od przyjętych w Nintendo-uniwersum standardów, w których protagonista zazwyczaj jest niemą kukłą, płynącą z biegiem wydarzeń niczym listek na wietrze. Trochę żałuję, że nie znam poprzednich części serii. Wtedy bez problemu potrafiłbym się odnaleźć w bogactwie dostępnych opcji i z miejsca zaprojektować jakąś fajną drużynę. Z tego co jednak widziałem, twórcom należą się ukłony za popchnięcie serii w nową stronę. Mamy o wiele większą kontrolę nad naszym składem, a samo szczęście odgrywa już o wiele mniejszą rolę. Szkoda jedynie, że DLC płatne, a w samej grze dość mała liczba tutoriali, które i tak wyjaśniają tylko podstawy, a resztę trzeba sobie wygooglować. Ale to już chyba urok kontynuacji. Jeżeli zaczyna się od końca serii, nie ma co oczekiwać tłumaczenia jak się skacze w Mario :)
-
@inlagd: Hehe wiedziałem, że jako fan SNESowego oryginału zainwestujesz w nowe szaty Yoshiego :D Wydanie, box, okładka kapitalne, dla samego boxa bym kupił. A sama gra jak? Bo z tego co czytałem, większość portali wystawia dość średnie noty. Ot, kolejny platformer bazujący na znanych schematach. Dobra gra lecz nie must-have. Fani gatunku zawsze ją znajdą, a reszta szybko o niej zapomni gdy minie urok nowości. Oprawa rodem z dziecięcego rysunku to dla mnie synonim Yoshi Island na SNESa i powód dla którego gra jest idealna i odporna na upływ czasu. W pozycji na DS jeszcze jakoś udało się ją utrzymać, lecz New Island z tego co widzę, bliżej już do NSMB niż pierwowzoru.
Po czterech swiatach moge napisac, ze wizualnie jest cudnie (na screenach wyglada duzo gorzej), uszy pieszcza znane i lubiane dzwieki (muzyka moglaby byc jednak lepsza), a cala mechanika dziala bez zarzutu (jest chyba troszke inny timing w rzucie jajem, przez co czesciej pudluje, kwestia przyzwyczajenia).
Gra sie przyjemnie, tylko jak na razie nie zostalem zaskoczony wieloma nowymi rzeczami. Gigantyczne jajo jest jak gigantyczny Mario - fajne i niepraktyczne. To troche jakby ktos wlasnie wydal pierwszy Yoshi's Island. Garsc nowych przemian. Tu i owdzie cos nowego, ale nie za duzo. Mnostwo eksploatacji znanych z Yoshiego elementow i rozwiazan. Postmodernizm, panie. Wszyscy, ktorzy nie znaja Yoshi's Island lub ja tylko lizneli, maja przed soba rewelacyjna gre. Lepsza w stosunku do oryginalu niz NSMB do piprzedniczek. Wyjadacze poprzednich, a zwlaszcza pierwszej czesci, moga miec mieszane odczucia. Ja mam. Tym niemniej gra sie przyjemnie i jestem bardzo ciekawy, co bedzie dalej.
No i oczywiscie jak czlowieka zabije kilka razy, to gra wpycha mu prawie na sile skrzydelka, zeby sobie podlecial do wyjscie i sie czasem nie zestresowal. No, ale to juz standard w polityce Nintendo, a nie wina gry.
-
Po czterech swiatach moge napisac, ze wizualnie jest cudnie (na screenach wyglada duzo gorzej)
Zastanawialem sie jak w polaczeniu z malowanymi teksturami sprawdzac sie bedzie efekt 3D. Sprawdza sie swietnie, a gra jest kolejnym dowodem na to, ze 3D moze byc atutem. No chyba ze komus od efektu 3D wypadaja wlosy i leci krew z nosa.
-
[...]No chyba ze komus od efektu 3D wypadaja wlosy, leci krew z nosa lub po prostu nie podnieca go 3D.
Fixed! :)
Na pewno na plus zaliczyć należy animację Yoshiego, która wygląda o niebo lepiej niż w jedynce czy dwójce. Zwłaszcza widać to w trakcie biegu. Moje obawy dotyczą jedynie tego że podobnie jak w NSMB postacie i elementy otoczenia to modele 3d, a tła są w 2d. Widać tu pewną analogię, zresztą nie przypadkiem tytuł brzmi Yoshi's New Island. W jedynce wszystko było malowane pastelami, tutaj w grę wchodzą już nieco lepsze kredki i sam artysta nieco dorósł. Trzeba będzie kiedyś sprawdzić, miejmy nadzieję, że ceny pozwolą. Aha a jak z poziomem trudności? Miejmy nadzieję, że seria nie popadnie w syndrom Kirbiego ;(
-
Antari >> czemu piszesz o popchnięciu gry w dobrą stronę jak nie ograłeś poprzedników?
-
Ukończyłem ponownie Wario Land z pełnym kompletem skarbów > pięknym zamkiem :) Wieczorem zabieram się za kompletowanie części mapy w Wario Land 2.
-
Ja od paru dni posuwam w Pokemon Yellow ;) Gram Ashem, Pikachu nie chowam do PC i w pierwszym teamie mam te pokemony, co ash w serialu.
-
A ja gram w to czego nie lubię, bo czasem trzeba spróbować by ocenić. Szukając aspektów których w grach jRPG nie ma, a na PC minęły z Morrowindem - czyli eksploracja + spontan + wielka niewiadoma + robię co chcę. Ultima Online Po kilku godzinach nie powiem całkiem miło się bawiłem, ale cechuje mnie wysoki poziom nóbstwa co w starciu z archaizmem interfejsów powoduje ból czaszki. Fajna oprawa 2D i to że chciałem to spróbować (10 lat temu ;)) skłoniły mnie ku grze. Zobaczymy jak szybko się tym znudzę.
-
A ja gram w to czego nie lubię, bo czasem trzeba spróbować by ocenić. Szukając aspektów których w grach jRPG nie ma, a na PC minęły z Morrowindem - czyli eksploracja + spontan + wielka niewiadoma + robię co chcę. Ultima Online Po kilku godzinach nie powiem całkiem miło się bawiłem, ale cechuje mnie wysoki poziom nóbstwa co w starciu z archaizmem interfejsów powoduje ból czaszki. Fajna oprawa 2D i to że chciałem to spróbować (10 lat temu ;)) skłoniły mnie ku grze. Zobaczymy jak szybko się tym znudzę.
Mi takie eksperymenty zastepuje superadventuresingaming.blogspot.com (http://superadventuresingaming.blogspot.com). Rzuc okiem na kilka wyrywkowych tytulow, dla mnie bomba.
-
A ja ostatnio D3: Reaper of Souls. Nawet kolekcjonerkę kupiłem, bo gra jest super. Całkiem odwrotnie niż podstawka - już teraz jest endgame :)
-
A ja ostatnio D3: Reaper of Souls. Nawet kolekcjonerkę kupiłem, bo gra jest super. Całkiem odwrotnie niż podstawka - już teraz jest endgame :)
To ROF jest tym samym co LOD dla D2 ? Coraz większego smaku mam na ten dodatek, bo podstawka od patcha 2.0.1 znów jest mocno u mnie eksploatowana :D
-
(http://www.gbforever.pl/temp/keit2/uo/04.jpg)
Jeden temat zdominował inne, nie sądziłem że mnie to tak wciągnie. Ciekawe kiedy czar pryśnie.
-
A ja ostatnio D3: Reaper of Souls. Nawet kolekcjonerkę kupiłem, bo gra jest super. Całkiem odwrotnie niż podstawka - już teraz jest endgame :)
To ROF jest tym samym co LOD dla D2 ? Coraz większego smaku mam na ten dodatek, bo podstawka od patcha 2.0.1 znów jest mocno u mnie eksploatowana :D
Coś w tym stylu. Jest w końcu co robić :) polecam.
-
@Kei: Fajnie, że poszerzasz horyzonty :D
-
A ja ostatnio D3: Reaper of Souls.
Diablo III kupilem w wersji na PlayStation 3 (http://blipme.blogspot.se/2013/11/wpadlo-diablo-iii-w-wersji-konsolowej.html), a ptaszki cwierkaja, ze Reaper of Souls na poprzednia generacje konsol nie trafi. Zapowiedziano za to wersje na PlayStation 4, ktora srednio mnie urzadza, ale zobaczymy. Nie trace nadziei.
-
Defender's Quest Valley of the Forgotten
Wpadłem po uszy w kolejny tytuł, który wydawać by się mogło nie jest w moim guście. Nie lubię gier z gatunku tower defens, ale w przypadku Defender's Quest jest to zrobione tak dobrze, że cały czas w wolnych chwilach wracam do gry. Na liczniku 7h, ale chyba nie jestem nawet na półmetku. Do tego całość jest całkiem fajnie zaprezentowana w pixelartowej grafice z przyjemną muzyką. Niby mały tytuł indie, ale grywalnością miażdży nie jeden produkt AAA.
-
Let's roll
(http://www.gbforever.pl/temp/keit2/uo/07.jpg)
-
http://uk.ign.com/videos/2014/03/28/2d-metroid-vs-3d-metroid-nintendo-podcast
Pod wpływem debaty nabrałem ochoty na Prime'a. Znowu. Padło kilka ciekawych spostrzeżeń, polecam obejrzeć :D
-
Crawling mocniej. Bez odbioru.
(http://www.gbforever.pl/temp/keit2/uo/20.jpg)
-
Po dość długiej przeprawie z Fire Emblem Awakening, można powiedzieć, że wyczerpałem temat - przynajmniej w części dla mnie wystarczającej tj. zrobiłem wszystkie postacie jakie chciałem ze skillami takimi jakimi chciałem, wszystkie małżeństwa, paralogues itd. Dwa ostatnie paralogues mimo sporo wyexpionej drużyny wymagały kilku podejść i odrobiny strategii, choć gdy zacząłem "parować" postacie to przeciwnik nie miał już żadnych szans. Do zaliczenia został mi jeszcze hard + rekrutacja postaci ze starych części serii, a jak kiedyś będzie mnie stać - DLC. Ogółem gra - masakrator, można się w tym morzu opcji zatracić, a wizualnie i fonicznie jest cudownie. Miło wspominam, kilka kawałków do dziś dźwięczy w uszach, a wykonanie to klasa sama w sobie. Niemniej przyszedł czas na inny kąsek.
Powoli przymierzam się do odfoliowania Donkey Kong Country Tropical Freeze :D Szykuje się gruby szpil.
-
A ja od pary dni grywam w Rayman Legends. Gierka wymiata w każdym aspekcie i jest jeszcze lepsze niż poprzednik.
-
przeszedłem już całą ;) gra wymiata, to fakt; i tak jak mówisz - lepsza od Origins. Czekam na kolejną część, bo to na razie najlepsza platformówka ostatnich kilku lat (nie licząc tych od nintendo)
-
(http://i61.tinypic.com/15qc8kx.jpg)
-
Aktualnie ogrywam Professor Layton and the Lost Future na DS. Już 12h na liczniku, a połowa gry dopiero przede mną. Głownie czas na ogrywanie mam wieczorami przed spaniem, choć bywa, że w czasie dnia zrobię sobie przerwę na parę zagadek Laytona. Świetna gra, na pewno ją ukończę.
Tak poza tym sporo korzystam ze Steam'a. Sprzedałem stacjonarny komputer, który służył mi stricte do grania i korzystam teraz tylko z laptopa z podpiętym monitorem zew. Laptop do najszybszych nie należy, bo karta na pokładzie to jedna z pierwszych Intel HD, ale mimo wszystko pograć w tytuły niezależne można. A jest tego tak dużooo, że aż ciężko wybierać. Aktualnie ogrywam Fenix Rage, One Finger Death Punch i Mousecraft :D
-
Konsolka przeleżała z tydzień, bo nie mogłem się zebrać, żeby ukończyć Golden Suna. Dzisiaj okazało się, że odpaliłem ją żeby zobaczyć napisy końcowe :D Strasznie dziwnie to zrobili no ale co - mam z głowy :)
Po drodze jeszcze się nawet opkupiłem w armory i takie tam :P
A teraz to ja nie wiem w co ale napewno nie rpg.
-
Obecnie gram na przemian na różnych platformach, ale...
1. Tomb Raider: Underworld (DS)
2. The Saboteur (PS3)
3. GTA VCS (PSP)
-
Jedno zakończenie w 999 na DS mam za sobą. Teraz reszta :)
-
A mi właśnie wpadły w ręce Alpha Sapphire i w końcu mogę pograć w coś co jest na czasie :P
-
Ja zakupiłem Might&Magic Heroes VII. Zacząłem kampanię Twierdzy. Na razie naprawdę fajne i przyjemne granie, tylko strasznie ślamazarne animacje, które na szczęście można mocno przyspieszyć :)
Nie grałem w V ani w VI, wiadomo, że samej legendzie i nostalgii trójki nie dorówna, ale nie ma na co narzekać, póki co kawałek dobrej gry i wygląda na całkiem udaną kontynuację :)
A poza tym CS:GO, tymczasowo Nintendo u mnie w odwrocie :D
-
Ja chwilowo męczę Poksy Emeraldy i zacząłem Super Mario 64 :).
-
Obecnie tłukę w 2 tytuły:
GBA
Super Mario Bros: The Lost Levels - Zacząłem grać w celu przetestowania konsolki i mnie wciągnęło :) Projekty poziomów zabójczo irytujące, ale z czasem można opanować. Na razie bez problemu dochodzę do poziomu 2-3 :D Największą zagadkę miałem w 2-2 gdzie w połowie levelu trzeba wykazać się nie małą zręcznością. Strach się bać co będzie dalej.
NDS
Fire Emblem: Shadow Dragon - Kiedyś już próbowałem podejść do tego tytułu, ale zawsze coś mnie rozpraszało. Tym razem nie odpuszczę. Początkowe poziomy irytujące z racji tutoriala, ale później jest już OK. Na razie RNG daje mi popalić i niektórzy bohaterowie statystyki mają byle jakie. Zobaczymy co będzie dalej.
-
Na GBC - Wario Land 3 i Oddworld. Jak jest czas...
-
Ja w końcu znalazłem Harry Potter Quidditch World Cup (GBA) i muszę przyznać że jestem bardzo zadowolony.
-
Widzę, że od wrześnie nikt nic nie pisał, ale co tam.
Aktualnie gram w Zelda - The Minish Cap na GBA
Szczerze powiem, że Zelda mnie nigdy nie interesowała, ale niedawno dorwałem tą właśnie grę i mnie wciągnęła na maksa! Jestem nią zachwycony i powoli myślę o polowaniu na Four Swords.
Moja 8 letnia córcia siedzi obok i przygląda się z zainteresowaniem:)
-
W jakim stanie chcesz upolować cztery miecze?
Bo może bym miał na wymianę np. ;)
Ja aktualnie Assassin's Creed Bloodlines (PSP), bo InPost zgubił moją przesyłkę z bateriami i nie mogę grać w Pokemon Silver, na co bardzo już niecierpliwie czekam...
-
W jakim stanie chcesz upolować cztery miecze?
Bo może bym miał na wymianę np. ;)
Ja aktualnie Assassin's Creed Bloodlines (PSP), bo InPost zgubił moją przesyłkę z bateriami i nie mogę grać w Pokemon Silver, na co bardzo już niecierpliwie czekam...
Podeslij mi fotki na priv😉
-
Co tam ziomki? Jak życie mija? :)
U mnie czasu mało na granie :( W listopadzie 2016 kupiłem Overwatch i trochę w to tłukłem, wbiłem złoto w rankingu i dałem sobie spokój :) Obecnie próbuję odświeżyć zamiłowanie do handheldów Nintendo i nieśmiało pogrywam w Tetrisa DX i Tetrisa DS. Do tego Mute Crimson+ na Steam, które próbuję wymaxować, ale pieruńsko trudne to jest :)
Jakby co zapraszam do znajomych na Steam, akceptuję wszystkie zaproszenia :D
http://steamcommunity.com/id/stx1984/
-
Ja obecnie Mario vs DonkeyKong na świeżo zmodowanym AGB-101 :D
No i ciągle Pokemon Silver dokańczam... Potem przyjdzie czas na Ruby/Saphire...
-
The Legend of Zelda: The Minish Cap
... fajniejszych Zeld w moim rankingu, świetne pastelowe kolory i w ogóle jakiś taki wesoły świat:P Niezłym bajerem jest zmniejszanie się i masa kombinacji wynikające z tego no i jeszcze gadająca czapka na dokładkę :D
-
Trochę pograłem w PUBGa, trochę pykam w CS:GO, a przez ostatnie pół roku wciągnąłem też się w osu! i powoli pnę się w tamtejszym rankingu :D
Jeszcze miałem przejściową fazę na Heroes Chronicles (zbiór dodatkowych kampanii do HoMM3), polecam :)
Zepsuł mi się 3DS, a na razie mam ważniejsze wydatki niż jego naprawa, więc leży w kącie. GBA zabieram czasem w podróż, żeby chwilę poklikać w Fire Emblem (siódemkę), a ostatnio podczas wypadu kumpela pomęczyła na nim trochę poków. Po januszowemu "jakoś się gierczy powolutku" ;)
-
Ja gram obecnie w LoLa na PC :D A na GB po raz enty przechodzę mario
-
Ja czekam na zamówione na GBA skull raider :D
-
U mnie genialne Into the Breach na Steam, ale wersja na Switch też jest, więc polecam jeśli ktoś lubi taktyczno/logiczne gry. Syndrom jeszcze jednej tury jest mocny jak w Herosach :D
A tak poza tym to ogrywam ostatniego Laytona na NDS, ale powoli mi to idzie.
Ah, no i jeszcze jedna perełka na mnie czeka, pograłem już chwilę, ale jest tak dobra, że sobie zostawiłem na później. Mowa o Bloodstained: Curse of the Moon. Normalnie jak Castlevania na NES. Klimat aż kipi.
-
Szufluję łopatą ;)
Ogrywam Prince of Persia Sands of Time, jestem fanem oryginalnej trylogii i podejrzewałem, że będzie to gra, która z wersjami "głównymi" będzie dzieliła tylko tytuł i ogólny zarys fabuły. Nie pomyliłem się, jest to całkiem niezła platformówka 2D, ogólnie bawię się dobrze.
Na plus animacje i modele postaci oraz projekty poziomów. Na minus trudne do wyczucia wskakiwanie na platformy na skraju zasięgu oraz moim zdaniem źle zbalansowana mechanika cofania czasu - ilość zużywanego piasku jest strasznie wielka w stosunku do cofanego czasu, trudno czasem cofnąć zepsuty przed chwilką skok.
-
Ja od wielu miesięcy wałkuję DiRT Rally. Niezwykle wymagająca rajdówka, niestety nie gram na kierownicy, ale na padzie też jest OK.
Poza tym w parę gier co-op z kuzynką gram, ale to z dużymi przerwami, bo spotykamy się max raz na miesiąc, albo i rzadziej. Obecnie kończymy Door Kickers: Action Squad, Cat Quest II i Rayman Legends.
No i ostatnio dałem się wciągnąć w karciankę KARDS - The WWII Card Game, darmowa, jedynie trzeba kupić pakiet kart startowych, ale ten jest często w promo za niecałe 4zł. Polecam, zwłaszcza, że jedna partia to max 15min, więc jak ktoś nie ma czasu na granie to rozwiązanie w sam raz. Przy okazji wyzywam na pojedynek :D
-
Ja tłukę aktualnie w Super Mario 3D World na Switchu.
-
Ja gram teraz w Pokemon Yellow na Gamę Boy Pocket (w tej chwili nie mam Colora). Przeszedłem tę grę już wiele razy w szkole i zazwyczaj używałem podobnego składu Poków, ale postanowiłem tym razem postąpić nieszablonowo i prawie całkowicie zmieniłem drużynę. Ponadto dodałem do mojej gry więcej myślenia strategicznego i wykorzystuję inne techniki, dzięki czemu rozrywka daje mi bardzo dużo frajdy i jest jeszcze ciekawsza.
-
Przeszedłem Pokemony Żółte z wielką radością i satysfakcją, na miarę prawdziwego Mistrza Pokemon, a teraz dla odmiany sięgnąłem po klasyk - Tetris i dla urozmaicenia pogram w Warioland 2 :-)
-
Zmieniłem zdanie i zamieniłem Warioland 2 na grę Disney Princess na GBA. Gra z universum Disneya przeznaczona pierwotnie do gry dla płci pięknej okazała się być wciągająca i bardzo przyjemna, w sam raz po pracy lub po emocjonującej rundce Tetrisa. Jeżeli zdobędę więcej doświadczenia z grami z serii Disneya, to podejmę się zadania napisania recenzji, ale do tego jeszcze daleka droga.
-
Ostatnio poprzechodziłem wszystkie części Harry'ego Pottera dostępne na GBA :D
A także odświeżyłem sobie Summon Night: Swordcraft Story. Chciałbym jeszcze wrócić do Fire Emblem 6, ale nie wiem kiedy się za to zabiorę.
-
Te gierki z Harry’ego Pottera są cholernie wciągające. Komnata Tajemnic to jedna z moich ulubionych gier action-adventure, oraz jedna z ulubionych w ogóle gier na GBA. Pamiętam, jak „maksowałem” ją na 100% z poradnikiem z GameBoy Magazynu. Do zebrania ostatniej znajdźki było potrzebne połączenie z grą w wersji GameCube :D bardzo satysfakcjonujące. Pozostałe części też dawały sporo zabawy - nigdy jednak nie zagrałem w Quidditch World Cup ani Zakon Feniksa. Ciekawostka - Czara Ognia w wersji GBA i DS to dokładnie ta sama gra, wzbogacona na nowszej konsoli tylko o mało ciekawe dodatki i niezbyt przydatny widok mapy i sterowanie na dolnym ekranie.