Nikt za wyjątkiem Ostrego nie napisał nic o Nintendo. To jest dopiero niepatriotyczne podejście xD
Sony zmiażdżyło konkurencję jak dla mnie. Poważnie rozważam zakup PS4. The Last Guardian to pozycja, której wyczekiwałem przez lata jeszcze na PS3. To miała być kolejna niepowtarzalna opowieść zaraz po ICO i Shadow of the Colossus z PS2. Nie jestem w stanie wyrazić jak strasznie się cieszę, że nie porzucili projektu i dalej walczą o jego powstanie. Gra urosła już wśród fanów do rangi legendy, więc zaprezentowanie jej jako gry otwierającej konferencję to rewelacyjny ruch, który odpowiednio podgrzał atmosferę.
Dalej pokazali nowe IP twórców Killzone'a. Horizon: Zero Dawn, które prezentuje się obłędnie w ruchu. Ach te kolory, to oświetlenie. Historia też niczego sobie, motyw myśliwski to coś co zdecydowanie lubię! Szykuje się dość mocny hit. Na uwagę zasługuje fakt, że to będzie gra singleplayer only. Czyżby godny następca GoW'a?
Demo Uncharted 4: A Thief's End klasycznie pozamiatało. Graficznie jest cudownie, gameplayowo tradycyjnie wysoka półka, akcja non stop i chyba mówili coś o braku loadingów w całej grze. Motyw piracki świetnie pasuje do serii, nie pamiętam czy był już poruszany wcześniej w serii.
Remake FFVII to rewelacyjna wiadomość, na razie chyba była mowa o PS4 z możliwością kolejnych platform w przyszłości. Poza, krótkim filmikiem nic więcej nie pokazali, więc trzeba czekać na więcej szczegółów. Oby tylko projekt nie umarł po drodze. Nie wiadomo także na jaki zabieg zdecydują się twórcy w kwestii rozgrywki. Czy będzie to system znany z FFXV, FFXIII czy może klasyczne stateczne RPG rodem z FFVII (chyba mała szansa)? Osobiście wolałbym żeby nie zrobili z tego action RPG z udziałem Clouda niczym FFXIII z Lightning. Czas pokaże.
Sony pokazało też Dreams, czyli następcę LBP. Póki co jakoś średnio kupuję ideę, pewnie w praniu lepiej się zaprezentuje.
Dalej cała masa świetnych pozycji, nowe Mirror's Edge, Fallout 4, Doom, No Man Sky.
Xbox poza ogłoszeniem wstecznej kompatybilności jako próby ratunku systemu nie pokazał nic niezwykłego. Nowe Gearsy, nowe Halo, nowa Forza.
I teraz najważniejsze - konferencja Nintendo. Po raz kolejny zdecydowali się na nakręcony wcześniej film streamowany o określonej porze, zamiast live eventu. W tym roku zabrakło świeżości znanej z e3 2014. Było mniej zabawnie, pachniało odgrzewaną formułą i wymuszonymi żartami. Było też o wiele bardziej melancholijnie. Cały czas nawijali także o transformacji, zmianie, która nieustannie zachodzi w koncernie. Trochę to niepokojące.
Gwiazdą wieczoru okazał się Star Fox Zero na Wii U, który od ładnych paru miesięcy był tajemnicą poliszynela. Tytuł prezentuje się dokładnie tak jak powinien. Na całe szczęście uniknęli tym razem wywracania formuły do góry nogami i postawili na sprawdzone patenty znane z pozycji z N64, usprawniając je i dodając całą masę rozwiązań z niewydanej wcześniej kontynuacji serii o tytule Star Fox 2 (choćby transformacja statków w mechy poruszające się na lądzie). Graficznie ja jestem ukontentowany, choć znajdą się narzekacze odnajdujący słabej jakości tekstury podłoża i ogólną ascezę w powietrzu. Jakby nie patrzeć mamy do czynienia z pierwszym trailerem i prezentacją gameplay, dotyczącą tej pozycji, więc jest jeszcze czas żeby dopracować pewne elementy. Ja jestem wniebowzięty, na nowego Star Fox'a przyszło nam trochę poczekać (bo portów na konsole przenośne nie liczymy).
Dalej pokazali Mario & Luigi Paper Jam, któremu moim zdaniem nareszcie bliżej do genialnego Bowser Inside Story na DS, aniżeli nierównemu Dream Team z 3DS'a. Pomysł na historię i gameplay brzmi świetnie - nie widzę opcji, że gra "nie wypali". Płynne żonglowanie perspektywą 2D i 3D to fajne puszczenie oka w stronę Super Paper Mario z Wii oraz Legend of Zelda: Link Between Worlds. Zdecydowanie warto czekać.
Chyba największą niespodzianką dla fanów handhelda Nintendo było zaprezentowanie gry the Legend of Zelda: Triforce Heroes, będącą nowoczesną inkantacją 4 Swords z GBA, z jedną znaczącą różnicą. Kooperacja będzie możliwa przez internet! Ta, będzie jednak możliwa jedynie z trzema graczami. Niestety kolejny już raz Nintendo zrezygnowało z Voice Chatu w swojej nowej pozycji opartej na kooperacji, ograniczając możliwości porozumiewania się do prostych komend - dymków. Przez to odnoszę wrażenie, że tytuł będzie najlepiej sprawdzał się w trakcie kanapowych posiedzeń w trybie lokalnym. Brzmi ciekawie, fajne nawiązanie do generacji GBA, gdzie też mieliśmy Link To the Past oraz dodatek 4 Swords. Zobaczymy jak tytuł ukształtuje się do czasu premiery.
Metroid Prime: Federation Force to chyba najgorszy tytuł jaki kiedykolwiek zobaczyłem na konferencji e3. Gdy moim oczom ukazało się logo Metroid pomyślałem "WRESZCIE NOWY METROID NA 3DS!". Niestety wszystko co nastąpiło potem było totalnym zaprzeczeniem tego do czego przyzwyczaiła nas budowana przez lata marka i jakość. W skrócie - zrobili z serii bez mózgową strzelankę na 4 osoby w klimatach przypominających HALO/Destiny polane w konwencji Chibi. Dorzucili do tego projekt Blast Ball i podczepili pod kultową markę Metroid dla zwiększenia sprzedaży. Tytuł wygląda jak klasyczne shovelware za 1$. Przecieram i będę przecierał oczy ze zdumienia do chwili, w której ten koszmarek ujrzy światło dzienne. Kto wpadł na taki pomysł?! Cytując AVGN "What were they thinking?!"
Już poza konferencją mogliśmy także zobaczyć nowe Fatal Frame: Maiden of Black Water, które ukaże się pod koniec roku. Modele postaci wyglądają obłędnie. Klimat horrorów ze starych azjatyckich filmów jest kapitalny. Zdecydowanie warto będzie sprawdzić.
Większość pozostałych tytułów typu Super Mario Maker, Xenoblade Chronicles X czy Yoshi Wooly World była już wczesniej ogłoszona i wielokrotnie zaprezentowana na Directach. Jedyną różnicą było ciekawe backstory na temat SMM i YWW. Ogółem konferencja dość słaba, gdyby nie Star Fox byłoby wręcz fatalnie. Zero informacji o Zeldzie na Wii U, ani słowa o NX, fatalna klapa z Metroidem i brakiem tegoż na Wii U. Słabo. Niech żyje Sony!