(Tekst przepisany z gazety NEO +, numer 12/2010)
"Przed Wami PolyStation- platforma, przed którą powinni ukorzyć się wszyscy pozostali producenci sprzętu, z Nintendo i Sony na czele. (...) Przedstawiam Wam rewolucyjną konsolę PolyStation, bez mała najdorodniejszego czarnego konia w historii sprzętu do grania. (...) Oto macie przed sobą bodaj największy spisek w dziejach elektronicznej rozrywki - mała, chińska firma, która niestety do dziś pozostaje anonimowa, stworzyła w latach pięćdziesiątych XX wieku konsolę, jak na swoje czasy przepotężną , opartą na niezawodnych projektach komunistycznych inżynierów. (...) Niestety, wiozący cały ładunek frachtowiec zatonął gdzieś na Oceanie Spokojnym. Dopiero po trzydziestu latach wydobyli go japońscy poszukiwacze skarbów. (...) Kilka tygodni później nieoznaczone łodzie wypełnione najemnikami Nintendo (jak wieść niesie, wszyscy co do jednego nosić mieli sztuczne wąsy utrudniające identyfikacje - pomysł wyszedł od samego Miyamoto) rozpoczęły wydobywać ładunek z wraku. To co znaleźli przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Technologia zawarta w urządzeniach była niezwykle zaawansowana, nawet jak na lata osiemdziesiąte. (...) Inżynierowie Nintendo zakasali rękawy i przygotowali model gotowy do masowej produkcji, różniący się tylko wyglądem. Tak powstał Famicon, znany szerzej jako NES, a lokalnie - Pegasus. (...) Za pomocą cudownego urządzenia Nintendo w ciągu zaledwie kilku lat praktycznie przejmuje już władze nad rynkiem gier. (...) Na mocy porozumienia, Sony, miało zaprojektować czytnik CD do kolejnej wersji konsoli Nintendo. Pewnego feralnego wieczora wieczora w siedzibie firmy firmy przebywał fachowiec Sony, przesłany tam na konsultacje techniczne. (...) nieświadomy pracownik Sony zapuścił się w poszukiwaniach do podziemnego magazynu. Tam odkrył sekret, który wstrząsnął jego światem - w opieczętowanej skrzyni leżała konsola do gier, niepodobna jednak do żadnej z istniejących. (...) wyniósł pod osłoną nocy pojedynczy egzemplarz i czym prędzej popędził z nim do siedziby matczynej korporacji. (...) Oczywiście wydarzenia nie uszły także uwadze Nintendo. Współpraca pomiędzy firmami natychmiast została zerwana, zaś Sony umieściło swój czytnik płyt w obudowie znalezionej maszyny, odpowiednio wzmacniając leciwe już bebechy urządzenia. szefowie firmy podjęli niepozbawioną wyrafinowanego cynizmu decyzję o zachowaniu oryginalnej nazwy urządzenia, poddanej tylko lekkiej modyfikacji. PlayStation zmieniło świat na zawsze. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych stało się to, co w końcu stać się musiało. Projekt mistycznej konsoli (PolyStation) odnalazł się gdzieś na dalekim Wschodzie i produkcja ruszyła pełna parą. Niestety, jako że maszyna została z miejsca uznana (o ironio!) za podróbkę (...)
[Dr. Max]"
A więc już wiemy, iż powinniśmy oddawać hołd konsoli PolyStation, bo dzięki Niej Sony i Nintendo wzbogaciło się i zdobyło sławę. xd