Na serio. No w wersję, że nie mógł wytrzymać psychicznie mejli z pogróżkami to nie wierzę. Ani w to, że to chwyt marketingowy, bo im większy jest okres czasu od usunięcia z mobilnych sklepów tym mniej jest kopii gry, bo ktoś zmienia telefon lub po prostu usuwa. Ja już wolę tą absurdalnie brzmiącą teorię z zerżnięciem od Mario. Nie wiem czy to wideo jest fejkowe, ale te rury są dokładnie takie same jak w znanych nam grach z hydraulikiem. Dodam, źe jeszcze autor apki jest wietnamczykiem i gra mogła być w założeniu zwykłą tanią podróbką, ale stała się sławna i zrobił się problem. Nie mówię, że to był pozew Nintendo.