Odkopuję. Nie dalej jak wczoraj przyszedł do mnie EZ-Flash IV. Tak dałem za niego 126zł z przesyłką ze sklepu nano ;( Chciałem się przekonać "o co w tym biega" na własnej skórze. Przez pół dnia szukałem po mieście adaptera microsd-minisd. We wszystkich sklepach komputerowych/komisach gsm itp. patrzono na mnie jak na idiotę. Bardzo wkurw.... wracałem do domu. Przyszedł do mnie Ez-flash a ja nie miałem jak go sprawdzić. Na samą myśl, że będę musiał zamawiać taką pierdółkę z allegro i znowu czekać kilka dni chciało mi się wyć. Na szczęście postanowiłem odwiedzić jeszcze jeden komis GSM, malutkie stoisko w supermarkecie. Miła pani z uśmiechem przez 15min szukała w stercie kart, pendrivów itp. ale w końcu wygrzebała zakurzoną kartę mini SD. Oczywiście w blistrze. Cena? 40zł ale spuściła na 15zł bo zalegało jej to już z 6-7 lat.
Wracałem w podskokach do domu. Wgrałem masę romów i do wieczora nie wypuszczałem konsolki z rąk. Na prawdę świetna rzecz ten Ez-flash.
Karta miniSD łatwo wychodzi z programatorka. Bez problemu można ją wyjąć chwytając paznokciami. Nie trzeba wogóle używać siły. To tylko te adaptery chyba są jakieś lewe. Wadą jest mała pojemność takich kart. Moja ma tylko 256 MB.