Jeżeli ci to pomoże, to możesz rysować mapkę. Choć przyznaję, że ja odnajdywałem drogę bez problemu. Świat nie jest aż taki duży jak w Super Metroidzie, chyba nawet mniejszy niż w Metroidzie z NES'a, więc wydaje mi się, że minimum orientacji w terenie i dasz sobie radę. Wystarczy się przyzwyczaić. Zresztą swoje wrażenia na temat gry opisałem w recenzji na głównej. Trzeba się przebić przez pierwszą godzinę rozgrywki i później wsiąka się w tę charakterystyczną atmosferę Metroida, lecimy z dopałkami broni, życia, rakiet jak szaleni. Zresztą gra jest baaardzo mocno stylizowana na mniejszą wersję Super Metroida, co jest widoczne choćby w sylwetce postaci czy spoiler/ możliwości dowolnego przełączania poszczególnych typów broni /spoiler off, czego zabrakło np. w Fusion i Zero Mission na GBA.
Dla mnie jako fana serii, to absolutny killer na GB Classic, choć sam fakt bycia maniakiem serii czyni mnie mało obiektywnym. Tyle powiem, że ostatnie minuty gry były naprawdę niesamowite tak jak przyzwyczaiły nas do tego części gry na GBA. Atmosfera osamotnienia potęgowana jest tutaj przez brak mapki i potrzebę dobrej orientacji przestrzennej. Plus kapitalna muzyka, która często włącza się dopiero w odpowiednim momencie. Może to trochę nadinterpretacja z mojej strony ale spróbuj wykorzystać do orientacji w terenie muzykę. Działa ona jak sonar i zazwyczaj wskazuje kierunek w jaki mamy się udać - jeżeli dobrze pamiętam.