:)
No jak w temacie. Wypadła mi konsola z łapek i poleciała na ziemie (dokładnie na kafelki) z wysokości około 1m. Przy okazji jeszcze ją podbijałem rękoma, bo próbowałem ją złapać :D. Oprócz malutkiego zadrapania na rogu to nic jej na pierwszy rzut oka nie jest. Gierki działają i ogólnie wszystko śmiga. Teraz dziwne pytanie: czy uszkodzona konsola może w jakiś sposób uszkodzić kartridż? Pytam, bo włożyłem do konsolki nowe Mario vs. Donkey Kong i... zwis (czyściutkie styki). Nie wyciągałem kartridża, ale zrestartowałem konsolkę i gra poszła.