Ani nie pieje z zachwytu, ani nie potepiam w czambul. Ciekawa sytuacja, ktora warto obserwowac, bo kto to dzis wie jak sie rozwinie?
@Antari: Ze smutnymi panami roznie to bywa, ale przeciez nieprzypadkowo niniejsza strona NIE nazywa sie "Game Boy Forever", prawda? (Przypomina mi sie "Swiat N", hehe.)