Niezły patent z tym PS2 :D .
Ja szczerze to grałem i gram wszędzie. Busy, praca, dom, na kibelku, łóżeczku, stołeczku... Na uczelni na wykładach praktycznie tylko grałem :D . Na ostatnich studiach (zaocznych) ładowałem przed wyjazdem: telefon, PSP i DSa :D . I tak nie raz prądu brakowało - wtedy z kumplem szukaliśmy miejsc gdzie by tu prąd ukraść :D (kumpel też miał psp). Na przerwach szukaliśmy gniazdek i podładowywaliśmy sprzęty. Najwięcej (na N-Gage) grałem na studiach - wykłady, ćwiczenia, laborki - nie miały znaczenia. Kumple nawet się śmiali, że jak do ślubu będę szedł to w trakcie ceremonii w kościele w rękach będę miał konsolę/komórkę i będę ciupał w jakieś gierki ;) .