A więc dalsza historia Game Boy Light (a teraz już nawet dwóch - o tym zaraz)...
Otóż przy przygotowywaniu wyświetlacza z GB Pocket uszkodziłem go. Odcinając tylną warstwę wyświetlacza, w której miał być umiejscowiony filtr polaryzacyjny i podświetlenie z GB Light, uszkodziłem taśmę wyświetlacza. A więc tak czy siak poszukuję kolejnego GB Pocket ze sprawnym wyświetlaczem...
Ale to nie koniec historii.
Wczoraj trafiłem na miejscowym (norweskim) portalu z ogłoszeniami kolejnego GB Light!:)
Miał być rzekomo uszkodzony. Sprzedawca napisał, że po włączeniu jest całkowicie czarny ekran i nie ma klapki. Przez co zszedł z ceną do minimum:)
Zaryzykowałem i kupiłem.
Tak jak podejrzewałem sprzedający nie miał pojęcia po co jest regulacja kontrastu - jak się okazało wystarczyło ustawić kontrast bo był na maxa.
A więc Light całkowicie sprawny.
Przełożyłem zatem wyświetlacz z tego sprawnego do mojego niesprawnego (ten mój jest w ładniejszym stanie wizualnym) i teraz mam jednego całkowicie sprawnego i kompletnego GB Light i drugiego, do którego poszukuję nadal wyświetlacza z GB Pocket i klapki (tego raczej nie ustrzelę).
Reasumując
1. Trafić w Norwegii (przy liczbie ludności nieco ponad 5mln.)dwa GB Light w przeciągu 2 tygodni równa się trafieniu dwa razy szóstki w totka;)
2. Nadal poszukuję wyświetlacza do GB Pocket aby wskrzesić drugiego GB Light, który całkowicie działa.
3. Ewentualnie tego drugiego zostawię na części zastępcze.
Fotki
Rzeczywiste podświetlenie jest zielone - na zdjęciach wyszło niebieskie.
Zobacz całą galerię |
Aukcjoner.pl - darmowe galerie na Allegro