Autor Wątek: [3DS] Konsola złamana?  (Przeczytany 10427 razy)

Offline Morden

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 106
  • ▄▀▄▀██ MRD ██▀▄▀▄
    • Blip Me Beautiful
Odp: [3DS] Konsola złamana?
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 22, 2013, 19:12:47 »
Przede wszystkim, Gateway nie jest flashcartem w zwyklym tego slowa znaczeniu. Nie wystarczy zapchac nim slotu i zaczac grac, jak ma to miejsce w przypadku urzadzen flash dla GB, GBA i NDS. W pudelku znajduja sie dwa carty, jeden dla DS'a, drugi dla 3DS'a. Z tego pierwszego instalujemy exploit, ktory dziala tylko w obrebie firmware'ow od 4.1 do 4.5. Jesli nasz firmware jest nowszy, niczego nie zdzialamy.

Po zainstalowaniu exploitu, kazdorazowe uzycie flashcarta wiaze sie z "odpaleniem trybu Gateway" poprzez wejscie w opcje profilu DS. Konsola sie resetuje, oryginalne gry nie chca sie odpalac, za to mozemy odpalic gre nagrana na MicroSD w carcie dla 3DS'a.

W tym momencie gra zachowywac sie bedzie jak oryginal, a wiec jesli posiada ona wewnetrzny update, bedzie chciala go zainstalowac [chyba ze recznie wytniemy ten sektor]. Jesli dana gra nie pozwala nam na backup save'ow, odpalanie jej z carta niczego nie zmieni. Gry nagrywane sa na karty MicroSD jako obrazy, nie jako pliki *.3ds.

Mozliwosc odpalania gier z innych regionow pojawila sie zaledwie wczoraj, dzieki update'owi, ale nie odbywa sie to bez problemow. Sypac moze sie tekst [japonski] z powodu nieobslugiwanej czcionki i tak dalej.

Oprocz tego, odpalane obrazy sa nadal zabezpieczone i musza zwracac odpowiednie sumy kontrolne [z wyjatkiem sektorow, ktore nie sa sprawdzane, przynajmniej na aktualnym firmware - dzieki temu obrazy mozna ogolic z niepotrzebnych danych]. Co za tym idzie, hackowanie obrazow pod carta nie bedzie prostym zadaniem. Gdy kiedys Nintendo wprowadzalo zmiany w sposobie zapisu stanu gry, warez-scena odpowiadala patchami, ktore przywracaly kompatybilnosc z urzadzeniami flash i ich sposobem zapisu. W przypadku Gateway'a proces ten nie bedzie juz tak "latwy".

Najnowszy update firmware'u carta wprowadzil takze spoofing wersji softu 3DS'a, wiec teoretycznie gry nie powinny nawolywac do update'u, nawet jesli soft konsoli ma nizszy numer. Trzeba jednak pamietac, ze Nintendo rowniez zamowilo Gateway'a i nastepna fala tytulow moze byc [i najpewniej bedzie] o wiele lepiej pozabezpieczona.

Aktualizacje 3DS i DSi zabily zdecydowana wiekszosc flash cartow dla DS'a, a przywracanie kompatybilnosci opieralo sie na imitowaniu danych identyfikacyjnych oryginalnych gier. Dlatego nowsze carty po wlozeniu do konsoli posiadaja ikonki istniejacych tytulow. Gateway nie dziala na tej zasadzie, wiec zabawy w kotka i myszke, podczas ktorej jedni aktualizuja a drudzy gonia, po prostu nie bedzie. Sam fakt, ze cart dziala tylko w wymienionym wyzej okienku firmware'owym wiele wyjasnia.

Podsumowujac, konsola nie jest zlamana, a luke, dzieki ktorej odpalanie Gateway'a jest mozliwe, dawno zalatano. Nie wyklucza to oczywiscie powstania nowego carta, dzialajacego na zupelnie innych zasadach, ale Gateway nie bedzie raczej sprzetem, ktory bedziemy wciaz aktualizowac, idac kilka krokow za Nintendo.

Co do piractwa, c'est la vie. Nikt chyba nie wierzyl w to, ze 3DS nie doczeka sie mozliwosci odpalania lewizny. I tym wlasnie jest Gateway. Urzadzeniem do lewizny, bo homebrew na nim nie odpalimy.

Offline Antari

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 3576
  • DMG
Odp: [3DS] Konsola złamana?
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 22, 2013, 21:21:13 »
Dsi nikt z osób zainteresowanych "piraceniem" czy odpalaniem homebrew itd. nie traktował do końca poważnie, bo łatwiej i taniej było kupić DS Lite, który oferował te same możliwości (poza bardzo potrzebnymi dodatkami typu kamera i aparat) i wsteczną kompatybilność z GBA.

Więc de facto po dziś dzień każdą grę na DS'a odpalisz bez problemu, większość dostępnych w sieci romów jest już odpowiednio "spatchowana", a niektórzy sprzedający od razu podrzucają kupującym całe płyty z najpopularniejszymi grami i nie tylko. To samo homebrew. Jeżeli patrzeć przez pryzmat generacji "dwuekranowiec" nie różnił się raczej niczym od swojego starszego odpowiednika GB. Nintendo nie jest w stanie tego zmienić, a podchody koncernu z wypuszczaniem nowego softu na DSi są dość zabawne. Ciężko tu mówić o jakiejkolwiek wygranej moim zdaniem, skoro lwia część piratów ogrywa te gry na DS lite i Classic lub bawi się w "łatanie" flashcartów.

Najnowszy update firmware'u carta wprowadzil takze spoofing wersji softu 3DS'a, wiec teoretycznie gry nie powinny nawolywac do update'u, nawet jesli soft konsoli ma nizszy numer. Trzeba jednak pamietac, ze Nintendo rowniez zamowilo Gateway'a i nastepna fala tytulow moze byc [i najpewniej bedzie] o wiele lepiej pozabezpieczona.

Zresztą to samo można powiedzieć o tworach pokroju R4. Nintendo x lat temu miało powszechny dostęp do tego programatora. Przecież mogło go "kupić" i odpowiednio zabezpieczyć nowo wydawane gry tak, aby nawet na DS lite i Classic nie mogły zostać spiracone. A tak się nie stało. Czyżby nie potrafili? Wątpię. Najpewniej stał za tym jakiś grubszy interes i wizja.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2013, 21:28:00 wysłana przez Antari »

Offline pinkx

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: [3DS] Konsola złamana?
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 22, 2013, 22:27:28 »
Zresztą to samo można powiedzieć o tworach pokroju R4. Nintendo x lat temu miało powszechny dostęp do tego programatora. Przecież mogło go "kupić" i odpowiednio zabezpieczyć nowo wydawane gry tak, aby nawet na DS lite i Classic nie mogły zostać spiracone. A tak się nie stało. Czyżby nie potrafili? Wątpię. Najpewniej stał za tym jakiś grubszy interes i wizja.
Zapewne wiąże się to z tym, że spiracona konsola=duża ilość sprzedanych konsol=chęć firm do tworzenia gier.
Patrząc na sytuację Wii U to firmy nie chcą tworzyć na nią gier z powodu niskiej liczby sprzedanych konsol.
A tak to N przymyka oko na piracenie, słupki sprzedanych konsol rosną i firmy chętnie tworzą gry na popularną konsolę. A to że część piratów już nie kupi gry to N ma gdzieś, bo na tym tracą w większej części developerzy gier, a N i tak wyjdzie na swoje.
Oczywiście to co napisane wyżej to tylko teoria spiskowa :)

Offline Morden

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 106
  • ▄▀▄▀██ MRD ██▀▄▀▄
    • Blip Me Beautiful
Odp: [3DS] Konsola złamana?
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 22, 2013, 22:36:15 »
Cytat: Antari
Zresztą to samo można powiedzieć o tworach pokroju R4. Nintendo x lat temu miało powszechny dostęp do tego programatora. Przecież mogło go "kupić" i odpowiednio zabezpieczyć nowo wydawane gry tak, aby nawet na DS lite i Classic nie mogły zostać spiracone. A tak się nie stało. Czyżby nie potrafili? Wątpię. Najpewniej stał za tym jakiś grubszy interes i wizja.

Wspominalem o tym w wypowiedzi wyzej, ale wspomne raz jeszcze. Zasadnicza roznica, przynajmniej na chwile obecna, to mozliwosc odpalania doslownie wszystkiego na NDS, kontra mozliwosc odpalania niemodyfikowanych obrazow na 3DS.

Nintendo moglo sobie wymyslac dowolne zabezpieczenia, ale mozliwosc odpalania na NDS dowolnego softu [czyt. niezabezpieczonego] dzieki cartridge'om flash sprawiala, ze zabezpieczenia w poszczegolnych grach mogly byc rozpracowywane, bo konsola nie marudzila, ze soft jest nieautoryzowany. Brak innych mozliwosci ochrony konsoli przed piractwem sprawil, ze w DSi wprowadzono aktualizacje firmware'u. Aktualizacje byly glownie gra na zwloke, ale pamietam update, ktory zepsul kompatybilnosc wszystkich cartow flash. W 99% przypadkow ludzie musieli kupowac nowe urzadzenia, bo wiekszosc nie byla w stanie obejsc nowych zabezpieczen za pomoca nowego firmware'u [partz R4 i pochodne - nie ma takich update'ow, ktore pozwola tym cartom ruszyc na DSi].

Nintendo robilo co moglo, ale zabezpieczenia DS'a byly mniej zlozone. Nie mam pojecia skad biora sie u Ciebie podejrzenia, ze Nintendo nie zabezpieczalo sie celowo. Przeciez 3DS ciagle jest aktualizowany i co jakis czas psuje kompatybilnosc DS'owych flashcartow i pirackich gier. Chyba ze robia to tylko po to, by mydlic nam oczy, bo tak naprawde zalezy im na tym, by kazde kolejne zabezpieczenie w ich konsolach lamano i kazda nowa gre piracono.

Odbiegamy od tematu. Wpadlem, by wymienic martwe linki w podpisie, obadalem temat o Gateway i dopisalem sie widzac, ze nikt nie napisal niczego o tym, jak Gateway dziala. Nie chcialem rozgrzebywac po raz kolejny tematu piractwa, bo wiadomo, wszyscy testuja przed zakupem, bo Polska, bo tylko homebrew, bo Nintendo celowo sie nie zabezpiecza.

Ciekaw jestem jak daleko ludzie od Gateway'a popchna sprawy dla tych, ktorzy siedza na starym firmware. W dosc krotkim czasie umozliwiono odpalanie gier z innych regionow [z bledami w przypadku gier JP na konsolach EU i US, wiec srednia to przyjemnosc] i spoofing wersji softu konsoli. Zobaczymy co dalej. Moze jeszcze czyms mnie to urzadzenie zaskoczy, a moze tylko przetrze szlaki.

Offline Marcin

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 1858
Odp: [3DS] Konsola złamana?
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 22, 2013, 22:57:40 »
Mnie ciekawi niezdrowe zainteresowanie tematem na tym forum i nie tylko. Każdy nie piraci ale tylko oficjalnie? "Podziwiam" wytrwałość złodziei. Dzięki Morden za wyjaśnienie zawiłości, mnie te tematy mdlą generalnie ale teraz przynajmniej będzie jak się nabijać z dzieciarni cieszącej się złamanym 3DSem.

Offline Antari

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 3576
  • DMG
Odp: [3DS] Konsola złamana?
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 23, 2013, 01:39:53 »
Szkoda Morden że nie odwiedzasz nas częściej, nie tylko aby uporządkować sygnaturę :D

Wybacz, ale wierzę w takie zbiegi okoliczności. Wydanie update'u softu blokującego 99% kartridży miało miejsce chyba parę miesięcy temu max rok, wtedy gdy rynek się już nasycił konsolami DS/DSi na dobre. Nie dało się tego zrobić gdy sprzedaż konsol była niska? Ciężko, przynajmniej mnie, jest uwierzyć, że obecna polityka anty-piracka Nintendo idzie innym torem. Wszelkie działania to prowizorka, a prewencja jest zerowa. Bo co z tego, że jakaś mądra głowa zza ekranu pogrozi paluchem od czasu do czasu, prezentując smutną minę i jeszcze smutniejsze badania statystyczne? Mają dostęp do technologii Gateway. Mają dostęp do swojej technologii. Mają billiony zielonych odłożone na kontach. Co stoi na przeszkodzie? Garstka ludzi, którzy bawią się w obchodzenie ich zabezpieczeń gra na nosie giganta. A ten tylko stoi i rozkłada ręce.

Nie mówię, że piractwo jest ok. Mówię tylko, że moim zdaniem Nintendo ma to całe negatywnie postrzegane "kradziejstwo" wkalkulowane w zysk. Jako jeden z czynników świadczących w wzroście sprzedaży ich konsol w danych częściach świata.

Nie jestem w stanie udowodnić, że gdyby procent piractwa na świecie wyniósł 0% to DS sprzedałby się gorzej. I tak samo ty nie jesteś w stanie udowodnić, że sprzedałby się świetnie. Wydaje mi się, że tak właśnie by niestety było. Kto by na tym zyskał, a kto stracił? Może rozumuję prymitywnie ale mniejsza ilość sprzedanych konsol, mniejsza ilość sprzedanych gier?

Wii U jest właśnie tego przykładem. W Europie, Aus i reszcie świata (łącznie) sprzedało się ok. 10 000 sztuk konsoli. Wynik jest tragiczny. W USA i JAP jest trochę lepiej. Nintendo produkuje konsole ze stratą. Po spiraceniu konsoli słupki najpewniej wystrzeliłyby w górę. Tak jak było w przypadku Wii.

Za moment pewnie dojdziemy do konkluzji, że Wii zostało zniszczone przez piractwo i dlatego developerom nie opłacało się produkować gier na ten system = mała biblioteka tytułów i śmierć systemu. Ile to już razy słyszałem, że Nintendo Wii zostało zniszczone przez piractwo i konsole okazały się klęską. No faktycznie ponad 100 millionów sprzedanych konsol to kiepski wynik. Takie wypowiedzi padające z ust przysłowiowych "rycerzy na białych koniach" ocierają się już trochę o lekki fanatyzm. Wii U spotkał taki sam los z polityką wydawniczą, tyle, że nie konsola nie została złamana. Wsparcia developerów nadal nie ma. Moim zdaniem nie tędy droga, przecież konkurencja w postaci Sony, też zmaga się z piractwem (w naszym kraju na ogromną skalę). A biblioteka tytułów jest całkiem zadowalająca.

Piractwo to wygodna wymówka dla wielu patologii na tym rynku. Argument trafiający do wyobraźni. I wiele osób daje się na to nabrać. Pewnie, że ma ogromny wpływ na kondycję developerów ale chyba wpływ ten zawsze był obecny. Jestem zdania, że jeżeli ktoś jest za słaby by utrzymać się na rynku, to nie zasługuje by na nim być. Surowe prawo rynku, ale takie jest życie, na młodzieńczy idealizm nie ma miejsca. Problem ciągnie się za Nintendo od samego początku, nawiązując do naszego ogródka - w przypadku handheldów już od Classica. Rok w rok, generacja w generację pewne osoby są zbulwersowane i zaskoczone, że świat jest jaki jest i się nie zmienił.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 23, 2013, 02:17:48 wysłana przez Antari »