Dla mnie jest to nie tyle złe, co trochę bezsensowne. Lepszą dla mnie metodą przechowywania jest jakiś box, klaser. Najlepszą zaś wg mnie jest trzymanie każdego karta osobno w plastikowym pudełeczku [takim, w jakim Szalitar wysyła gratisy]. Oczywiście, w przypadku GBC/GBA może być to problemem, ale to jest chyba najlepsze zabezpieczenie. Taki klaser może wycierać naklejkę, rysować obudowę jeśli tylko dostanie się tam jakiś kurz, piasek. Dobre wydają się też woreczki foliowe, aczkolwiek te potrzebują osobnego opakowania, co u mnie je dyskwalifikuje. Box'y od DS'a są wg mnie złe nie tylko dlatego, że marnujemy je w jakiś sposób, nie używamy do tego, do czego powinniśmy. Chociaż to jest raczej błahostka. Gorsze jest dla mnie to, że musimy dodrukowywać sobie okładki, a oryginał jest tu bardzo ciężko odtworzyć w cenie. Jeśli chcemy osiągnąć jakość zbliżoną do oryginału, musimy znaleźć firmę drukującą na offsecie, a jeśli nie mamy tego do zrobienia dużo, jest to nieopłacalne. Poza tym, nigdy nie wykonamy okładki tożsamej z oryginalną. No i jest to nieoryginalne, tak jak mówił igorch. Wiem, że jak byśmy chcieli mieć wszystko oryginalne tobyśmy wielu rzeczy w kolekcji nie mogli zbudować, ale to i tak jest wg mnie nie warte zachodu. Za dużo roboty, za słaby efekt IMO. I zbyt duże koszta. Co innego jeśli mamy luźny kart do Ds'a. Wtedy warto kupić oryginalny box i pobawić się w dodrukowanie okładek, ale to wciąż kosztowne.
Podsumowując:
box'y z DS'a < klasery < woreczki strunowe < pudełeczka plastikowe na kartridże