Autor Wątek: Pokemon Red/Blue - recenzja  (Przeczytany 5762 razy)

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Pokemon Red/Blue - recenzja
« dnia: Marzec 06, 2014, 22:09:17 »
   Pokemon Red/Blue to jedna z późniejszych gier wydanych na pierwszego Game Boy'a. Czy przetrwała próbę czasu? Zapraszam do kolejnej fanowskiej recenzji. 
   Pokemony zaczynamy w bardzo ciekawy sposób, który jest przykładem dla wielu współczesnych gier RPG. Mowa tutaj o wyborze jednego z 3 rodzajów startu. Tutaj jest to trochę biedne, ponieważ ogranicza się to do wybrania pierwszego pokemona: Bulbasaura, Squirtla lub Charmandera (chyba każdy wybierał tego ostatniego, w tym ja). Jednak już na początku, możemy złapać kolejne stworki, a jest ich naprawdę dużo, bo aż 150(1). W świecie tych gier, pokemony zastępują zwierzęta, ale to chyba wszyscy na świecie już wiedzą. Interesujący jest jednak pomysł walk tychże stworzeń. Walka polega na wybraniu jednego z 4 dostępnych, odmiennych dla każdego pokemona ataków.
   I tak właśnie przechodzimy dosyć spory świat gry. Co prawda irytuje fakt, iż walki z czasem stają się cholernie łatwe. Jedyne części gry kiedy miałem lekki problem z przejściem jej to początek, kiedy to kilka razy trzeba było uderzyć by pokonać, oraz koniec gdzie mamy aż 5 przeciwników pod rząd bez możliwości regeneracji (trzy dni się z Garym męczyłem). Niestety poza tymi kilkoma wyjątkami, gra nie jest zupełnie żadnym wyzwaniem. No chyba, że w przechodzeniu plansz. ponieważ są one bardzo trudne do ogarnięcia, i zgadnięcia sposobu dostania się do niektórych lokacji. Chyba nikt z moich znajomych nie wiedział jak się przejść przez blokadę drogową do Saffron city, a już na pewno żaden z nich nie miał nawet pojęcia o istnieniu elektrowni, ani choćby o HM3 w secret house. Takie drobne szczegóły odbijają się na dzisiejszych doznaniach z rozgrywki.
   Jednak to wcale nie oznacza, że nie miło jest przechodzić grę, o nie! Gra oferuje wręcz świetną muzykę, bo chyba nie znam kogoś kto nie lubi motywu walki z leaderami sali. Ci natomiast są czymś w rodzaju bossów, jednak wciąż są zbyt łatwi. Mimo wszystko zawsze nie mogłem się doczekać walki z nimi właśnie przez tę muzykę, i to choćby dla niej warto zagrać w tę grę. Spodobał mi się też pomysł na rozwój postaci. Nie rozwijamy naszego trenera, ale jego pokemony, dzięki czemu gra nawet po przejściu gry daje nam czas na wymaksowanie jej. Zresztą gra tak naprawdę nie kończy się po pokonaniu najlepszych z najlepszych, ale po zebraniu wszystkich pokemonów. Niestety gra jest nastawiona na wymianę stworków między graczami. A że dzisiaj bardzo niewiele osób posioada GB, to samotnie nie zdobędziemy ich zbyt wiele w stosunku do całej skali tj. Osobiście dobiłem do setki ale z tego co się orientuję. Mogłem dobić nawet do stu dwudziestu, co jednak ma się nijak do tych 150 obiecanych na okładce.
   Na początku recenzji mówiłem o tym jak to wiele dzisiejszych RPG bierze przykład z Pokemonów. Jakie to gry? A choćby Gotchic, gdzie wybieramy jedną z trzech frakcji (nawet analogicznie do pokemonów roślinną, wodną i ognistą).

Ocena końcowa 9/10 werdykt: Oldschoolowy RPG dla każdego fana gatunku


+oldschool pełną gębą
+Ciekawe walki
+muzyka (lider sali)
+wzór dla obecnych RPG
+Ładne mapy

-ale nie przejścia między nimi
-samotnie nie da rady zdobyć więcej niż 120 pokemonów
-Era świetności tej gry, dawno się skończyła


I taka rada ode mnie dla wszystkich posiadaczy GBC i GBA, gra wygląda najładniej, gdy na napisie Game Boy klikniemy strzałkę w dół, potem B
« Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2014, 20:12:48 wysłana przez stasiek19 »

Offline scrooge

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 211
  • bogaty skąpiec jest bogatym nędzarzem.
    • last.fm
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 07, 2014, 00:50:34 »
I taka rada ode mnie dla wszystkich posiadaczy GBC, gra wygląda najładniej, gdy na napisie Game Boy klikniemy strzałkę w prawo, potem A

Serio, jest coś takiego czy to ściema? Ktoś może podać zdjęcie z różnicą bez klikania tej kombinacji i obraz po wykonaniu tej kombinacji?
"Nie ma większego oszusta niż ten, kto oszukuje sam siebie"
[Charles Dickens]

Offline GRAnith

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 424
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 07, 2014, 01:05:16 »
Na forum wiele razy była o tym mowa. Sprawdź na swoim Advance'ie, bo informacja jest mylna, że to tylko dla Colora.

Offline scrooge

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 211
  • bogaty skąpiec jest bogatym nędzarzem.
    • last.fm
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 07, 2014, 01:08:38 »
nie mam poków jak na razie :D ale kiedyś sprawdzę ;)
"Nie ma większego oszusta niż ten, kto oszukuje sam siebie"
[Charles Dickens]

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 07, 2014, 07:03:53 »
Jak zapewnienie zauwazyles gba i gbc same dodają kolory do gier z classic. Weź jaką kolwiek grę z classica i odpal na nowszym . Wtedy przy napisie game boy poklikaj różne strzałki i uzyskamy rozne kolorki. Wzór na oryginalny czarno bialy to strzałka w lewo i B. Na sepie w prawo i B

Offline scrooge

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 211
  • bogaty skąpiec jest bogatym nędzarzem.
    • last.fm
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 07, 2014, 13:49:29 »
o kurde ! ogólnie to widziałem, że gbc i gba dodają kolory do starych gier, ale nie wiedziałem, że można to zmieniać ;D dzisiaj się pobawię
"Nie ma większego oszusta niż ten, kto oszukuje sam siebie"
[Charles Dickens]

Offline mattek

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 1052
  • Mistrz masarski!
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 07, 2014, 14:53:23 »
Fajny jest ten ficzer. Mi najbardziej pasuje chyba szarość. Jest taka neutralna i nie psuje klimatu panującego w grze ;)

Offline coby6

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 86
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 07, 2014, 15:18:19 »
Ja nie zgadzam się z określeniem ze mechanika jest przestarzała . Owszem kilka rozwiązań mogło być lepiej rozwiązanych i zostały poprawione w późniejszych częściach ale podstawa mechaniki i ważniejsze rozwiązania przetrwały do dziś . Pierwsza generacja najbardziej przypadła mi do gustu i wyjątkowo sobie cenię .

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 07, 2014, 15:37:35 »
Sentyment to chyba każdemu z tego portalu pozostał do pokemonow ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy ze wiele rzeczy już się zestarzalo. No chyba ze nowoczesna jest dla ciebie czarnobialosc

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 07, 2014, 15:44:49 »
Nie mogę już usunąć posta więc napiszę coś sensowniejszego. To, że gra jest carno-biała to tylko jeden z wielu przestarzałych już rozwiązań. No chyba nikomu nie spodobało się kilkugodzinne błądzenie po team rocket bazie w saffron city i męczenie się z teleporterami. Chodzenie po safari zone również jest bardzo uciążliwe. Kiedyś gdy ludzie mieli więcej czasu na granie, to męczyli się godzinę, żeby złapać taurosa, ale teraz mało komu się chce.
« Ostatnia zmiana: Marzec 07, 2014, 16:07:22 wysłana przez stasiek19 »

Offline GRAnith

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 424
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 07, 2014, 15:52:19 »
stasiek, jesteś podręcznikowym przykładem człowieka, który najpierw coś zrobi, a później pomyśli. Edytuj posty! Z tą poczekalnią to nic nie rób. Swoją drogą: jak możesz nazwać monochromatyczność pierwszych pokemonów ,,przestarzałą mechaniką"?

Offline M4ciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1449
  • Kapitan Gwiezdnej Floty
    • Home Page / Portfolio
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 07, 2014, 16:21:59 »
Nie mogę już usunąć posta więc napiszę coś sensowniejszego. To, że gra jest carno-biała to tylko jeden z wielu przestarzałych już rozwiązań. No chyba nikomu nie spodobało się kilkugodzinne błądzenie po team rocket bazie w saffron city i męczenie się z teleporterami. Chodzenie po safari zone również jest bardzo uciążliwe. Kiedyś gdy ludzie mieli więcej czasu na granie, to męczyli się godzinę, żeby złapać taurosa, ale teraz mało komu się chce.

Przecież w KAŻDYCH Pokemonach swego rodzaju farming lokacji występuje... choćby żeby zdobyć shiny. Rozgrywka nie zmieniła się znacząco od czasu Red/Blue. Zmiany są moim zdaniem kosmetyczne.
Kupię: Game Boy Classic + pudełko, Game Boy Pocket +pudełko
Pełne komplety, w dobrym stanie

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 07, 2014, 16:33:45 »
No cóż, recenzji już nie zmienię. Wciąż uważam iż gra się postarzała. Bo gdyby ktoś dzisiaj wydał takie same pokemony, to nikt by ich nie kupił. Właśnie na tym polega przestarzałość gry.

Offline nvd96

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 556
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 07, 2014, 17:22:42 »
Idąc tą logiką dalej: gdyby cokolwiek, co wyszło 15 lat temu i było na tamten czas świetne, wyszło dzisiaj, to nikt by tego nie kupił, bo ma już lepsze, ładniejsze itd.

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 07, 2014, 17:43:01 »
Dokłądnie. Nie twierdzę, że to jest kiepska gra. Przeciwnie. Bardzo mi się spodobała. Wam z resztą też. Problem w tym, że kiedy widzi tę grę którykolwiek z moich kumpli to widać, że sam z siebie by tego nie kupił. Zmienię trochę tę recenzję, żeby się nikt nie czepiał, ale naprawdę wciąż uważam iż stare tytuły są tylko dla entuzjastów takich jak my.

Offline animare

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 92
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 07, 2014, 17:59:32 »
Taka jest prawda - ludzie którzy nie mieli styczności z Nintendo, a już przede wszystkim z pokami takimi jak B/R/Y/ czy G/S/C/ w większości się za to nie zabiorą w obecnej chwili, wielu moich znajomych którzy nie grali, a przede wszystkim żaden z nich już nie posiada Game Boya to w ostateczności mówią: "Jak już to tylko FireRed na telefonie".
gg: 8211860. Retro-Fan :)

Offline inlagd

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 727
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 07, 2014, 19:21:38 »
No chyba nikomu nie spodobało się kilkugodzinne błądzenie po team rocket bazie w saffron city i męczenie się z teleporterami. Chodzenie po safari zone również jest bardzo uciążliwe. Kiedyś gdy ludzie mieli więcej czasu na granie, to męczyli się godzinę, żeby złapać taurosa, ale teraz mało komu się chce.

Mi sie spodobalo, nie wiem tylko co tam robiles kilka godzin. Do Safari Zone tez nie mam zastrzezen. Swoja droga po co ci Tauros? Smoki trzeba bylo tam lapac!

A pozniej sie dziwic, ze wspolczesny Mario ma opcje niesmiertelnosci po kilku nieudanych probach. Przeciez "teraz malo komu sie chce"!

Offline M4ciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1449
  • Kapitan Gwiezdnej Floty
    • Home Page / Portfolio
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 07, 2014, 19:32:45 »
Ja tam spędziłem ponad godzinę łapiąc Chansey i Taurosa. Reszta poszła łatwo :)
Kupię: Game Boy Classic + pudełko, Game Boy Pocket +pudełko
Pełne komplety, w dobrym stanie

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 07, 2014, 20:09:33 »
Ja zbierałem pokedex i dlatego musiałem znaleźć taurosa, ale po chwili mi się odechciało szukać. Podobnie w przypadku szukania dugtrio, który pojawiał się chyba raz na 50 digletów, a ewoluować wcześniej złapanego digleta mi się nie chciało

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Pokemon Red/Blue - recenzja
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 08, 2014, 21:32:26 »
A wy? do ilu pokemonów dobiliście?