Super Mario Advance to kolejna część czerwonego hydraulika przeniesiona na GBA. Tym razem są to: Super Mario Bros. 3, oraz tak jak w innych Mario Advance'ach, dodatkowa gra nastawiona na multiplayer, czyli odświeżona wersja Mario Bros. Dziś postaram się w skrócie opowiedzieć jak mi się w nie grało.
Super Mario Bros. 3 - Pierwszym co rzuca się w oczy, jest fakt iż w stosunku do wersji SNES grafika została nie zmieniona, chociaż widać trochę więcej klatek na sekundę. Muzyka to już inna sprawa. Pozostała ta sama melodia co 10 lat temu, ale dźwięk jest o wiele wyższej jakości, co sprawia, że nie słychać iż jest to zwyczajnie generowana przez brzęczek muzyka, ale kojarzy się już bardziej z realnymi instrumentami. Świadczy to o tym, że twórcy włożyli jednak trochę roboty w przenośnego Mario. No ale nie samą muzyką człowiek żyje, więc przejdźmy do rozgrywki.
Mario jak zwykle ma na celu uratowanie księżniczki. Poruszamy się zawsze w prawą stronę planszy pokonując złowrogie żółwie, grzyby i inne stworki. Pomagają mu w tym różnorakie stroje i ulepszenia, a tych jest dosyć dużo. Od najczęstszego powiększenia dającego dodatkowe "oberwanie", po lisi ogon pozwalający latać, czy kwiatek dający możliwość strzelania. Ciekawy jest to, że niektóre stroje są ukryte, przykładowy strój do rzucania młotkiem znalazłem tylko 3 razy w ciągu całej gry. A gra jest dosyć długa jej przejście zajęło mi plus minus 15 godzin. Nie wiem dokładnie bo nie liczyłem, ale na GBA gram po godzinę dziennie, a przechodziłem przez 2 tygodnie. Levele są skonstruowane dosyć porządnie, i nie mam co do tego zastrzeżeń. Bardziej mnie bolał fakt, iż są one zbyt krótkie, co przeszkadza w nacieszeniu się grą. Poprawia to fakt, że jest ich bardzo dużo, ok. 60. Denerwujący jest jednak fakt niewyważonego poziomu trudności. Przy jednych levelach nie mamy najmniejszego problemu, a w innych utkniemy na przepaści, lub nie damy rady znaleźć przejścia na czas. kto odkrył jak przejść przedostatni level, bez żadnej solucji jest moim bohaterem. Ja musiałem sprawdzić w internecie. Kiepsko wygląda też sprawa bossów na końcu każdego świata, bo nie różnią się oni zbytnio od siebie. Co prawda każdy ma jakąś charakterystyczną cechę, ale każdego pokonujemy tak samo, a i ataki mają podobne. Jedyne ostatni boss to jakaś odmiana.
Ogólnie gra jest bardzo przyjemna dla oka i uszu. Polecam, i młodszym i starszym.
Mario Bros. - Kolejna zremasterowana gra. Tym razem nie tylko muzyka, ale i grafika. Gra wygląda bardzo podobnie do tej opisywanej wyżej. Wrogów odmiennie do starej formuły Mario pokonujemy skacząc na sufit dla których jest on podłogą. Trochę dziwnie to brzmi, ale w praktyce to nie trudne. Gra jest trudniejsza z każdym poziomem. Niestety mamy do czynienia tylko z 4 rodzajami wrogów, więc z czasem się zaczyna nudno samemu grać. Z pomocą przychodzi tryb wieloosobowy. Jak wszyscy wiedzą, razem raźniej. Cieszy również fakt, iż grę ze znajomym można rozegrać mając tylko 1 kardridż. Ogólnie jest to porządny dodatek który nadaje się do samotnej gry, ale o wiele lepiej bawi z kolegami.
Ocena końcowa 8/10 werdykt: polecam, ale tylko na raz.
+gra cieszy oko
+i ucho
+dużo urozmaiceń rozgrywki
+Dodatkowa gra
-niezbyt różni od siebie bossowie
-niektóre poziomy mają zbyt zagmatwane dojście do końca
-limit czasowy
-po jednym przejściu gry, już więcej nie ma się na to ochoty
Mam nadzieję że spodobała się wam moja pierwsza recenzja na tej stronie.