Autor Wątek: Doom II  (Przeczytany 2139 razy)

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Doom II
« dnia: Kwiecień 07, 2014, 17:06:25 »
Doom II jest (a właściwie był) wzorem dla współczesnych gier FPS. jest to tytuł którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Jest też moją inspiracją do ponownego prowadzenia bloga. Czy jest tak dobry jak mówią? Czy przeżył próbę czasu? Czytajcie dalej, a się dowiecie.
Przede wszystkim, dlaczego Doom II, a nie Doom 1? Odpowiedź jest prosta. To tak naprawdę te same gry. W latach dziewięćdziesiątych, kiedy to gra była dobra, bo po prostu była, wrażenie robiły zarobki wygenerowane przez pierwszą część Doom. Chłopaki z ID software, już wtedy wiedzieli, iż nie należy robić wszystkiego od nowa i mieć nadzieje na wysoki popyt. Oni wiedzieli, że kurę znoszącą złote jaja trzeba pielęgnować. Dlatego też ich ówcześnie najnowsza gra nie była całkowicie nowym tworem, a tak naprawdę dopracowaną pierwszą częścią gry.

Czas więc opowiedzieć trochę o samej grze. Fabuła jest prosta,bo jej nie ma. Dostajesz broń i idziesz zabijać potwory z piekła rodem. Z czasem znajdujesz coraz to nową broń, i jedziesz dalej. Co ciekawe, strzelanie w Doom II naprawdę daje satysfakcję. A to dlatego, że gra jest bardzo trudna. No chyba, że ktoś gra na najniższym poziomie trudności ale nie oszukujmy się. To jest gra dla prawdziwych twardzieli, którzy po żwirowni chodzą bez butów, a herbatę robią w wodzie po parówkach, tutaj nie ma miejsca dla mięczaków. Gra naprawdę bawi, na co najmniej 4 z 6 poziomów trudności.

A teraz trochę o grafice. Moim skromnym zdaniem, zestarzała się niemiłosiernie. Sprite'y tj. obrazki potworów zamiast modeli w 3D w grach FPS? Takie rzeczy tylko tutaj. Ale muszę wam przyznać, że ja wprost uwielbiam tę pikselową grafikę. Coś jest w tych płaskich apteczkach i kamieniach w kształcie sześcianu. Moim zdaniem jest na poziomie very oldschool, nie dla nowych graczy, ale starym wyjadaczom przypadnie do gustu.

Największym moim zdaniem problemem tej gry są jednak mapy. Przechodzenie planszy to szukanie kluczy w przerwie w wybijaniu kolenych zastępów wrogów. I to właśnie te klucze są największym problemem. Kiedy w końcu odnajdziemy szukane przez 10 minut drzwi okaże się, że nie mamy klucza, i musimy się wracać. Na szczęście takiego odczucia doznałem około 3 razy w całej grze, w około połowie gry, ale i tak potrafi to mocno zdenerwować.

A giwery? Tutaj jest bardzo bogato. Mamy ich aż 8. Wydaje się, że niewiele, ale patrząc na współczesne strzelanki, gdzie to broni jest od cholery, ale możemy nosić tylko 2, to na twarzy pojawia się politowanie. W Doom II możemy nosić przy sobie wszystkie bronie z całej gry, co bardzo urozmaica rozgrywkę. A co to za pukawki? Mamy tutaj do dyspozycji między innymi pistolet, z którego korzystamy tylko na początku gry, dubeltówkę, z której to najczęściej korzystałem, futurystyczne działa plazmowe, które wprowadzają zamęt w zastępach piekielnych stworzeń. Największą frajdę daje jednak używanie piły łańcuchwej.

Uważam, iż gra pozostanie na zawsze grą wyjątkową. Obecnie jednym się spodoba a innym nie. Kiedy jednak się spytacie o Dooma kogokolwiek urodzonego w latach osiemdziesiątych/siedemdziesiątych, to ujrzycie jego sentymentalny uśmiech na twarzy.

Ogólna ocena: 8+

plusy:
-frajda z rozwałki
-dużo broni
-i potworów

minusy:
-kiepsko wykonane mapy (zwłaszcza te otwarte)
-podstarzała grafika


A i jeszcze jedno. Recenzja pochodzi z mojego bloga. Wklejam ją, żeby być może zachęcić kogoś do czytania strony. www.zgrzybki.blox.pl

Offline stasiek19

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 199
Odp: Doom II
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 11, 2015, 00:13:18 »
Szkoda że moja lepsza wersja tej recenzji przepadła na zawsze :(