Autor Wątek: Recenzja gry Wario ware INC.  (Przeczytany 2515 razy)

Offline rage

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
Recenzja gry Wario ware INC.
« dnia: Kwiecień 22, 2012, 09:16:32 »
Na wstępie chce wam przekazać, że jest to moja pierwsza recenzja dla portalu GBF (a raczej forum). Jeżeli się podoba to proszę o tym napisać w komentarzu, jeżeli znajdziecie jakieś błędy to chętnie je poprawię.

RECENZJA WARIO WARE INC.:

 Wszyscy posiadacze GameBoya znają otyłego, wąsatego hydraulika o imieniu Mario ubranego w czerwono-granatowy kombinezon oraz czerwoną czapkę z pierwszą literą jego imienia. Hydraulik wystąpił w tylu grach, że aż trudno zliczyć, ale w tej recenzji nie będę mówił o grze z Mario, ale z Wario. Wario jest kuzynem  wąsatego hydraulika i tak samo jak on nosi kombinezon oraz czapkę, ale w innych kolorach. Wario rozpoczął przygodę w konsolowym show-biznesie od gry na klasycznego GameBoya o tytule Super Mario Land II w której był głównym czarnym charakterem, nieco później pojawiła się gra Wario Land: Super Mario Land III, gdzie tym razem właśnie jemu przypada za zadanie zwiedzanie licznych światów. W międzyczasie powstało więcej gier z Wario, a w tej recenzji opiszę grę pod tytułem WarioWare, Inc.: Mega Microgames!


W tej nietypowej grze musimy grać w krótkie gry, które trwają maksymalnie 5 sekund . Oczywiście są gry w które gra się dłużej np. walki z bossami, ale głównym daniem są wyżej już wspomniane małe gierki. Takich gier jest ok. 200. Są różnorodne i mało skomplikowane, ale przyciągają do gry jak magnes. W jednej grze musimy policzyć żaby, w drugiej ugasić pożar a w następnej uchronić kota przed deszczem. Gry są bardzo zróżnicowane i sprawdzą naszą spostrzegawczość oraz zręczność.  Miłym dodatkiem są minigry związane z growymi klasykami takimi jak: Super Mario Bros, Metroid czy F-Zero. Jest to miły dodatek dla retro graczy. Na początku gra nie wprawionemu  graczowi może wydawać się trudna, ale po opanowaniu zasad gra będzie satysfakcjonować i dawać frajdę.


Fabularnie gra przedstawia się mizernie, fabuła jest nudna i infantylna. Przed każdą misją musimy obejrzeć przerywnik filmowy, które nie poprawiają oceny całości.  Są po prostu nudne.  W trybie fabularnym mamy do pokonania 11 misji. W każdej musimy w jakiś sposób pomóc bohaterowi danego zadania. Na przykład w misji gdzie występuje Mona, musimy jej pomóc w szybkim dotarciu do pracy. Pech chciał, że za bohaterką jedzie radiowóz policji, nagle z motoru,  którym kieruje Mona wyskakuje małpka. Jeżeli dobrze wykonamy minigrę to małpka będzie przeszkadzała policji, która chce dogonić Monę, jeżeli źle wykonamy minigrę radiowóz będzie doganiał motor bohaterki. W trakcie misji mamy do wykorzystania 4 „życia”, jeżeli je stracimy musimy misję rozpocząć od początku. W każdej misji po przejściu kilkunastu minigier, musimy zmierzyć się z bossem. Boss to dłuższa gra, która nie jest ograniczona czasowo. Do tego typu gier należy pokonanie boksera, wbicie gwoździa, odbicie odpowiedniej ilości piłek baseballowych itd. Kampania jest krótka i przejście jej zajmie około 4 godziny. Aby skończyć misję musimy przejść od 15 do 25 minigier, ale dla każdej postaci zarezerwowane jest więcej gier.


Po skończeniu wątku fabularnego i odkryciu wszystkich minigier u każdej postaci zostaną odkryte dodatkowe atrakcje dla samotnego gracza i jak dla tych co mogą grać z kolegą. Dla samotnego gracza zostaną odkryte pojedyncze minigry polegające na podbijaniu swoich wyników jak i nowe misje. Misje nazywają się EASY w której gramy w proste minigry, THRILLING – gry są trudniejsze i mamy tylko jedno „życie” oraz TOTAL BOSS – w tej misji pokonujemy wyłącznie bossów.  W dodatkowych minigrach będziemy skakać na skakance, jeździć na deskorolce oraz kierować papierowym samolocikiem. Musimy nim tak kierować aby go nie rozbić. Jednak najbardziej spodobała mi się gra pod tytułem Dr. Wario. Dobrze przeczytaliście w WarioWare możemy zagrać w klon Dr. Mario. Tytuł już nam mówi jaka jest różnica, zamiast Maria w kitlu lekarskim będziemy widzieć Wario. Jak już wspomniałem gra posiada multiplayer do którego potrzebujemy jednej konsoli. Cztery gry zarezerwowane dla dwóch graczy są bardzo proste i posiadają banalne sterowanie. Jeden gracz kieruje przyciskiem L a drugi przyciskiem R. Pierwsza gra to skok przez płotki. Druga konkurencja ma dziwną nazwę „Dong Dong”, w tej grze musimy zrzucić na przeciwnika prostokątny klocek. Kolejna gra to „Chicken Race”, w tej konkurencji musimy popchnąć deskorolkę na której siedzi dziwny stworek, tak aby znalazła się jak najbliżej krawędzi, jeżeli spadniemy z trasy to przegrywamy. Ostatnia gra to „Chiritorie” w której kierujemy małym urządzeniem, które wciąga zgniecione papierki. Celem gracza jest złapanie 100 papierków, kto złapie je pierwszy ten wygrywa. Multiplayer nie jest specjalnie wymyślny, ale dzięki niemu wzrasta żywotność gry.


Trudno jest mi ocenić tę produkcję pod względem wizualnym, grafikę cechuję prostota oraz przejrzystość wykonania. Gra nie olśniewa dokładnie wykonanymi tłami czy dobrze prezentującymi się postaciami, niektóre elementy są brzydkie i straszą pikselozą, ale grafika ma swój urok i może się podobać. Oprawa audio po prostu jest. Niektóre melodie bardzo mi się spodobały np. muzyka z misji z Kat i Aną. Niektóre są mi obojętne a niektóre tak mnie irytowały, że ściszałem całkowicie dźwięk np. muzyka z ostatniej misji.


Gra jest bardzo wciągająca i wyżej wymienione błędy, czyli słaba oprawa wideo i średnia oprawa dźwiekowa oraz słaba fabuła nie psują radości grania w ten tytuł. WarioWare posiada bardzo wysokie  replaybility. Tą grę aż chcę się przechodzić a mnóstwo nowych gier sprawia, że będziemy do niej zaglądać nawet kilka tygodni później od pierwszego zagrania w Wario. A multiplayer w który możemy grać na jednej konsoli sprawia, że nigdy nie będziemy się nudzić grając w tę produkcję.


Podsumowując: WarioWare, Inc.: Mega Microgames! to kwintesencja przenośnego grania, możemy Waria włączyć na pięć minut w kolejce u dentysty czy w autobusie  i nie martwić się czy przejdziemy misje  ponieważ są one bardzo krótkie, ale trzeba pamiętać, że gra mocno wciąga. Średnia oprawa audiowizualna zaniża trochę ocenę, ale należy pamiętać, że Wario to jest tytuł, który każdy szanujący się gracz powinien mieć.
 
Grywalność: 10/10
Grafika: 5/10
Dźwięk: 6/10
Ocena ogólna: 8+/10


Plusy:
- wysoka grywalność
- bardzo wysokie  replaybility
- idealna na pięć minut gry jak i na ilka godzin


Minusy:
- słaba oprawa audiowizualna
- słaba fabuła w kampanii
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2012, 14:27:20 wysłana przez rage »

Offline inlagd

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 727
Odp: Recenzja gry Wario ware INC.
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 22, 2012, 12:16:30 »
Odniesienia w grze do klasyki Nintendo nie ograniczaja sie bynajmniej do NESa (btw litosci, nie wymieniaj w tym kontekscie F-Zero!), ale rowniez do wielu innych produktow Nintendo, ktore nie jest juz tak latwo skojarzyc bez ich uprzedniej znajomosci.

Pojechales sobie do woli po grafice, muzyce i fabule, tymczasem sposob ich wykonania i przedstawienia to nierozlaczna czesc designu gry. No, chyba ze twierdzisz, ze R&D1 to poczatkujace studio bez wystarczajacych umiejetnosci czy mozliwosci.

Offline rage

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Recenzja gry Wario ware INC.
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 22, 2012, 14:32:49 »
Wymienienie F-Zero w grach na NESa to moje małe niedopatrzenie, przepraszam za nie, już poprawiłem to w recenzji. Jeżeli chodzi o grafikę, muzykę i fabułę to nie zmienię zdania że te elementy są po prostu słabe. Nie mówię tutaj o tym, że studio odpowiedzialne za WW INC, to początkujące studio tylko o tym, że te elementy mogły zostać wykonane lepiej. Jeżeli gameplay został taki jaki jest a grafika zostałaby poprawiona, to gra tylko by zyskała. To samo tyczy się z muzyką i fabułą. To jest moje zdanie inie każdy musi się z nim zgadzać.