Witam, ponownie. W swej głupocie zachciało mi się podłubać w kardridżu i wymienić baterię. Niestety kiedy już było po wszystkim zauważyłem, że użyłem złej baterii. Niby wszystko działało a clock eventy zostały przywrócone ale bateria była po prostu za duża, użyłem CR2025 i kardridż po zwyczajnie się wygiął trochę w górę. Dało się grać, ale cholernie mi przeszkadzało to wybrzuszenie, więc ponownie odkręciłem kardridż, żeby baterię wyciągnąć. kiedy to zrobiłem, normalnie zakręciłem kard, i W TYM MIEJSCU zaczyna się rzeczywisty problem. kiedy wkładam grę do konsoli to po prostu nie uruchamia się, jakby nie było jej w slocie. Kiedy porobię jakieś cuda na kiju typu:
-walenie w kardridż palcem
-chuchanie i dmuchanie
-obsceniczne włącznie i wyłączanie konsoli
Gra po pewnym czasie się uruchomi, wszystko działa dobrze, zapisuje się, ale po jakiś 15 minutach zaczyna trzeszczeć jakbym po prostu wyjął kardridż i mamy crash gry. O co tutaj chodzi? nie mam pojęcia, ale chyba może to mieć związek z tym, że po tej dużej baterii wygięła się plastikowa część kardridża i teraz po prostu konsola nie wyczuwa, karda. Proszę o pomoc.