Ja generalnie nigdy nie stosowałem się do tych zaleceń, czy to w odniesieniu do telefonów komórkowych czy handheldów :P Przy pewnej ilości konsol trzeba by poświęcić cały dzień czy nawet dłużej na naładowanie wszystkiego, a na to wyrzeczenie niestety mnie nie stać. Jeżeli coś padnie, zawsze można wymienić na nową baterię.
Jakkolwiek jednak patrząc, być może dlatego bardziej cenię sobie konsole typu GB Classic/Color/Advance z pakietem paluszków na podorędziu aniżeli GBA SP i Micro, w których bateria jest niemalże immanentnym komponentem konsoli, którego w razie awarii nie uzupełnimy w pierwszym lepszym kiosku...
Na krótkim dystansie wygrywają akumlatory, na długim jednak tradycyjne baterie, jak pokazała nam historia w przypadku GB Classic. Ciekaw jestem czy za 20 lat to samo będzie można powiedzieć o GB Micro. Z tego co zauważyłem wymiana baterii zasilającej tego handhelda wymaga ingerencji w jego podzespoły. Nie wspominam nawet o lichej konstrukcji klapki na baterie od GBA SP... konsol z pod tego znaku zwyczajnie boję się rozkręcać w obawie przed poluzowaniem tego elementu.
Niemniej, ze sporą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że za kolejne 20 lat GB Classic wciąż będzie działał, a młodszy od niego GB Micro i GBA SP, może już nie...